Dziecioodporna

Ocena: 4.5 (24 głosów)
Co myślicie o kobiecie, która nie chce mieć dzieci?
Czy w małżeństwie mają sens niezrywalne umowy?
Co jest ważniejsze: dzieci czy kariera?

Przed ślubem Claudia zawarła z Benem układ: nie będą mieć dzieci. Zamiast wstawać w nocy, zmieniać brudne pieluchy i dzwonić z pracy do opiekunki, mieli robić karierę, podróżować i korzystać z uroków życia. Wszystkim krewnym, przyjaciołom i znajomym mówili, że nie są bezdzietni (childless), lecz „wolni od dzieci” (childfree). Byli bardzo stanowczy i jednomyślni.
Do czasu…
Gdy w domu zaprzyjaźnionej pary pojawia się niemowlę, w Benie coś pęka. Ojcostwo zaczyna go niezwykle pociągać.
Jak w tej sytuacji zachowa się Claudia?
Czy ich małżeństwo wytrzyma próbę?
Dziecioodporna to książka pełna humoru i prowokująca do myślenia. Uświadamia nam, że życie pisze scenariusze zupełnie inne od naszych. Czy warto za wszelką cenę upierać się przy swoich racjach?

Emily Giffin dla pisarstwa porzuciła karierę prawniczą. W 2001 roku wyprowadziła się z Nowego Jorku do Londynu, gdzie znalazła agenta i podpisała z wydawcą kontrakt na dwie książki (Something Borrowed oraz Something Blue – obie niedługo ukażą się nakładem Wydawnictwa Otwartego), które okazały się wielkim sukcesem i trafiły na listę bestsellerów „The New York Times”. Dziecioodporna to trzecia powieść tej autorki. Obecnie Emily wraz z mężem i dwójką synów bliźniaków mieszka w Atlancie.

Informacje dodatkowe o Dziecioodporna:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: b.d
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-75-15006-3
Liczba stron: 392

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Dziecioodporna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziecioodporna - opinie o książce

Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2016-07-26, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
"Jeśli największą zaletą wczesnego rodzenia dzieci jest to, że szybciej masz je z głowy, a największą zaletą późnego rodzenia dzieci jest odwleczenie tej mordęgi, to czyż zupełna rezygnacja z dzieci nie stanowi najlepszego rozwiązania?". Przeczytałam tę książkę po raz pierwszy w 2012 r. i przeglądając obecnie swoją ówczesną recenzję, jestem zażenowana. Dzisiaj bowiem zupełnie inaczej odbieram tę historię, nieco mniej krytycznie, a przede wszystkim widzę pewne elementy, które wówczas mi zupełnie umknęły. A minęły przecież jedynie cztery lata pomiędzy ponownym otworzeniem pierwszej strony tej powieści. Emily Giffin to amerykańska autorka, która ukończyła Uniwersytet Virginia i rozpoczęła pracę w kancelarii adwokackiej na Manhattanie. Po jakimś czasie, gdy wyjechała do Londynu rzuciła jednak karierę i poświęciła się pisaniu. Autorka mieszka obecnie w Atlancie z mężem i trójką dzieci. Tytułowa dziecioodporna to trzydziestopięcioletnia Claudia. Bohaterka mieszka w Nowym Jorku, gdzie wykonuje bardzo satysfakcjonującą dla niej pracę, jest bowiem redaktorem w popularnym wydawnictwie. Claudia, poznając Bena stwierdza, iż znalazła mężczyznę swojego życia, bowiem on, podobnie jak ona, nie chce mieć dzieci. Bohaterowie zawierają więc przed ślubem niepisaną umowę - żadnych potomków w przyszłości. Z czasem jednak wszystko ulega zmianie. Po czterech latach od mojego pierwszego spotkania z tą książką, wiele rzeczy uległo zmianie, jednak nie mój stosunek do głównej bohaterki powieści, gdyż zdecydowanie nie polubiłam Claudii i to nie dlatego, że nie chciała mieć dzieci, tylko dlatego, że to osoba niezwykle próżna oraz zadufana w sobie, przekonana o własnej wyjątkowości. Z pewnymi jej poglądami dotyczącymi macierzyństwa i posiadania dzieci trudno było mi się nie zgodzić, jednak dziecioodporna mnie po prostu irytowała i to przez całą niemal fabułę tego utworu. Czytelnik czytając blurb zamieszczony na okładce, może spodziewać się, że książka ta będzie zawierać mnóstwo akcentów dotyczących dzieci i odbioru społecznego postaw kobiet, które dzieci nie chcą oraz co więcej, nie potrzebują. Owszem, w powieści można znaleźć kilka odniesień do takich właśnie sytuacji, ale jest ich jednakowoż zbyt mało, co może spowodować spore rozczarowanie. Wydaje mi się, że problem dziecioodpornych kobiet okazał się przez to jedynie tłem do ukazania wątku rozpadu małżeństwa, a nie tego z pewnością większość czytelników będzie oczekiwać. Warto jednak zaznaczyć, iż obecne wątki dotyczące kilku kobiet z otoczenia Claudii - sióstr i jej przyjaciółek zasługują na szczególną uwagę. Każda z nich reprezentowała bowiem zupełnie inną postawę życiową, a dzięki temu można było zobaczyć w pełni kontrast, jaki istnieje pomiędzy różnymi stylami życia. "Dziecioodporną", podobnie jak poprzednie książki Emily Giffin, czytało mi się szybko i sprawnie, a wprowadzona pierwszoosobowa narracja jest trafnym zabiegiem wpisującym się w całą tę historię. Muszę niestety z wielkim rozczarowaniem przyznać, iż zakończenie historii małżeństwa Claudii i Bena okazało się niezwykle przewidywalne, i takie będzie z pewnością odczucie większości czytelników. Czytając tę powieść po raz drugi, po tak długim czasie, odnalazłam w niej o wiele więcej płaszczyzn skłaniających mnie do głębszych przemyśleń, co pewnie wynika z mojego wieku. Niestety "Dziecioodporna" okazała się o wiele słabszą książką Emily Giffin, w porównaniu z jej dwiema pierwszymi powieściami. Nie wywołała bowiem we mnie takiej dawki wzruszeń i emocji, a do tego właśnie przyzwyczaiła mnie już proza autorki. Jeśli więc planujecie rozpocząć swoją przygodę z twórczością tej pisarki, w żadnym wypadku nie zaczynajcie od tej właśnie książki. "Nie chcę przez to powiedzieć, że wszystkie byłe mole książkowe są nieatrakcyjne. Wręcz przeciwnie, myślę, że tworzymy wspaniały gatunek - jesteśmy ekscentryczni, bystrzy i o wiele bardziej interesujący niż typowa cheerleaderka albo były sportowiec".
