To już czwarte spotkanie z twórczością genialnego Alberto Breccii, który tym razem zaprezentuje autorską, przesyconą gorzkim humorem reinterpretację jednego z najpopularniejszych mitów popkultury. Co istotne, Breccia po raz pierwszy w kolorze.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-09-22
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 88
DRACULA FOLKLORYSTYCZNO-BAŚNIOWY
Przez lata komiksy Alberta Brecci, wielkiego mistrza opowieści graficznych, pozostawały nieznane na polskim rynku. Wszystko zmieniło się za sprawą wydawnictwa Non stop Comics, które najpierw zaatakowało nas udanym ,,Mortm Cinderem", potem wgniotło w fotel rewelacyjnymi komiksami na podstawie prozy Lovecrafta, a wreszcie wydało świetny, zaangażowany album ,,Perramus". Teraz zaś nadszedł czas na dzieło utrzymane w tym samym tonie, a zarazem odmienne. Mowa oczywiście o ekspresyjnej adaptacji ,,Daraculi", w której nie brak humoru i tego, czego dotychczas Breccia nam skąpił - koloru.
Każdy z nas zna tę opowieść (chociaż nie w takiej wersji, uwierzcie), więc nie ma chyba sensu zbytnio zagłębiać się w jej treść. Są miejsca, gdzie lepiej nie zaglądać i są stworzenia, z jakimi lepiej nie mieć do czynienia. Jednym z nich jest wampir Dracula, starcie, z którym może okazać się nie lada wyzwaniem. A może jednak nie?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/10/dracula-alberto-breccia.html
Przeczytane:2021-10-23, Ocena: 4, Przeczytałem,
Już na samym wstępie trzeba sobie jasno określić, z czym na pewno nie mamy tutaj do czynienia. Nie jest to tytuł dla kogoś, kto oczekuje kolejnej graficznej adaptacji znanej powieści Brama Stokera. Alberto Brecci na ponad 80 stronach swojego dzieła zdecydował się bowiem umieścić mocno niesztampową własną wizję znanego krwiopijcy, która z oryginalną historią nie ma zbyt wiele wspólnego.
Komiks został podzielony na pięć krótkich rozdziałów, w których znany wampir zmaga się nie tylko z „głodem”, ale całą masą innych problemów. Każda z historii jest mocno „nietuzinkowa” i całkowicie niema (brak jakichkolwiek dymków dialogowych). Krótkie satyryczne opowieści wypełnione są zarówno wyrazistymi popkulturowymi odniesieniami (np. konfrontacja Draculi i Supermana), koniecznością radzenia sobie z przyziemnymi kłopotami (problemy z uzębieniem, alkoholizm „dawcy” krwi) czy pewnymi nawiązaniami do politycznych tematów. To właśnie ten ostatni element komiksu sprawia, że mamy tutaj do czynienia z bardzo specyficznym tytułem. Album można bowiem potraktować jako swoistego rodzaju manifest niezadowolenia autora z autorytarnych rządów w jego kraju. Tego typu elementy nie są jednak podane w przejrzystej i oczywistej formie. Każdy z rozdziałów pod wierzchnią warstwą rozrywkową skrywa swoje drugie (skomplikowane) oblicze, które czytelnik będzie musiał odkryć samemu. Zarówno pod kątem fabuły, jak i humoru mamy więc tutaj do czynienia z pozycją, która nie każdemu przypadnie do gustu. Dracula nie jest nadmiernie „porywającym” dziełem, po które koniecznie powinien sięgnąć każdy. Alberto Breccia ma bowiem swój indywidualny „artystyczny” styl twórczy, który doceni pewna grupa zapaleńców. Jeśli ktoś chciały sprawdzić, czy może zaliczyć się do tego grona, to lepiej sięgnąć na początek po inne dzieło autora (np. Mity Cthulhu).
„Artyzm” i „nietuzinkowość” tytułu przejawia się również w jego oprawie graficznej. Breccia prezentuje tutaj mocno groteskowy styl wyraźnie inspirowany surrealizmem. Ekspresyjna wizja Draculi i jego świata z jednej strony zaskakuje, z drugiej zaś potrafi na swój sposób przerazić. Podobnie jednak jak w przypadku „fabularnej” strony komiksu, rysunki nie każdemu będą musiały przypaść do gustu.