PRAWDZIWA HISTORIA DZIEWCZYNKI CUDEM OCALONEJ Z ŻYDOWSKIEGO GETTA. INSPIRUJĄCA HISTORIA O PRZETRWANIU I NADZIEI W OBLICZU GROZY.
Rachela, nazywana Laleczką, urodziła się w getcie w 1941 roku. Jej rodzice, Jakub i Cypa byli gotowi na wszystko, byle tylko utrzymać ją przy życiu.
Tuż przed pierwszymi urodzinami Laleczki naziści zaczęli stopniowo mordować wszystkich w getcie. Jej ojciec zdawał sobie sprawę, że oznacza to pewną śmierć również dla jego córeczki. W przypływie desperacji i nadziei, bez względu na koszty, rodzice postanawiają ocalić Rachelę.
Cypa przemyca córkę poza granice getta, gdzie czekały jej polskie przyjaciółki: Irena i Zofia. Powierza im swoją ukochaną Laleczkę, po czym wraca do getta, by dołączyć do męża i rodziców- nieświadoma czekającego ją losu.
Pomimo śmiertelnego niebezpieczeństwa, Irena i Zofia biorą na siebie odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem w czasie wojny, udając, że jest członkiem ich rodziny. Wiedzą, że gdyby je zdemaskowano, zostałyby rozstrzelane.
Dziecko Holokaustu powstało w oparciu o unikatowy dziennik napisany przez Cypę w trakcie anihilacji getta oraz wywiady z kluczowymi bohaterami tej historii, rzadkie dokumenty i autentyczne listy.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-08-10
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: Lalechka
„Dziecko Holokaustu” – Amira Keidar
„Straciłam całe poczucie bezpieczeństwa, ale wciąż musiałam zabawiać moje głodne dziecko”
To bardzo szczegółowy obraz ludzkiej tragedii, historia Racheli uratowanej z getta w Siedlicach, a to wszystko w głównej mierze oparte na wspomnieniach z dziennika Matki dziewczynki, oraz wywiadów ze świadkami tamtych wydarzeń.
Z początku poznajemy historię trzech kobiet: Cypy, matki dziewczynki, Ireny oraz Zofii, dzięki nim zyskujemy różne perspektywy ukazane nam w książce. Poznają i zaprzyjaźniają się one w szkole, nie wiedząc jeszcze, że ich przyjaźń rozdzieli wojna.
Rachela rodzi się w Getcie w roku 1941. Jej rodzice, Jakub i Cypa, starają się jej zapewnić wszystko, choć jest im niewyobrażalnie trudno. Nadchodzi czas kiedy ich życie zaczyna wisieć na włosku, bowiem Getto zostaje przesiedlane. To wtedy rodzice Laleczki postanawiają uratować Rachele bez względu na konsekwencje, wszystko byleby ich córeczka była bezpieczna.
Cypa postanowiła przemycić Rachele poza granice Getta, gdzie czekały jej polskie przyjaciółki Irena i Zofia. To one przejęły odpowiedzialność nad małą Laleczką, mimo grożącego im niebezpieczeństwa. Bowiem gdyby je zdemaskowano zostałyby rozstrzelane. Właśnie dzięki Zofii i Irenie dziewczynka mogła przeżyć by poznać swoją historię.
„Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi i niedługo pozwolą nam znowu żyć spokojnie. Nie mamy żadnej kontroli nad naszą sytuacją, więc pozostało nam tylko pochylić głowę i przeczekać tę burzę.”
Dziecko Holokaustu to opowieść o poświeceniu, sile miłości i odwadze pozwalającej przeżyć w niesamowicie trudnych warunkach. Bardzo emocjonująca historia, która do łatwych nie należy, ale uważam, że warto się z nią zapoznać.
"Dziecko Holokaustu" to literatura faktu i prawdziwa historia dziewczynki, która urodziła się w getcie w 1941 roku. Jej rodzice, Jakub i Cypa byli gotowi na wszystko by ocalić Rachelę, nazywaną Laleczką.
Kiedy naziści zaczęli stopniowo mordować wszystkich w getcie rodzice Racheli postanowili ratować swoją córeczkę beż względu na koszty. Cypa przemyca córkę poza granice getta i oddaje ją w ręce polskich przyjaciółek. Irena i Zofia podejmują się opieki nad dziewczynką w czasie wojny, udając, że jest członkiem ich rodziny. Pomimo tego, że gdyby je zdemaskowano zostałyby rozstrzelane.
Cypa wraca do getta, by dołączyć do męża i rodziców. Nie wie też jaki czeka ją los.
"Dziecko Holokaustu" to bardzo przerażająca i poruszająca historia, która powstała w oparciu o dziennik napisany przez Cypę, wywiady, dokumenty i autentyczne listy. Na dodatek na końcu książki znajdziecie parę zdjęć, które chwytają za serce.
Ta historia pokazuje ile bólu i cierpienia doznali ludzie w tych okropnych czasach, a także pokazująca miłość rodziców do dziecka gotowych poświęcić się, aby przetrwać. To także historia o odwadze i nadziei w obliczu grozy.
Jeśli chcecie dowiedzieć się, co stało się z dziewczynką i czy Cypa podjęła dobrą decyzję przeczytajcie tę książkę.
Niestety nie jest to łatwa i przyjemna historia, ale dającą do myślenia. Warto przeczytać tę książkę i docenić to co mamy.
Uwielbiam czytać taką wartościową literaturę.
Gwarantuję, że długo nie zapomnicie o tej historii i nie jeden raz zakręcą się Wam łzy w oczach.
Polecam wszystkim, którzy są fanami literatury faktu, tematyki wojennej i historii.
Warto poznać tę książkę.
"Moja mała dziewczynka nie popełniła żadnej zbrodni i nie skrzywdziła nikogo w swoim krótkim życiu, nie pozwolę, żeby oprawcy zdecydowali o jej losie, jak zrobili z wieloma innymi. (...) Jeśli dowie się Pani, jaki los spotkał moją rodzinę, pragnę, by moja córka poznała całą prawdę, żeby dorosła i dowiedziała się, co stało się z ludźmi, którzy tak bardzo ją kochali. Chcę, żeby wiedziała, jak wielką miłość daliśmy jej w pierwszym roku życia. Mam nadzieję, że ta miłość zapewni jej siłę, by wiodła możliwie jak najlepsze życie, nawet bez ludzi, którzy tak bardzo darzyli ją uczuciem."
"Dziecko Holokaustu" Amiry Keidar - to spisana historia dziewczynki ocalałej z żydowskiego getta oraz tragiczne losy jej rodziny. Historia jest oparta na faktach i bolesnych wspomnieniach. Autorkę zainspirowała prawdziwa historia Cypy Jabłoń-Zonszajn - babci jej przyjaciela.
Amira napisała tę książkę na podstawie pamiętnika Cypy oraz rozmów z jej bliskimi. Czy udało jej się wiernie odzwierciedlić wspomnienia Cypy? Nie znam oryginału więc trudno jest to ocenić. Zakładam jednak, że to, co przeczytałam w tej powieści ma wiele wspólnego z prawdą.
Tytułowe "Dziecko Holokaustu" odnosi się do postaci Racheli - córki Cypy i Jakuba ... Osieroconej dziewczynki z getta, którą uratowały przyjaciółki Cypy - Irena i Zofia.
Powieść Amiry Keidar skupia się nie tylko na losach rodziny Jabłoń-Zonszajn, ale także na życiu wspomnianych wcześniej przyjaciółek. Cypę, Irenę i Zofię poznajemy jeszcze przed wojną i widzimy, jak budowała się ich relacja. Następnie przeżywamy razem z nimi wojnę i wiele dramatycznych wydarzeń. Później nadchodzą czasy powojenne, już bez Cypy ale z Rachelą - ocalałą z Holokaustu sierotą, zagubionym kilkuletnim dzieckiem, skazanym na tułaczkę, by ostatecznie trafić do kibucu w Izraelu.
