Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2008-10-01
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 591
Były prezydent opisuje dzieje III RP i staje w jej obronie przeciw obecnej ekipie rządzącej.Kulisy władzy, sukcesy i niepowodzenia; miejsce Polski w świecie...
Były prezydent opisuje dzieje III RP i staje w jej obronie przeciw obecnej ekipie rządzącej.Kulisy władzy, sukcesy i niepowodzenia; miejsce Polski w świecie...
Ocena: 3, Przeczytałam,
Czy rzeczywiście to dr
Czytając autobiografię legendarnego przywódcy ''Solidarności", mam poważne wątpliwości. Dostajemy kolejną, hagiograficzną książeczkę, w której autor rozpływa się nad własną wspaniałością i osiągnięciami. Sęk w tym, że nie on jeden walczył o wolną Polskę. Pan Lech Wałęsa w swoich wywodach jest tendencyjny, nieobiektywny i niesprawiedliwy.
Były prezydent ewidentnie pomija niewygodne dla siebie fakty i systematycznie się pogrąża. Tytuł publikacji nieadekwatny do tego, o czym pisze polityk zaangażowany w działalność jednego stronnictwa. W zasadzie niekiedy trudno zrozumieć o co chodzi temu człowiekowi. Mnóstwo pretensji do wszystkich, tylko nie do siebie. Nie zdarza się często, aby dobrze o kimś powiedział.
Lech Wałęsa odwołuje się do wydarzeń Grudnia 1970 roku, nawiązuje do strajku w Stoczni Gdańskiej (nie szczędzi przy tym uszczypliwości Annie Walentynowicz i innym). Przywołuje stenogram rozmów z Borysem Jelcynem odnośnie wycofania wojsk radzieckich z naszego kraju. Następnie gładko przechodzi do zarzutów Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 1970-1976. Reakcja działacza związkowego nie jest nowa, ponieważ od lat, wobec adwersarzy, stosuje tę samą narrację: obelgi, zaprzeczanie faktom, brak krytycyzmu wobec siebie.
Nie ukrywam, że jest to kolejna nieudana publikacja w dorobku piśmienniczym noblisty. Czy Wałęsa dementuje plotki? Absolutnie nie, sądzę, iż niedowiarków nie przekonał, a oponentów utwierdził w słuszności obranej drogi. Niestety. Oskarżenie o współpracę z SB to poważny zarzut, a nie pogłoska.
Lech Wałęsa demonizuje wszystkich tych, którzy prezentują inny, odmienny tok myślenia. Bywa emocjonalny, irytujący i hałaśliwy; próbuje wszystkich zakrzyczeć. Kolejny raz zabrakło szczerości głównego bohatera.
Wedle mojego przekonania, były prezydent zmarnował potencjał swoich książek. Miał szansę ustosunkować do wszystkich inkryminacji, lecz nie skorzystał z tego. Owszem, próbuje się bronić, ale czyni to nieudolnie, nieracjonalnie i niewiarygodnie. Dzisiejsze występy Wałęsy tylko to potwierdzają.
W dywagacjach zamieszczono wypowiedzi innych osób, większości przychylnych politykowi, między innymi: Vaclava Havla, Danuty Wałęsy, Bronisława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego i innych.