Kiedy zmarła żona szeryfa Cody’ego Banksa, o jej śmierć obwinił on Abby Brennan. Oskarżenie okazało się bezpodstawne, lecz to z jego powodu Abby przed laty opuściła miasto. Gdy ponownie pojawia się w Catelow, Cody próbuje ją przeprosić, wstydząc się słów rzuconych kiedyś w rozpaczy. Za wszelką cenę chce pokazać, że nie jest już tym samym gniewnym człowiekiem co kiedyś.
Jedynym powodem, dla którego Abby wróciła do Wyoming, jest pogrzeb jej ostatniego krewnego. Starannie unika Cody’ego Banksa od czasu, gdy ten jasno dał do zrozumienia, jak wielką urazę do niej żywi. Lecz kiedy Abby dziedziczy posiadłość sąsiadującą z posiadłością Cody’ego i próbuje na nowo ułożyć sobie życie, zmierzenie się z przystojnym szeryfem wydaje się nieuniknione. Na nic zdają się jej starania, by unikać Cody'ego, zwłaszcza że chce on naprawić dawną krzywdę.
Czy czas uleczył rany i czy możliwe jest szczęśliwe zakończenie?
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 240
Emmett Deverell każdego dnia przekonuje się, jak trudna jest rola porzuconego męża i ojca trójki dzieci. Sytuacja się pogarsza, gdy Emmett ulega wypadkowi...
Teddi Whitehall studiuje na nowojorskiej uczelni, a na czesne zarabia pracą modelki. Odkąd straciła rodziców, jej najbliższą osobą jest Jenny. Teddi z...
Przeczytane:2023-05-14, Ocena: 6, Przeczytałam,
Nie wiem czy wiecie, ale istnieje w życiu coś takiego jak szansa, by naprawić swoje poprzednie błędy. Nie zawsze bowiem to, co zrobiliśmy w przeszłości napawa nas dumą. Czasem dręczy nas tak bardzo, że los postanawia dać nam okazję byśmy mogli ją naprawić. Właśnie taką możliwość uzyskuje Cody Banks, kiedy zauważa Abby. Bardzo pragnie przeprosić ją za swoje dawne zachowanie, za bezpodstawne oskarżenia, którymi ją uraczył w momencie bardzo dla niego przykrym. My czujemy jego ból, gdyż autorka bardzo dobrze go opisała. Postanawia nawet zrobić wszystko, by mu wybaczyła. Sama Abby nie pojawia się w Catelow przypadkowo. Przyjechała, by ostatni raz pożegnać się ze swoim zmarłym krewnym. Nawet mała dziewczynka u jej boku zauważa, że zmarł ostatni członek z jej rodziny. Te chwile, gdy o tym rozmawiają potrafią nas rozczulać. Następnie pojawia się wielka radość, kiedy wychodzi na to, że odziedziczyła w spadku miejsce, gdzie może zamieszkać. To dla nich ogromne szczęście, gdyż tam skąd przybyła czuła, że powinna się wyprowadzić. Miało na świat przyjść kolejne dziecko, a ona zajmowała jedyny wolny pokój. Co prawda ma pewne obawy jak tą wiadomość przyjmą inni i my całkowicie ją rozumiemy. Nie ukrywa, że chciałaby trzymać się jak najdalej od Cody'iego, jednak jest to niemożliwe. Obie posesje stoją obok siebie i choćby nie wiem jak się starała, to bardzo często jej wzrok dosięgał jego spojrzenia. On natomiast czuje się zakłopotany, gdyż naprawdę zależy mu, by mu wybaczyła. Ja doceniałam jego starania, jednak co na to sama Abby? Czy zechce mu wybaczyć? Co zrobią z uczuciami, które pojawiają się znikąd?
No powiem wam, że to świetna obyczajówka. Tylko w pierwszym rozdziale jest nieco natłoku informacji, które będą smutne i przykre. Później powieść jakby się uspokaja. Czytamy o obecnych wydarzeniach skupieni na relacji damsko męskiej. Autorka wplotła w treść wspaniałe opisy przyrody, jednak cokolwiek nie ukazała, to zawsze bardziej od emocjonalnej strony. Tutaj uczucia wciąż grają pierwsze skrzypce co jest balsamem dla serca czytającego. Zaczynamy jakby bardziej dostrzegać co jest w życiu najważniejsze, ucząc się na błędach postaci. Polecam wszystkim, jednak chyba najbardziej tym, którzy stracili w swoim życiu kogoś bliskiego.