Irek nie jest wygadanym hipsterem, młodym rekinem biznesu ani wysportowanym bywalcem siłowni. To zwykły student informatyki, który nie wierzy, że jakakolwiek przedstawicielka płci pięknej mogłaby się nim zainteresować na poważnie. Wszystko zmienia się w dniu, w którym podczas nudnego wykładu dosiada się do niego dziewczyna zjawiskowej urody, będąca obiektem pożądania każdego mężczyzny na uczelni. A potem z radością zgadza się na zaproponowane przez niego korepetycje.
Od tego dnia Irek zaczyna funkcjonować w zupełnie innej rzeczywistości. Tajemniczy świat damsko-męskich relacji, który wydawał mu się obcy i nieosiągalny, nagle staje przed nim otworem. Wkrótce jednak okazuje się, że idealna z pozoru dziewczyna skrywa bolesne tajemnice, rzucające cień na jej obecne życie… Czy Irek znajdzie w sobie siłę, by zawalczyć o ukochaną i spełnić coraz śmielej kiełkujące w nim marzenie o odwzajemnionym uczuciu?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-05-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 350
Gdy zapoznaję, się z książkami autorów debiutującymi na rynku wydawniczym to zastanawiają mnie najczęściej cztery ważne jako czytelniczki aspekty, na które często zwracam uwagę: słowa kierowane od autora ujęte w podziękowaniu dla czytelnika, osób dzięki, którym powstała książka, informacja o autorze, okładka oraz przesłanie wynikające z głównej zamieszczonej w niej treści.
W książce pt.'' Facet taki jak ja'' autorstwa Pani Marianny Kujawy właśnie z wymienionymi przeze mnie elementami się właśnie napotkałam, ale postanowiłam dać jej szansę, gdyż lubię na podstawie opisu treści wyciągnąć odpowiednie z niej wnioski, analizować sytuacje, z jakimi borykają się główni bohaterowie, czy z nimi się zaprzyjaźnię od razu, jaka cecha charakteru mi się u nich spodoba?
Nadany tytuł książce daje uważana samym początku wiele do myślenia, ponieważ można rozważać, czy istnieje cień nadziei, szansa na spotkanie kogoś, kto nas pokocha, zaakceptuje z punktu widzenia naszego dorobku życiowego, do którego podążamy cały czas poprzez pracę czasem kosztem utraty spędzonych chwil z najbliższą rodziną, w której to wychowaliśmy się od najmłodszych lat.
Poznajemy w tej książce toczące się losy dwójki głównych bohaterów: studenta informatyki Irka i Oliwii.
Ich spotkanie na jednym z wykładów określiłabym, jako czysty przypadek.
Od tej pory życie Irka diametralnie się zmienia.
Właściwie to polubiłam Irka od pierwszych czytanych stron. Było w nim to coś wyjątkowego, co przyczynia się do tego, aby poznawać jego tajemnice, jaki jest naprawdę, gdy ma chwile wątpliwości, jeśli na drodze do szczęścia w miłości takie się pojawiają.
Oliwię odbieram negatywnie. Nie rozumiałam jej zachowania oraz tego, w jaki sposób traktowała Irka. Niby wcześniej się usamodzielniła, a jednak było w niej coś takiego, co mnie osobiście drażniło. Przeszkadzała mi w niej taka sztuczność, nienaturalność, obcość, nie potrafiła się określić szczególnie w okazywaniu uczuć. Określiłabym, że wystąpiła u niej taka obojętność w relacjach męskich, pomimo że podobała się ona innym mężczyznom.
Plusem tej książki jest to, że autorka wie, jak opisać uczucia emocjonalne mężczyzny, który cierpliwie i z utęsknieniem czeka na tę jedyną kobietę.
Książka ta składa się z 13 rozdziałów.
Czy Irek i Oliwia odnaleźli, się w świecie przepełnionym niepewności jutra o tym warto przeczytać tę książkę?
''Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu na kanapie.pl''.
Uwielbiam sięgać po niebanalne, chwytające za serce powieści, dopieszczone dobrze skonstruowanymi postaciami oraz rewelacyjnym, sugestywny piórem, dzięki któremu poznawana historia na pewien czas przyjmuje formę niemal namacalnego doświadczenia, angażującego wszystkie zmysły. Marianna Kujawa nakreśliła niesłychanie przyjemną, pozytywnie nastrajającą historię o pięknej, prawdziwej, stopniowo rozwijającej się przyjaźni zwyczajnego chłopaka i dziewczyny niemal idealnej, która być może ma szansę przemienić się w coś głębszego. Tylko czy taki szarak jak Irek ma w ogóle jakieś szanse u pięknej Oliwi? Czy może dziewczyna po prostu lubi spędzać z nim czas i oczekuje jedynie przyjaźni?
Cała historia ukazana jest z perspektywy Irka, który doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej zwyczajności i braku doświadczenia w relacjach damsko-męskich. Odurzony i zafascynowany nową koleżanką nie może wręcz uwierzyć we własne szczęście, gdy dziewczyna zwraca na niego uwagę. Wciąż miotają nim skrajne emocje, bo pomału zakochuje się w Oliwi, ale nie jest pewien, czy ma u niej jakieś szanse. Dziewczyna zdaje się być ucieleśnieniem ideału, co wpędza go w ogromne zakłopotanie. Nie sposób przewidzieć, w jakim kierunku potoczy się ta wyjątkowa relacja i jakie sekrety skrywa bohaterka, dlatego chłoniemy powieść z zapartym tchem i kibicujemy postaciom całym sercem.
Autorka z niezwykłą wnikliwością opisała wszelkie emocje towarzyszące głównemu bohaterowi, a jej wyjątkowo sugestywne pióro błyskawicznie rozbudza niemal wszystkie zmysły. Na ogromne brawa zasługuje zakończenie powieści, kiedy to odkryte zostają wszystkie karty. W tym momencie spokojna opowieść przemienia się w emocjonujący, trzymający w napięciu rollercoaster, od którego naprawdę nie sposób się oderwać.
,,Facet taki jak ja" jest nadzwyczaj przyjemną, lekką i wciągającą powieścią o przepięknej prawdziwej przyjaźni, która mimo odmienności bohaterów, ma szansę przemienić się w głębsze uczucie. To także piękna historia o budowaniu zaufania, akceptacji trudnej przeszłości, wybaczaniu i otwieraniu serca na drugiego człowieka. Gwarantuję, że książka zafunduje wam mnóstwo emocji, a także nieopisany relaks i ukojenie. Polecam gorąco!
Sięgając po książkę ,,Facet taki jak ja" miałam co do niej bardzo duże oczekiwania. Po pierwsze tytuł, który mnie bardzo przyciągnął i zaintrygował. Po drugie opis, który tylko bardziej wzbudził moje zaciekawienie. Po trzecie okładka graficzna, która dla mnie ma w sobie coś urzekającego. Po czwarte i najważniejsze opinie czytelników, które były bardzo przychylne. Niestety ta pozycja bardzo mnie rozczarowała. Możliwe, że moje oczekiwania były po prostu zbyt wysokie.
Irek to student informatyki. Zwyczajny facet, który żyje własnym życiem. Aż pewnego dnia na uczelni zjawia się piękna Oliwia. Dziewczyna przysiada się do niego, a ich relacja z dnia na dzień nabiera tempa. Pewne zdarzenie zbliża ich jeszcze bardziej. Ale czy miłość między zwykłym facetem, a zjawiskową, wręcz idealną kobietą, która wzbudza zachwyt w mężczyznach jest możliwa?
Jejku już dawno nie czułam takiego rozczarowania czytając jakąkolwiek książkę. Jaki ja zawód przeżyłam już po pierwszych rozdziałach. Spodziewałam się czegoś wow i super! Czegoś co umili mi wieczór, niestety bardzo się przeliczyłam.
Ciężko mi znaleźć jakiekolwiek plusy... Jednak przyznaję, że polubiłam bohaterów. Zarówno Irek jak i Oliwia zostali bardzo dobrze wykreowani i przedstawieni, wzbudzają w czytelniku pozytywne odczucia i chce się poznawać ich losy, dzięki czemu książkę skończyłam. Tez zaletą tej książki jest na pewno to, że została ona przedstawiona z perspektywy Irka, ponieważ to on jest narratorem pierwszoplanowym i gra pierwsze skrzypce w przedstawieniu wydarzeń. Na tym (według mnie) zalety książki się kończą.
Teraz przejdźmy do minusów, których jest więcej. Otóż po pierwsze rozdziały, które są dla mnie za długie i po prostu ciężko się je czyta. Zdecydowanie bardziej wole krótsze i częstsze rozdziały. Po drugie rozwój akcji... Cóż tu mówić. Akcja rozwija się w zabójczo wolnym tempie. Momentami tak wieje nudą, że ma się ochotę książkę odłożyć i nie wracać do niej więcej (jednak sympatyczne postaci sprawiają, że do niej wracamy). Momentami akcja przyspiesza i już liczymy na ciekawy rozwój wydarzeń, jednak za chwilę zwalnia ona ponownie. Po trzecie opisy, ja rozumiem, że to ważny aspekt każdej powieści, ale tutaj ciągnęły się jak flaki z olejem.
Podsumowując książka ,,Facet taki jak ja" należy do grona tych znacznie niżej ponad średnią. Plus za świetnie stworzone i wykreowane postaci. Niestety książka totalnie nie przypadła mi do gustu, chociaż zapowiadała się bardzo ciekawie. Smutno mi z tego powodu, ale nie wszystko wszystkim musi się podobać prawda? Jeżeli jednak macie ochotę na przeczytanie tej książki to proszę bardzo. Może akurat was zachwyci. Jednak chcę, aby ta recenzja była dla was znakiem, że może Was spotkać rozczarowanie.
Przeczytane:2023-08-06,
“Co może się wydarzyć, gdy zwyczajny chłopak spotyka kobietę idealną?”
Irek wynajmuje mieszkanie, pracuje i studiuje informatykę. Jest do bólu zwyczajnym chłopakiem z nieco zaniżoną samooceną. Pewnego dnia podczas wykładu dosiada się do niego nowa studentka. Jej uroda robi furorę wśród społeczności uczelnianej, ale Oliwia nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Irek nie jest wyjątkiem, imponuje i zawstydza go jednocześnie piękno dziewczyny, podziwia jej zdolności i pracowitość.
Po jakimś czasie okazuje się, że Oliwia ma problemy z przedmiotem, w którym Irek radzi sobie bardzo dobrze. Chłopak proponuje jej korepetycje.
Od tamtej pory Irek ma wrażenie, jakby znalazł się w innej rzeczywistości. Z całych sił pragnie, by Oliwia zauważyła w nim kogoś więcej, niż dobrego kolegę ze studiów. Nie jest w stanie jednak uwierzyć, że dziewczyna, która wygląda, jakby właśnie zeszła z wybiegów światowych modowych marek, mogłaby zwrócić na niego uwagę...
Cala powieść utrzymana jest w narracji pierwszoosobowej z perspektywy męskiego bohatera. Nie zdarza się to często, aby autorka zdecydowała się na przedstawienie całej historii (która jest romansem) “męskim okiem”. Zazwyczaj poznajemy je właśnie z perspektywy kobiecej, abyśmy mogły się bardziej zżyć z postacią, identyfikować z jej problemami i mocniej “poczuć” całą otaczającą bohaterkę rzeczywistość. Dlatego też męska narracja, pisana damską ręką obarczona jest pewnym ryzykiem, które autorka postanowiła podjąć i wyszło jej to naprawdę bardzo dobrze.
Irek jest wykreowany na bohatera bardzo naturalnego. Na pewno tej autentyczności dodaje mu to, że jest po prostu zwykłym chłopakiem, informatykiem, studentem i pracownikiem. Absolutnie nie ma żadnych nadzwyczajnych cech, wykraczających poza ramy szarego człowieka. Najbardziej zachwyca mnie to, jak fenomenalnie autorka oddała wnętrze tej postaci. Ilość przemyśleń, rozważań, analiz, które pojawiają się w głowie Irka, a co za tym idzie również w treści książki, jest bardzo bogata. Chłopak ma wiele wątpliwości, nie wierzy w siebie, uważa więc, że nie reprezentuje sobą godnego kandydata na partnera bardzo atrakcyjnej Oliwii. Kiedy jednak okazuje się, że ich znajomość rozkręca się, czasem w stronę koleżeństwa, czasem przyjaźni, a czasem czegoś więcej w głowie Irka zaczyna panować chaos, wyrzut ogromnej ilości hormonów. Radość miesza się z niedowierzaniem, brak pewności siebie konkuruje z nadzieją. Pojawiają się coraz śmielsze fantazje, szybko jednak sprowadzane do wartości nic nie znaczących, śmiesznych przez tę pesymistyczną stronę jego osobowości.
Wszystko to doprawione jest nutą fantastycznego humoru i bardzo przyjemnej lekkości.
Mniej więcej w połowie książki w moich myślach pojawiło się pewne określenie głównego bohatera i towarzyszy mi, aż do momentu pisania tej recenzji, Grzechem zatem byłoby się nim nie podzielić, nawet jeśli jest bardzo mało wyszukane. Dla mnie Irek we wszystkim, co robił, co myślał i jak przeżywał, był po prostu UROCZY. Zgadzam się, jest to zapewne mało męskie określenie, na które większość facetów pewnie kręciłaby nosem, jednak naprawdę trudno mi zastąpić je jakimś innym. Nie ujmuje tym samym oczywiście Irkowi męskości, bo nie raz udowodnił, że jest po prostu facetem. Myślę, że na jego osobowość jednak w dużej mierze składała się wrażliwość i ta niepewność, która razem ze zdolnościami analizowania przekłada się na to, że gdyby Irek był prawdziwą osobą, chciałoby się go uścisnąć i poklepać po plecach.
Oliwia jest tajemnicza i da się wyczuć, że z jej postacią wiąże się jakaś zagadka. Jej odbiór jest raczej pozytywny, nawet jeśli gdzieś w głowie świeci się coraz mocniej czerwona lampka.
Autorka jednak przez dłuższy czas nie zdradza za dużo na temat przeszłości, czy sekretów, które dotyczą dziewczyny. Oliwia mimo tego, że miała świadomość własnej atrakcyjności, pozostawała również przez dłuższy czarująco niewinna. Z czasem jednak wyczuwalne było to, że stać ją na kolejny krok, jeśli chodzi o relację z Irkiem i kiedy już się tego podjęła, leciały prawdziwe iskry.
Fabuła książki w głównej mierze dotyczy relacji między bohaterami, która była bardzo, bardzo wciągająca. Wszystko, co działo się w sferze romansu, następowało czasem nawet boleśnie powoli, jednak miało w sobie tyle uroku, niepewności, całej otoczki pierwszej miłości, zauroczenia, że nie dało się książki odłożyć. Jako czytelnik kibicowałam Irkowi, nie mogłam doczekać się, aż przejdą do kolejnego etapu, nawet jeśli autorka postanowiła postawić na drodze kolejne utrudnienia, które Ci młodzi ludzie musieli przetrwać.
W książce pojawiły się również elementy dramatu, czy nawet kryminału. Największą “bombę” autorka zostawiła już prawie przy końcu historii. Nie było to dla mnie zaskoczeniem, bo pewne fakty wskazywały, że coś w końcu w związku z postacią Oliwii musi się wydarzyć.
Sam pomysł na ten zwrot akcji był bardzo ciekawy, Nadał dreszczyku i spowodował wstrzymanie oddechu. Jednak brakowało mi w nim większego rozbudowania, więcej szczegółów. Pojawiający się antagonista (a raczej antagonistka) bardzo mnie zaintrygował, jednak nie miałam okazji dowiedzieć się o tej postaci zbyt wielu rzeczy. Gdyby ten wątek rozbudować, wpleść wcześniej więcej “znaków” przepowiadających, że dojdzie do zmiany akcji, gdzieś może tę antagonistkę wpleść w tło wcześniej, albo jakoś wyraźniej zaznaczyć poczucie ogólnego jeszcze większego niepokoju, myślę, że wyszłoby to na plus całej historii.
Nie mniej jednak nie jest to coś, co znacząco wpłynąć może na ogólny odbiór książki. Całość prezentuje się, jak bardzo intrygująca pozycja, wręcz niecodzienna i oryginalna biorąc pod uwagę męską narrację i to uzależniające przedstawienie rozwijającej się romantycznej relacji.
Na uwagę zasługuje też to, co przychodzi na myśl, jako ogólna konkluzja z całej historii.
Wydaje mi się, że autorka chciała zwrócić uwagę na to, jak wielu mężczyzn, ale też i kobiet, uważa, że nie mamy szans na miłość u kogoś, mówiąc współcześnie “z wyżej ligi”. Nie możemy uwierzyć, że ktoś ogólnie odebrany, jako atrakcyjniejszy może zwrócić uwagę na kogoś, kto jest bardziej zakompleksiony, bardziej wycofany. Zwracamy uwagę na powierzchowność, nie biorąc pod uwagę tego, że na atrakcyjność wpływa więcej cech i składowych, niż tylko zewnętrzna aparycja.
Na sam koniec chciałabym jeszcze wspomnieć o piórze autorki, ponieważ nie od dziś wiadomo, że ma on duży wpływ na to, jak nam czytelnikom się po prostu dany tekst czyta.
Nie pozostaje mi w tym aspekcie nic innego, jak tylko pochwalić autorkę za świetny styl, który jest jednocześnie lekki i przyjemny w odbiorze, a z drugiej strony łatwo zauważyć, że zdania są finezyjne, słownictwo obszerne, a samo pisanie sprawia autorce wiele radości i przyjemności.
Mam wrażenie, że ta powieść jest powiewem czegoś nieco innego, oryginalnego i nietypowego na polskim rynku romansów. Jest to historia bardzo prawdziwa i może właśnie to powoduje, że chce się ją czytać i czytać bez końca. Mam wrażenie, jakbym spotkała się z przyjacielem, którego darzę sympatią i opowiadałby mi on o swoich miłosnych sprawach, a ja w napięciu słuchałabym tej jednocześnie nieprawdopodobnej, a z drugiej strony przecież zupełnie ludzkiej historii.
Polecam z całego serducha!