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-07-14, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Zaczynasz zdawać sobie sprawę, że nic nie jest doskonałe, że istnieje coś takiego jak kompromisy i poświęcenia." Powieści Emily Giffin mają w sobie magnetyczną siłę przyciągania, mocno odwołują się do sercowych rozterek, poruszają przy tym ważne, trudne i kontrowersyjne tematy, potrzebujące zrozumienia i naświetlenia pewnych ich aspektów. Bardzo łatwo zatracić się w tych książkach, napisane lekkim i naturalnym stylem, przesycone wzruszeniem, dające spojrzenie na losy bohaterów z różnych perspektyw, odnoszące się do problemów, zmagań, wahań, błędnych decyzji i ich konsekwencji. Dotykają najbardziej wrażliwej części duszy kobiety, zmagającej się z silnymi emocjami i złożonymi rozterkami. Czujemy sympatyczną nić porozumienia z powieściowymi postaciami, stają się nam bliskie, są barwne i intrygujące. Jakże często ich życie przypomina nasze bolesne lub radosne doświadczenia. Przyjemne zaczytanie w lekturze zapewniającej świetną rozrywkę i skłaniającej do wielu przemyśleń. W książce "Dziecioodporna", wiodącą rolę odgrywa poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy można czuć się dowartościowanym i spełnionym bez dziecka? Wiele osób z różnych względów nie decyduje się na powiększenie rodziny, jednak nie powinno się ich oceniać przez pryzmat własnych wartości, pragnień i marzeń. Niektórzy nie potrafią zrozumieć i zaakceptować decyzję o nieposiadaniu potomka, wydaje im się to dziwne i nienaturalne, wbrew biologicznym uwarunkowaniom. Lecz to nie upoważnia do krytyki, narzucania ogólnie przyjętych standardów, namawiania na siłę, podważania decyzji, ciągłego dopytywania się i drążenia tematu. Wysuwanie argumentów egoizmu, samolubstwa i wygodnictwa, to także objaw nietolerancji. Każdy z nas ma prawo do życia na własnych warunkach, uwzględniających indywidualną hierarchię ważności i postrzegania przeznaczenia. Claudia, główna bohaterka powieści, robi dużą karierę redaktorki w wydawnictwie, żyje w szczęśliwym i spełnionym małżeństwie. W końcu odnalazła mężczyznę swoich marzeń, inteligentnego i ambitnego architekta, serdecznego i wrażliwego, tak jak ona nieczującego potrzeby posiadania dzieci. Małżeństwo wiele podróżuje, realizuje się zawodowo, dysponuje mnóstwem czasu na spotkania w gronie przyjaciół, spontaniczne wyjazdy, wycieczki, wyjścia do kina, teatru czy restauracji. W pewnym momencie kobieta zauważa subtelne, lecz mocno znaczące, zmiany w jej relacjach z mężem, któremu coraz bardziej zaczyna podobać się idea zostania ojcem. Czy ich małżeństwo przetrwa próbę, przed jaką postawili się wzajemnie? Czy dziecko powinno stać się swego rodzaju kartą przetargową lub sposobem na zachowanie u boku najukochańszego mężczyzny? Czy Ben ma prawo żądać od Claudii zostania matką, wymuszać powiększenie rodziny? A może miłość nie powinna wymagać takich decyzji? Gdzie szukać kompromisu między poświęceniem a oddaniem, pragnieniem a zrozumieniem, czy w takiej sytuacji możliwym jest jego odnalezienie? bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Autorka po raz kolejny urzekła mnie swoją powieścią. Tym razem porusza temat dzieci w małżeństwie, a raczej świadomość, że ich się nie chce posiadać. Są na świecie ludzie, którzy nie chcą mieć dzieci, a przynajmniej tak twierdzą, dopóki coś w nich nie pęka. Claudia i Ben to przykład zgodnego małżeństwa. Obydwoje od samego początku wyjaśnili sobie, że nie chcą mieć dzieci. Czasem jednak zdarza się taka chwila, że potrafi odmienić nasze zdanie o co najmniej 180 stopni. Tak się dzieje w przypadku Bena. Choć oboje z początku myślą, że brak dzieci wyjdzie im na dobre, że będą mogli poświęcić się karierze zawodowej, to jednak kiedy Ben spogląda na dziecko ich przyjaciół, coś w nim pęka. Zmienia zdanie co do tego, że nie chce mieć dzieci, wręcz przeciwnie, teraz pragnie je mieć. Claudia jednak jest nieugięta, co powoduje sprzeczkę między małżeństwem, a w końcu rozwód. Tylko czy dwoje ludzi, którzy się pobierają nie powinni być ze sobą na dobre i na złe? Czy nie powinni wspólnie przedyskutować problem, który się pojawił? "Zatem w ciągu kolejnych dni i tygodni zamieniam mój ból w złość. Złość na tę całą sytuację. Złość na Bena za to, że mnie zostawił. Złość, która skutecznie pcha mnie w kierunku Piątej Alei, do biura pewnej przebojowej adwokatki wyspecjalizowanej w sprawach rozwodowych." Bywa, że w życiu podejmujemy decyzje, których wcześniej nie przemyślimy, a później w gruncie rzeczy nich żałujemy. Boimy się tego, co może przynieść nam dana decyzja, paraliżuje nas strach, że sobie nie poradzimy, że zawiedziemy. Claudia za wszelką cenę wypiera się dzieci. Dlaczego? "Być może rzeczywiście czuję zwyczajny strach. Być może pozwoliłam odejść Benowi, ponieważ tak naprawdę strach związany z posiadaniem dziecka był silniejszy niż to, że nie chciałam dziecka. Być może bałam się osoby, którą bym się stała. Być może bałam się czegoś, czego nawet nie potrafiłam nazwać - nawet w rozmowie z Benem. Nawet przed sobą samą." Emily Giffin stworzyła powieść, po przeczytaniu której, każdy z nas wyciągnie jakieś refleksje, przemyślenia. Zastanowimy się ile jesteśmy w stanie poświęcić dla drugiej osoby, dla siebie samej, dla szczęścia czy też miłości. Uświadomimy sobie, że w małżeństwie czasem warto pójść na kompromis. Nie warto ranić się wzajemnie, kiedy miłość czuć na odległość kilku kroków. Niektóre kobiety pragną mieć dzieci, a nie mogą zajść w ciążę, inne zachodzą łatwo, choć dzieci nie chcą mieć wcale. W takich momentach kobiety czują wielki zawód, zwłaszcza te które wciąż się starają i nic z tego nie wychodzi. Dzieci to jednak nie jakaś karta przetargowa w małżeństwie, to świadomy wybór bycia rodzicem dla maleństwa i wzięcia odpowiedzialności na swoje barki za jego wychowanie. Dziecioodporna to książka, którą czyta się lekko i przyjemnie. Zdecydowanie to powieść dla kobiet, dla kobiet, które borykają się z problemem potomstwa. Myślę, że dzięki tej książce wyciągną jakieś wnioski dla własnego życia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agness
agness
Przeczytane:2015-04-24, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2015,
"Dziecioodporna" to książka poruszająca moim zdaniem interesujący temat, jednak troszkę zbyt łagodnie potraktowany. Jednakże książka warta poświęcenia kilku godzin. Bohaterka - Claudia zawarła kiedyś z partnerem niepisaną umowę, że nie będą mieć dzieci. Kiedy jednak jej mąż - Ben zaczyna odczuwać pragnienie posiadania dziecka Claudia w swojej decyzji pozostaje nieugięta. Claudia musi więc dokonać niełatwego wyboru, między tym, co jest dla niej ważniejsze. Wolność czy ukochany mężczyzna. Autorka poprzez treść stara się odpowiedzieć czytelnikowi na kilka pytań, mianowicie: jaki sens ma w małżeństwie wiążąca obie strony umowa (w tym wypadku o nieposiadaniu dzieci), jakie skutki niesie ze sobą zerwanie warunków owej umowy przez jednego z małżonków, czy żona jest w stanie pójść pod tym względem na kompromis, a jeśli nie to , czy oznacza, że jest zwykłą egoistką? W książce po kolei obserwujemy reakcję łańcuchową, jedna decyzja pociąga za sobą kolejne skutki. Jak potoczy się życie małżonków? Czy będąc w związku małżeńskim, żadne ze stron nie może samo decydować o pewnych intymnych indywidualnych sprawach? To wszystko znajdziemy w tej książce. Książkę czyta się raczej lekko, pomimo trudnego tematu. Daje również do myślenia. Zastanawiałam się w momencie czytania, czy jest sens używać w odniesieniu do przyszłości słowa "nigdy", bowiem nigdy nie wiemy czy nie pojawią się jakieś okoliczności, które skłonią nas do zmiany decyzji.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-12-04,
Kompletna porażka. Książka, której tytuł sugeruje nastawienie na analizę zagadnienia, przemianę głównej bohaterki a przynajmniej rozważania natury psychologiczno-społecznej...W rzeczywistości jest opowieścią o kryzysie małżeńskim, z całym mnóstwem wątków towarzyszących, próbujących ukazać złożoność problemu, jakim okazuje się posiadanie( lub nie) potomstwa.Jest para chce ale nie może, jest kobieta, która próbuje ale w absolutnie toksycznym związku i wreszcie szczęśliwa rodzina, której życie w zasadzie nie uległo zmianie po narodzinach dziecka. A w samym środku tego wszystkiego tkwi tytułowa bohaterka, ze swoimi wątpliwościami i obawami. Oczywiście przechodzi ona wspomniane przeobrażenie światopoglądowe - ze stanowczego"nie" na nieśmiałe "być może". Ale jej motywacja, choć szlachetna, to jednak moim zdaniem słaba jak niespełna 400 stron lania wody.
Link do opinii
Avatar użytkownika - sylwia91zdw
sylwia91zdw
Przeczytane:2010-06-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Miłość, przyjaźń, pogoń za pieniądzem, niezależnością to wszystko w jednej powieści. Pełna zwrotów akcji, budzących czytelnika emocji. Bardzo mi się podobała.
Link do opinii
Avatar użytkownika - gania
gania
Przeczytane:2023-05-23, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2023,
Avatar użytkownika - NicoMinoru
NicoMinoru
Przeczytane:2021-05-09, Ocena: 3, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - KKS
KKS
Przeczytane:2016-11-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 2010,
Avatar użytkownika - rozczytana
rozczytana
Przeczytane:2016-07-09, Ocena: 5, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - damonowa
damonowa
Przeczytane:2016-01-14, Przeczytałam,
Inne książki autora
Siedem lat później
Emily Giffin0
Okładka ksiązki - Siedem lat później

Podobno siedem to szczęśliwa liczba. Podobno charakter człowieka zmienia się co siedem lat. Podobno wiele małżeństw rozpada się po siedmiu latach. Tessa...

Sto dni po ślubie
Emily Giffin 0
Okładka ksiązki - Sto dni po ślubie

Ślub bierze się z miłości i z wiarą we wspólną przyszłość z ukochanym mężczyzną. A jeśli to za mało? A jeśli kochamy więcej niż raz? Sto dni po...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy