Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2013-01-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 408
O czwartej części cyklu z detektyw D.D. Warren bez wahania mogę powiedzieć, że jest genialna! Już tytuł budzi ciarki. Bo czym są wywoływane dziecięce koszmary? Najczęściej złem, które spada na te niewinne istoty ze strony dorosłych.
Tym razem akcja powieści rozgrywa się w dwóch budzących emocje miejscach. Na dziecięcym oddziale psychiatrycznym i w domu matki samotnie wychowującej chorego psychicznie synka. Sposób przedstawienia realiów z jakimi borykają się rodziny chorych dzieci rozdarte pomiędzy miłością, wyrzutami sumienia i strachem o własne życie prawdziwie przeraża. Podobnie atmosfera zamkniętego oddziału, w którym chorym dzieciom zapewnia się opiekę, bo o wyleczeniu nie może być mowy.
Ale autorka uczyniła te miejsca jedynie tłem dla zbrodni. Okropnej, brutalnej zbrodni, w której zostaje wymordowana cała rodzina. Pierwszym podejrzanym staje się ojciec, jednak kiedy krótko po tym zostaje odnaleziona kolejna wymordowana rodzina w głowie detektyw D.D. Warren zaczynają się rodzić pytania, na które nie ma odpowiedzi, a jedyną styczną w obu sprawach zdaje się być oddział psychiatrii dziecięcej. Czy tam należy szukać sprawcy?
Autorka wprowadza kilka ciekawych postaci, a każda z nich ma nie tylko powiązania z oddziałem psychiatrycznym, ale zdaje się skrywać mroczne tajemnice.
Śledztwo prowadzone przez D.D. Warren przeplata narracja dwóch kobiet. Danielle, pracującej z psychicznie chorymi dziećmi, która przed dwudziestu pięciu laty jako jedyna ocalała z podobnej tragedii, nadal żyjącej w cieniu swej traumy. I Victorii, której życie z chorym psychicznie synkiem jest ciągłym koszmarem. Obie historie pełne bólu, pytań, na które nie sposób odpowiedzieć przerażają siłą destrukcji i beznadziei.
To, w moim odczuciu, najbardziej bombardująca emocjami, ale i doskonała część z moją ulubioną detektyw. Z jednej strony dająca wiele wskazówek odnośnie do prowadzonego śledztwa, z drugiej mącąca czytelnikowi w głowie wkraczaniem w duchowy, ezoteryczny wymiar. Jak odnajdzie się w tym pragmatyczna D.D. Warren? Przekonajcie się sami.
Recenzja „Dziecięce koszmary”
„Kochać dziecko i rozumieć je to dwie zupełnie różne sprawy”
„Dziecięce koszmary” to powieść wydana w 2022r, chociaż pierwsze wydanie ukazało się już w 2013r. Jest to czwarta z serii książek o Detektyw D.D. Warren. Powieść napisana została przez Lisę Gardner. Autorka jest znaną amerykańska pisarką, której utwory często trafiają do ścisłej czołówki „New York Timesa”. W Polsce książki Lisy Gardner takie jak np. „Zaginiona”, również zostały dobrze przyjęte. Ostatnio została wydana powieść „Dziecięce koszmary”.
Tym razem D.D. Warren zostaje przydzielona do sprawy zabójstwa rodziny. Na pierwszy rzut oka wygląda że to zmęczony życiem ojciec nie wytrzymał ciśnienia in zabił całą rodzinę. Kiedy Warren bierze się za robotę zostaje przydzielona do kolejnej sprawy, tym razem również ginie cała rodzina, Sytuacja wygląda jednak inaczej. Druga rodzina jest biedna, widać że dzieci chodziły głodne, a rodzice pijani. Wszyscy są przekonani że sprawa ta jest związana z porachunkami gangsterskimi. D.D. Warren ma jednak inne przeczucie, a dzięki jej śledztwu szybko do wszystkich dochodzi że obie rodziny jednak miały coś wspólnego. W obu domach wychowywało się dziecko z problemami psychicznymi, a jak by tego było mało oboje z dzieci byli pacjentami oddziału psychiatrycznego w tym samym szpitalu.
„Dziecięce koszmary” to kolejna wciągająca i trzymająca w napięciu powieść Lisy Gardner. Z każdą kolejną książką tej serii jestem pełna podziwu co do historii jaką książki prezentują. Tajemnica i ciągła niewiadoma niesamowicie wciągają i trzymają w napięciu, a rozwiązanie bywa często zaskoczeniem.
"Jeśli kochają, to bezgranicznie. Jeśli nienawidzą, to na zabój"
"Dziecięce koszmary" to kolejny genialny thriller Lisy Gardner. Tym razem Autorka stworzyła powieść inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami z życia znajomej, której syn próbował zabić swoją rodzinę.
W spokojnej dzielnicy Bostonu zostają znalezione zwłoki matki i trójki dzieci. Do szpitala trafia mężczyzna, który od razu staje się podejrzanym. D.D. Warren dostrzega pewne szczegóły, które przeczą oczywistej teorii iż miałoby dojść do morderstwa i próby samobójczej. Wkrótce w innej dzielnicy dochodzi do podobnej zbrodni. Na pierwszy rzut oka obie sprawy nic nie łączy, jednak trop jakim podąża Warren prowadzi ją do szpitala psychiatrycznego, w którym pracuje Danielle Burton. Oddana małym dzieciom pielęgniarka, dwadzieścia pięć lat temu cudem uszła z życiem od brutalnego ataku ojca, w którym zginęła reszta jej rodziny.
Poznajemy również Victorię Oliver, matkę 8-letniego chłopca, w którego zdiagnozowano poważną chorobę psychiczną. Victoria, mimo iż obawia się syna, nie wyraża zgody na zamknięcie go na oddziale psychiatrycznym, chce zapewnić mu normlane życie. Niebawem jednak dochodzi do tragedii..
"Dziecięce koszmary" to moje kolejne spotkanie z autorką i poraz kolejny jestem w pełni usatysfakcjonowana. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jest to najlepsza książka Autorki z tych, które do tej pory przeczytałam. To trzymający w nieustannym napięciu, niezwykle poruszający thriller psychologiczny, w którym tajemnice wylewają się niemal z każdej strony. Autorka wzięła na warsztat niezwykle trudny temat, choroby psychiczne dzieci. Temat, który szokuje, wstrząsa i nie pozwala zostać obojętnym. Autorka w ciekawy sposób przedstawia nam zachowania dzieci, u których zdiagnozowano chorobę psychiczną. Na oddziale psychiatrycznym poznajemy dzieci po traumatycznych przeżyciach, dzieci molestowane, zaniedybawane ale i takie, które mimo, iż są otoczne miłością to reagują na wszystko agresją.
Bohaterowie powieści Gardner jak zawsze wykreowani są bardzo dobrze. Trzy kobiety- pewna siebie Pani sierżant, walcząca z przeszłością młoda pielęgniarka i matka zastraszana przez własne dziecko. Charakterystyka tych postaci nie pozostawia wątpliwości, że Gardner to mistrzyni w kreowaniu portretów pod względem psychologicznym.
"Dziecięce koszmary" to thriller, który porusza do głębi, wyzwala wiele emocji i nie pozwala oderwać się od lektury do samego końca. Polecam!
Kto już się przyzwyczaił do emocji serwowanych przez Lisę Gardner, ten po raz kolejny na pewno nie będzie zawiedziony. Z każdą kolejną częścią autorka coraz mocniej nas zaskakuje, nie inaczej jest również tym razem. Kolejna powieść z cyklu o detektyw D. D. Warren jest w mojej ocenie najlepszą z całego cyklu. Idąc tym tropem, aż się boję myśleć co będzie przy kolejnych odsłonach, nie wiem, czy moje serce wytrzyma tyle wrażeń. Ale nie wyprzedzajmy czasu …
Dość mocny cios zadaje autorka na początek. Makabryczna zbrodnia, zginęła cała rodzina, prawdopodobnie ojciec zamordował żonę, dzieci i popełnił samobójstwo. Czyli po raz kolejny brak świadków, minimalna ilość śladów i zapowiada się trudne śledztwo. Oczywiście wiadomo, że od czarnej roboty jest genialna komisarz D. D. Warren. Podejmuje się wraz ze swoim zespołem tego zadania, wiedząc, że oczy opinii publicznej będą na nich zwrócone od samego początku i każdy, nawet najmniejszy błąd zostanie im wytknięty. Kolejna bohaterka, Victoria Oliver, która sama wychowuje kilkuletniego, chorego psychicznie syna. Evan codziennie powtarza, jak to bardzo kocha swoją matkę, a nocami zakrada się do sypialni z nadzieją, że tym razem uda się matkę skrzywdzić. Victoria odkąd mąż ją zostawił walczy z dylematem, oddać dziecko do zakładu dla chorych dzieci czy liczyć, że się zmieni. Tylko czy z tej choroby można dziecko wyleczyć? Jak bardzo matka kocha syna, że godzi się na życie w ciągłym strachu, chowając noże i wszelki sprzęt, którym syn mógłby zrobić jej krzywdę.
W trakcie prowadzonego śledztwa dochodzi do kolejnej podobnej zbrodni, zostaje zamordowana cała rodzina. Jednak w tym przypadku brany jest pod rozwagę motyw na tle porachunków gangsterskich i handlu narkotykami. Ale może to tylko pierwsze złudne wrażenie? Oba przypadki są bardzo do siebie podobne, tylko cały czas brakuje punktu wspólnego, który dałby jakikolwiek sygnał dla ekipy dochodzeniowej. Po głębszych analizach okazuje się, że w każdej rodzinie było dziecko z zaburzeniami psychicznymi, które pozostawało pod opieką miejscowego szpitala. Czyli należy kroki skierować do szpitala i zrobić małe rozeznanie. Jak się dowiadujemy, w szpitalu cały czas pracuje pielęgniarka Danielle Burton, która również zmaga się z traumatycznymi wydarzeniami sprzed dwudziestu pięciu lat. Wtedy to ojciec na jej oczach zamordował całą rodzinę i popełnił samobójstwo, ona tylko ocalała. I cały czas, pomimo upływu już tylu lat, zadaje sobie pytanie, dlaczego ją ojciec oszczędził? Czy dlatego, że ją bardzo kochał czy aż tak mocno nienawidził? Oczy Warren powinny się skierować odważniej na szpital, panujące tam warunki i zasady, zatrudniony personel i pojawiającego się co jakiś czas specjalistę od zjawiska paranormalnych, maga i owładniętego złą energią szamana. A na pewno otworzy się jej przestrzeń do wyjaśnienia tych brutalnych morderstw.
Dziecięce koszmary to kolejny znakomity thriller psychologiczny, który wyszedł spod pióra mistrzyni tego gatunku. Lisy Gardner. Trudna tematyka, ale nam nie obca. Nie każdy ma wśród bliskich takie sytuacje, ale na pewno, każdy o nich słyszał lub widział je. Choroba psychiczna to zawsze trauma dla bliskich osoby dotkniętej tą chorobą, a gdy okazuje się, że dotyka dziecka, to dramat dla całej rodziny. Przekonaliśmy się na przykładzie bohaterów tej powieści, co znaczy mieć chore dziecko w rodzinie.
Obok zatrważającej i przenikliwej fabuły autorka dała nam możliwość zaprzyjaźnienia się z ciekawie wykreowanymi bohaterami. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się detektyw D. D. Warren, inteligentna i bystra, momentami arogancka, ale w ten pozytywny sposób, walcząca z codziennymi bolączkami samotnej kobiety. Najbardziej doskwiera jej brak seksu i stabilizacji, co dosadnie stara się nam przekazać, z nutą ironii na ustach.
Uwielbiam, jak narracja w powieści jest prowadzona z pozycji kilku bohaterów. Nie inaczej jest w tej lekturze. Fabuła przedstawiona z punktu widzenia trzech niezależnych, nie związanych ze sobą kobiet to ciekawe urozmaicenie, ale również próba ukazania różnych aspektów akcji. Ale dzięki temu zabiegowi jesteśmy też bliżej akcji, mamy możliwość przeżywać ją głębiej, z mocnymi odczuciami i wrażeniami.
Emocje przy tej opowieści są urozmaicone, dużo smutku i bólu odczuwamy, niepokój i niepewność nas ogarnia. Tematyka bardzo osobista i intymna, i tym bardziej zniewalająca.
Wielokrotnie łapałam się za serce, tak mocno krwawiło, tak było obolałe i smutne, tak bardzo nie mogło sobie poradzić z emocjami. Wstrząsająca i bulwersująca, ale otwierająca nam oczy na problemy psychiczne dzieci. Pozostawia w nas ziarnko niepokoju, skłania do refleksji, zwłaszcza nad problematyką chorób psychicznych dotykających dzieci.
Mocna, dla odważnych i o zdrowych nerwach. Wzburza i wywołuje nieposkromione emocje, które jeszcze długo po jej odłożeniu szukają ujścia …
Nie będę jej zachwalać, nadmienię tylko, że przejście obok niej obojętnie to największy błąd i strata czytelnika ...
„Dziecięce koszmary” to czwarty tom z cyklu „Detektyw D.D. Warren”. Muszę przyznać, że bardzo się cieszę z nowych wydań tych książek. Mam nadzieję, że dzięki temu trafią do szerszego grona odbiorców.
W spokojnej dzielnicy Bostonu odkryte zostają zwłoki kobiety i trójki jej dzieci. Postrzelony mężczyzna trafia do szpitala. Wydawać by się mogło, że to on zabił swoją rodzinę i usiłował popełnić samobójstwo. Wkrótce w innej dzielnicy dochodzi do zabójstwa handlarza narkotyków, jego żony i czwórki dzieci. Wszystko wskazuje na porachunki gangsterskie. Jednak czy aby napewno te sprawy są tak proste jakby mogło się wydawać? Czy dwie z pozoru nie mające nic wspólnego ze sobą tragedie może coś łączyć? Tak… dziecko z zaburzeniami psychicznymi.
Po raz kolejny mamy okazję przyjrzeć się świetnej pracy detektyw Warren i jej sztuce logiki, który prowadzi do rozwiązania kolejnej ciężkiej sprawy. Tym razem otrzymaliśmy lekturę mocno niepokojącą i poruszającą w czytelniku wiele emocji. Autorka porusza tutaj problemy psychiczne dzieci i trudy związane z ich wychowaniem oraz konsekwencje związane z niektórymi zachowaniami. Na podstawie tego wątku autorka stworzyła genialną fabułę thrilleru, który zaskakuje i… przeraża. Akcja jest wartka, a napięcie budowane są tutaj stopniowo. Jednak to dzięki temu książka staje się lekturą, której nie da się odłożyć na bok. Z książki bije ogromny realizm i to sprawia, że nie da się przejść obok jej treści obojętnie. Gardner zmusza nas do refleksji.
Portrety psychologiczne bohaterów jak zawsze zostały skonstruowane genialne. otrzymujemy portery trzech z całą pewnością silnych kobiet, którym przyszło się z ogromnymi problemami.
„Dziecięce koszmary” to książka z całą pewnością zmuszająca do refleksji i poruszająca ważne kwestie. Wychowanie dziecka z chorobą psychiczną nie jest łatwe. Nie każdy rodzic się na to decyduje. W wielu momentach rodzice zmuszeni są do podjęcia ciężkich decyzji, a ich konsekwencje mogą odbić się na nich po latach. Co zresztą widzimy w tej książce. Książkę polecam nie tylko ze względu na walory thrilleru psychologicznego, który jest genialny, ale i faktu poznania odbioru rzeczywistości przez chore psychicznie dziecko.
Rodzinne tragedie, dzieci z problemami, szpital psychiatryczny…
Uwielbiam kryminalną serię z detektyw D.D.Warren. Każda kolejna część jeszcze bardziej mnie zachwyca, a główna bohaterka to najbardziej intrygująca książkowa postać, z jaką regularnie się spotykam. „Dziecięce koszmary” to czwarta część serii, moim zdaniem dotychczas najlepsza.
Tym razem Gardner w szokowaniu czytelników posunęła się wyjątkowo daleko. Autorka wykorzystała motywy, które przywoływały u mnie gęsią skórkę, a podczas lektury czułam lęk, trwogę i inne nieprzyjemne uczucia. Nie mogłam jednak oderwać się od lektury, choć momentami była naprawdę trudna, niekomfortowa, niepokojąca. Gardner potrafi zbudować fantastyczna fabułę, ale mam wrażenie, że prawdziwa moc tkwi nie w samej akcji, ale w uczuciach, jakie wywołuje u czytelników.
Koszmary z dzieciństwa, szpital psychiatryczny dla najmłodszych, zło mieszkające w dziecięcych sercach- te motywy sprawiły, że nie mogłam oderwać się od książki, mimo że raz po raz przechodziły mnie dreszcze. Złowieszczy ton książki przyciągał mnie niczym magnes, hipnotyzując i wprawiając w czytelniczy trans. Już pierwsze strony przynoszą interesujące wydarzenia, a kolejne czynią całość jeszcze bardziej przekonująco. Mimo że akcja nie rozgrywa się bardzo szybko, to w książce wiele się dzieje, a mroczny nastrój i ciężki klimat są w stanie wynagrodzić wszelkie wątpliwości.
Do tej pory poznałam już kilka tytułów, które wyszły spod pióra Gardner, nie przypominam sobie jednak, bym tak naprawdę doszukała się w nich słabych punktów czy miała jakiekolwiek zastrzeżenia. Autorka ma wspaniała wyobraźnię, w cudowny sposób przelewa swoje myśli na papier, a oferowane przez nią historie to po prostu kryminalne perełki, w których zaczytać i zatracić mogą się z powodzeniem miłośnicy thrillerów, kryminałów, czy horrorów.
Oprócz interesującej fabuły i świetnego stylu, autorka specjalizuje się także w kreacji bohaterów. Nie inaczej było tym razem. Podążając za Gardner, poznajemy osobowości skażone złem, przemocą, przeszłością. Powieściowi bohaterzy żyją koszmarami, które są wciąż żywe, a najgorsze emocje i najmroczniejsze instynkty wciąż biorą nas nimi górę. W tym momencie przypomina mi się inna książka autorki, której tytuł również sprawdziłby się i w tym przypadku. „Czyste zło”- tak najkrócej można by podsumować to, co dzieje się na powieściowych stronach.
Wielką przyjemność sprawiło mi kolejne spotkanie z detektyw D.D.Warren. Policjantka stworzona przez Gardner jest po prostu wspaniała. Inteligentna, błyskotliwa, zdeterminowana, ale również autentyczna i szczera. Patrząc na nią widzimy kobietę dojrzałą, świadomą swoich pragnień i wyzwoloną, która nie boi się mówić o swoich potrzebach. Ta postać nie tylko pogłębia wartość historii, ale także dodaje jej realizmu.
„Dziecięce koszmary” to kolejny znakomity tytuł tej serii. Ten kryminalny cykl przekona każdego, nawet osoby, które podobnie jak ja, wolą opowieści zamknięte w jednym tomie. Nie dajcie się namawiać, kusić, przekonywać. Ta gra jest warta swojej stawki.
Ocena: 5/6
Danielle Burton nie ma za sobą łatwego życia. Dzieciństwa raczej stara się nie wspominać. Ojciec, stróż prawa, miał dość interesujące nocne ciągotki. Mało powiedzieć, że był alkoholikiem. Gdy wpadał w ciąg, rodzina chowała się po kątach i modliła, by nastał poranek i by koszmar się skończył. Trudno w sumie zrozumieć, dlaczego żona nie zabrała dzieci i nie wyjechała jak najdalej od niego. Niestety, nie zrobiła tego i zapłaciła za to najwyższą możliwą cenę. Zginęła jedna z jej córek. Zginął jedyny syn. Zginęła i ona. Na końcu zginął i on, pociągnął za spust na oczach swojego najmłodszego dziecka, którym była Danielle. Nie można więc się dziwić temu, że dziewczyna miała, i w zasadzie nadal ma, problemy z przystosowaniem się. Mało sypia, jak już zamyka oczy, to nękają ją koszmary. W ciągu dnia stara się za wiele nie myśleć, a tym bardziej - nie wspominać. Jest w pełni oddana swojej, dość ciężkiej pracy. Na co dzień Danielle jest wykwalifikowaną pielęgniarką, pracującą na dziecięcym oddziale psychiatrycznym jednego z bostońskich szpitali. Małym pacjentom oddaje się w całości. Niejednokrotnie bierze kilka dyżurów pod rząd i dogląda maluchy. Nie sposób powiedzieć o niej coś złego, tyle że... właśnie zbliża się 25-ta rocznica tragedii, podczas której straciła najbliższych. W tym czasie Danielle przestaje być sobą. Nachodzą ją dziwne myśli. Dopadają ją... wspomnienia. A te mogą wyrządzić wiele krzywdy. Nie tylko jej...
Dziecięce koszmary to niezwykle wciągająca i pouczająca lektura. Myślę, że wielu czytelników znalazłoby w niej coś dla siebie. Lisa Gardner stworzyła pasjonujący thriller ze sporym wątkiem psychologicznym i elementami nadprzyrodzonymi. W książce znajdziemy uzdrowicieli i dzieci, które są przekonane, że na co dzień kontaktuje się z nimi sam diabeł. To on zmusza je do takich, a nie innych zachowań. To przez niego są niejednokrotnie niebezpieczne dla otoczenia. W pewnym momencie cała powieść wkracza na dość niespodziewany poziom. Zaczynają ginąć ludzie, a jedynym ogniwem łączącym zabójstwa jest główna bohaterka. Czy idealna pielęgniarka skrywa jakiś zabójczy sekret? Czy to możliwe, by pod powłoką perfekcyjnej opiekunki czaił się potwór? Czyżby dziewczyna miała mordercze usposobienie? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po powieść Lisy Gardner, zatytułowaną Dziecięce koszmary.
O powieści można wypowiadać się chyba wyłącznie w superlatywach. Czyta się ją bardzo dobrze i płynnie. W zasadzie można ją pochłonąć w jeden dzień. Jeśli chodzi o fabułę, to czytelnika aż ciarki przechodzą na samo jej wspomnienie. Potworność goni potworność, zło czai się za każdym rogiem... człowiek zaczyna się bać o swoje bezpieczeństwo. Może lepiej nie gasić światła? W końcu nie wiadomo, co skrywa ciemność. Może w każdym domu, w każdym pomieszczeniu, w każdym miejscu czai się zło? Demony? Może tylko czekają na okazję, by cichutko podpowiedzieć domownikom jakieś koszmarne uczynki? Może lepiej nie zasypiać? Jedno jest pewne, Dziecięce koszmary trzymają w nacięciu aż do ostatniej strony. Warto sięgnąć po tę powieść.
Lubię dobre kryminały, nawet udało mi się nie tak dawno przeczytać jeden całkiem ciekawy polskiego autora! Ten natomiast poruszył mnie do głębi, ponieważ opowiada o chorobie, jakiej nie znałam, o jakiej nie słyszałam, z jaką się nigdy nie spotkałam. Ta lektura wstrząsnęła mną naprawdę mocno!
Lisa Gardner jest bestsellerową amerykańską pisarką, jak czytam z okładki książki, każda z jej powieści sprzedaje się doskonale i staje się wielkim hitem. Ona sama mieszka w New Hampshire wraz z córką i małżonkiem.
W tym kryminale poznajemy Danielle, która przeżyła straszną tragedię, straciła całą najbliższą rodzinę: mamę, brata, siostrę, tatę... na jej oczach niemalże jej własny ojciec zastrzelił najpierw ukochaną rodzicielkę, następnie rodzeństwo dziewczynki, a ona nie potrafi się pozbierać po tym traumatycznym przeżyciu pomimo upływu lat. Tak wiele ma pytań, a nie zna na nie odpowiedzi, chciałaby na przykład wiedzieć, dlaczego ojciec zamordował wszystkich, a ją ocalił? Dlaczego nie odebrał jej życia? Czy tak ją kochał, czy aż tak nienawidził...? Nurtuje ją to pytanie, ale niestety nikt nie potrafi jej pomóc, udzielić jej zadowalającej odpowiedzi, czyżby już nigdy nie miała poznać prawdy?
Oprócz Danielle mamy tu jeszcze Victorię, której historia również do łatwych nie należy, a jej życie to pasmo udręki, strachu i ...miłości do ukochanego syna.
Mamy też do czynienia z kobietą, która zajmuje się śledztwem, próbuje rozwikłać zagadkę, zrozumieć, co się stało i o co w tym wszystkim chodzi. Nie pasuje jej tu nic do siebie, ani fakty, ani motyw, nic a nic...
Z tą historią nie sposób się nudzić, niejednokrotnie przy jej czytaniu zwyczajnie się bałam, denerwowałam, martwiłam, przeżywałam wszystko tak, jakbym była tuż obok, czułam na karku oddech mordercy... brrrr...
Wiele się tutaj dzieje, spotykamy mnóstwo ludzi, dorosłych i dzieci, które są opisane w sposób nietuzinkowy, fascynujący, czasem mrożący krew w żyłach! Nie dziwi mnie to, że książki tej pisarki sprzedają się tak wspaniale i są niebywale popularne!
Nigdy w życiu nie wytypowałabym osoby, która jest tutaj tak naprawdę zła, ogarnięta złymi mocami, myślami, mająca tak nieprawdopodobnie pokrętny umysł! Może Wam uda się odgadnąć?
Podoba mi się, że pomimo takiej tematyki autorka poruszyła tu zagadnienie choroby, o której napisałam na początku mojego opisu książki. Ja nigdy nie słyszałam i nie spotkałam się z takim schorzeniem, podobnie jak napisała pisarka, gdy widywałam dzieci niegrzeczne myślałam, że to wina rodziców, że to oni czegoś nie dopilnowali, bądź też nawet nie próbowali uczyć, tłumaczyć swoim dzieciom, jak powinny się zachowywać.
Cytat nawiązujący do tych dzieci z końca "Dziecięcych koszmarów", ze 'Słowa od autorki...':
"Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy dwa lata temu z takim problemem zaczęło się borykać dziecko moich dobrych znajomych, troskliwych rodziców aktywnie uczestniczących w procesie wychowawczym, a mimo to wciąż czujących, że przegrywają walkę o własne dziecko.
Jestem niezmiernie wdzięczna tej rodzinie, że podzieliła się ze mną swoimi doświadczeniami obejmującymi sesje terapeutyczne z rozmaitymi specjalistami, niezliczone wizyty na zamkniętych oddziałach psychiatrii dziecięcej..."
Gdyby nie przykład tej rodziny nigdy autorka nie zajęłaby się tym tematem, nie stworzyłaby tak intrygujących postaci, tak prawdziwych, nie wiem, czy ja dałabym radę jednocześnie kochać swoje dziecko, tulić je do snu, głaskać i zastanawiać się jednocześnie, czy dożyję do rana, czy to moje jak aniołek wyglądające maleństwo nie poderżnie mi w nocy gardła? Te dzieci nie są złe, nie do końca i nie bezgranicznie, jak napisane jest pod tytułem
" TE DZIECI NIE CHCĄ BYĆ ZŁE.
ALE NIE POTRAFIĄ INACZEJ..."
Detektyw D. D. Warren i tym razem odnajduje się doskonale na miejscu zbrodni. Ofiarami są kobieta i trójka dzieci, a o życie potencjalnego mordercy walczą lekarze. Wkrótce ten sam los spotyka kolejną rodzinę. Wszystkie ofiary łączy oddział szpitala psychiatrycznego dla dzieci. Jednocześnie poznajemy historię kobiety, która poświęca swoje życie dla synka - ośmiolatka, który każdego dnia przypomina jej, że wkrótce ją zabije.
Czy dzieci są zdolne do zbrodni?
Autorka jak zwykle nakreśla fabułę, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. To świetny thriller, który nie daje chwili wytchnienia, a jednocześnie nakazuje też ostrożność w osądach. Bo dylemat matki, z którym mamy tu do czynienia jest potworny, niewyobrażalnie niesprawiedliwy, a wybór właściwej drogi...niemożliwy - tu nie ma słusznego wyboru. I to jest konkluzja, która podczas lektury była dla mnie najtrudniejsza. Współczuję bohaterom - niemoc, która im towarzyszyła działała destrukcyjnie na ich rzeczywistość i codzienność.
Czego najbardziej baliście się w dzieciństwie???
.
7.5/10?
DZIECIĘCE KOSZMARY Lisy Gardner zagwarantują Wam wyborną rozrywkę. Autorka w tej części zaserwowała swoim czytelnikom ekscytujący dreszczyk emocji oraz wprost intrygującą fabułą. Akcja tej historii przez cały czas toczy się dynamicznie, zapewniając tym samym niemałe napięcie oraz niepokojący klimat.
.
Dodatkowo oprócz ciekawie biegnącej fabuły odnajdziecie tutaj świetnie przedstawioną zagadkę kryminalną. Zagadkę morderstwa, która przyprawia o ciarki. Była to lektura niezmiernie interesującą, lekko przerażająca, a także poruszająca. Z pewnością porwie ona was już od pieszych stron.
.
@wydawnictwoalbatros
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Lisa Gardner - amerykańska mistrzyni thrillera kryminalnego - powraca w wielkim stylu. Biorąc do ręki powieść ,,Dziecięce koszmary" nie spodziewałam się tego co tam przeczytałam. Autorka w genialny sposób mnie zaskoczyła. Tym razem przeraziłam się nie na żarty. Już sam początek jest straszny.
,,(...) JEDYNA OCALAŁA Z RODZINNEJ TRAGEDII. CZY NIE LEPIEJ BYŁOBY ZGINĄĆ RAZEM Z BLISKIMI? BO HORROR NIE SKOŃCZYŁ WRAZ Z ICH ŚMIERCIĄ. (...)"
Dwie przypadkowe rodziny, które spotkała podobna tragedia. Zbrodnia goni zbrodnię. Spokojna dzielnica Bostonu i nagle taki szok. Prawdopodobnie ojciec zamordował swoje dzieci, żonę i sam próbował popełnić samobójstwo. Wyobrażacie sobie coś takiego? Dalej nie będzie lepiej. Wkrótce w innej dzielnicy dojdzie do podobnej zbrodni. Nasza detektyw śledcza D.D. Warren będzie miała ręce pełne roboty. Czy uda się wyjaśnić te dwie sprawy nim będzie za późno?
Ciężki temat - bo w sprawę zamieszane są dzieci z oddziału psychiatrii jednego z bostońskich szpitali. Czy te tropy są prawdziwe? Czy ktoś specjalnie manipuluje śledztwem? Pytanie: czy dzieci mogą zabijać?
Co zrobilibyście z własnym dziećmi, które byłyby psychicznie chore i codziennie groziłyby wam śmiercią? Zostawilibyście je w domu i faszerowali lekami - codziennie ukrywając ostre przybory kuchenne, czy może oddalibyście je do szpitala dla psychicznie chorych na leczenie? Przed podobnymi dylematami stanie jedna z bohaterek najnowszej powieści Lisy Gardner - Viktoria. Ojciec dziecka niestety nie wytrzymał napięcia i opuścił rodzinę zabierając ze sobą zdrową córkę. Czy zrobił poprawnie, czy nie - ocenicie po przeczytaniu. Moim zdaniem źle postąpił rozdzielając rodzinę. Wiem, że chciał dobrze dla ich wspólnej córki. Jednak czy można dziecko rozdzielić z matką? Współczułam tej bohaterce. Niestety nie chciałabym być w jej sytuacji. Kocha zarówno swojego synka jak i córkę. Czy podejmie właściwą decyzję nim będzie za późno?
Kolejną bohaterką jest Danielle. W swoim życiu przeżyła ogromną tragedię, która odbiła się na jej życiu. Z tego całego wydarzenia zapamiętała słowa ojca ,,(...) Malutka Danny. Moja śliczna mała Danny! (...)". Raz w roku przeżywa koszmar. Obecnie stara się pomagać chorym dzieciom. Pracuje w szpitalu na oddziale psychiatrii dziecięcej. Co jej się przydarzyło? Czy ma przyjaciół i czy założyła rodzinę - dowiecie się poznając całą historię ukrytą na kartkach powieści ,,Dziecięce koszmary".
Nasza D.D. Warren wybrała sobie trudny zawód. Jest ciągle w biegu. Czy tym razem ułoży sobie życie prywatne? Czy jak zwykle pochłoną ją sprawy służbowe?
To było moje czwarte spotkanie z moją ulubioną panią detektyw. Nie zawiodłam się i tym razem. Otrzymałam niezwykle oryginalną fabułę. Główne bohaterki to na pozór silne kobiety, które nigdy się nie poddają. Wewnętrznie niestety są rozbite. Pierwsza walczy z traumą z dzieciństwa. Druga ma chorego synka, którego za wszelką cenę nie chce oddać pod opiekę lekarzy. Tylko czy to jest poprawne zachowanie? Trzecia z nich tak bardzo pochłonięta jest pracą, że nie ma czasu na prywatne życie. Podoba mi się, że autorka w taki specyficzny sposób pokazała jak trudne jest życie psychicznie chorych dzieci i ich rodzin. Na ogół ten temat to tabu. Nikt nie chce o nim mówić. Dosłownie zamiatany jest pod dywan. Niestety nie uciekniemy od trudnych tematów. Warto o tym rozmawiać. Akcja goni akcję. Nie miałam czasu na nudę. Byłam zainteresowana poznaniem prawdy dotyczącej śmierci dwóch rodzin. Poznając zakończenie byłam głęboko przerażona.
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie thrillery kryminalne to koniecznie przeczytajcie ,,Dziecięce koszmary". Nie zawiedziecie się. Mam nadzieję, że już wkrótce pojawi się kolejny tom.
Z czystym sercem polecam wszystkie powieści Lisy Gardner.
Lisa Gardner - amerykańska mistrzyni thrillera kryminalnego - powraca w wielkim stylu. Biorąc do ręki powieść ,,Dziecięce koszmary" nie spodziewałam się tego co tam przeczytałam. Autorka w genialny sposób mnie zaskoczyła. Tym razem przeraziłam się nie na żarty. Już sam początek jest straszny.
,,(...) JEDYNA OCALAŁA Z RODZINNEJ TRAGEDII. CZY NIE LEPIEJ BYŁOBY ZGINĄĆ RAZEM Z BLISKIMI? BO HORROR NIE SKOŃCZYŁ WRAZ Z ICH ŚMIERCIĄ. (...)"
Dwie przypadkowe rodziny, które spotkała podobna tragedia. Zbrodnia goni zbrodnię. Spokojna dzielnica Bostonu i nagle taki szok. Prawdopodobnie ojciec zamordował swoje dzieci, żonę i sam próbował popełnić samobójstwo. Wyobrażacie sobie coś takiego? Dalej nie będzie lepiej. Wkrótce w innej dzielnicy dojdzie do podobnej zbrodni. Nasza detektyw śledcza D.D. Warren będzie miała ręce pełne roboty. Czy uda się wyjaśnić te dwie sprawy nim będzie za późno?
Ciężki temat - bo w sprawę zamieszane są dzieci z oddziału psychiatrii jednego z bostońskich szpitali. Czy te tropy są prawdziwe? Czy ktoś specjalnie manipuluje śledztwem? Pytanie: czy dzieci mogą zabijać?
Co zrobilibyście z własnym dziećmi, które byłyby psychicznie chore i codziennie groziłyby wam śmiercią? Zostawilibyście je w domu i faszerowali lekami - codziennie ukrywając ostre przybory kuchenne, czy może oddalibyście je do szpitala dla psychicznie chorych na leczenie? Przed podobnymi dylematami stanie jedna z bohaterek najnowszej powieści Lisy Gardner - Viktoria. Ojciec dziecka niestety nie wytrzymał napięcia i opuścił rodzinę zabierając ze sobą zdrową córkę. Czy zrobił poprawnie, czy nie - ocenicie po przeczytaniu. Moim zdaniem źle postąpił rozdzielając rodzinę. Wiem, że chciał dobrze dla ich wspólnej córki. Jednak czy można dziecko rozdzielić z matką? Współczułam tej bohaterce. Niestety nie chciałabym być w jej sytuacji. Kocha zarówno swojego synka jak i córkę. Czy podejmie właściwą decyzję nim będzie za późno?
Kolejną bohaterką jest Danielle. W swoim życiu przeżyła ogromną tragedię, która odbiła się na jej życiu. Z tego całego wydarzenia zapamiętała słowa ojca ,,(...) Malutka Danny. Moja śliczna mała Danny! (...)". Raz w roku przeżywa koszmar. Obecnie stara się pomagać chorym dzieciom. Pracuje w szpitalu na oddziale psychiatrii dziecięcej. Co jej się przydarzyło? Czy ma przyjaciół i czy założyła rodzinę - dowiecie się poznając całą historię ukrytą na kartkach powieści ,,Dziecięce koszmary".
Nasza D.D. Warren wybrała sobie trudny zawód. Jest ciągle w biegu. Czy tym razem ułoży sobie życie prywatne? Czy jak zwykle pochłoną ją sprawy służbowe?
To było moje czwarte spotkanie z moją ulubioną panią detektyw. Nie zawiodłam się i tym razem. Otrzymałam niezwykle oryginalną fabułę. Główne bohaterki to na pozór silne kobiety, które nigdy się nie poddają. Wewnętrznie niestety są rozbite. Pierwsza walczy z traumą z dzieciństwa. Druga ma chorego synka, którego za wszelką cenę nie chce oddać pod opiekę lekarzy. Tylko czy to jest poprawne zachowanie? Trzecia z nich tak bardzo pochłonięta jest pracą, że nie ma czasu na prywatne życie. Podoba mi się, że autorka w taki specyficzny sposób pokazała jak trudne jest życie psychicznie chorych dzieci i ich rodzin. Na ogół ten temat to tabu. Nikt nie chce o nim mówić. Dosłownie zamiatany jest pod dywan. Niestety nie uciekniemy od trudnych tematów. Warto o tym rozmawiać. Akcja goni akcję. Nie miałam czasu na nudę. Byłam zainteresowana poznaniem prawdy dotyczącej śmierci dwóch rodzin. Poznając zakończenie byłam głęboko przerażona.
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie thrillery kryminalne to koniecznie przeczytajcie ,,Dziecięce koszmary". Nie zawiedziecie się. Mam nadzieję, że już wkrótce pojawi się kolejny tom.
Z czystym sercem polecam wszystkie powieści Lisy Gardner.
Mroczny thriller i jedna z najlepszych powieści Lisy Gardner! Różany Zabójca, psychopata, który zostawia przy ciałach ofiar czerwoną różę i szampana,...
,,Pełen emocji thriller o relacjach rodzinnych i przyjacielskich". USA Today ,,Imponująca, mroczna podróż w głąb krwawych rodzinnych sekretów i nieporozumień...