Historia rodziny Cypy jest historią jakich wiele. Piszę o tym tylko dlatego, że już znam, czytałam o wielu takich historiach: tragiczna i brutalna śmierć żydowskich rodzin z rąk nazistów, cudem ocalałe dziecko ... Nie jest to nic dla mnie nowego, bardziej jak powtórka z historii.
Tak wiele przecież było Dzieci Holokaustu, nie tylko Rachela ... Ale wciąż niezmiernie mnie to porusza 💔 Często odbieram takie książki jak coś bardziej uniwersalnego niż jednostkowego. Uważam, że historia każdego człowieka, który przeżył wojnę czy Holokaust jest ważna i zasługuje na poznanie.
Treść książki Amiry Keidar spełnia swoje zadanie - podtrzymuje pamięć o ofiarach i ocalałych z Holokaustu. Naprzemienna narracja kilku postaci opisana jest prostym językiem, momentami przepełnionym emocjami (co wcale mnie nie dziwi) ale przedstawia historię otwarcie i klarownie.
Widać, że autorce zależało na opowiedzeniu tej historii i bardzo dobrze jej to wyszło. Dlatego polecam ten tytuł Waszej uwadze ❤️.
"Dziecko z holokaustu" to prawdziwa historia dziewczynki ocalonej z żydowskiego getta.
Rachel to dziewczynka urodzona w gettcie w 1941 roku. Jej rodzicami byli Cypa i Jakub.
Byli w stanie poświęcić wszystko, aby uratować swoją "Laleczkę".
W gettcie stopniowo zaczęto mordować ludzi. W przypływie desperacji jej matka wyniosła niespełna roczną córeczkę za mury getta i oddała w opiece swoim polskim przyjaciółkom Zofii i Irenie.
Sama wraca do getta, gdzie jest jej mąż i reszta rodziny.
Przyjaciółki narażając własne życie podejmują się opieki nad dzieckiem, udając jego rodzinę.
Książka powstała w oparciu o dziennik Cypy, pisany przez nią w czasie unicestwienia całkowitego getta oraz dzięki wywiadom przeprowadzonym z osobami biorącymi udział w historii oraz skupiając się na dokumentach, listach, które są znaczące dla tej historii.
Autorka napisała bardzo wzruszającą i pełną bólu powieść, która pokazuje ogromną determinację ludzi w celu ratowania tego co dla nich najważniejsze.
Pięknie ukazane bezinteresowne poświęcenie narażające własne życie.
Nie wszystko mi się podobało, to co zostało napisane. Szczególnie to jak ukazuje momentami Polaków. Można by odnieść wrażenie, że większość prześladowała Żydów. Dobrze wiemy, że byli różni ludzi i nie należy wkładać wszystkich do jednego worka.
Jeśli planujecie audiobook to życzę dużo cierpliwości do "lektorki".
Są książki, o których chce się mówić od razu po przeczytaniu. Może nie są one ciepłe i przyjemne ale ich przekaz jest jasny i zrozumiały. Z tą książką miałam okazję rozpoczynać wrzesień. Częściowo akcja rozgrywa się 83 lata temu, kiedy cała Polska zamarła i nikt nie wiedział czy nadal śni czy obudził się w złym koszmarze. Czytam te świadectwo ogromnej odwagi, determinacji i oddania siedząc w domu, z całą moją rodziną. Jak można nie być za to wdzięcznym?
Historia Rachel jest bardzo ciężka. Dziecko, które w imię obietnicy sprzed lat przerzucane jest z miejsca do miejsca żeby mogło żyć. Pozbawione stabilizacji. Stałego domu. Zwykłej codziennej rodzicielskiej troski. Łza nie raz i nie dwa zakręciła mi się w oku. Wiem, że czasy były niepewne, nikt nie wiedział co ich może czekać za tydzień albo miesiąc. Decyzję, które zapadały podszyte były ogromną obawą i troską o tą jedną małą istotę. Każda z nich musiała być podjęta z myślą o tym co najlepsze dla dziewczynki. Przyjaciółki, które obiecały jej mamie, że przeżyje i kiedyś oddadzą ją żyjącej rodzinie musiały mieć w sobie bardzo dużo siły i jeszcze więcej poświęcenia żeby oddać je tam gdzie przynależy religijnie.
#dzieckoholokaustu jest bardzo potrzebną lekturą. To nie tylko litery, które przedstawią nam jakąś historię, pewne osoby. To słowa, które ukażą nam ogromną tragedie niesprawiedliwości i ludzki dramat, dla którego nie ma wytłumaczenia. Wyrazy. Zdania. Opisy. Całe akapity. W ten sposób możemy zachować pamięć o tym co było, co się wydarzyło. Możemy na kartach książek i dzięki nim poznać i udokumentować wydarzenia sprzed 80 lat, które wstrząsnęły nie tylko całą Polską ale i całym światem.
Literatura wojenna- czytacie?
Ja zawsze od nich stroniłam, nie ma co ukrywać, że są to książki przesycone bólem i okrucieństwem.
"Dziecko Holocaustu"
To powieść oparta na faktach, a dokładnie mówiąc napisana została w oparciu o pamiętnik prowadzony przez Cypę w trakcie, gdy mieszkała w gettcie.
Rachela, nazywana przez rodziców Laleczka, urodziła się w żydowskim gettcie w 1941r. Rodzicom udało się przemycić ją poza mury getta. Trafiła ona pod opiekę Ireny i Zosi - przyjaciółek Cypy.
Zacznę od tego, że z opisu wynikało, że jest to historia dziewczynki ocalonej z getta. Tak jest, ale żeby ją poznać trzeba najpierw przebrnąć przez historie Cypy i jej przyjaciółek i ich rodzin, ktore zajmują na oko ok. 1/3 książki. Rozumiem chęć przedstawienia bohaterów, pamiętając, że to nie fikcja literacka. Ode mnie, osoby nie lubiącej się z takimi długimi opisami, początek tej lektury wymagał sporej cierpliwości.
Jednak warto, ponieważ jest to poruszająca historia małej dziewczynki, jej odważnych rodziców i opiekunek, dzięki którym Laleczka przeżyła. Ukrywana, przekazywana "z rąk do rąk" nie miała łatwego dzieciństwa. Książka o dużym ładunku emocjonalnym, która skłania do refleksji na temat człowieczeństwa.
Dziś o książce trudnej, bolesnej, ale również dającej nadzieję... ,,Dziecko Holokaustu" autorstwa Amira Keidar.
Prawdziwa historia
Historia przetrwania
Przetrwania w obliczu grozy
Rachela... Laleczka... dziewczynka urodzona w getcie, ocalała dzięki bezgranicznej miłości rodziców, dzięki odwadze ludzi ukrywającej żydowskie dziecko, dzięki wierze, że wszyscy ludzie mają takie samo prawo do życia. To niezwykle poruszająca historia drogi trudnej, bolesnej i naznaczonej śmiercią. Opowieść o wędrówce rozpoczynającej się w zlanym żydowską krwią Siedlcach, przeprowadzkach, większych i mniejszych zmianach... by mała dziewczynka była bezpieczna i zdrowa, czuła się kochana, akceptowana i zaopiekowana.
To trudna opowieść o przyjaźni i miłości naznaczonej poświęceniem i bólem.
Poznajemy również perspektywę małej dziewczynki... osamotnionej, nierozumiejącej ciągłych zmian, borykającej się z uczuciem porzucenia i mającej wielką wprawę w pakowaniu swej walizki. Brak stabilności, brak porządku życiowego... jedyna szansa na życie, ale również brzemienne w skutkach doświadczenie.
Książka powstawała w oparciu o niezwykły dziennik napisany przez Cypę, matkę Racheli, wywiady i autentyczne listy... jest świadectwem. Gorąco polecam lekturę, bo musimy pamiętać, musimy podziwiać i doceniać odwagę ludzi ryzykujących swoje życie, by ocalić innych. Musimy pamiętać krzywdę wyrządzaną w imię chorych idei obłąkanych nienawiścią ludzi. Książka wywołuje wielkie emocje... wyciska łzy, uwiera, napawa wstydem i dumą na przemian. Moim zdaniem to lektura obowiązkowa, która na bardzo długo pozostanie w mym sercu i głowie.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Filia.
Przyjaźnie zawarte w trakcie nauki w szkole mogą być trwałe. Jak trwała okazała się przyjaźń pomiędzy Zofią, Ireną i Cypą można się przekonać z lektury niezwykłej powieści ,,Dziecko Holokaustu", choć oryginalny tytuł ,,Lalechka" dużo bardziej mi się podoba.
Cypa Jabłoń, Żydówka urodziła się w 1915 r, kiedy Polski jeszcze nie było na mapach. Jak sama wspomina, aż do rozpoczęcia szkoły podstawowej, myślała, że w Siedlcach mieszkają tylko Żydzi. Początek szkoły to początek przyjaźni z polskimi dziewczynami, z których najbliższymi przyjaciółkami zostały Zosia Olszakowska i Irena Zawadzka. Przyjaźń pomiędzy dziewczętami trwała przez całe lata nauki szkolnej, nie osłabła nawet w czasie pierwszych lat studiów. Studiów, które Cypa przerwała z powodu antysemickich zachowań polskich studentów. Powrót Cypy do Siedlec to jej angażowanie się w ruch syjonistyczny, to także pożegnanie z bratem, który postanowił wyjechać do Palestyny, a także dalsze szykany ze strony Polaków, którzy bojkotowali żydowskie interesy. W tym czasie Cypa postanowiła studiować rolnictwo, które mogło się przydać po ewentualnej przeprowadzce do Palestyny. Poznanie Jakuba Zonszaja zmieniło życie Cypy - pierwsza miłość, zmieniła się w wielką miłość, ukoronowaną ślubem, udzielonym przez rabina w sierpniu 1939. Wkroczenie wojsk niemieckich do Polski, bombardowanie Siedlec przerywają sielankę. Po wkroczeniu wojsk radzieckich do Siedlec, a następnie ich wycofaniu, Cypa wraz z Jakubem wyjeżdżają do Lwowa. List od matki, otrzymany w lutym 1940, która wraz z ojcem została w okupowanej Polsce, powoduje, że Cypa wymusza na Jakubie powrót do domu, do Siedlec. Niedługo po powrocie do domu, okazuje się, że Cypa spodziewa się dziecka. Najgorszy możliwy moment na sprowadzenie na świat nowego życia, głód, choroby, nawet brak możliwości skomplikowania wyprawki dla maleństwa, nie przeszkadzają Cypie i Jakubowi w radowaniu się z tej wiadomości. Kiedy na świat przychodzi mała Rachela, cała rodzina zaczyna nazywać ją Laleczką, a przyjaciółki Cypy ze szkoły, robią co mogą, aby zapewnić młodej mamie i jej dziecku odrobinę jedzenia czy ubrań. Zamknięcie getta, a potem systematyczne wywózki jego mieszkańców do Treblinki skłaniają Cypę do podjęcia dramatycznej decyzji: musi opuścić getto, aby jej córka mogła przeżyć. Z pomocą przychodzą jej wierne przyjaciółki, które z narażeniem życia ukrywają Żydówkę. Czy Cypie i jej rodzinie uda się przetrwać eksterminację? Jak potoczą się dalsze losy Polek i Żydówki, przyjaciółek ze szkolnej ławy?
,,Dziecko Holokaustu" jest powieścią napisaną na kanwie pamiętnika pisanego przez Cypę w gettcie, a także opowieściami nieżyjącymi już przyjaciółek Cypy: Zofii Glazer-Olszakowskiej i Zofii Zawadzkiej. Część opowieści uzupełnił syn brata Cypy - Aaron Jabłoń.
,,Dziecko Holokaustu" nie będzie ,,wygodną" powieścią dla Polaków. Amira Keidar konfrontuje nasze wyobrażenie o zawsze szlachetnych Polakach, z narażeniem życia pomagającym Żydom, z niestety niejednostkowymi przypadkami antysemityzmu jeszcze z czasów przedwojennych, czy również niejednostkowymi przypadkami kolaboracji z Niemcami w czasie wojny. Ta powieść pokazuje również praktykę społeczności żydowskiej po zakończeniu wojny - poszukiwanie ocalałych żydowskich dzieci i nawet jeśli były kochane w rodzinach, które je ukrywały odbieranie ich i wysyłanie od Izreala, często podstępem. Historia Racheli, odebranej jedynej ,,matce", którą znała i jej wędrówka po kolejnych sierocińcach, zanim została wysłana do wujka Szymona do Izreala jest zapewne jedną z wielu takich historii.
Powieść Amiry Keidar jest prawdziwa do bólu, niczego nie koloruje, niczego nie ubarwia. Historia opowiedziana z punktu widzenia Cypy, Ireny i Zofii pozwala na zbudowanie pełnego obrazu i wczucia się w ich położenie.
Swoistym ,,bonusem" jest zamieszczenie trzech fotografii - Cypy, Jakuba i Józefy, matki Cypy z maleńką Rachelą wraz z opisami. Są to te same fotografie, w które wyjeżdżającą do Izraela Rachelę wyposażyła Zofia. Fotografie te pokazują ludzi, którzy zostali skazani na śmierć, tylko z powodu swojej rasy i swojego wyznania.
,,Dziecko Holokaustu" Amiry Keidar jest pozycją, którą trzeba przeczytać, niezależnie czy lubi się, czy nie literaturę wojenno-obozową. Jest to kolejne świadectwo wydarzeń z lat 40-tych XX w. o których nie wolno nam zapomnieć, bo jeśli o nich zapomnimy, one się powtórzą.
Serdecznie polecam, jednak zaznaczam - potrzebujecie sporo chusteczek!
Krzywdzące słowa
Czytam literaturę wojenną, obozową. Nie tylko to sfabularyzowaną, opartą na pamiętnikach, dziennikach ludzi, którzy przeżyli piekło obozu, getta, wojny, ale także typową historyczną, biograficzną, faktu. Ale po raz pierwszy poczułam się źle czytając powieść, książkę z tego kręgu. Dlaczego? Czytajcie dalej.
Autorka ma bardzo widoczny problem z Polakami, nie wiem z czego on wynika, ale to co kreśli w swojej książce jest bardzo krzywdzące i raniące. W każdym narodzie trafią się ludzie, którzy mają chore poglądy, przemyślenia, którzy pałają złością, że nie powiedzieć nienawiścią do innych ras, wyznań, narodowości. Ale jest to jakiś ułamek danego narodu, niewielki procent. A autorka o tym zapomina, albo czyni to specjalnie. Opisując sytuację, życie Żydów w Siedlcach, czy żydowskich studentów na Uniwersytecie Warszawskim podkreśla jak to Polacy prześladowali Żydów. Nie zaznacza, że był to jakiś odsetek Polaków, członków nacjonalistycznych ugrupowań, nie, nie ma o tym słowa. Przywołuje też sytuację z 1920 roku, gdzie Polacy aresztowali Żydów, ale w jej ustach brzmi to tak, jakby powodem tego aresztowania było wyznanie, narodowość, a nie fakt, że trzymali z komunistami, których Polacy zwalczali zawsze i nigdy nie pałali do nich miłością. Ale autorka przedstawia to w takim świetle, że my wypadamy jak jacyś pogromcy Żydów...
"W sierpniu tego roku wojska sowieckie zajęły Siedlce, a dwa tygodnie później, po odbiciu miasta, Polacy aresztowali okoła tysiąca Żydów podejrzanych o kolaborację z komunistami. Około dwudziestu zostało osądzonych i skazanych na śmierć, pozostali trafili na długie lata do więzienia. Polscy mieszkańcy brali aktywny udział w tej kampanii nienawiści, grabiąc żydowskie domy i biznesy."
Pełna wątpliwości zapytałam mojego brata, historyka, co on wie o tych wydarzeniach i potwierdził moje przypuszczenia, o których piszę wyżej. Stwierdził także, że w tym fragmencie widać raczej tendencyjność, czyli ktoś swoją krzywdę stawia na piedestał i oskarża wszystkich jak leci.
Dołączam do recenzji kilka cytatów z ciekawego artykułu o antysemityzmie w II RP pióra Kacpra Walczka z HISTMAG.ORG, który wyjaśnia jak wyglądały stosunki polsko - żydowskie w Polsce.
"(...)Ze stronnictw działających w Polsce, najdalej zakrojoną nagonkę na Żydów prowadził ruch narodowy. Organizacje o antysemickim charakterze powstawały w całej Europie i polscy nacjonaliści nie stanowili tu wyjątku. (...) Warto jednak podkreślić, że spotykało się to z oporem nie tylko społeczności żydowskiej, ale też Polaków, którzy często na łamach prasy krytykowali akcję narodowców. (...) Warto podkreślić, że zarządzeniom sprzeciwiała się część polskich studentów, którzy w geście solidarności zajmowali miejsca w ,,części żydowskiej" czy wysłuchiwali wykładów na stojąco. Nie udało im się jednak powstrzymać wprowadzanych zmian.(...) Należy zatem pamiętać o poważnej różnicy w skali zjawiska między Polską, w której - mimo przejawów antysemityzmu - Żydzi mogli prowadzić swobodne życie kulturowe (wydawanie gazet i produkcja filmów w Jidysz) i polityczne (legalne żydowskie partie, obecność żydowskich posłów w parlamencie itp.), a innymi państwami w tym zwłaszcza nazistowskimi Niemcami. (...) Antysemityzm stanowił jeden z problemów II Rzeczpospolitej. Mimo to należy pamiętać, że zjawisko spotkało się z oporem znacznej części społeczeństwa, a żadne z polskich środowisk politycznych nie wsparło prowadzonego przez Niemców holokaustu. W czasie II wojny światowej dochodziło do przypadków kolaboracji czy pogromów, jednak generalnie Polacy nie brali udziału w nazistowskim programie eksterminacji Żydów. Spotkał się on ze zdecydowanym sprzeciwem polskich środowisk politycznych, czego przejawem było m.in. utworzenie przez Zofię Kossak-Szczucką (która przed wojną nie kryła się ze swoją niechęcią wobec Żydów) Rady Pomocy Żydom. Warto także dodać, że w czasie wojny część środowiska narodowych działaczy ograniczyła swój antysemityzm. Przejawy dyskryminacji Żydów w II RP warto rozpatrywać w szerszym kontekście społecznym i politycznym, tak aby właściwie zrozumieć znaczenie i skalę problemu.*
Mało tego autorka naśmiewa się z marszałka Józefa Piłsudskiego, i ciągle robi krzywdzące przytyki do wszystkich Polaków. "Po wydarzeniach "nocy kryształowej", o której czytaliśmy szczegółowe informacje w gazetach, było tak, jakby Polacy otrzymali pozwolenie na jeszcze większe wyrażanie nienawiści wobec nas." Serio autorko? Serio? To Polacy ukrywali rodziny żydowskie narażając własne życia, to Polacy utworzyli organizację pomagającą Żydom w gettach i poza nimi, zwaną Żegotą (Rada Pomocy Żydom), to Polacy wbrew niebezpieczeństwom dostarczali jedzenie, paczki, ubrania do gett, to Polacy ginęli razem z Żydami w obozach koncentracyjnych. Jakim więc prawem autorka tej książki tak tendencyjnie podchodzi do pewnych spraw i rzuca oskarżenia na cały naród polski? Obecna sytuacja na świecie pokazuje dobitnie, że Polacy potrafią zapomnieć o przeszłości, o dzielących różnicach, o swarach, o zbrodniach dokonanych przez przodków ukraińskich na Polakach i wyciągnąć rękę z pomocą do uchodźców z Ukrainy. Czasem warto najpierw sto razy się zastanowić zanim coś się napisze tak krzywdzącego jak autorka tej książki.
Mało tego dalej w książce można odnaleźć jeszcze bardziej bulwersujące słowa, które miast łączyć, tylko dzielą. Są to słowa ojca głównej bohaterki, który cieszy się, że jego sklep zniszczyło bombardowanie, bo nie trafi chociaż w ręce Polaków.
"Tata mówi, że teraz cieszy się ze zniszczenia naszego sklepu, bo nie musi oglądać, jak naziści go bezczeszczą albo, co gorsza, przechodzi w ręce Polaków."
Widzicie, jak to brzmi? Poziom mojej irytacji i bulwersacji wzrastał wraz z ilością przeczytanych stron.
Co do fabuły, to główny wątek książki rozpoczyna się dopiero od 130 strony, wcześniej praktycznie nic się nie dzieje, poznajemy losy Cypy, głównej bohaterki i jej dwóch polskich przyjaciółek, Zofii i Ireny, które zaopiekują się dzieckiem Cypy i Jakuba, cudem ocalonego z likwidowanego getta siedleckiego przez nazistów. Jednak autorko ci Polacy nie byli tacy źli, prawda? Historię poznajemy z punktu widzenia tych trzech kobiet, czyli Cypy, Ireny, Zofii. Gdy przebrnie się przez powolny i dość nudny początek, dość długi, bo 130 stron, to potem akcja przyspiesza i opisywane traumatyczne przeżycia Cypy, jej córeczki Racheli, zwanej Laleczką, męża Jakuba i ich bliskich w gettcie, walka o przetrwanie, warunki tam panujące, głód, bieda, ścisk, epidemie, a w późniejszym okresie eksterminacja Żydów, ich wywózka do obozu w Treblince poruszają i łamią serce. Rozdzierające są sceny pożegnania, przede wszystkim moment gdy Cypa zostawia córkę pod opieką przyjaciółek, a sama wraca do getta, nie wiedząc co ją tam czeka. Przyspieszone bicie serca i niepokój, a także podziw i szacunek budzą sceny ukrywania przez Irenę i Zofię, Racheli, podczas wojny. Przecież gdyby ktoś je wydał, Niemcy bez mrugnięcia okiem by je rozstrzelali.
Dziecko Holokaustu jest poruszającą książką, opartą na prawdziwej historii, spisanej w dzienniku Cypy w getcie i dzięki niej historia jej i jej bliskich zostanie ocalona od zapomnienia. Jest to także kolejny dowód na bestialstwo nazistów, na śmierć tylu niewinnych ludzi, jak i dowód na odwagę, siłę prawdziwej przyjaźni i poświęcenia dla uratowania życia. Wzrusza, porusza i uczy. I gdyby nie te krzywdzące słowa autorki dotyczące Polaków oceniłabym ją wyżej, a tak, no cóż...
Jeśli jesteście jej ciekawi i macie mocne nerwy, to czytajcie Dziecko Holokaustu, ale miejcie na uwadzę, to co zawarłam w mojej recenzji.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Filia Na Faktach.
*https://histmag.org/Antysemityzm-w-II-RP-jaka-rzeczywiscie-byla-jego-skala-23505
Przeczytane:2022-10-02,
"Dziecko Holokaustu" to oparta na faktach historia dziewczynki cudem ocalonej z żydowskiego getta.
Rachela urodziła się w getcie 1941 roku. Była bardzo pogodnym dzieckiem. Jej rodzice zrobiliby wszystko, żeby tylko uchronić dziewczynkę przed śmiercią, co w tamtych czasach było bardzo trudne. Cypa, matka Racheli oddaje córkę pod opiekę swoich polskich przyjaciółek, a sama wraca do getta.
Głód, rozłąka z rodziną, śmierć najbliższych, strach o własne życie, to niektóre zdarzenia, jakie towarzyszyły ludziom podczas wojny.
Fabuła książki inspirowana jest zapiskami z dziennika, który prowadziła Cypa, listami oraz dokumentami.
Każdy rozdział książki opowiedziany jest z perspektywy innego bohatera.