Mądra, zabawna i kobieca powieść, którą pokochają fanki Seksu w wielkim mieście!
Anka, Inga i Baśka są przyjaciółkami na dobre i na złe. A ponieważ ostatnio w ich życiu wydarzyło się więcej tego złego, z entuzjazmem podejmują decyzję o spędzeniu Bożego Narodzenia na Karaibach, u siostry Ani. Każda z nich myśli już tylko o palmach, gorącym białym piasku, spaniu do południa i kolorowych świętach oraz szalonym sylwestrze na egzotycznej wyspie w luksusowym hotelu. Jednak od początku na tym idealnym obrazie tworzą się rysy - i wcale nie chodzi o zgubiony bagaż czy złamany obcas... Na drodze przyjaciółek stanie bowiem podstępny pierwiastek męski, a układ planet okaże się wyjątkowo niekorzystny.
Ankę, Ingę i Baśkę czeka więc kolejna szalona przygoda.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 302
Nie ma na świecie chyba niż lepszego niż przyjemna i odprężająca lektura. Robisz kawę, zasiadasz w ulubionym fotelu i bierzesz do ręki książkę. Masz zamiar tylko sprawdzić, co ciekawego oferuje fabuła, ale po kilku stronach tracisz kontakt z ziemią, wznosisz się w powietrze najnowocześniejszym samolotem i lądujesz w egzotycznym hawajskim raju. W tej podróży towarzyszą ci przyjaciółki, na które zawsze możesz liczyć. Drobne przeszkody i niespodziewane turbulencje to atrakcje, które wywołują dreszczyk emocji. Teraz jesteś już pewna, że wybór książki był absolutnie najlepszy!
„Facetom nic do tego” to rewelacyjna lektura! Mądra, inteligentna, zabawna! Można czerpać z niej garściami mądrości, które są oczywiste, ale o których na co dzień zapominamy. Muszę przyznać, że kolejne spotkanie z moimi ukochanymi bohaterkami dostarczyło mi wiele uśmiechów i wzruszeń. Było luksusowo, nawet bardzo luksusowo, poczułam się jak bogini. W towarzystwie Ingi, Anki i Barbary po prostu nie można się nudzić. Jak nie wcielanie w życie intrygi i zemsty, to rejs katamaranem i świąteczna atmosfera pod palmami. Ach, jestem pod urokiem pomysłowości tych babeczek. Chciałabym, choć w połowie być tak odważna, jak one.
Ta książka jest kontynuacją wyśmienitej serii, którą stworzyły Sylwia Trojanowska i Malwina Kozłowska. Pierwsza część „Facetom wstęp wzbronimy” dosłownie mnie oczarowała. Druga utwierdziła w przekonaniu, że to najlepsza książka seria dla kobiet, jaką czytałam w ostatnich latach! Nie ma bowiem nic lepszego, niż siła przyjaźni się, kobieca solidarność i moc, która drzemie w każdej z nas.
Jestem pod ogromnym wrażeniem owocnej współpracy Autorek. W tym wypadku połączenie dwóch pisarskich talentów zaowocowało niesamowicie wciągającą książką! Zawsze wierzyłam w kobiety i wiedziałam, że potrafią tworzyć cudowne rzeczy. Kreacja bohaterek jest cudowna i bardzo prawdziwa. To, że trzy przyjaciółki są przebojowe, nie oznacza, że nie mierzą się z własnymi problemami, tajemnicami i nieprzepracowanymi traumami. Taki obraz pozwala się do nich zbliżyć i pokochać je całym sercem.
Sylwia Trojanowska i Malwina Kozłowska w sposób łatwy i przyjemny, trochę z przymrużeniem oka, poruszają trudne tematy egzystencji kobiet na tym świecie. Trafnie analizują sytuacje i w uroczy sposób podsuwają rozwiązania. Uwielbiam książki, które bawią, a jednocześnie uczą i podnoszą na duchu.
Czytanie tej książki było dla mnie czystą przyjemnością. Nie tylko dobrą zabawą, ale też chwilą refleksji i przemyśleń. Dostałam wszystko, czego się spodziewałam, a nawet więcej! Czekam z niecierpliwością na kontynuację, a was zachęcam do lektury!
