Głębokie rany

Ocena: 5.31 (13 głosów)
Inne wydania:

SKOMPLIKOWANA INTRYGA W KRĘGU WYŻSZYCH SFER

SZOKUJĄCA TAJEMNICA I ZAGADKOWY TATUAŻ

 

Głębokie ranyto trzeci tom bestsellerowej serii kryminalnej Nele Neuhaus z parą przenikliwych śledczych z gór Taunus w roli głównej!

Niezwykle przejmujący kryminał, złożony i nietuzinkowy. Nietypowo ofiarami są tu Niemcy pochodzący z Prus Wschodnich, wypędzeni z rodzinnej miejscowości przez wojenną zawieruchę. Choć motyw morderstw pozostanie nieodgadniony do samego końca, odpowiedzi na niejedno ważne pytanie w tej sprawie poszukać trzeba będzie w Polsce...

 

W swoim podfrankfurckim domu zostaje zamordowany David Goldberg, milioner, filantrop, Żyd ocalony z Oświęcimia. Niedługo po nim ginie kolejny osiemdziesięciolatek. Ofiary łączy zagadkowa liczba zapisana przez mordercę na miejscu zbrodni.

Sekcja zwłok wykaże jeszcze jeden punkt wspólny - szokującą tajemnicę obu mężczyzn - tatuaż zdradzający przynależność do SS.

Komuś wpływowemu bardzo zależy na tym, by sprawę Goldberga zamieść pod dywan, ale jego morderca nie da o sobie zapomnieć. Policjanci Pia Kirchoff i Oliver von Bodenstein, zaangażują się w śledztwo do tego stopnia, że aby zebrać informacje, wykorzystają prywatne kontakty, a nawet kilka razy odłożą na bok regulamin.

 

Czy i tym razem nie zawiedzie ich intuicja?

Informacje dodatkowe o Głębokie rany:

Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382657319
Liczba stron: 472
Tytuł oryginału: Tiefe Wunden

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Głębokie rany

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Głębokie rany - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2019-08-18,

Niemiecka elita w kręgu podejrzanych

„ Litość jest za darmo, a na zazdrość trzeba sobie zapracować „

Powstało sporo powieści, w których autorzy wykorzystują motyw tajemnicy sprzed lat sięgających czasów II Wojny Światowej. Mnóstwo zagadek zostało odkrytych, ale też sporo jeszcze do ujawnienia, wciąż jeszcze nie wszystkie tajemnice z tamtych czasów wyszły na jaw. Właśnie taki motyw tajemnicy sprzed lat sięgającej głęboko do hitlerowskich Niemiec, wykorzystała Nele Neuhaus w kolejnej książce w kryminalnej serii, której bohaterami są poznani wcześniej Pia i Olivier.

Otoczeniem wstrząsa informacja o brutalnych morderstwach staruszków, którzy zajmują wysoką pozycję w środowisku. David Goldberg, przeżył wojnę i Auschwitz po to, by mając 92 lata zostać zamordowanym we własnym domu. Przez całe swoje życie był szanowanym obywatelem, wiele lat pracował, jako doradca w Białym Domu. Na miejsce zbrodni docierają Pia i Olivier. W zbryzganym krwią korytarzu na lustrze odnajdują ciąg tajemniczych cyfr. Sprawa się komplikuje, gdy podczas sekcji okazuje się, że tatuaż Davida nie pochodzi z Auschwitz, a komuś bardzo zależy na szybkim zakończeniu śledztwa i pozamiataniu całej sprawy pod dywan. Na jednej zbrodni jednak się nie kończy. Kolejne ofiary, które się pojawiają z upływem czasu, łączy pochodzenie z Prus Wschodnich, z których zostały wypędzone w czasie wojny oraz podejrzenie o nazistowską przeszłość. Zaczyna się żmudne śledztwo, które jest pełne mylnych wątków oraz coraz to nowych postaci. Przed Pią i Olivierem zaczynają się piętrzyć trudności, sprawy coraz bardziej się gmatwają i komplikują. Gdy wydaje się, że śledztwo podąża we właściwym kierunku, natrafiają na kolejne tropy, które mnożą wątpliwości, stawiają kolejne niewygodne pytania, ujawniają coraz mroczniejsze sekrety z przeszłości.

Postawiłam sobie za punkt honoru przeczytanie całej serii kryminalnej Nele Neuhaus - Oliver von Bodenstein i Pia Kirchhoff i konsekwentnie krok po kroku realizuję swój plan. Dzięki temu, że czytanie cyklu rozpoczęłam dopiero w tym roku mogę trzymać się chronologii, chociaż na naszym rynku wydawniczym kolejność nie była zachowana. W każdej następnej części losy bohaterów są kontynuacją, więc ma to dla mnie ogromne znaczenie, bo jednak wolę na bieżąco uczestniczyć w sukcesach i porażkach ekipy K11.

Z książkami autorki mam niejako problem, gdyż jednej strony doceniam ogrom pracy, jaki wkłada w napisanie każdej kolejnej książki, bo nie pisze zwykłych kryminałów, są oryginalne i niezwykle złożone, to z drugiej są zbyt obszernie rozbudowane. Historie Nele Neuhaus są jak puzzle, które powoli i mozolnie się układają w jedną całość i tworzą jeden obraz. Chwilami irytuje mnie przeciągające się śledztwo z powodu licznych niepowodzeń, czasem z winy życiowych perypetii głównych bohaterów, ale przecież to ciągle tylko ludzie, a perypetie policyjnego duetu tak naprawdę scalają główną historię.

Mimo małych zastrzeżeń, to gorąco polecam! „ Głębokie rany „, to nie tylko zwykły kryminał Tytuł książki można odczytać dosłownie, ale można potraktować go także jako przenośnię. Nele Neuhaus w swojej powieści powraca do przeszłości lat wojennych w nazistowskich Niemczech i bez znieczulenia rozlicza się z przeszłością. Książka stanowi świetny przykład jak można pamięć historyczną przekazać w opowieści w lekkiej formie, nie odbierając przy tym głębokiej refleksji na temat winy i kary. Oby jak najwięcej takich książek, może dzięki temu świadomość historycznych zbrodni nie zblednie.

„ Pragnienie zemsty silniejsze od zdrowego rozsądku „

Link do opinii
Kryminał z historią w tle? Do tego niemiecki? Naziści, arystokraci, morderstwa. Czy to rzecz warta uwagi? W swoim podfrankfurckim domu zostaje zamordowany David Goldberg, milioner, filantrop, Żyd ocalony z Oświęcimia. Niedługo po nim ginie kolejny osiemdziesięciolatek. Ofiary łączy zagadkowa liczba zapisana przez mordercę na miejscu zbrodni oraz bliska znajomość z Verą Kaltensee, równie sędziwą przedstawicielką lokalnej arystokracji. Temat ciekawy - Niemcy, korzenie intrygi sięgające Prus Wschodnich i Drugiej Wojny Światowej. Książka ta stała od dłuższego czasu na półce, czekając aż się przełamię. Raz, że ponownie jest to kolejny tom serii (pierwszy wydany w Polsce, niezrozumiałe są dla mnie motywy Wydawcy, zwłaszcza że to jeden z pierwszych tytułów nowej serii). Dwa - zawsze mam lekkie obawy gdy widzę naprawdę obszerny kryminał, czy aby nie za dużo zbyt rozbudowanych wątków nie pogrąży intrygi w nudzie. Jakie zatem okazało się moje drugie spotkanie z kryminałem zza zachodniej granicy? Zaszłości z poprzednich części przygód Pii Kirchhoff i Olivera von Bodensteina nie są uciążliwe, chociaż po paru wzmiankach można wnioskować, że we wcześniejszych częściach znajdziemy dość istotne i obszerne wątki. Autorka szeroko kreśli od samego początku wielowątkową fabułę, zaznajamiając nas z dużą ilością postaci zanim jeszcze akcja nabierze rumieńców. Obok nazwisk niemieckich pojawiają się również takie o polskim brzmieniu (z reguły ukazane w negatywnym świetle - trochę to razi, sugerując uprzedzenia pisarki, ale można przeboleć). Frankfurt. Nowoczesne miasto przywiązane do historii. Wielowarstwowe społeczeństwo, którego elity strzegą dostępu do swych kręgów. Możni, którzy mają swoje trupy w szafach. Policja, na którą wywiera się naciski polityczne. Kim naprawdę był David Goldberg? Co łączy go z socjetą? Co oznacza tajemnicza liczba? Z niemiecką dokładnością i sumiennością, ale i sporą dozą emocji para detektywów będzie walczyć, by wyjaśnić tajemnicze zgony. Nie mogło zabraknąć przeszkód - już samo widmo nazizmu w Niemczech mogłoby wywołać duże emocje, a do tego doszły jeszcze powiązania z arystokracją, skrywane tajemnice, stwarzane pozory. Ktoś o dużych wpływach blokuje śledztwo, więc stróże prawa działają na własną rękę, nierzadko nielegalnie pozyskując dowody, lub tez pozyskując informacje przez sieć nieformalnych kontaktów - podczas gdy szef chce szybkiego i prostego zamknięcia dochodzenia. Z morderstwami łączą się dwa wątki - czy dotyczą się wzajemnie? Czy duet znajdzie motyw? Wydawać by się mogło, że jest tu wiele elementów, które gwarantują ciekawą lekturę. Skomplikowana wielowątkowa intryga, tło historyczne i społeczne, dużo ciekawych informacji dotyczących funkcjonowania i zwyczajów policji niemieckiej, mozolne dochodzenie prawdy. Cóż z tego, jeżeli styl Neuhaus momentami jest twardy, ciężki i toporny - nie razi może sztucznością, ale i humor nie śmieszy, i tropy są czasami zbyt oczywiste i do przewidzenia kilkadziesiąt stron naprzód, emocje są nieprzekonujące. Do tego błąd tłumaczy, który wielokrotnie doprowadzał mnie do szewskiej pasji - kilka cyfr to ciąg albo liczba, a nie cyfra! Jak można używać słowa cyfra jako odpowiednika liczby... Niech tam, i tak wypada to blado, gdy pojawia się klasyka gatunku, czyli CIĘŻKI orzech do zgryzienia. Nie twierdzę, że jest nudno - czyta się sprawnie, ale są chwile gdy nie ciekawi - a w końcu kryminał nie angażuje przede wszystkim naszej wiedzy czy uczuć, ale dociekliwość i zaciekawienie. Brnąłem do końca z nadzieją, że jednak warto i wydarzy się coś spektakularnego. Całe szczęście po mieliźnie i taki fragment się znalazł - właściwie nawet nie fragment, bo akcja ze strony na stronę nabiera tempa, wątki się rozszerzają i pogłębiają, a czytelnik zachodzi w głowę "jak one się łączą?". Postaci trochę zbyt schematycznie zarysowane, przynajmniej po stronie policji. Miałem wrażenie, jakby Autorka chciała na siłę wrzucić kilka obowiązkowych typów policjantów. Na plus za to zarysowanie relacji w policji, rywalizacji, uciążliwych procedur, nieoficjalnych układów. Bardzo ciekawa jest sama zagadka i w miarę rozplatania się włókien tego splotu okoliczności wczuwamy się w pracę detektywa i razem z parą bohaterów stawiamy hipotezy - a przecież o to chodzi w kryminale. Rozwiązanie nie jest wcale oczywiste, a odpowiedzi na dręczące pytania są równie okrutne, jak stare. Chcąc oddać sprawiedliwość niemieckiej autorce, muszę przyznać, że warto sięgnąć po tę pozycję dla ciekawej intrygi - nawet za cenę lekko siłowego brnięcia przez nużący fragment.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-07-24,
Największym plusem tej kryminalnej historii (jak każdej porządnie napisanej) jest wielowątkowa fabuła. Nele Neuhaus niemal droczy się z czytelnikiem. Z każda kolejną stroną odkrywamy dziwne i pozornie nie mające ze sobą żadnego związku wątki, które nie popychają akcji do przodu ani o krok, a jedynie mnożą wątpliwości, stawiają kolejne niewygodne pytania oraz ujawniają coraz to mroczniejsze sekrety z przeszłości. Neuhaus świetnie radzi sobie z zaplanowaniem wszystkich szczegółów, które mogą połączyć wszystkie wątki skąpo się nimi dzieli, licząc na to, że sami dojdziemy prawdy i baczy, żeby nie popełnić najmniejszego błędu logicznego. Wszystko udaje jej się najlepiej jak to możliwe. Wielką zaletą tej powieści jest to, że autorka nie skupia się głównie na intrydze. Kryminał ten zawiera również elementy powieści obyczajowej. W "Głębokich ranach" udaje nam się dokładniej niż w "Śnieżka musi umrzeć" życiu osobistym Pii Kirchhoff i Olivera von Bodensteina. Duet ten ukrywa swoje problemy pod maską fachowej obojętności i zapracowania, a drążenie ich prywatnych problemów to dla czytelnika możliwość dokładniejszego poznania ich psychiki i przy okazji wciągające zajęcie. Neuhaus dostarcza nam w swojej lekturze całą gamę emocji, niekoniecznie związanych z główną intrygą. Jest to przykład na to, że również życie osobiste głównych bohaterów niesie ze sobą wiele ciekawostek. Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/
Link do opinii
Początek porażająco nudny, przez kilkadziesiąt pierwszych stron brnie się niczym przez grząskie bagno. Jednak później, kiedy na kolejnych stronach odkrywane są karty przeszłości robi się coraz ciekawiej, a akcja mknie w zastraszającym tempie. Liczba morderstw stale rośnie, a Kirchoff i Bodenstein mozolnie brną przez intrygi i kłamstwa sięgające drugiej wojny światowej. W efekcie okazuje się, że pozory mylą, a ofiary nie były wcale bezbronnymi starcami, lecz ludźmi o naprawdę mrocznej przeszłości. I choć w połowie książki rozplotłam zawiłości uknute przez Neuhaus to kryminał ten zaliczam do całkiem udanych.
Link do opinii
Niesamowity kryminał. Para policjantów Pia Kirchhoff i Oliver von Bodenstein prowadzą śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa starszego mężczyzny Żyda ocalałego z Oświęcimia. Morderca zapisał krwią ofiary cyfry,które stają się dodatkowo zagadką trudną do wyjaśnienia. Następnie dochodzi do kolejnej zbrodni i historia się powtarza, dodatkowo sekcja zwłok ujawnia szokujące fakty,że zamordowany Goldberg miał nazistowską przeszłość. Każda kolejna strona wciągała mnie coraz bardziej.Czasy II wojny światowej, skrywane tajemnice sprzed lat i wątki gdzie akcja dzieje się w Polsce to gwarancja udanej lektury i dreszczyku emocji. Wiele razy typowałam zabójcę a wyjaśnienie kto za tym stoi kompletnie mnie zaskoczyło. Jeszcze większy szok spowodowało u mnie wyjawienie przeszłości ofiar. Nie było mi żal zamordowanych, którzy w przeszłości wyrządzili wiele krzywd i żyli spokojnie jakby nic się nie stało. Tutaj zjednoczyłam się z mordercą. Jedyne co mi się nie podobało to wątek homoseksualny. Kłóci się to z moimi przekonaniami, bo nie uważam tego za coś normalnego. Plus dla autorki za przedstawienie Niemców w czasie wojny, jako zwyczajnych ludzi, nie tylko jako nazistów. Bohaterowie są wiarygodni, nie miałam odczucia, że przedstawiona historia jest jedynie wytworem wyobraźni Nele Neuhaus, miałam wrażenie, że wszystko dzieje się obok mnie i, że w tym uczestniczę. Autorka przedstawiła obraz rodziny, która pod maską otwartości skrywa wiele mrocznych tajemnic i nie są tacy za jakich się ich uważa. "Głębokie rany" to kryminał trzymający w napięciu do końca. Polecam.
Link do opinii
http://ksiazeczkidopoduszki.blogspot.com/2013/08/gebokie-rany-n-neuhaus.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - kornel
kornel
Przeczytane:2013-11-27,
Świetne, mocne postaci, akcja trzymająca w napięciu, fantastyczna historia. Warto dać się wciągnąć...
Link do opinii

"Na za­zdrość czło­wiek musi za­pra­co­wać. Tylko li­tość jest za darmo. Jakże praw­dzi­we."

 

Poważany w społeczeństwie milioner David Goldberg, który w czasach wojny przeżył piekło, zostaje zamordowany we własnym domu. Na lustrze morderca pozostawia wiadomość w postaci kilku krwawych cyfr, których znaczenie budzi wiele pytań. Wkrótce ginie kolejny staruszek, a sekcja zwłok ujawnia mroczną tajemnicę łączącą obu mężczyzn. Zespół śledczy Olivera Bodensteina musi radzić sobie nie tylko z trudnym dochodzeniem, ale także z naciskami przełożonych, którzy domagają się zaprzestania śledztwa. Komuś wpływowemu bardzo zależy na tym, by sprawę Goldberga zamieść pod dywan, jednak jego morderca nie daje o sobie zapomnieć...

 

Bolesne doświadczenia pozostają w nas na zawsze, niczym głębokie rany niedające się zasklepić. Upływający czas działa kojąco lecz nie wymaże wspomnień. Właśnie o takich dotkliwych ranach opowiada trzeci tom kryminalnej serii Nele Neuhaus. Śledztwo, które ujawnia mroczną historię, której korzenie sięgają drugiej wojny światowej. Jak wszystkie powieści autorki charakteryzuje się przemyślaną fabułą, wielowątkowością akcji oraz sporą ilością podejrzanych. Każdy aspekt śledztwa poparty jest wieloma przesłuchaniami i wręcz mozolnym odkrywaniem prawdy. Wydawać by się mogło, że każda poszlaka przybliża nas to poznania tożsamości sprawcy, lecz kolejne rozdziały odkrywają nowe warianty i dodatkowo mieszają w głowie. Dowiadujemy się również nieco więcej o prywatnym życiu Pii i Bodensteina. Poznajemy ich troski, wątpliwości, dzięki czemu bardziej rozumiemy motywy ich postępowania. Co ciekawe, akcja w pewnym momencie przenosi się do Polski, gdzie rozegrają się kluczowe dla śledztwa momenty.

Całą serię można spokojnie czytać bez znajomości poprzednich tomów, jednak mając teraz możliwość poznawania ich w kolejności, mam okazję obserwować zmiany, jakie zachodzą w bohaterach, głębiej zrozumieć ich wzajemne relacje, stopniowo rodzące się zaufanie szczególnie między Pią, a Oliwierem i myślę, że szczerą przyjaźń, która wraz z kolejnymi sprawami będzie się tylko umacniać. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - kulturowa_anihil
kulturowa_anihil
Przeczytane:2024-09-14, Ocena: 4, Przeczytałem,

Trzeci tom cyklu, w którym Oliver von Bodenstein i Pia Kirchhoff prowadzą dochodzenia w skomplikowanych sprawach morderstw. Tym razem autorka serwuje nam część przepełnioną retrospekcjami i grzebaniem w przeszłości, ponieważ Neuhaus zabiera nas w mroczny świat zbrodni, sięgający aż do czasów II wojny światowej. Książka porusza temat skrywanych przez dekady tajemnic, wplatając w fabułę kwestie związane z przeszłością nazistowską i osobistymi dramatami bohaterów.

Śledczy Oliver von Bodenstein i Pia Kirchhoff to duet, który znakomicie się uzupełnia. Bodenstein jako ten bardziej doświadczony policjant, często stawia na intuicję i wiedzę o ludziach, natomiast Kirchhoff (na szczęście mniej irytująca niż w poprzedniej części) charakteryzuje się dość pragmatycznym podejściem do pracy. Bohaterowie są wyraźnie nakreśleni i mają swoje prywatne problemy, które stopniowo poznajemy w każdym kolejnym tomie, co czyni ich bardziej autentycznymi i wiarygodnymi. Pia zmaga się z osobistymi demonami, co wpływa na jej relacje i sposób prowadzenia śledztwa, a Bodenstein stara się pogodzić życie zawodowe z rodzinnym.

Neuhaus solidnie buduje napięcie, stopniowo odsłaniając kolejne warstwy zagadki, co sprawia, że czytelnik do samego końca nie jest pewny, kto stoi za morderstwami. Akcja toczy się w miarę dynamicznie, ale autorka niczym wytrawny pokerzysta nie spieszy się, aby odkryć wszystkie karty naraz. W fabułę wplecione są wspomniane wcześniej liczne retrospekcje i opisy, które pozwalają lepiej zrozumieć motywacje bohaterów oraz wpływ historii na teraźniejszość. Muszę zarazem przyznać, że w pewnym momencie dla mnie tych retrospekcyjnych skoków było nieco za dużo i trochę mnie to zmęczyło, ale też jak najbardziej rozumiem, że taki był właśnie pomysł na tę powieść.

"Głębokie rany" to moim zdaniem solidna powieść, która łączy elementy klasycznego śledztwa z głębszą refleksją nad wpływem przeszłości na teraźniejszość. Nele Neuhaus stworzyła intrygującą fabułę, w której historia i współczesność przenikają się w misternie skonstruowanej zagadce.

Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Gorzka Czekolada

Link do opinii
Avatar użytkownika - Eli1605
Eli1605
Przeczytane:2019-12-22, Ocena: 6, Przeczytałam,

Autorka mnie zadziwia. Każda następna książka z jednego cyklu jest lepsza od poprzedniej. Czytając ten kryminał nie można się nudzić. I brawa dla pani Nele Neuhaus, że odważnie umiejscowiła i powiązała fabułę z czasami II Wojny Światowej i nazistami. W końcu autorka jest Niemką i nie jest to dla niej na pewno łatwy temat. Ciężko oderwać się od czytania, chce się wiedzieć co wydarzy się na następnej stronie. Wiele postaci i wiele zdarzeń ale systematycznie poznajemy ich rolę w zaistniałej intrydze i dopasowujemy do aktualnych wydarzeń. Wyjaśnienie zagadki, powód całego zła, zatrważający. Przeszłość nigdy nie zapomina i kiedyś upomni się o swoje prawa. A duet Pia i Oliver ze swoim zespołem doskonalą swoje metody pracy, prowadzenia śledztw, łączenia elementów zagadek i próbują normalnie żyć. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wordila
wordila
Przeczytane:2016-10-06, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Puch_Marny
Puch_Marny
Przeczytane:2016-05-29, Ocena: 6, Przeczytałem,
Inne książki autora
Śnieżka musi umrzeć
Nele Neuhaus0
Okładka ksiązki - Śnieżka musi umrzeć

Po dziesięciu latach wychodzi na wolność Tobias Sartorius, morderca dwóch nastolatek. Nie pamięta wydarzeń feralnego wieczoru, chociaż wszystkie poszlaki...

Kto sieje wiatr
Nele Neuhaus0
Okładka ksiązki - Kto sieje wiatr

Kolejny świetny kryminał  z górami Taunus w tle. Tym razem akcja toczy się wokół śledztwa związanego z farmą wiatrową, przeciwko której...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy