Wywiezione na ,,nieludzką ziemię", rzucone w surowe, barbarzyńskie warunki, z dala od ojczyzny, rodziny, bliskich. Zmuszone do walki o przetrwanie i zbyt wczesnej dorosłości, do życia z piętnem przeszłości.
Zbiór jedenastu opowieści o polskich dzieciach, które, wywiezione na Wschód, osierocone, musiały same poukładać sobie życie. Choć z ich historii wyłania się pewien schemat, kiedy spojrzeć w głąb: na wiek, okoliczności, miejsce zesłania czy napotykanych ludzi, potrafią się one szalenie różnić od siebie.
Punktem wyjścia są zawsze sowieckie deportacje, głównie z 1940 roku. Rodziny lub ich części trafiają albo na daleką Północ, albo do Kazachstanu, gdzie, żyjąc w skrajnych warunkach, skazane są na wegetację bądź śmierć. Dzieciom udaje się niekiedy przetrwać właśnie dlatego, że są dziećmi.
Czasem starsze, innym razem zupełnie maleńkie, zachowały w pamięci obrazy wyrywkowe. I w takiej też formie je przytaczają. W większości nie kończą jednak swych wspomnień na wyzwoleniu z ,,ziemi sowieckiej", lecz toczą dalszą opowieść o swoich losach. Niekiedy ponurą, kiedy indziej zaskakującą, znajdującą szczęśliwe zakończenie.
Agnieszka Lewandowska-Kąkol - przez piętnaście lat pracowała w Redakcji Muzycznej Polskiego Radia. Potem wybrała drogę ,,wolnego strzelca" i pisała teksty do wielu pism zajmujących się kulturą. Dzięki zbiegowi okoliczności zaczęła tworzyć książki i napisała ich już kilkanaście. Od drugiej podejmuje rozmaite wątki dotyczące XX-wiecznej historii Polski. Część z nich traktuje dokumentalnie, jednak inne ujmuje w lżejszą, fabularną formę. Czas wolny od pisania najchętniej spędza w otoczeniu przyrody z rodziną, przyjaciółmi i psami, które zajmują ważne miejsce w jej życiu.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2024-01-16
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 328
DZIECI SYBIRU to zbiór jedenastu opowiadań o dzieciach siłą wyrwanych z ojczyzny i wywiezionych na Wschód.
Ciężko czytać i oceniać książki, które nie są fikcja literacka, tylko są historiami napisanymi przez życie.
W tej pozycji autorka spisała historię kilkoro dzieci, teraz już dojrzałych osób, które przeżyły piekło na ziemi. W brudzie, głodzie, w niezrozumiałym języku i niejednokrotnie osierocone, musiały robić wiele, aby przeżyć. Ich pamięć jest wyrywkowa, czasem chaotyczna, co czuć podczas lektury, ale to nic dziwnego, bowiem od tych traumatycznych przeżyć dzieli ich kilkadziesiąt lat.
To historie, które ociekają bólem i złością, ale dzięki nim będziemy pamiętać o dzieciach, które przeżyły najgorsze.
Jak już wiadomo z opisu, jest to książka reportażowa będąca zbiorem jedenastu opowiadań, których bohaterami są polskie rodziny, a w szczególności dzieci.
Fabuła odnosi się do roku 1940, ale zahacza również o lata 1949-1950.
Autorka na podstawie wywiadów dostępnych w Archiwum Muzeum II wojny światowej oraz licznych książek opisujących wspomnienia z okresu wojny, stworzyła niezwykle ważny dokument.
W dramatycznych dla wielu rodzin zsyłkach do Kazachstanu, na Syberię, do Republiki Komi czy okręgu irkuckiego, bardzo mocno cierpiały dzieci.
Agnieszka Lewandowska-Kąkol w trudny do zaakceptowania, ale ciekawie reporterski sposób przedstawiła nam przeżycia dzieci będących wówczas w różnym wieku. Przeżycia te dotyczyły zarówno podróży w często ekstremalnych warunkach, jak i życia w miejscach, w których nie można było normalnie funkcjonować z powodu głodu, ciężkich warunków bytowych, ciężkich warunków pracy i zabójczej dla tych małych organizmów pogody, która była tak samo groźna jak ludzie, którzy byli wykonawcami deportacji.
To trudna w odbiorze, ale bardzo ważna książka, to historia, o której nie uczą nas w szkołach, historia dotycząca dzieci, szczególnie z Kresów wschodnich, które w roku 1940 w brutalny sposób zostały wyrwane ze swoich domów doświadczając wszystkiego co najgorsze może być dla dziecka.
Głód, strach, niewyobrażalne zimno i często praca ponad dziecięce siły były ich codziennością przez wiele miesięcy czy lat.
Opowieści umieszczone na kartach tej książki przepełnione są bólem, dziecięcym strachem i upokorzeniem jakiego dopuścili się wobec tych małych obywateli ich oprawcy. Życia tych dzieci często nie można było nazwać życiem, bardziej pasowałoby do tego określenie ,,wegetacja" lub ,,walka o przetrwanie".
To przejmująca historia rusyfikacji dzieci, często oderwanych od ich rodzin.
Wydawnictwo i Autorka zadbali o to, aby jako dodatek do tekstu wstawić zdjęcia, które z pewnością jeszcze bardziej podkreślają dramatyzm tamtych wydarzeń.
Moim zdaniem jest to książka, obok której nie powinno się przejść obojętnie. Osoby, które zdecydowały się opowiedzieć swoje historie, z pewnością nigdy nie wyprą z pamięci tego przez co musiały przejść będąc w wieku, w którym powinny się uczyć, bawić i cieszyć życiem. I mimo późniejszego spokoju, normalności i życia bez panicznego strachu, do końca swoich dni żyli, czy żyją z piętnem przeszłości bolesnych wspomnień.
Trudno jest zrozumieć, że ktoś potrafił zmusić małe dzieci do życia w warunkach iście barbarzyńskich.
Często całym złem drugiej wojny światowej obarczamy Hitlera i Niemców, a gdzie inni, będący równie bezwzględnymi oprawcami, kolaborantami i zdrajcami, którzy w imię własnego dobrobytu potrafili ,,sprzedać" najbliższych?
Myślę, że jest to książka, która wielu skłoni do refleksji i tak jak książki o obozach koncentracyjnych i warunkach w jakich tam żyli ludzie, tak i książki opisujące koszmar wywozu, deportacji w głąb Rosji są poruszające do głębi.
To II wojna światowa pokazana z innej perspektywy, ale bardzo ważnej do zapamiętania.
Polecam tę książkę osobom interesującym się właśnie wydarzeniami odnoszącymi się do okresu wojny, ale uważam, że jest to również lektura, która pokazuje nam historię tego okresu z innej perspektywy, historię, obok której nie powinniśmy przechodzić obojętnie. Bo tak jak żołnierze walczyli po obu stronach o wolność swoich narodów, tak ci ludzie, walczyli o życie, i tu nie oszczędzano nikogo, nawet dzieci.
To już druga przeczytana przeze mnie książka tej autorki. Pierwszą książką była "Skradziona tożsamość" o tragicznym losie germanizowanych dzieciach polskich.
Tutaj przedstawione mamy historie dzieci, które w czasie II wojny światowej lub nawet już po zakończeniu wojny zostały wywiezione wraz z rodzinami na daleką Syberię. Zazwyczaj jedno lub oboje rodziców umiera a dzieci często tylko kilkuletnie zostają same i trafiają do różnych sierocińców.
Niektóre z dzieci już nigdy nie wracają do Polski.
Polecam przeczytać.
"Wiele rzeczy w tamtym czasie tłumaczono prawami wojny. Miłość we wszystkich jej wymiarach jest chyba na nie odporna".
Sowieckie deportacje z 1940 roku mogły dotknąć każdego, nikt nie mógł czuć się bezpieczny. Polskie dzieci, sieroty nie omijał ten straszny los. Wywożone siłą w głąb Rosji, na daleką Północ, czy odległy Kazachstan, były często zdane tylko na siebie. Rodzeństwo często rozdzielano, trafiały do różnych sierocińców.
Zbiór jedenastu, trudnych, bolesnych opowiadań. Każde przedstawia sylwetkę innego dziecka, zawsze boleśnie dotkniętego przez los. Historie są bardzo różne, wyjątkowe w swej niezwykłej prostocie, łączą je wspólne elementy. Nie są to spójne historie, ale często wyrywkowe migawki sytuacji, których doświadczyły i które zapadły im w pamięć. Od wczesnego dzieciństwa do późnej starości. Wspomnienia napisane są prostym, przystępnym językiem, w większości są to opisy.
Osierocone, samotne, zagubione, pozostawiane na pastwę losu i innych ludzi. A jednak właśnie dlatego, że były dziećmi, często udało im się przetrwać. W tych barbarzyńskich, nieludzkich warunkach zostały zmuszone do walki o siebie, o przetrwanie. Większość z nich przeszła przyspieszoną szkołę dorastania, zdane na siebie potrafiły znaleźć siły, niezwykłą determinację, by trzymać się życia. Ich instynkt przetrwania zadziwiał. Często po dziecięcemu uciekały w marzenia, by choć na chwilę poczuć coś dobrego. Koszmarne warunki podróży, ciągłe uczucie głodu, praca ponad siły -- kto nie pracuje, ten nie je, szerzące się choroby, robactwo, przejmujące zimno, strata bliskich. I potem po powrocie do kraju, naznaczone piętnem przeszłości. Nie wszystkie historie się źle kończą...
Trudny, bolesny, potrzebny, cenny reportaż. Ukazuje ówczesny świat oczyma dziecka. Zmusza do zadumy nad niezwykłą ludzką siłą w obliczu tragicznych wydarzeń. Podczas czytania nasuwa się wiele refleksji i przemyśleń, doceniajmy i dziękujmy za to, co mamy. Na duży plus zasługują, liczne zdjęcia przedstawiające naszych bohaterów. Bardzo polecam.
„Armii Andersa towarzyszyły niesamowite kobiety. Wyrwane ze swego dotychczasowego życia przez ślepy los dziejowej zawieruchy, w ekstremalnych warunkach...
Pierwsza powieść o dramatycznych losach polskiej rezerwy złota w czasach drugiej wojny światowej. Wielkie przyjaźnie i wielkie emocje. Wielka rozgrywka...
Przeczytane:2024-02-05, Ocena: 4, Przeczytałam,
Dziś chcę wam pokazać książkę, w której autorka przedstawiła jedenaście historii dzieci, które wywiezione na Sybir musiały same układać sobie życie, często bez rodziców, którzy zmarli. I choć ich historie są różne to łączy ich wiele.
"Punktem wyjścia są zawsze sowieckie deportacje, głównie z 1940 roku. Rodziny lub ich części trafiają albo na daleką Północ, albo do Kazachstanu, gdzie żyjąc w skrajnych warunkach, skazane są na wegetację bądź śmierć. Dzieciom udaje się niekiedy przetrwać właśnie dlatego, że są dziećmi.
Czasem starsze, innym razem zupełnie maleńkie, zachowały w pamięci obrazy wyrywkowe. I w takiej też formie je przytłaczają. W większości nie kończą jednak swych wspomnień na wyzwoleniu z "ziemi sowieckiej", lecz toczą dalszą opowieść o swoich losach. Niekiedy ponurą, kiedy indziej zaskakującą, znajdującą szczęśliwe zakończenie"
Wspomnienia zebrane przez autorkę osób, które przeżyły piekło deportacji, wywołują niemałe poruszenie. Historie tych osób są przedstawione w sposób co prawa oszczędny i szczątkowy, jednak finalnie składają się na obraz sytuacji, w której się znaleźli. Sytuacji, w której głód, katorżnicza praca, nadludzki wysiłek, różne niebezpieczeństwa były na porządku dziennym. I to właśnie łączyło te dzieci... Tematyka jest bardzo ważna i uświadamiająca, jak silny może być człowiek w obliczu tak okrutnych i nieludzkich warunków. Siła i instynkt przetrwania jest zatem wpisany człowiekowi w genach, który pomimo tych trudności nie załamuje się, trwa...
Książka została opatrzona zdjęciami bohaterów i miejsc, które występują w ich wspomnieniach... I to działa na plus tej książki. Co jeszcze można o niej powiedzieć... Styl prowadzenia narracji (jak to we wspomnieniach bywa) jest przeważnie opisowy i poglądowy, mało jest tu dialogów między bohaterami, co może też wpływać na odbiór książki. Występuje tu dużo postaci i dużo wątków oraz wydarzeń które wymagają skupienia podczas czytania. Książe oceniam jako dobrą i ze względu na tematykę w niej poruszoną, wartą uwagi