Recenzja książki "Facetom nic do tego" - czyli rajskie święta z Baśką, Ingą i Anką na Karaibach
Kiedy po raz pierwszy przeczytałam "Facetom wstęp wzbroniony", nie mogłam się doczekać kontynuacji przygód trzech niezwykle sympatycznych i szalonych przyjaciółek - Baśki, Ingi i Anki. Sylwia Trojanowska i Malwina Kozłowska zaskoczyły mnie pozytywnie, dostarczając jeszcze więcej śmiechu i emocji w "Facetom nic do tego".
Już na samym początku dowiadujemy się, że nasze ulubione bohaterki spędzą święta Bożego Narodzenia oraz Sylwestra na rajskiej Martynice. Ta egzotyczna sceneria staje się tłem dla kolejnych, niebanalnych przygód dziewczyn, które jak zawsze, są pełne energii i gotowe do nowych wyzwań.
To, co mnie zachwyciło w tej książce, to nie tylko kontynuacja świetnie wykreowanych postaci, ale także wprowadzenie nowych, fascynujących postaci, takich jak Arystoteles Apostolakis i Vivianne. Arystoteles swoją mądrością przyciąga uwagę czytelnika i dodaje głębi opowieści, a Vivianne wnosi do niej swoje cenne życiowe doświadczenia.
Jednym z największych atutów tej powieści jest jej pozytywna energia. Bohaterki emanują optymizmem, co przekłada się na dobre samopoczucie czytelnika. To doskonała lektura na poprawienie sobie humoru i wyciszenie się po trudnym dniu.
W "Facetom nic do tego" nie brakuje również momentów, które skłaniają do refleksji nad życiem. Autorki świetnie łączą elementy humorystyczne z bardziej melancholijnymi, co nadaje książce głębi i prawdziwości.
Znakomita chemia między głównymi bohaterkami oraz ich wzajemna solidarność i wsparcie towarzyszą nam przez całą książkę. To historia o przyjaźni, która pokazuje, że razem można pokonać wszelkie przeciwności.
"Facetom nic do tego" to znakomita kontynuacja przygód Baśki, Ingi i Anki. Sylwia Trojanowska i Malwina Kozłowska znów dostarczyły czytelnikom mnóstwo radości i emocji. Polecam tę książkę wszystkim, którzy szukają lekkiej, humorystycznej lektury, pełnej pozytywnej energii i niezapomnianych przygód. A teraz, czekam z niecierpliwością na kolejne przygody naszych trzech wspaniałych przyjaciółek!
Są takie dni w tygodniu, gdy nic mi się nie układa... tak śpiewała kiedyś Urszula Sipińska, ale spokojnie, takie dni może uratować dobra książka i dobre towarzystwo, a to wszystko daje nam powieść Sylwii Trojanowskiej i Malwiny Kozłowskiej.
Ta lektura to nie tylko spora dawka dobrej zabawy, to również lektura fundująca nam czytelnikom odrobinę wzruszeń.
Myślę, że każda dobra książka to taka, która wzbudza w czytelnikach skrajne emocje, a tu mamy i mnóstwo dobrego humoru i odrobinę smutku.
Powieść ta jest kontynuacją Facetom wstęp wzbroniony, ale nie oznacza to, że nie można jej przeczytać bez zaglądania do wcześniejszej części, chociaż osobiście bardzo do tego namawiam, szczególnie dla komfortu psychicznego i odstresowania się.
Mamy tutaj trzy przyjaciółki, chociaż łączy je przyjaźń o jakiej marzy wiele kobiet, to są to trzy różne osobowości. Mimo tego co je łączy (tu mam na myśli właśnie przyjaźń) to każda z nich głęboko w sercu i pamięci chowa coś osobistego, bardzo prywatnego i często nawet bolesnego.
Ale to nie przeszkadza im w tym, aby się dobrze bawić, dlatego postanawiają spędzić czas na egzotycznej wyspie, w otoczeniu pięknych plaż, relaksujących masaży i dobrych drinków.
Kobiety wyznają zasadę Trzech Muszkieterów, jedna za wszystkie, wszystkie za jedną i kiedy którejś z nich może się stać krzywda, pozostałe zrobią wszystko aby pomóc, o czym przekonał się jeden z mężczyzn niefortunnie przebywający w tym samym miejscu i czasie, co jego podwładna, którą miał ochotę zwolnić z pracy za coś, czego ona nie zrobiła.
Biorąc do ręki tę powieść przygotujcie się na piękną wakacyjną przygodę w słonecznej krainie, wśród rajskich plaż, pod błękitnym niebem tropiku, do którego udały się bohaterki tej powieści. Czy może być coś piękniejszego od tego, gdy w tym samym czasie w Polsce króluje zimna, szaro-bura pogoda grudnia?
Taka powieść, napisana niebanalnym stylem, w którym króluje humor i lekkość przekazu treści poprawi najgorszy nastrój.
Być może ktoś uzna, że fabuła ocieka feminizmem, jest stronnicza, mało realna, ale ja się z takim stwierdzeniem nie zgodzę.
To opowieść o kobiecej sile i kobiecych słabościach, to obraz pięknej kobiecej przyjaźni i odpowiedzialności. To książka napisana przez kobiety, o kobietach, ale niekoniecznie tylko dla kobiet. Myślę, że niejeden mężczyzna będzie się przy niej dobrze bawił, a może i wyniesie z niej jakieś przemyślenia.
Autorki świetnie wykreowały osobowości bohaterów i nie mam tutaj na myśli tylko trzech głównych bohaterek, czyli Basi, Anki i Ingi, ale i pozostałych (chociażby występującego w książce wielebnego ?)
Natura kobieca jest różna, a autorkom udało się ją pokazać bardzo wnikliwie, pięknie ją pokazały na przykładzie właśnie trzech młodych, doświadczonych zawodowo i życiowo kobiet.
Myślę, że wiele kobiet miewa chwile zwątpienia, każdą z nas mogą dopaść różnego rodzaju słabości, ale to co nas wyróżnia i co wyróżniało bohaterki tej książki od wielu mężczyzn, to to, że rzadko się poddajemy, częściej wstajemy wysoko podnosząc głowę i żyjąc dalej,
Jeżeli któryś z panów uważa, że kobiety to słaba płeć, to polecam przeczytać tę książkę ?
Moim zdaniem nie ma nikogo tak zawziętego i stanowczego w działaniu jak kobieta. A wkurzona kobieta to już coś, czego nie da się jednym słowem opisać.
Bohaterki tej lektury wybrały się na urlop, który miał być czystym relaksem. Ale takie babskie wypady sprzyjają często zwierzeniom, otwarciu się przed drugą osobą i wyrzuceniu z siebie tego co boli i dręczy.
I jak już wspomniałam wcześniej, że książka ta jest potężną dawką dobrego humoru, to można w niej również znaleźć wątki mocno wzruszające.
Tak więc drogie Panie (i drodzy Panowie) może przygotujcie sobie kieliszek dobrego wina, albo ulubioną herbatę, kilka chusteczek i sporą dawkę wolnego czasu i zaczytajcie się w tej powieści. Myślę, że nikt nie będzie się nudził, a czas spędzony z tymi trzema ciekawymi kobietami uzna za miły i przyjemny. Ja z pewnością jeszcze do tej lektury wrócę.
"Czasami powinnaś się odważyć. Włożyć sukienkę w kolorze intensywnej czerwieni..."
Anka, Inga i Baśka różnią się od siebie wszystkim, są niczym trzy żywioły. Są przyjaciółkami na dobre i złe. Spędzają ze sobą sporo czasu, uwielbiają Beatę Kozidrak, a facetom mówią wstęp wzbroniony. Czas nieubłaganie mknie do przodu, w życiu naszych przyjaciółek zachodzą nieuchronne zmiany, nie zawsze na lepsze. Podejmują decyzję o wyjeździe, mają zamiar spędzić Boże Narodzenia z daleka od swoich domów. Wybierają się na Karaiby, gdzie mieszka siostra Anki. Kobiety są bardzo podekscytowane, liczą na przygody...
Z prawdziwą przyjemnością przeniosłam się w intrygujący, barwny, babski świat. Prawdziwa przyjaźń i babska solidarność emanuje z każdej strony. Fabuła krąży wokół poplątanych losów naszych bohaterek i intryguje. Na duży plus zasługują lekkie z humorem i ciętym językiem dialogi, które często wywoływały mój uśmiech. Anka, Inga i Baśka bardzo je wszystkie polubiłam, z żyłam się z nimi, traktowałam je jak swoje dobre znajome.
Rewelacyjna opowieść przepełniona absurdalnymi sytuacjami, z drugim umiejętnie uchwyconym dnem. Serdeczna, pełna zaufania i wzajemnego wsparcia relacja. Marzenia, praca, dylematy, na które zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie. Przyjaźń szczera, oddana wyrozumiała, umiejącej powiedzieć prawdę prosto w oczy. Przeciwności losu, trudne decyzje, wytrwałe dążenie do przodu, walka z demonami z przeszłości, trudne wybaczanie zwłaszcza sobie. Subtelność, inteligencja, ostrość, siła i kobieca solidarność. Klimatyczna, ubarwiona piosenkami Beaty Kozidrak.
Mądra, wartościowa i wciągająca opowieść. Przepełniona niesamowitym humorem, ciepła, niosąca otuchę i chwilę wytchnienia. Idealna pozycja na odprężenie, uśmiałam się i wzruszyłam, kibicowałam naszym paniom z całego serca. Dla kobiet i o kobietach. Bardzo polecam całą serię.
Wracamy do historii szalonych przyjaciółek. Anka - pani prokurator zwana Procą, Baśka - dyrektorka operacyjna na region Europy Środkowo-Wschodniej firmy farmaceutycznej i Inga - redaktorka książek. Każda z nich jest inna, ale dzięki temu świetnie się uzupełniają. Co tym razem ich spotka?
Kobiety szykują się do podróży na Martynikę, gdzie siostra Anki wraz z mężem prowadzi luksusowy hotel. Tam mają spędzić Wigilię i Sylwestra. Jednak już w momencie pakowania każda z nich przeżywa jakieś wątpliwości. Przygody nie ominęły ich również podczas podróży. A na miejscu było nie mniej ciekawie. Kobiety spotkały niezwykłe osoby, a każda z nich coś wniosła do ich życia. Gdy pojawił się problem z facetem Baśka, Anka i Inga pokazały siłę przyjaźni i lojalności. Do czego są w stanie się posunąć? Pomysłowości nie można im odmówić. Ten wyjazd był dla nich przełomowy. Otworzyły się bowiem na siebie jeszcze bardziej i zwierzył ze swoich przeszłości.
"Facetom nic do tego" jest lekką i przyjemną lekturą. Szybko się czyta, więc nie potrzeba na nią dużo czasu. To kolejna szalona historia ze świetnymi bohaterkami. O, jak ja bym chciała poznać te dziewczyny osobiście! Podobnie jak w pierwszej części nie zabrakło tu dobrego humoru. Została także przemycona miłość do piosenek Bajmu i samej Beaty. Uważam, że to lektura obowiązkowa dla każdej z nas.
Jeśli sięgniecie po drugi tom serii Facetom wstęp wzbroniony autorstwa Sylwii Trojanowskiej i Malwiny Kozłowskiej, otrzymacie zgrabne połączenie powieści świątecznej z zabawną obyczajówką. Kontynuacja przygód Ingi Winter, Anny Krauze i Barbary Kochańskiej zaprowadzi Was tym razem na egzotyczne Karaiby. Jak w tym klimacie obchodzić Święta Bożego Narodzenia? Ano właśnie, musicie się przekonać, sięgając po tę książkę.
Przyjaciółki decydują się na spędzenie świątecznych dni u starszej siostry Ani, Marianki. Czekają na nie wyjątkowo ekskluzywne wille w luksusowym kurorcie, którego właścicielami są Lutek i Marianka. Palmy, drinki z parasolką, słońce i gorący piasek to nie do końca klimat kojarzący się ze świętami, ale wszystkie trzy kobiety mają za sobą dość trudny rok, zatem odpoczynek w rajskim otoczeniu z pewnością im się należy. Poza tym Marianka jest w stanie nawet na rajskiej wyspie wytrzasnąć choinkę i pozostałe świąteczne rekwizyty, o kolacji wigilijnej nie wspominając, więc nic nie stoi na przeszkodzie...
Jednak czy nie jest tak, że nawet nad najlepiej zaplanowanymi wyjazdami często wisi jakieś fatum? Nie inaczej! Tak było i tym razem. Inga, Ania i Baśka znów muszą zmierzyć się z podstępnym pierwiastkiem męskim, który ewidentnie zamierza popsuć szyki Ance. Wredny szef, niejaki Bolesław Rybak, jednym telefonem prawie pogrzebał szanse prokuratorki na relaks i dobrą zabawę. Prawie robi jednak wielką różnicę, bo od czego ma się przyjaciółki na dobre i na złe? Kiedy wyjdzie szydło z worka i okaże się, że nie wszystko wygląda tak, jak to przedstawił Bolesław "Stary" Rybak w koszmarnej rozmowie telefonicznej, do akcji wkroczy Baśka i nic już nie będzie takie samo...
Wątek główny uzupełniają dodatkowe wydarzenia, tworzące świetne, momentami zabawne, momentami bardziej poważne tło fabularne. Zgubiony bagaż, złamany obcas czy papuzie guano na plecach mieszają się z rozmowami o życiu i śmierci, szkoleniem z otwierania czakr i wieloma innymi wątkami pobocznymi, dzięki którym nie raz się uśmiechniecie.
Poza tym musicie poznać wielebnego Arystotelesa Apostolakisa, który wprawdzie ślubów nie udziela, ale ma wiele innych interesujących zajęć. Nasze bohaterki, choć uparcie twierdzą, że faceci nie są kobietom do życia potrzebni, mają ich wokół siebie na pęczki. Tylko wybierać. Myślicie, że dziewczyny podejmą wyzwanie? I jakie będą efekty ich akcji wsparcia Anki w walce z wrednym typem? Te i wiele innych odpowiedzi uzyskacie, czytając powieść duetu Sylwia & Malwina :-)
Jeśli nie znacie pierwszego tomu, radzę zacząć od niego, ponieważ w drugim napotkacie trochę wycieczek do jego treści.
Przeczytane:2023-10-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Literatura współczesna, Literatura obyczajowa,
Tytuł recenzji:
𝗡𝗼𝘄𝗲 ż𝘆𝗰𝗶𝗲, 𝗻𝗼𝘄𝗮 𝗷𝗮.
𝑁𝑎 ś𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒 𝑖𝑠𝑡𝑛𝑖𝑒𝑗ą 𝑡𝑟𝑧𝑦 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑐ℎ 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑚𝑜ż𝑒𝑚𝑦 𝑏𝑦ć 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑒: ś𝑚𝑖𝑒𝑟ć, 𝑝𝑜𝑑𝑎𝑡𝑘𝑖 […] ż𝑒 𝑤𝑘𝑢𝑟𝑧𝑜𝑛𝑎 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑤 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑦𝑚 𝑚𝑎𝑐ℎ𝑛𝑖ę𝑐𝑖𝑒𝑚 𝑟𝑧ę𝑠 𝑤𝑦𝑤𝑜ł𝑎ć 𝑡𝑠𝑢𝑛𝑎𝑚𝑖 𝑛𝑎 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑖𝑚 𝑘𝑜ń𝑐𝑢 𝑔𝑙𝑜𝑏𝑢[…]
Miałybyście ochotę na babski wypad, na ciepłą rajską wyspę, pełnej luksusów? Jeśli tak, wystarczy sięgnąć po drugą część 𝐹𝑎𝑐𝑒𝑡𝑜𝑚 𝑤𝑠𝑡ę𝑝 𝑤𝑧𝑏𝑟𝑜𝑛𝑖𝑜𝑛𝑦 — 𝐹𝑎𝑐𝑒𝑡𝑜𝑚 𝑛𝑖𝑐 𝑑𝑜 𝑡𝑒𝑔𝑜. Autorki zafundowały swoim bohaterkom niezapomniany wypad na Martynikę, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by tam wybrać się wraz z nimi.
Jaka będzie ta podróż łatwo można sobie wyobrazić, skoro biorą w niej udział trzy zwariowane dziewczyny, które skoczyłyby za sobą w ogień. 𝐹𝑎𝑐𝑒𝑡𝑜𝑚 𝑤𝑠𝑡ę𝑝 𝑤𝑧𝑏𝑟𝑜𝑛𝑖𝑜𝑛𝑦 to była świetnie opowiedziana historia, napisana wspaniałym językiem, sarkastyczna i zabawna zarazem. Pokazująca, że w każdej sytuacji sobie poradzimy, a zwłaszcza wtedy gdy ma się przyjaciółki, które stoją za nami murem. Facetom nic do tego są kontynuacją perypetii trzech świetnych dziewczyn, które, mimo że są od siebie tak różne, to potrafią w lot odgadnąć, że jedną z przyjaciółek coś trapi. Wiadomo, że, co jedna nie wymyśli, druga dopowie, a trzecia zrealizuje. 𝐹𝑎𝑐𝑒𝑡𝑜𝑚 𝑛𝑖𝑐 𝑑𝑜 𝑡𝑒𝑔𝑜 to kolejna wspaniała opowieść, w której oprócz niecodziennych sytuacji i zabawnych dialogów autorki serwują swoim czytelniczkom przekaz, który skłania do refleksji. Nie da się borykać samemu ze swoimi problemami, trzeba pozwolić sobie pomóc, podzielić się bagażem swoich kłopotów z kimś innym. Najlepiej z życzliwymi przyjaciółkami, które bez oceniania wezmą sprawy w swoje ręce, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. Nie ma znaczenia, że same nie są wolne od zmartwień, ale jak trzeba, to nie ma takiej siły, która by ten team powstrzymała. Facetom nic do tego to wspaniała, ciepła i inteligentna historia poprawiająca humor napisana przepięknym językiem przez kobiety dla kobiet.
Ania, Inga, Barbara dla relaksu wybierają się na święta na Karaiby, gdzie biznes hotelarski z mężem prowadzi siostra Anki, Marianka. 𝑂𝑏𝑦 𝑡𝑒𝑛 𝑤𝑦𝑗𝑎𝑧𝑑 𝑑𝑎ł 𝑛𝑎𝑚 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚 𝑚𝑛ó𝑠𝑡𝑤𝑜 𝑜𝑑𝑑𝑒𝑐ℎ𝑢 — 𝑚𝑦ś𝑙𝑖 𝐴𝑛𝑘𝑎 — 𝑠𝑝𝑜𝑘𝑜𝑗𝑛𝑒𝑔𝑜, 𝑤𝑦𝑙𝑢𝑧𝑜𝑤𝑎𝑛𝑒𝑔𝑜… Niestety ich podróż nie zaczyna się zbyt fortunnie, bo Basię od samego początku prześladuje pech. Najpierw parkuje na parkingu przy lotnisku na różowym miejscu, co dla niej jest nie do przyjęcia, bo stereotyp kobiety za kierownicą nie dotyczy przecież Baśki. Potem łamie sobie obcas w nowym bucie, natomiast facet, który wyciąga ją z opresji, w ogóle nie jest nią zainteresowany, a całości dopełnia zaginiony bagaż, co Basi nie mieści się w głowie, bo jak ma sobie poradzić bez odpowiednich kreacji zapakowanych na tę okazję.
Po przylocie na miejsce szybko okazuje się, że wyjazd na drugi koniec świata nie wystarczy, by mogły się odciąć od rzeczywistości, skoro zostawiły sobie kontakt internetowy, który jest jak przysłowiowa smycz. Inga z przerażeniem stwierdza, że ktoś z Nowego Jorku kupił jej akwarelę, szef Ani dzwoni do niej bez skrupułów, chociaż wie, że jest na urlopie i obciąża winą za coś, czemu ona nie może być winna i straszy dyscyplinarką. Barbara natomiast wciąż odświeża skrzynkę mailową w oczekiwaniu na nadejście odpowiedzi na wysłaną wiadomość, która wciąż nie nadchodzi.
W barze, gdzie Anka prędzej spodziewałaby się gromu z jasnego nieba, z przerażeniem dostrzega… swojego szefa, który miał być w Polsce na ważnym spotkaniu, a jakimś cudem zmaterializował się na Karaibach i bynajmniej nie jest sam. Dziewczynę na jego widok, sparaliżował strach, nie potrafi w tej sytuacji racjonalnie myśleć i cokolwiek zdziałać, ale od czego ma się przyjaciółki. Baśka w jednej chwili opracowuje plan, a gdy się on powiedzie, Anka może nie tylko ocalić swoją karierę, ale jeszcze awansować.
Brak walizki z ukochanymi ciuchami bardzo doskwiera Basi, ale nie byłaby sobą, gdyby z tej sytuacji nie znalazła wyjścia. Wymyśli sposób, by brylować i przyciągać męskie spojrzenia, a że faceci później otrzymują opieprz od swoich lasek, w ogóle jej to nie przeszkadza. Wszystko się zmienia, gdy dziewczyny poznają wielebnego Arystotelesa Apostolakalisa, który czyta w nich, jak w otwartych księgach. Początkowo jego komentarze traktują z przymrużeniem oka i nie dają im wiary, ale gdy okazują się celne i prawdziwe, zaczynają baczniej przyglądać się swojemu życiu. Nawet twardo stąpająca po ziemi Baśka. […] 𝑧 𝑛𝑖𝑐ℎ 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑐ℎ 𝑏𝑦ł𝑎 𝑡ą, 𝑘𝑡ó𝑟𝑎 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑐𝑧𝑢ł𝑎 𝑔𝑟𝑢𝑛𝑡 𝑝𝑜𝑑 𝑛𝑜𝑔𝑎𝑚𝑖, 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑗𝑒ś𝑙𝑖 𝑤𝑜𝑑𝑎 𝑠𝑖ę𝑔𝑎ł𝑎 𝑗𝑒𝑗 𝑝𝑜 𝑠𝑧𝑦𝑗ę, 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑎𝑤𝑎ł𝑎 𝑠𝑖ę 𝑧𝑤𝑖𝑒ść 𝑔ł𝑎𝑑𝑘𝑖𝑚 𝑠łó𝑤𝑘𝑜𝑚 𝑎𝑛𝑖 𝑜𝑚𝑎𝑚𝑖ć ł𝑎𝑑𝑛𝑦𝑚 𝑜𝑏𝑟𝑎𝑧𝑘𝑜𝑚. Stwierdzają, że może nadszedł czas, by wsłuchać się w siebie i pozwolić sobie na zmiany. Dziewczynom czas przyjemnie płynie w luksusowym otoczeniu, ale jednak zaczynają tęsknić za tym, co zostawiły w kraju. Basia za świętami u Zosi i piernikiem z glajdą, Inga tęskni za Jakubem, a Ania czuje, że jest wreszcie gotowa, by w swoim życiu coś zmienić.
Wspaniała historia trzech zwariowanych dziewczyn, przyjaciółek na śmierć i życie na czele z nieodzowną Baśką. Przepiękna, kobieca historia, która tym razem toczy się nie tylko w rytmie przebojów Beaty Kozidrak i zespołu Bajm, ale także niezapomnianej Tiny Turner i kolęd. To historia przyjaźni tak wielkiej, że aż niemożliwej. Trzy bohaterki, trzy różne charaktery i trzy różne osobowości, co nie stanowi dla dziewczyn przeszkody w świetnym dogadywaniu się i wspieraniu w razie potrzeby. Ta historia potraktowana jest z wielkim poczuciem humoru, ale między wierszami autorki chciały pokazać, że życie to nie zawsze zabawa, bo czasem potrafi przybrać także mroczniejsze oblicze.
Przyjaciółki na zewnątrz udają wyluzowane, ale w środku gotują się od czarnych myśli. Czują jednak, że nadszedł już czas, by zrzucić z siebie skorupy i wypuścić na światło dzienne to, co na zawsze miało być ich tajemnicą. To tam daleko od ojczyzny wśród luksusów w pięknej scenerii Martyniki, dziewczyny postanawiają rozprawić się ze swoją przeszłością i wziąć byka za rogi. Podejmują ostateczną decyzję o tym, by zająć się pielęgnacją otworzonych na nowo dawnych ran i zająć się ich uzdrowieniem. Zrzucić ciężar tego, co było i otworzyć się na nowe.
𝐹𝑎𝑐𝑒𝑡𝑜𝑚 𝑛𝑖c 𝑑𝑜 𝑡𝑒𝑔𝑜 to powieść napisana z dużym wdziękiem dla kobiet i o kobietach. Każda z nas po przeczytaniu tej książki poczuje się zrelaksowana i dopieszczona. Każda bez wyjątku. Ta młodsza i ta starsza. Wivianne spotkana przez dziewczyny na Martinice jest najlepszym tego dowodem. To nie metryka i wygląd decydują o tym, jakie jesteśmy. Wewnętrzny blask ma każda z nas, tylko trzeba pozwolić mu rozbłysnąć. 𝐽𝑎 𝑢𝑤𝑎ż𝑎𝑚, ż𝑒 𝑛𝑖𝑒𝑧𝑎𝑙𝑒ż𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑑 𝑙𝑖𝑐𝑧𝑏𝑦 𝑧𝑚𝑎𝑟𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒𝑘 𝑤𝑜𝑘ół 𝑜𝑐𝑧𝑢 𝑖 𝑓𝑎ł𝑑𝑒𝑘 𝑛𝑎 𝑏𝑟𝑧𝑢𝑐ℎ𝑢 𝑚𝑜ż𝑒𝑚𝑦 𝑏𝑦ć 𝑧𝑎𝑗𝑒𝑏𝑖𝑠𝑡𝑒. […] 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑦 𝑤𝑦𝑝𝑖𝑗𝑚𝑦 𝑧𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎źń. 𝑍𝑎 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑓𝑎𝑗ą 𝑙𝑢𝑠𝑡𝑟𝑜𝑚, 𝑙𝑒𝑐𝑧 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒!
Świetna powieść iskrząca humorem, urzekająca wspaniałymi dowcipnymi dialogami i niesamowicie doskonale wykreowanymi postaciami kobiecymi. To powieść z pozoru lekka łatwa i przyjemna, ale pod tą warstwą lekkości i dobrego humoru nietrudno dostrzec rysy na życiu wszystkich bohaterek. Każda z nich bowiem, boryka się ze swoją niezbyt łaskawą przeszłością. Każda z nich ma swoją tajemnicę, z którą do tej pory nie podzieliła się nawet z przyjaciółkami. Robią to teraz na tej cudnej rajskiej wyspie i nie wiadomo, czy wpłynęła na to atmosfera tego miejsca, czy wielebny Arystoteles Apostolakalis, znawca ludzkich dusz.
Zatem dziewczyny cieszmy się życiem, czerpmy z niego garściami, wejdźmy na najwyższy szczyt i krzyknijmy, jak bohaterka powieści Vivianne z pełnym przekonaniem i świadomością: 𝐾𝑜𝑐ℎ𝑎𝑚 𝑐𝑖ę ż𝑦𝑐𝑖𝑒.
𝐾𝑎ż𝑑𝑎 𝑧 𝑛𝑎𝑠 𝑝𝑜𝑝𝑒ł𝑛𝑖𝑎 𝑏łę𝑑𝑦 – 𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑒 𝑙𝑢𝑏 𝑤𝑖ę𝑘𝑠𝑧𝑒. 𝐶𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑤𝑐𝑖ą𝑔𝑎 𝑛𝑎 𝑛𝑎𝑠 𝑐𝑎ł𝑒 𝑏𝑎𝑔𝑛𝑜 𝑓𝑎𝑘𝑎𝑝ó𝑤, 𝑧 𝑘𝑡ó𝑟𝑒𝑔𝑜 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑛𝑜 𝑠𝑖ę 𝑤𝑦𝑑𝑜𝑠𝑡𝑎ć, 𝑧𝑤ł𝑎𝑠𝑧𝑐𝑧𝑎 ż𝑒 ż𝑎𝑑𝑒𝑛 𝑖𝑛𝑛𝑦 𝑔𝑎𝑡𝑢𝑛𝑒𝑘 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑡𝑎𝑘 𝑑𝑜𝑠𝑘𝑜𝑛𝑎ł𝑦 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑑𝑜𝑠𝑡𝑟𝑧𝑒𝑔𝑎𝑛𝑖𝑢 𝑠𝑤𝑜𝑖𝑐ℎ 𝑚𝑜𝑐𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑠𝑡𝑟𝑜𝑛 𝑜𝑟𝑎𝑧 𝑝𝑢𝑛𝑘𝑡𝑜𝑤𝑎n𝑖𝑢 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑝𝑜𝑟𝑎ż𝑒𝑘 𝑗𝑎𝑘 𝑤ł𝑎ś𝑛𝑖𝑒 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡𝑦.