Romantycznosc na miare XXI wieku!
Urszula to trzydziestoletnia singielka z zasadami. W swoim życiu boryka się z wieloma problemami – trudną sytuacją rodzinną, niezadowalającą pracą, lecz jej największą bolączką jest brak odpowiedniego mężczyzny u jej boku! Kobieta, jak na prawdziwą romantyczkę przystało, czeka na księcia na białym koniu, czarującego, szarmanckiego, nieziemsko przystojnego. Co zrobić, kiedy nagle w jej życiu pojawia się aż trzech kandydatów na raz? I co wspólnego z tym wszystkim ma narrator?
Dziękuję i zapraszam ponownie to powieść o współczesnej kobiecie, która pragnie kochać i być kochaną.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-08-09
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 200
Świetna lektura na długie jesienne wieczory. Właściwie na dwa wieczory, bo książka wciąga, a że jest pisana bardzo przystępnym językiem to przeczytałam ją w dwa dni. Interesująca fabuła, duża doza humoru co było dla mnie bardzo dużym atutem. Umieszczenie bohaterki w supermarkecie, czyniło ją zwyczajną dziewczyną, taką jak każda z nas, a dzięki jej perypetiom inaczej patrzę na kasjerów. Dodatkowo zupełnie nowy sposób narracji. Zaskoczył mnie, ale opis bohaterki oczami mężczyzny to fajny zabieg językowy. Polecam dla wszystkich, którzy chcą się odstresować i odpocząć i złapać dystans do życia ?
Przeczytane:2019-10-23, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Czytaliście kiedyś książkę, o której kompletnie nie wiedzieliście co myśleć? I to nie po jej zakończeniu, ale już w trakcie? Od początku miałam dziwne wrażenie, które tylko się pogłębiało...
"Dziękuję i zapraszam ponownie" Agaty Majchrzak to opowieść o współczesnej, trzydziestoletniej kobiecie - Uli - która jest pracownicą jednego z marketów. Tak całkiem serio - wiecie już skąd tytuł... To tekst wypowiadany przez kasjerów do każdego klienta.
Ula ma przyjaciółkę - kochliwą panią dietetyk i jak na złość, sama z dietą i swoim wyglądem ma problem. Nie mnie ją oceniać, ale opinie o tłustym wyglądzie itp, nie są miłe... Ula marzy. Marzy o lepszej pracy, a przede wszystkim o kochającym partnerze przy jej boku... Jak przystało na większość kobiet, jest kompletną fajtłapą za kierownicą (sorry drogie Panie), chociaż dzięki temu może poznać swoją miłość, której jednak nie zauważa...
Plus tej książki jest taki, że dziewczyna w końcu pokazuje na co ją stać i awansuje. To mnie niezwykle ucieszyło - zapał, wiara w siebie (mała, ale w końcu dała o sobie znać) i zawziętość.
Książka jednak ma więcej minusów. Tytuł... Nie jest bardzo przyciągający, ale czytając o romantycznej historii współczesnej kobiety, miałam na myśli coś całkiem innego... Większość akcji odbywa się w sklepie lub na popijawach babskich problemów u przyjaciółki.
Jednak najgorsze czego nie mogłam znieść to... narracja. Otóż, praktycznie cała historia opowiadana jest przez zakochanego w Uli sąsiada. Początkowo myślałam, że facet jest niebezpieczny, jest stalkerem. Cały czas siedzi w oknie i obserwuje co robi kobieta. Ale później zaczął opisywać jej odczucia, kąpiele i inne niewiarygodne rzeczy. Jak to możliwe, że ktoś, kto mieszka w innym domu wie to wszystko? Pojęcia nie mam...
Nieprzemyślana historia, tragiczna narracja i bohaterowie wykreowani przez autorkę, odpychają czytelnika. Ponoć początkowo miał to być romans w stylu najbardziej znanych romansów na świecie - Danielle Steel. Nie wyszło. Wg mnie bardzo, bardzo nie wyszło... Szczerze powiedziawszy, dziwią mnie te wszystkie dobre opinie, jakie spotykam w sieci. Ale przecież o gustach się nie dyskutuje...