Powiadał Antoni Magier w Estetyce miasta stołecznego Warszawy, swym pysznym wizerunku epoki stanisławowskiej, że "staroświecki Polak to wszystko, co nie do koniecznej potrzeby życia należało, zwał farfałkami". Tak i z tą książeczką Bo nie historia to. Co najwyżej jej marginesy. A może tylko na owych marginesach igraszki. Obrazki rozmaite, spisywane po trosze na kształt starej sylwy, raptularza domowego, w którym notowano, jak popadło - jedno od Sasa, drugie od lasa - co się zdało ciekawe, użyteczne, śmieszne, z jakiejkolwiek przyczyny warte utrwalenia.
Wydawnictwo: Iskry
Data wydania: 1982-07-01
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 220
Ilustracje:Szymon Kobyliński
Przeczytane:2017-06-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,