Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera

Ocena: 5.5 (4 głosów)

Fascynująca opowieść o życiu legendarnego konstruktora, który przez cztery dziesięciolecia zbroił wojska monarchii austro-węgierskiej i Trzeciej Rzeszy. Zdobył też sławę jako twórca pojazdów wyścigowych i samochodów osobowych.

Uznawany za jednego z największych inżynierów XX wieku działających w przemyśle motoryzacyjnym, Ferdinand Porsche jest doskonale znany jako ojciec znakomitych i popularnych aut – na przykład Volkswagena Garbusa. W swojej niezwykłej karierze okazał się jednak równie pomysłowy jako projektant pojazdów i broni przeznaczonych dla wojska.

Porsche pracował na rzecz przemysłu zbrojeniowego przez całe półwiecze XX stulecia, od pierwszej dekady tego wieku przez lata I wojny światowej, kiedy był dyrektorem firmy Austro-Daimler, a następnie w latach 20. i 30., gdy zaangażował się w poważne projekty o charakterze konstrukcyjno-militarnym jako reprezentant koncernu Mercedes-Benz i innych przedsiębiorstw. Przez wszystkie lata II wojny światowej należał do grona czołowych konstruktorów niemieckich, a Adolf Hitler zwracał się do niego bezpośrednio, gdy zależało mu na broni, która mogła przechylić szalę zwycięstwa na stronę Wehrmachtu.

Karl Ludvigsen wnikliwie i szczegółowo relacjonuje karierę Porschego, prezentuje też jego najciekawsze projekty. Dowodzi, że ich autora zasłużenie zalicza się do najsławniejszych inżynierów swojej generacji.

Informacje dodatkowe o Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera:

Wydawnictwo: RM
Data wydania: 2024-08-17
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788381518772
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Professor Porsche’s Wars: The Secret Life of Legendary Engineer Ferdinand Porsche Who Armed Two Belligerents Through Four Decades
Tłumaczenie: Grzegorz Siwek

więcej

Kup książkę Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Nieustająca pomysłowość Ferdinanda Porschego w tym okresie znalazła swój szczytowy przejaw w trzech innych projektach lotniczych, z czasów tuz przed wojną oraz z lat jej trwania.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2024-10-05, Ocena: 5, Przeczytałam,

Sięgnęłam po tą książkę dosłownie dla otrzeźwienia. Poprzednia złamała mi serce, więc postanowiłam, że nieco ostudzę moje zapały i przeczytam coś, co jako tako uczuć w sobie nie zawiera. Autor opisał tutaj bowiem poniekąd życie i dokonania Ferdynanda Porschego dokumentując to dodatkowo czarno białymi zdjęciami. Już mając jedenaście lat ludzie wiedzieli, że był bardzo inteligentny. Określali go jako myśliciela i majsterkowicza, który był kulturalny, porządny i milczący. Większość jego planów zrodziła się w jego głowie zanim cokolwiek zaczął robić. Był bacznym obserwatorem, który gdy podjął się jakiegoś tematu, zasypywał innych pytaniami. Największym jego zamiłowaniem była elektryczność. Pomimo uporu ojca, by wybić mu z głowy jego pomysły, on nie poddawał się i w ukryciu montował swoje skarby. Po krótkiej notatce z jego zainteresowań i życia przejdziemy do pierwszych samochodów, które prezentowali z gracją. Dowiadujemy się też o jego kontaktach z Hitlerem z których opisów niektórzy nie będą zadowoleni. Za jego czasów było zaszczytem pracować dla takiego człowieka, a z naszej perspektywy wygląda to zupełnie inaczej. Podczas czytania starajcie się nie oceniać nikogo, gdyż autor ukazywał nam jego życie, wynalazki i fakty. Osoba Hitlera jest tutaj dodatkiem, który występował w jego pewnej części życiowej. Autor, by nie skupiać się tylko na modelach aut, ich ciężkości i opisów z czego są zbudowane, dokładał nam też wiedzy historycznej, a mianowicie ilu Żydów było nimi przewożonych, gdzie trafiali. Zobaczymy też jak ich czasy się zmieniały i z jakimi trudnościami naszemu bohaterowi przyszło się zmierzyć. Były to bowiem lata, gdzie zasady wyznaczali ludzie i niektórym, nawet Ferdynandowi również robiono na złość. To były tak zwane widełki czasowe w którym ludzie w określonym wieku mogli pracować, bez względu na to, jakie się miało doświadczenie oraz wiedzę. To, co zauważyłam na zdjęciach, to, że fałszyzm było widać gołym okiem. Pomimo konkretności w wydarzeniach, książka zamknęła w sobie kilka uczuć, do których z pewnością każdy z was dojdzie. To dosłownie odskocznia między tym, co mamy teraz, a tym, co było kiedyś.

Link do opinii

Chociaż to dość obszerna książka i długo się ją czytało, ale było warto.
Słowo Porsche niemal od razu kojarzy się z luksusowym (najlepiej oczywiście czerwonym) samochodem z charakterystycznym znakiem czarnego konia.

I chociaż ja nie jestem fanką samochodów, to książkę "Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera" czytałam z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością.
Nie jest to jednak biografia słynnego inżyniera Ferdinanda Porsche, lec bardziej jest jakby analizą  tworzonych przez niego projektów wraz z szczegółowymi danymi technicznymi.  
Karl Ludvigsen przedstawia sylwetkę Ferdinanda Porsche głównie w kontekście jego osiągnięć zawodowych, które faktycznie były wręcz intrygujące. Chociażby z powodu tego, że Ferdinand Porsche przez jednych jest uznawany za najlepszego samochodowego inżyniera XX wieku, przez innych zaś za zbrodniarza wojennego, kolaboranta nazistów.
Ferdinand Porsche od najmłodszych lat był myślicielem i majsterkowiczem. Mówili o nim milczek, porządny czy punktualny. Zawsze fascynowała go elektryczność i motoryzacja.
Pojazdy wojskowe uczyniły z Porsche-go jednego z czołowych konstruktorów sprzętu militarnego. Jego kariera rozwijała się od wojskowych aut bojowych, poprzez samoloty, czołgi, pociągi aż po nowoczesne auta. Jednak historia ma w sobie wiele zagadek i również potrafi długo pamiętać i to najdłużej te złe momenty, nigdy nie wiadomo, kto i kiedy odkryje niewiarygodną prawdę, dlatego też pewnie wielu nie potrafi zapomnieć słynnemu inżynierowi kontaktów i współpracy z Hitlerem.


"Dla Trzeciej Rzeszy Ferdinand Porsche był nie tylko człowiekiem, który dopomógł w stworzeniu technologicznych i ekonomicznych fundamentów owej ery, ale także kimś w rodzaju afisza reklamowego ówczesnego systemu i jego przywódców."
W czasie I Wojny Światowej projektował silniki samolotowe dla austriackiej armii oraz ciągniki dla ciężkiej piechoty. Następnie pracował dla Daimlera w Stuttgarcie, gdzie pomagał stworzyć sportowe auto. 
Konstruowanie wozów wyścigowych, wspomógł Ferdinandowi nie kto inny jak właśnie Adolf Hitler.
Hitler był również mocno zainteresowany kwestią możliwości małych aut osobowych. Aut odpowiednich dla typowej niemieckiej rodziny z trojgiem dzieci - prawdziwym volkswagenem, który nazwany został "samochodem ludowym", dla mas.
Liczni konstruktorzy projektowali i budowali takie auto, ale dopiero Porsche uczynił z takiego samochodu masową produkcję.
Hitler należał do entuzjastów modelu Garbusa. Jak się później okazuje auto, do którego powstania się przyczynił stało się popularne nie tylko w Europie ale i na całym świecie.


"Spotkanie Ferdinanda Porschego i Adolfa Hitlera 10 marca 1933 roku doprowadziło nie tylko do powstania udanego wozu wyścigowego, ale również zapoczątkowało dość niezwykłą współpracę tych dwóch ludzi. Zainicjowało rodzaj partnerstwa, które dla obu miało doniosłe i dalekosiężne skutki."
Poprzez konstrukcje czołgów dla wojska Ferdinand wciągnięty został w tryb militarnej machiny Trzeciej Rzeszy.
Porsche i Hitler odnosili się do siebie z szacunkiem. Ferdinand traktował Adolfa po ojcowsku, a sam z kolei był jego ulubieńcem. Führer wyznał że "doktor Porsche to największy geniusz konstruktorski w Niemczech. Stwierdził, że to dzięki Ferdinandowi ukończenie wstępnych projektów samochodu dla ludu (Volks Wagen) było w ogóle możliwe.

Już w młodym wieku Ferdinand Porsche cieszył się na tyle dobrą reputacją, iż o jego usługi rywalizowało dwóch dyktatorów - Józef Stalin i Adolf Hitler. Ich zainteresowanie nigdy nie przeszkadzało Ferdinandowi. Był inżynierem i wynalazcą, którego interesowały wyłącznie własne dzieła. To, dla kogo pracował, było dla niego równie nieistotne, jak to, czy były to projekty cywilne, czy militarne. Najważniejsze było rozwiązywanie problemów od ręki i chęć udoskonalania własnych projektów.
Ferdinand Porsche służył Hitlerowi podczas wojny jako szef komisji czołgów. Wspierał moc Hitlera i czerpał zyski z reżimu.


" Jeżeli sam Ferdinand Porsche doszedł do jakichś wniosków na temat swojej roli w historii Trzeciej Rzeszy, to najczęściej zachowywał je dla siebie."
"Porsche istotnie wspomagał wysiłek wojenny Trzeciej Rzeszy, za co był wynagradzany finansowo i honorowany oficjalnymi zaszczytami."

 Bardzo ciekawa książka opisująca karierę oraz projekty Ferdinanda Porsche. W książce przedstawione są: opisy różnych jego projektów, oraz szkice i procesy powstawania silników i innowacyjnych rozwiązań technicznych aż wreszcie i same gotowe produkty i ich fotografie. 
Można mieć nawet żal o to, dla kogo pracował tak genialny człowiek, lecz i tak pozostanie on w pełni zasłużenie, jednym z najsłynniejszych inżynierów swojej generacji, a jego nazwisko znane jest nadal niemal wszystkim.

Dzięki tej książce przyznam, że moje postrzeganie Ferdinanda Porsche-go jak i jego marki samochodowej zmieniło się i teraz inaczej patrzę na samochody...

Dziękuję Pani Edycie z Wydawnictwa RM za możliwość poznania historii tak bardzo znanej marki samochodowej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - malutkaska
malutkaska
Przeczytane:2024-10-21, Ocena: 6, Przeczytałam, Posiadam,

Genialny konstruktor, inżynier profeta, uzdolniony projektant a do tego ulubieniec Adolfa Hitlera. Wszystkie te określenia pasują do Ferdinanda Porsche, którego nazwisko znają chyba wszyscy, nie tylko fani motoryzacji. Piąte już wydanie biografii tego wielkiego wizjonera austriackiej i niemieckiej myśli technicznej pióra Karla Ludvigsena ukazało się niedawno w polecanej przeze mnie wielokrotnie serii ,,Sekrety historii" wydawanej nakładem Wydawnictwa RM.

Autor prezentuje czytelnikom sylwetkę tytułowego bohatera śledząc raczej jego karierę zawodową niż życie prywatne. Nieliczne wzmianki na temat pochodzenia czy rodziny tego wybitnego inżyniera rozsiane na kartach książki są uzupełnieniem narracji skupionej wokół kolejnych sukcesów konstrukcyjnych Ferdinanda Porsche, który gotów był pracować w każdych warunkach i dla każdej władzy, byle tylko realizować misję tworzenia.

Pasjonaci motoryzacji, konstruktorzy i mechanicy pracujący przy budowie i doskonaleniu wszelkiego typu pojazdów będą zachwyceni ogromem danych technicznych, którymi przesycona jest ta biografia. Liczne fotografie, projekty rozwiązań konstrukcyjnych czy istotnych elementów tworzonych pojazdów doskonale obrazują wieloletnią pracę bohatera tej książki nad doskonaleniem przemysłu lotniczego, motoryzacyjnego i wojskowego, które dzięki talentowi Ferdinanda Porsche i sprzyjającej sytuacji wojennej mogły rozwijać się w zawrotnym tempie.

Co ważne dla czytelnika, Ludvigsen nie rozlicza swojego bohatera ze współpracy z Hitlerem i działań na rzecz rozwoju III Rzeszy Niemieckiej. Widzi w nim pasjonata skupionego na swoim dziele a nie marionetkę na usługach wodza nazistów. I chyba właśnie ten dystans widoczny na kartach książki sprawia, że z wielką przyjemnością śledzimy zawodowe losy człowieka, który bywał honorowym gościem na spotkaniach z twórcą ,,Mein Kampf".

Jako miłośniczka historii i biografii stwierdzam, że ,,Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera" to wartościowa pozycja, która pozwala czytelnikom zrozumieć, na czym polegał fenomen tego nad wyraz płodnego konstruktora i poznać jego najlepsze wynalazki.

Link do opinii
Przyznam, że dotychczas nie miałem styczności z sylwetką pana Porsche. Nawet do głowy mi nie przyszło, żeby się nim zainteresować. I to niezależnie od wiedzy, że był jednym z najistotniejszych inżynierów nazistowskiego przemysłu zbrojeniowego. A szkoda, bo okazuje się, że to dosyć ciekawa postać. Możecie się o tym przekonać w książce Karla Ludvigsena pod tytułem ,,Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera".

Bohater książki to nie tylko wielki wynalazca, ale i interesujący człowiek. Już od pierwszych stron można odnieść wrażenie, że ten niezwykle pracowity fachowiec, cechował się jakąś niezwykłą radością z życia. Nie bał się eksperymentować, i pracować, i wciąż pracować... Co więcej, swym geniuszem nie przyćmiewał jednak pomysłów innych. Pozwalał się innym rozwijać, pomagał innym realizować ich pomysły, co najwyżej wprowadzając pewne poprawki. Był człowiekiem myśli i czynu - dla niego nie miało znaczenia, dla kogo pracuje. Liczyło się to, aby dokonać przełomu, aby zrealizować kolejny projekt. Być może z tego powodu zdecydował się na współpracę z Adolfem Hitlerem. Co ciekawe, o jego konstruktorski talent walczył również inny dyktator - Józef Stalin. Jedni nie wybaczyli mu współpracy z nazistami. Jednak mimo wszystko trzeba przyznać, że Ferdinand Porsche był jednym z najważniejszych konstruktorów XX stulecia. A efekt jego prac nadal stanowi część naszego codziennego życia.

Książkę czytało się sprawnie, szybko i to pomimo używania przez Autora wielu terminów technicznych, które dla mnie były czystą magią. No cóż - nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, i nigdy nie będę. W lekturze znajdziecie wiele zdjęć i szkiców modeli samochodów czy mechanizmów, które zostały stworzone przez bohatera książki. Grafiki są tak piękne, zawierają w sobie tyle kunsztu, że nie można się nie zachwycić. To istne dzieła sztuki. Przy okazji śmiało można powiedzieć, że pozycja ta stanowi swego rodzaju podręcznik opisujący różnego typu konstrukcje. Pod tym względem to naprawdę świetna pozycja. Za to ogromny plus.

Przy okazji nie można nie zauważyć, że na wszystkich zdjęciach Porsche ma twarz człowieka skromnego skupionego na czymś, tak jakby nie do końca był obecny umysłem podczas robienia zdjęć. W ujęciach, gdy coś naprawiał lub sprawdzał, widać ogromne napięcie, ogromne zaangażowanie. Dosłownie - zazdroszczę mu pasji.

Mnie bardzo spodoba się forma wypowiedzi Autora książki. Widać, że pisząc o Ferdinandzie Porsche, czynił to z ogromną pasją. Pomimo trudnych terminów związanych z mechaniką, nie da się tym znudzić. W każdym zdaniu czuć zachwyt, energię i poczucie radości z tego, o czym pisze. Nie wiem co bardziej Autora fascynowało - Porsche czy jego wynalazki? O tym musicie zdecydować sami.

Dawno nie miałem okazji czytać tak entuzjastycznej książki o drugim człowieku. Tym bardziej, że nie tyle chodzi o zachwyt nad człowiekiem-konstruktorem, co dorobkiem jego myśli i rąk. Nie da się ukryć, że był twórcą nie tylko samochodów dla ludu - volkswagenów, ale i broni niosącej śmierć - samolotów, czołgów czy wozów bojowych. Wiele z jego wynalazków napędzało machinę wojenną Hitlera. Jego dorobek był tak doniosły i tak pożądany przez aliantów, że ci nie ośmielili się postawić wynalazcę przed międzynarodowym trybunałem sądzącym zbrodnie nazistów...

W tekście znajdziecie kilka rzeczy, które będą trudne do zrozumienia z naszej polskiej perspektywy. Po pierwsze - termin ,,Królestwo Galicji i Lodomerii". No cóż, to określenie, którym od 1849 roku nazywano  ziemie I i III zaboru austriackiego ziem Rzeczypospolitej. Nie ma co się obrażać - to po prostu forma administracyjna. My też - dla zasady - zmieniliśmy, i to nie tak dawno - nazwę obwodu kaliningradzkiego na królewiecki. Ot co - zwykła polityka.

Po drugie - pewne osobistości świata motoryzacyjnego, pracującego na usługach nazistów, ujęte są w cudzysłowie. Autor chciał chyba zasugerować, że osoby te nie były faszystami z zamiłowania, z poglądów - po prostu pracowały dla Hitlera. Zbytnio nie moralizując, odkrywcy różnych wynalazków nie baczą komu służą, tylko czy mają możliwość działania. Tak było już od czasów Archimedesa, i tak będzie aż do końca świata. Ocenę ich postępowania pozostawmy Bogu.

Książka zawiera się na 432 stronach, pogrupowanych w 18 rozdziałów. Moim zdaniem to książka skierowana do każdego czytelnika. Opowiada bowiem nie tylko o sylwetce Porschego, ale również zawiłościach ówczesnej europejskiej sceny motoryzacyjnej. Rzuca ponadto światło na zapomniane lub pomijane w wielu książkach mankamenty mechanizmów politycznych wśród konstruktorów europejskich firm i koncernów technologicznych. Naprawdę warto.

 

Książka z Klubu Recenzenta portalu nakanapie.pl
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy