Dziennik Helgi

Ocena: 5.57 (7 głosów)

Wśród pozycji literatury obozowej Dziennik Helgi jest książką szczególną. Obok Dziennika Anne Frank to jedyne tak obszerne spisane wspomnienia dziecka z pobytu w obozie koncentracyjnym.

Helga zaczyna pisać pamiętnik w 1938 roku. Ma wtedy osiem lat i mieszka z rodzicami w Pradze. Rodzina Helgi jest ofiarą pierwszej fali nazistowskiej inwazji. Jej ojciec traci pracę, przed dziewczynką zamykają się drzwi szkoły. Wkrótce dochodzi do pierwszych deportacji; zaczynają znikać przyjaciele i bliscy Helgi. Ona sama, wraz z rodzicami, trafia do obozu w Terezinie, skąd po trzyletnim pobycie jej ojciec zostaje przewieziony do Auschwitz. Niedługo jego śladem podążają Helga i jej matka. Tymczasem wuj dziewczynki ukrywa pamiętnik, zamurowując go w ścianie.

Dziewczynce cudem udaje się przeżyć zarówno pobyt w obozie, jak i tułaczkę ostatnich dni wojny. Ostatecznie wraca do Pragi. Tam uzupełnia swój dziennik. Należy do nielicznej grupy praskich dzieci, które przetrwały Auschwitz.

Dziennik Helgi to pierwsze wydanie wyjątkowego świadectwa dziecka o Holokauście; dziennika pisanego ołówkiem na kartkach szkolnego zeszytu i własnoręcznie ilustrowanego.

Dziś Helga Hošková-Weissová jest znaną i cenioną malarką.

Informacje dodatkowe o Dziennik Helgi:

Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2013-03-20
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-63944-04-9
Liczba stron: 256

więcej

Kup książkę Dziennik Helgi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Najgorzej jest nam, Żydom. Na nas wszystko można zwalić. To wszystko przez nas, wszystkiemu jesteśmy winni, chociaż nic złego nie zrobiliśmy. Nic nie możemy poradzić na to, że jesteśmy Żydami, ani na nic innego. Nikt o nic nie pyta, trzeba tylko wyładować na kimś swoją złość, a któż inny nadaje się do tego lepiej, niż... no tak, Żydzi. Antysemityzm przybiera na sile, gazety są pełne ataków na Żydów. 


Więcej

Coraz więcej rozporządzeń przeciwko Żydom. Wielki niepokój wśród rodzin żydowskich wywołała wiadomość, że Żydzi nie będą mogli dłużej pracować na państwowych posadach. Poza tym żaden Aryjczyk nie może zatrudniać Żyda- nie- Aryjczyka.... Zakazano wstępu do kawiarni, kina, teatru, na bosko, do parku... jest tego tyle, że nawet wszystkiego nie pamiętam.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Dziennik Helgi - opinie o książce

Avatar użytkownika - Dorota_Dega
Dorota_Dega
Przeczytane:2019-03-10,

Historii obozowych, mówiących w sposób mniej lub bardziej realistyczny o tym, co działo się za murami obozów zagłady, które funkcjonowały na terenach okupowanych przez nazistów podczas II wojny światowej, napisano wiele. Czym wobec tego wyróżnia się w mnogości tytułów wyznanie Helgi Weissowej? Zapewne swoim charakterem – to dziennik prowadzony przez dziecko, gdzie wszystkie emocje, doświadczenia i spostrzeżenia przedstawiane są przez osobę, która z racji wieku opisuje cały otaczający ją świat w sposób bardzo prostolinijny, a co za tym idzie, także szczery. Jeszcze jedna „ciekawostka” przemawia za lekturą „Dziennika Helgi” – mowa o miejscu, w którym znalazła się niespełna 10-letnia Helga – getcie znanym pod nazwą Twierdza Terezin. To miasto miało być wzorcowym gettem prowadzonym przez nazistów, stworzonym niejako na potrzeby opinii światowej, które w sposób całkowicie zafałszowany ukazywało, jak zdaniem oprawców wyglądają tego typu miejsca w krajach okupowanych.

Helga Weissowa pisanie swojego dziennika rozpoczęła w 1938 roku, tuż przed zajęciem Czechosłowacji przez wojska Hitlera. Ośmioletnia dziewczynka, prostym językiem opisała to co działo się wokół niej w domu i w szkole. A działo się wiele – traciła bowiem każdego dnia kogoś bliskiego – przyjaciółkę, sąsiada, rodzinę, wywożonych w nieznane. Mentalność dziecięca jednak nie dopuszczała do głosu najbardziej drastycznych informacji – tego, że już nigdy może tych wszystkich ludzi nie zobaczyć. Wywózka dotyka także ją; szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że wyjeżdża razem z rodzicami, którzy towarzyszą jej na każdym kroku, dbając o jej bezpieczeństwo a także, jak się okazuje, o przyszłość. Niestety okupację przeżywa tylko matka Helgi. Zaskakujące są także losy zapisków prowadzonych przez nastoletnią Helgę – dzięki wujowi, któremu udało się dziennik zamurować w jednej ze ścian obozowych (a właściwie miejskich) budynków, przetrwały one czas wojenny.

Helga Weissowa jest dziś matką i babcią, która nie tyle rozpamiętuje przeszłość, ile chce, by ta nie uległa rozmyciu, zakłamaniu a w końcu zapomnieniu. Swoje wspomnienia o Holokauście prezentuje głównie poprzez sztukę – jest bowiem znaną i cenioną malarką, jednak dzięki „Dziennikom…” trafia do bardzo szerokiego grona odbiorców. I to w pewnej mierze jest ukoronowaniem i swoistą nagrodą za lata cierpień.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Missy
Missy
Przeczytane:2016-01-16, Przeczytałam, 26 książek w 2016 r., Mam,
Jako zagorzała wielbicielka książek pisanych w formie pamiętników i dzienników, bardzo się ucieszyłam, kiedy do moich rąk trafiła właśnie ta.Kiedy spojrzałam na okładkę, intuicyjnie czułam, że wieczór z tą książką będzie przedni.Miałam wrażenie, jakbym znalazła dziennik dziewczynki zostawiony przez nieuwagę na parkowej ławce.I rzeczywiście dziennik zostawiony był...ale ukryty i zamurowany w ścianie. Jak na swój wiek dwunastu lat Helga, to dziewczynka nad wyraz inteligentna, która żywo śledzi losy polityczne kraju codziennie słuchając audycji radiowych.Bacznie przysłuchuje się rozmową, które prowadzą dorośli nad wyraz ściszonymi glosami.Swoje obserwacje codziennie skrupulatnie notuje w przeznaczonym do tego celu kajeciku.I bez przyciszonych głosów rodziców, wszechogarniającej trwogi, jaka wisi w powietrzu, Helga wie, że zbliża się wojna.To ona zabiera kolejno do transportów koleżanki i kolegów z tajnych kompletów dając w zamian strach i oczekiwanie, bo co jeśli przyjdą po nich...Z racji tej, że dziewczynka jest, Czeszką żydowskiego pochodzenia przychodzi, złowrogi czas transportu, chłodu, głodu, a także rozdzielenia z ukochanym tatą...Czy Helga jeszcze kiedykolwiek go zobaczy???Czy będzie mogła najeść się do syta???Czy przetrwa kolejny apel na mrozie bosonoga w ciężkich drewniakach i nie zostanie pobita?A przede wszystkim Boże broń, by nie rozdzielili ją z mamą, bo w tym piekle mają tylko siebie... Co właściwie działo się z setkami dzieci, którym wojna odebrała dzieciństwo?Czy dwunastoletnia dziewczynka, która została odarta ze wszystkiego i rzucona do wagonu bydlęcego, który wiezie biednych ludzi do piekieł bram, może spojrzeć w jego otchłań i powiedzieć żyję, przetrwałam, wygrałam... Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do lektury, bo to jedna z tych, które głęboko zapadają w pamięć i zmuszają czytelnika do refleksji nad wartością życia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Iwona067
Iwona067
Przeczytane:2014-04-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 ksiązki 2014,
Dziennik Helgi to, jak głosi podtytuł, świadectwo dziewczynki o życiu w obozach koncentracyjnych. Kiedy zaczyna się wojna nasza bohaterka ma niespełna 9 lat, jest wesołą, rezolutną żydowską dziewczynką zamieszkującą wraz z rodzicami w czeskiej Pradze. Wojna zastaje jej rodzin, burząc wszelkie dotychczasowe plany, jednak rodzice walczą, by ich córka mogła dalej kontynuować naukę i próbuja zapewnić jej beztroskie dzieciństwo. Pod datą "lato 1941r." Helga napisała: ,,I znów wakacje (...) została tu tylko Ewa. Całe dnie spędzamy razem. Przy domu Ewy jest mały ogródek, tam się bawimy (...). Rodzice też się przyjaźnią. W niedzielę, przy ładnej pogodzie, urządzamy wspólnie małe wycieczki. A jak pada odwiedzamy się" (s. 31). Helga notuje wszystkie wydarzenia tamtego okresu, począwszy od roku 1938, kiedy to ogłoszono mobilizację w Czechosłowacji aż do chwili powrotu do rodzinnej Pragi, czyli w maju 1945. Jest to zapis wydarzeń okupacji tego kraju, warunki bytowe, jakie w nim panowały oraz realia życia ludzi w terezińskim getcie. To pamiętnik tułaczki dziewczynki po obozach koncentracyjnych, wzbogacony ilustracjami autorstwa dziewczynki. Dziennik jest przerażający, mimo braku jako takich opisów okrucieństwa (no może poza małymi wyjątkami). Przerażający, pewnie dlatego, że los wojennej tułaczki rówieśników Helgi i ich rodzin opowiedziany jest właśnie ustami małego dziecka. Małego ale jakże dorosłego. Gdyby nie informacja w początkowych akapitach książki, że jej autorka jest dziewięcioletnią dziewczynką, nie sposób się domyślić, że te mądre, bardzo dojrzałe wynurzenia i obserwacje są pisane ręką uczennicy szkoły podstawowej. Jak szybko musiały dorosnąć dzieci wojny? Jak dojrzałe kotłowały się w nich emocje? Ile potrafiły przetrwać? ,,Przecież nie powiem mamie, że już nie mogę. Jak może mi pomóc? Przecież sama, biedactwo, jest równie zmęczona jak ja". (s. 66). A przecież wiadomo, że to okres bólu, cierpienia i upokorzeń, jakich nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić. ,,Wielu, ba, na pewno wszyscy płaczą w duchu, ale nie okazujmy wzruszenia. Żeby Niemcy się cieszyli? Nigdy! Wszyscy mamy dość sił, żeby się przemóc. Czy mamy się wstydzić za nasz wygląd? Za gwiazdy? Numery? Nie, to nie nasza wina, za to powinien się wstydzić ktoś inny. Świat jest naprawdę dziwny". Zawsze wydawało mi się, że w tym okresie bezsensu, marazmu i marzeń o wolność nie ma miejsca na radość. Jednak ta mała dziewczynka swoimi słowami uzmysławia mi, że ludzie walczyli w tej beznadziei o odrobinkę szczęścia. Małe radości pozwalają wytrwać w wierze i nadziei przy życiu, kiedy już brak sił a wszystko wydaje się bezsensowne. Pierwsze miłości, randki, swoiste celebrowanie świąt i uroczystości rodzinnych, oczywiście na miarę ówczesnych warunków, tort na Dzień Matki stworzony ze żmudnie ciułanego cukru i margaryny, wieczorek taneczny, upominki z okazji Chanuki.... Opisy obozów koncentracyjnych, bestialskiego traktowania i upokarzania ludzi, ocierania się o śmierć a z drugiej strony opisy tych małych przebłysków radości, opisy konstruowane przez małą, niewinną istotę, która nagle musiała szybko dorosnąć - wszystko to składa się na książkę tragiczną, ale równocześnie bardzo budującą. A końcowy wywiad z autorką jeszcze potwierdza tu moje odczucia. Ludzie w chwilach tragicznych potrafią wiele wytrzymać, bo wspierają się w swojej niedoli, są razem i to pomaga im dotrwać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - koshi
koshi
Przeczytane:2013-10-27, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2013, Mam,
Książka "Dziennik Helgi" ukazuje okrucieństwo wojny oczami bezbronnego dziecka, które musi błyskawicznie dorosnąć w nowych, dramatycznych realiach, pełnych zagrożenia i strachu. Uczy się jak przetrwać w tych warunkach. Świadectwo Helgi jest równie przejmujące, co pamiętnik Anny Frank, ponieważ widać, że dziewczynka z początku niewiele rozumie z tego, co się wokół niej dzieje. Najpierw poniżana ze względu na swe pochodzenie, potem trafia do miejsca, gdzie codziennością jest głód, brud, brak odzieży, choroby. Do tego dołącza lęk przed wywózką do obozu koncentracyjnego. Dziennik ukazuje funkcjonowanie w Terezinie także poprzez barwne rysunki Helgi, która na polecenie ojca "rysowała to, co widzi". Na końcu książki znajduje się również wywiad z autorką, który pozwala na uzupełnienie wiadomości wyniesionych z lektury. Sądzę, że "Dziennik Helgi" to bardzo wartościowa pozycja, zwłaszcza dla osób, które interesują się historią. Polecam.
Link do opinii
Na wstępie pragnę podziękować Wydawnictwu Insignis za udostępnienie egzemplarza do recenzji. Tak się złożyło, że jak już wcześniej wspomniałam dzięki uprzejmości Wydawcy mam możliwość zrecenzowania niniejszej książki w dniu jej premiery na rynku wydawniczym. Jest to autobiograficzny dziennik autorki, która tuż po swoich 12-tych urodzinach wraz z rodzicami trafia do getta w Terezinie. Po przyjeździe dziewczynka i jej matka zostają rozdzielone z ojcem Helgi, który trafia do koszar dla mężczyzn... Helga początkowo tak jak to bywa w dziecinnym pamiętniku w sposób niezwykle obszerny i z dużą dozą dziecięcej naiwności opisuje codzienne realia życia w gettcie, które z dnia na dzień przybiera formę coraz większej gry pozorów ze strony władz getta, a represje, które początkowo nie były aż tak drastyczne zaostrzają się... Dziewczynce udaje się nielegalnie przesłać ojcu rysunek, który staje się dla niej inspiracja nie tylko do pisania lecz także do obrazowego odtwarzania wszystkiego co ją otacza, gdy ojciec odsyła jej wiadomość "maluj co widzisz"... Z każdą stroną zapiski stają się coraz dojrzalsze. Dowiadujemy się z nich o tragicznych warunkach życia Żydów zmuszonych do życia w getcie, głodzie, brudzie, nędzy i epidemiach różnych chorób... Jakby tego było mało dochodzi ciągła niepewność jutra oraz wywózki krewnych i znajomych... Na krótko przed zakończeniem wojny Helga wraz z matką (nie wiadomo co stało się z ojcem, najprawdopodobniej zginął w obozie Auschwitz-Birkenau) trafiają do kolejnego już w ich dramacie obozu, tutaj warunki życia wydają się nieco lepsze, a niebawem następuje wyzwolenie... Niezwykle poruszający jest jednak opis 16-dniowej podróży w zamkniętym pociągu, której kobiety omal nie przypłaciły życiem... Dziś autorka jest uznaną na świecie malarką, a jej prawdziwa i wstrząsająca opowieść z czasów wojny i Holocaustu jest najwyższej próby świadectwem tamtej jakże mrocznej i bolesnej epoki... Gorąco polecam!
Link do opinii
Jest to pozycja niezwykle szczera i bezpośrednia. Napisana przez dziewczynkę, tak jak ona to widziała, nie zatajając niczego i nie pomijając. To jedna z najlepszych powieści o holokauście, jaką czytałam. Czyta się niezwykle szybko, ze względu na "dziecinny" styl autorki. Świadectwo przekazane z taką bezpośrednością jest po prostu wspaniałe. Lektura sprawiła, że uświadomiłam sobie, że okrucieństwo ludzkie jednak nie zna granic. Plus dla książki za wywiad z autorką, który wyjaśniał wiele kwestii, stanowiąc piękne zakończenie.
Link do opinii

Bardzo ciekawy dziennik napisany dziecięcym językiem. Bez chronologii, z dopiskiem po wojnie. Dziennik cudem ocalał, tak samo jak jego autorka. Helga przeżyła getto w Terezinie, kilka obozów koncentracyjnych. Została słynną malarką po wojnie. Warto poznać ten dziennik. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinaosewska
karolinaosewska
Przeczytane:2021-03-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2021,


Kolejne dramatyczne świadectwo o obozach koncentracyjnych po które sięgnęłam po lekturze "Dymów nad Birkenau"

Dziennik ten jest spisem wspomnień, przeżyć gehenny jakiej doświadczyła Helga i jej bliscy, a także inni Żydzi pochodzący z Czech w czasie II wojny światowej. Jest to obok Dziennika Anne Frank jedyny tak dokładny zapis wspomnień dziecka z pobytu w obozie koncentracyjnym.

Helga dziennik zaczyna pisać w 1938 roku. Ma wtedy osiem lat i mieszka z rodzicami w Pradze. Podzielony jest on na trzy części: Praga - ta część opowiada o wkroczeniu Niemiec do Czechosłowacji w 1939 roku, o represjach których ofiarami byli mieszkający tam Żydzi, jej tata traci pracę, ona nie może chodzić już do szkoły, wkrótce dochodzi do pierwszych deportacji, zaczynają znikać bliscy i przyjaciele dziewczynki. Terezin - w tej części Helga spisuje wspomnienia z trzyletniego pobytu w obozie w Terezinie, gdzie została przewieziona wraz z rodzicami. Po trzech latach ojca przewożą do Auschwitz, skąd już nie wróci. Niedługo po wywózce ojca Helga i matka wyruszają w tułaczkę po obozach: Oświęcim, Freiberg, Mauthausen. Tej tułaczce i nieludzkich przeżyciach, których tam doświadczają poświęcona jest trzecia część. Ta część kończy się powrotem Helgi i jej mamy do domu, do Pragi w maju 1945 roku.

Książkę wieńczy wywiad z Helgą przeprowadzony przez Neila Bermela w grudniu 2011 roku. A także posłowie tłumacza Aleksandra Kaczorowskiego.
Warto zwrócić uwagę na dwie kolorowe wklejki w książce, a mianowicie zdjęcia ze zbiorów prywatnych autorki dziennika, czy dokumentujące wydarzenia z lat 1939 -1945, zdjęcia listów pisanych przez Helgę do jej ojca i wuja i przeszmuglowanych w Terezinie, a także zdjęcia okładki i stron z zeszytów Helgi, w których spisywała bieżące wydarzenia. Druga wklejka natomiast to zbiór rysunków Helgi, które najwdzięczniej oddają przerażającą rzeczywistość obozu w Terezinie.
Jej rysunki z resztą przeplatają cały dziennik i jej wspomnienia.

"Dziennik Helgi" to próba poradzenia sobie z okrutną rzeczywistością, która otaczała dziewczynkę. Dzięki jej wujowi, który zamurował jej zapiski w ścianie budynku na terenie obozu Terezin, przetrwały one wojnę i dzięki nim możemy poznać historię Helgi, to łamiące serce świadectwo dziecka o Holokauście. Trudno jest pisać, trudno oddać emocje, które niesie dziennik Helgi. To kolejny zapis okrucieństwa Niemców, nieludzkiego traktowania ludzi przez ludzi, obraz ludobójstwa spisany w zeszytach i na kartkach papieru ołówkiem przez dziecko, dziecko, które musiało porzucić bezpieczny azyl dzieciństwa, rodzinnego domu, by dorosnąć i przetrwać to piekło na ziemi. Po tylu ludziach bliskich jej sercu, oddanej przyjaciółce Ewie z Pragi, po kolegach i koleżankach z tajnych szkolnych kompletów, po rodzinie, po ojcu, po pierwszej miłości, poznanej w Terezinie, pozostały autorce zaledwie i aż te wspomnienia zawarte w tej książce.
Nie wiem co napisać by zachęcić Was do sięgnięcia po "Dziennik Helgi", mogę jedynie powiedzieć, że każdy powinien go przeczytać, by pamięć o męczeństwie ludzi, którzy zginęli w obozach koncentracyjnych trwała i by była ona przekazywana rzetelnie, bez zafałszowania i ubarwień, właśnie dzięki takim wiarygodnym źródłom. Musimy pamiętać co przeżyli nasi przodkowie i nigdy ponownie do tego nie dopuścić, nie pozwolić by zło powróciło na ziemię.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anboo
Anboo
Przeczytane:2018-11-18, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2013-10-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy