KOCHANKA. WOJOWNICZKA. ZABÓJCZYNI. ELEKTRA.
Elektra Natchios od młodych lat kroczy na krawędzi dobra i zła... i robi to w urzekającym stylu!
Wyszkolona zarówno przez nikczemnych ninja, jak i enklawę prawych mistrzów sztuki walki, piękna Greczynka jest bezspornie najlepszą wojowniczką w uniwersum Marvela! W czwartym już tomie antologii rysowanej w czerni i zbryzganej krwią bieli gwiazdorska obsada twórców przedstawi na to niepodwa-żalne dowody. To dzięki nim podążysz za Elektrą przez podłe uliczki nowojorskiej dzielnicy Hell's Kitchen, obskurne zaułki Madripooru i dawno zapomniane krainy, podziwiając ją podczas bojów, które prowadzi z morderczymi wojownikami Dłoni, wampirami, a czasem czymś znacznie gorszym!
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w Elektra: Black, White & Blood #1-4.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-10-04
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 152
TRZY KOLORY: ELEKTRA
Kolejny tom całkiem udanej serii ,,Czerń, biel i krew" trafił właśnie do sprzedaży, a tym samym w ręce czytelników trafia porcja różnorodnych komiksów z jedną z najsłynniejszych kobiecych postaci w historii tego medium. Bywa więc nastrojowo, bywa dynamicznie, czasem nie brak też bardziej nietypowego podejścia. Zawsze jest jednak dość krwawo - dość, bo to rozrywkowy komiks środka i zbyt brutalny być po prostu nie może - i naprawdę przyjemnie.
Elektra Nachios. Greczynka. Ninja. Zabójczyni. Potrafi być zła, potrafi być dobra, podróżuje po całym świecie i walczy. Walczy z ninja z Dłoni, walczy z wampirami i nie tylko, balansując gdzieś na granicy bycia bohaterką i łotrzycą.
http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/10/elektra-czern-biel-i-krew-charles-soule.html
Deszcz pada od wielu dni i wszyscy są smutni, więc Pracuś konstruuje maszynę do zmiany pogody. Jednak nie można mieć naraz i słońca, i deszczu......
Ostatni tom przygód Marka Graysona - Invincible'a! Wszystkie dotychczasowe watki spotykają się i zostają wyjaśnione. Mark wraz z przyjaciółmi musi stanąć...
Przeczytane:2023-02-23, Ocena: 5, Przeczytałem,
PopKulturowy Kociołek:
Jak to w przypadku antologii bywa, pod twardą oprawą znajdziemy kilka rozdziałów (dwanaście) autorstwa różnych twórców. Ich częścią wspólną jest wspomniana już brutalność i trójkolorowa oprawa wizualna. Parafrazując pewne rodzime powiedzenie o kucharkach, tam gdzie wielu komiksowych twórców, tam też poziom jakościowy bywa różny. Najbardziej zadowoleni z lektury będą ci odbiorcy, dla których liczy się widowiskowość. Mniej entuzjastycznie do treści będą zaś podchodzić czytelnicy szukający czegoś więcej niż tylko „krwawej rozrywki”.
Znani i lubiani komiksowi autorzy otrzymali wolną rękę w kreowaniu przygód zabójczo pięknej Elektry. Trudno jednak na kilku/kilkunastu stronach nakreślić wielowątkową, głęboką i mocno angażującą opowieść (co nie znaczy, że kilku z nich nie próbowało). Efekty ich pracy są ciekawe, ale dosyć dalekie od ideału. Tak naprawdę pod względem scenariusza to najmocniej wyróżniają się tylko dzieła Ann Nocenti, Leonardo Romero i Paula Azaceta. Całej reszcie nie można odmówić widowiskowości, ale raczej są to historie typu przeczytać, dobrze się bawić, zapomnieć.
Nie ma co ukrywać, że jednym z najważniejszych (dla wielu może nawet jedynym) powodem, dla którego warto mieć recenzowany tytuł w swojej kolekcji, jest jego oprawa graficzna. Identycznie jak w przypadku scenariuszy, poszczególne rozdziały to mocno różnorodna forma rysunku, w której dominuje krwista czerwień. Prace są na tyle mocno od siebie odmienne, że każdy powinien znaleźć tutaj coś, co go mocno zachwyci. W moim prywatnym i mocno subiektywnym rankingu bezsprzecznie pierwsze miejsce zajmuje Alberto Alburquerque.