Frankie

Ocena: 5.25 (12 głosów)

Richard Gold po stracie żony pogrążył się w rozpaczy. Całymi dniami nosił smutny szlafrok i stary kapelusz i zmagał się z chorobą zwaną ,,życie bez sensu".

Frankie to wolna dusza, kot żyjący na ulicy, który zna dziesięć języków (nieznający języków kocur jest skończony, wszystko przez różnorodność gatunkową).

Ich pierwsze spotkanie nie należało do najprzyjemniejszych. W końcu nie co dzień Frankie dostawał w łeb, i to czymś ciężkim. Jednak góra żarcia, największy telewizor na świecie i miękkie łóżko sprawiają, że kocur postanawia zamieszkać z nowo poznanym człowiekiem.

Tak zaczyna się przyjaźń między mężczyzną i kotem. Kotem, który poszukuje domu, i mężczyzną, który czuje, że jego życie nie ma sensu.

Jochen Gutsch urodził się w 1971 roku w Berlinie. Z wykształcenia jest prawnikiem, z zawodu - dziennikarzem i pisarzem. Za pracę dziennikarską był wyróżniany i nagradzany, otrzymał m.in. Theodor-Wolff-Preis i Nannen Preis.

Maxim Leo urodził się w 1970 roku w Berlinie. Ukończył politologię i przez wiele lat pracował jako dziennikarz. Obecnie pisze książki oraz scenariusze do seriali kryminalnych. Jest laureatem Europejskiej Nagrody Książkowej za opowieść Haltet euer Herz bereit.

Wspólnie napisali kilka książek, w tym Es ist nur eine Phase, Hase, która przez ponad rok znajdowała się na liście bestsellerów Spiegla i została zekranizowana.

Historia opowiedziana z punktu widzenia kota, który pomaga człowiekowi odzyskać chęć do życia. Zachwycająco niesztampowa.

,,Focus"

Gdy sięgnęłam po tę książkę, mój wewnętrzny kot aż zamruczał z zachwytu. Ja też, tak jak koty, lubię chadzać własnymi drogami. Tym razem nie szłam sama, towarzyszył mi Frankie. Przeniósłszy się do jego świata, doświadczyłam wielu wzruszających chwil, ciekawych momentów i zabawnych sytuacji. Jeśli chcecie popatrzeć na świat oczami kota, ta książka jest dla was!

@oh_my_cat

Frankie wydaje się zwykłym, wolno żyjącym kotem, a raczej - jak sam podkreśla - kocurem. Pewnego dnia podczas spaceru zauważa, że w opuszczonym niegdyś domu pojawił się jakiś mężczyzna. Ciekawy, kim jest przybysz, postanawia mu się bliżej przyjrzeć. Nie wie, że ta decyzja okaże się ratunkiem dla Richarda Golda, mężczyzny, który stracił sens życia.

@4petsonalities

Informacje dodatkowe o Frankie:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788381353458
Liczba stron: 224

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Frankie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Frankie - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2023-10-22,

Mam dla Was piękną książkę. Niesamowita historia przyjaźni człowieka i kota.
Już 11 października będzie miała swoją premierę. Bardzo dziękuję Wydawnictwu Otwarte. To była cudowna przygoda z piękną książką.

Richard Gold po stracie żony pogrążył się w rozpaczy. Całymi dniami nosił smutny szlafrok i stary kapelusz i zmagał się z chorobą zwaną „życie bez sensu”.
Frankie to kot - a właściwie kocur - żyjący na ulicy, wolna dusza, który zna dziesięć języków (nieznający języków kocur jest skończony, wszystko przez różnorodność gatunkową).

Pierwsze spotkanie Richarda i Frankie nie należało do najprzyjemniejszych. W końcu nie co dzień Frankie dostawał w łeb, i to czymś ciężkim. Jednak góra żarcia, największy telewizor na świecie i miękkie łóżko sprawiają, że kocur postanawia zamieszkać z nowo poznanym człowiekiem.
Tak zaczyna się przyjaźń między mężczyzną i kotem. Kotem, który poszukuje domu, i mężczyzną, który czuje, że jego życie nie ma sensu.
A całą historię opowiada nam właśnie Frankie.

Książkę czyta się z wielką przyjemnością, spokojem, uśmiechem.
Polecam tę książkę każdemu! Jest idealna na jesienne wieczory z kubkiem gorącego kakao.

Opowieść pokazuje nam bardzo ważne przesłanie - w życiu najważniejsze nie są pieniądze, sława czy nieskończona ilość przyjaciół, like'ów, followersów.
Ważna jest rodzina i najbliższe nam istoty - zwierzęta (i nie musi to być kot), które mogą się z nami przyjaźnić i być dla nas „małym sensem życia”.
Ja mam takiego małego przyjaciela - swoją chomiczkę Felcię, ktora zawsze na mnie czeka i wita się ze mną jak wracam ze szkoły.

Link do opinii
Avatar użytkownika - poczytamcikotku
poczytamcikotku
Przeczytane:2023-10-22,

We współpracy z wydawnictwem Otwarte

 „Ludzie często nie mają o niczym pojęcia. Jeśli mieszkasz z człowiekiem, to szalenie ważne jest wyznaczanie granic. I pokazanie mu, kto tu rządzi. W przeciwnym razie wejdzie ci na głowę i będzie chciał o wszystkim decydować. Tak jak z tymi względami. Ani się obejrzysz, jak będziesz potrzebował pozwolenia na wszystko i będziesz mógł sikać tylko wtedy, kiedy on się na to zgodzi, i spać tylko tam, gdzie on ci pozwoli”.

 „Frankie” to opowieść o przyjaźni człowieka z kotem. Z kotem, który mówi. Richard Gold to mężczyzna, który po śmierci żony pogrąża się w smutku i nie może uporać się ze stratą. Natomiast tytułowy Frankie to kot żyjący na ulicy, sprawiający wrażenie lekkoducha. Ich pierwsze spotkanie kończy się na tym, że kocur dostaje czymś ciężkim w łeb. Jednak później rozpoczyna się między nimi przyjaźń. I to nie byle jaka.

 Jestem bardzo wdzięczna wydawnictwu Otwarte za egzemplarz tej pięknej opowieści. Książka faktycznie jest pełna humoru. Autorzy przedstawiają kota w taki sposób, że nie sposób się nie uśmiać. W tej powieści znalazłam mnóstwo zdań, które mnie zachwyciły tak bardzo, że musiałam im robić zdjęcia. Treść jest niesamowicie lekka, dosłownie można ją chłonąć. Rozdziały są krótkie, ale jest w nich wszystko, co znaleźć się powinno. Książka pokazuje, jak bardzo życie człowieka może ulec zmianie, gdy na jego drodze pojawi się kudłaty przyjaciel. Jak niewiele czasem trzeba, żeby w jego codzienności pojawiła się radość. Postacie zarówno kocura, jak i Golda są świetnie wykreowane. Idealnie ze sobą współgrają i sprawiają, że w książce jest tyle emocji. Pojawia się tu nie tylko humor, ale także wzruszenie i podziw. Autorzy nie zrobili z kota bohatera, który ratuje świat, a zwykłego sierściucha, który nie jest w stanie zrozumieć pewnych rzeczy, ale stara się jak może, żeby było dobrze. To była opowieść pisana z sercem. Było mi przykro, że tak szybko się skończyła.

 Uważam, że „Frankie” to powieść, która powinna trafić na pierwsze miejsca we wszystkich możliwych rankingach. Jest pocieszna, niebanalna i inspirująca. Uwielbiam takie książki. Polecam każdemu, kto ma ochotę na lekką i pełną humoru opowieść o przyjaźni człowieka z kotem. 10/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - _read_andzia_
_read_andzia_
Przeczytane:2023-09-11, Ocena: 6, Przeczytałem,

Książka opowiada o kocie mówiącym ludzkim głosem, a że od niecałego roku należę do grona miłośników kotów, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

 

Nie od dziś wiadomo o zbawiennym wpływie mruczących futrzaków na naszą psychikę i ogólne samopoczucie. 

 

Frankie pojawił się u Richarda Golda w najgorszym momencie jego życia.

Niedawno stracił żonę, całymi dniami nosił smutny szlafrok i stary kapelusz, zmagał się z chorobą zwaną „życie bez sensu”.

 

Kot znając język ludzki (i dziewięć innych!) od razu zaczął konwersować z mężczyzną. Niestety, pierwsze spotkanie należało do tych mało przyjemnych, kiedy to dostał w głowę czymś ciężkim, jednak widząc mięciutkie łóżko, ogromny telewizor i górę żarcia, szybko zapomniał o nieprzyjemnościach.

 

Kocur wciąż dziwił się, że mężczyzna bawi się sznurkiem przywiązanym do sufitu i w ogóle jakoś dziwnie się zachowuje.

Mimo to bardzo szybko nawiązała się przyjaźń pomiędzy bezdomnym kotem a człowiekiem z depresją i brakiem sensu życia.

-----------

Bardzo zabawna, poprawiająca humor historia idealna na długie jesienne wieczory.

Usiądź wygodnie w fotelu, przykryj się kocem po sam czubek głowy, weź do ręki kubek z ciepłym napojem i daj pochłonąć się niezwykłej powieści. Jednak przygotuj się na napady śmiechu i nie wylej zawartości kubka. 

 

PS: obecność kota na kolanach obowiązkowa!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookszonki
Bookszonki
Przeczytane:2023-10-01, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Frankie to wiejski kocur, który zna 10 języków.

W tym ludzki.

Tak, tak - potrafi mówić!

 

Poznajemy historię z jego perspektywy, co już samo w sobie jest ciekawym doświadczeniem.

 

Jako kociara nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki.

 

Od samego początku ubawiłam się do łez co nie znaczy, że książka ma wyłącznie charakter komediowy.

 

Co to, to nie.

Stykamy się tu bowiem z tematem depresji jednakże dzięki kocurowi jest wszystko obrane w dosyć zabawną ale nie prześmiewczą formę.

 

Miło, że autorzy podjęli ten temat oraz to, że warto dać sobie pomóc i nie trzeba dźwigać wszystkiego samemu.

 

Frankie ma wiele przygód na stosunkowo niewielkiej przestrzeni.

 

Książka także jest dosyć cienka i czyta się jednym tchem, bardzo mocno wciąga.

 

Okładka przyciąga wzrok, treść jest także bogata w dialogi i przemyślenia postaci ale nie są one przesadzone ani nie ma tu zbędnych opisów.

 

Jest to godna polecenia książka dla osób, które mają poczucie humoru - nawet te dotyczące czarnego humoru 

Link do opinii
Avatar użytkownika - w_ksiazkowym_zac
w_ksiazkowym_zac
Przeczytane:2023-10-03, Ocena: 5, Przeczytałam,

Czytaliście kiedyś książkę z narracją kota? Jeśli nie to teraz macie idealną okazję na tą oryginalną perspektywę. Osadzenie kota w roli tytułowego bohatera było naprawdę świetnym pomysłem autorów. Pewne uosobienie i uczłowieczenie Frankiego stanowiło równoważnie do trudnych tematów, poruszanych w powieści. Humor, który prezentują swoją kocia postawą, zaraża czytelnika. Poważne tematy, takie jak depresja czy samobójstwo jednak nie zostały tu potraktowane po macoszemu, ani zignorowane. Autorom udało się to zrównoważyć z odpowiednią dawką humoru. W ten sposób czytelnik może się i pośmiać i zastanowić nad życiem. Ciekawe połączenie, prawda? Spojrzenie na poważne problemu z 'kociej' perspektywy mogą nauczyć pewnego, cennego dystansu którego często brakuje. Książka czyta się naprawdę przyjemnie. Autorom, w dosyć oszczędnej fabule i narracji , udało się wzbudzić wiele emocji u czytelnika. Nie znajdziecie tu wylewnych i obszernych opisów Dzięki temu czytelnik z uśmiechem na twarzy przewraca kolejne strony, chroniąc wspólne przygody Frankiego i Richarda. Zakończenie? Troszkę wzrusza, skłania do przemyśleń i oczywiście bawi. Lubicie takie połączenia? Książka opowiadająca lekkim stylem o poważnych tematach, poleca się do czytania! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - kotoksiazka
kotoksiazka
Przeczytane:2023-10-05, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

FRANKIE to zabawna i urocza opowieść o przyjaźni i szukaniu sensu życia.

 


Książka całkiem inna od książek, które dotychczas czytałam, bo napisana z perspektywy kota - a dokładnej kocura Frankiego. Historia bawi, wzbudza najróżniejsze emocje i porusza ważne tematy. Autorzy, bowiem pod płaszczykiem zabawnej powieści, stworzyli historię skłaniającą do refleksji, mówiącą o depresji i szukaniu sensu życia. Napisana prostym językiem, który czyta się bardzo dobrze i zadziwiająco szybko, ponieważ liczy nieco ponad 200 stron.

 


Zarezerwujcie sobie jeden wieczór na tę inną i zarazem mądrą powieść.

Link do opinii

Od zawsze lubię towarzystwo zwierząt. Są mi bardzo bliskie. Miałam ich w okresie dzieciństwa, dorastania kilka. Kochałam je i przyzwyczaiłam się do ich obecności. Trudne były rozstania z nimi. Najprzyjemniejszym dla mnie momentami są przeprowadzane rozmowy z nimi, z ich udziałem jako pełniącymi rolę słuchaczy. Wiem, że one to czują tworzącą się wyjątkową więź pomiędzy nami. Jest to fantastyczne uczucie, kiedy witaj się na dzień dobry, słuchają poleceń, jakie mają wykonać, bawią się, a na sam koniec przytulają.

Ucieszyłam się, że mogę przeczytać książkę, która wzbudzi u mnie osobiste zaskoczenie, uśmiech, przemyślenia dotyczące psychologii zwierząt i czy my umiemy zrozumieć potrzeby naszych ulubionych zwierzątek: kotków, piesków.

Kiedy zapoznałam, się z opisem treści książki nie kryłam lekkiego zdziwienia, że taka nieoczekiwana sytuacja może nastąpić i dwa różne światy mogą ze sobą się połączyć, w jaki sposób mając to na uwadze, że może nastąpić problem z komunikacją: człowiek i kot.

Książka pt. ''Frankie'' autorstwa Jochen Gutsch, Maxim Leo to jest jedna wielka niewiadoma, niepewność, czy tytułowy kot wykaże się sprytem, wykorzysta swoje atuty, aby móc pokazać, że jest wyjątkowym kotem, czy jednak skromnym niewinnym kotem nieświadomym świata, po którym chodzi i obserwuje go czujnym okiem.

Frankie pierwszego spotkania z Richardem nie wspomina, że było miłe, ale to może stanowić początek czegoś, co by się nikt nawet nie spodziewa dotarcia do wnętrza serca człowieka, który cierpi lub ma trudną naturę, z którą nie może sobie poradzić, czy towarzystwo mu w tym pomoże, czy przeszkodzi, aby wyzwolić się z niej, aby móc na nowo poczuć, że warto żyć lub pozostać w swoim świecie.

Nigdy bym nie pomyślała o tym, że spotkamy kogoś, kto może być nieoczekiwanym gościem skrywającym małe sekrety, o których wie tylko on sam. Potrafi on doskonale zrelacjonować, wykorzystać talent, że umie poprowadzić ze sobą wewnętrzny dialog sam ze sobą, który pomaga mu nakreślić obraz otaczającej go kociej rzeczywistości, którą on rozumie w świecie zwierząt. W odbiorze będzie to dla czytelnika bardzo ciekawa rozmowa, która to pozwoli mu na chwilę zapomnieć od problemów, które są wokół niego.

Bardzo dobrze napisana książka, którą czyta się szybko. Zawiera 19 rozdziałów.

Czy Richard polubi Frankiego, czy pojawią się inni bohaterowie, którzy zrozumieją ich świat, czy Frankie będzie wiernym przyjacielem, co go zaskoczy, w świecie ludzkim o tym warto, się przekonać czytając tę książkę?

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2023-10-19, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023,

Richard Gold po tragicznej śmierci ukochanej żony pogrążył się w rozpaczy. Całymi dniami snuje się po domu i uważa, że wszystko jest bez sensu... Frankie to bezdomny kot, który zna dziesięć języków.  Ich pierwsze spotkanie jest dość nieoczekiwane. W wyniku tego wydarzenia Frankie dostaje głowę i Gold myśli że kot jest marny. Myli się... Dla samego poszkodowanego dobre jedzenie, duży telewizor i miękkie łóżko są idealną rekompensatą za nieprzyjemny wypadek. Wtedy postanawia zamieszkać z nowo poznanym człowiekiem. To jest początek niezwykłej przyjaźni, jaka się zadzierzgnęła pomiędzy kotem i mężczyzną. Kotem, które pragnie mieć swój dom i mężczyzną, szukającym sensu życia.
Ktoś, kto mnie zna zapewne wie, że nie odmówię książki, w której jedną z głównych postaci jest kot. Tak właśnie było w tym wypadku. Ze względu na kota nie mogłam odmówić propozycji zrecenzowania tej książki. Jednak musze przyznać szczerze, że moje założenia odnośnie niej były nieco inne... Nie wiem, dlaczego, ale założyłam, że to prawdziwa historia kota napisana przez jego opiekuna. Tymczasem Frankie okazała się kompletną fikcją. Czy jestem rozczarowana? Nie! Książka okazała się dość ciekawa i nietypowa a momentami naprawdę zabawna. Nie można zapomnieć, że zawiera w sobie również poważne tematy m.in. stara się odpowiedzieć na pytanie o sens życia... Napisano ją z perspektywy tytułowego kota Frankiego. W moim przekonaniu było to dobre posunięcie, bo autorzy wprost idealnie odmalowali typowego kota... Trochę egocentrycznego, ale za to kochanego....
Frankie to przeurocza książka, której nie da się nie pokochać. Jej nienalany humor i tematy, które porusza oraz główny bohater to wielkie zalety tej lektury. 

Link do opinii

Bardzo wartościowa pozycja o przyjaźni, stracie, depresji. Przeczytałam ją dziś, gdy czuję się źle. Mogłabym powiedzieć, że utożsamiam się z Goldem jeśli chodzi o jego i mój stan emocjonalny. Przydałby mi się taki Frankie , choć mój psiak też jest dobry w tej roli. 

 

Książka jest zabawna (pisana z perspektywy kocura także...), skłaniająca do refleksji (dialogi kocura z człowiekiem), momentami wzruszająca (Gold - jak mi go było szkoda). 

 

Wydaje mi się też być pomocna. To moja pierwsza książka po dłuższej przerwie. Książka, którą przeczytałam do końca. Nie męczyła mnie i sprawiła, że zapomniałam o swoich myślach. To książka, dzięki której przypomniałam sobie, za co lubię czytanie. Pozycja, dzięki której miałam pierwszy dzień, w którym coś zrobiłam...

Link do opinii
Avatar użytkownika - joseheim
joseheim
Przeczytane:2023-10-07, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2023, Mam,

Książka, którą mam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwartego.
Jest to lekka, sympatyczna opowieść, która jednak mimo tej lekkości porusza bardzo trudne tematy - samotności, depresji, szukania swojego miejsca w życiu. Narratorem jest kot, tytułowy Frankie, który postanawia zamieszkać z samotnym mężczyzną i, najwyraźniej, dzięki temu ocala go przed popełnieniem samobójstwa.
Z punktu widzenia kota cała masa rzeczy, które robią ludzie, jest głupia. I właśnie ta zmiana perspektywy pozwala spojrzeć na jakże znane nam, zdawałoby się zwykłe rzeczy pod innym kątem.
Polecam miłośnikom kotów ale też każdemu, kto ma ochotę na niedługą, przyjemną, ale jednak skłaniającą do refleksji lekturę.

Link do opinii

Piękna i krótka książeczka o stracie, samotności i radzeniu sobie z tym. Poczucie humoru na miarę Pratchetta, emocje sięgające zenitu, niby prosta, a jednak tak głęboka. W prosty, czuły sposób mamy tu opisane najważniejsze emocje, czym jest sens życia i jak żyć, kiedy tego sensu nie widać. Nie spodziewałam się aż tak dobrej lektury po tak niepozornej książeczce. Oddanie narracji w łapki kota pozwala spojrzeć na życie z boku, złapać dystans. Chwilami śmiech przez łzy, a innym razem smutek wprost. To zdecydowanie ważna lektura, dla każdego.

Link do opinii

Frankie to wiejski kot,który żyje sobie spokojnie. Świetnie sobie radzi, ale pewnego dnia podczas spaceru odkrywa, że pusty dom wcale nie jest opuszczony. Jest tym bardzo zaciekawiony, dlatego postanawia przyjrzeć się sprawie bliżej i dzięki temu poznaje Gołda. Człowieka z którym niedługo zamieszka, choć Gold wcale nie szuka towarzyszą. Tego dnia wszystko się zmienia, choć oni jeszcze tego nie wiedzą.

Ta historia napisana jest z perspektywy kota, co jest niezwykle ciekawym pomysłem, fajnie jest postawić się w świecie zwierzaka i bliżej się przyjrzeć jego myślom i emocjom. Sięgając po tą książkę nie spodziewałam się że tak bardzo mi się spodoba. Znajdziemy tutaj oprócz przyjaźni między człowiekiem a kotem,bardzo ważny przekaz ukryty między wierszami. To z pozoru lekka historia, ale pokazuje też nam bardzo ważny problem. Depresja choroba naszego wieku, tak wielu ludzi się z nią zmaga, musimy być czujni i stać się czasami sensem życia.. czasami bardzo tego potrzeba, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać. Bardzo bardzo serdecznie Wam polecam. To absolutnie genialna historia, a Frankie staje się moim ulubionym kotem ??

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy