Myśleliście kiedyś, co takiego na sumieniu mogą mieć wasi sąsiedzi? Jakie sekrety i ,,wykroczenia" ukrywają? Wszystkie te zagadki i tajemnice rozwiąże Detektyw Pozytywka. Jako właściciel agencji detektywistycznej rozwiązuje niełatwe tajemnice i zadania w miejskiej kamienicy. Sprawdza, co takiego mieszkańcy mają na sumieniu i dochodzi do prawdy.
Ciekawą cechą naszego bohatera jest fakt, że w ramach samoobrony używa tylko i wyłącznie kaktusa... Podobnie ubiór i myślenie naszego głównego bohatera, pokazuje jakim zwariowanym człowiekiem jest Detektyw. Jednak jest na tyle sympatyczną osobą, że szybko się go polubi.
Grzegorz Kasdepke stworzył książkę idealną do pobudzenia dziecięcej wyobraźni. Główni odbiorcy naszego detektywa znajdą w niej wiele ciekawych zagadek, które muszą sami rozwiązać. Na wszystkie tajemnice znajdzie się odpowiedź. Jeśli nie w samej zagadce, to z tyłu książki.
Detektyw Pozytywka zapozna nas z wieloma ciekawymi postaciami i zabierze w świat pełen kryminału. Czy znajdą się jacyś mali detektywi?
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2011-03-03
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 6-8 lat
ISBN:
Liczba stron: 96
Język oryginału: polski
Sympatyczna prosta książka o gapowatym detektywie, który żyje bardziej w świecie swoich zagadek niż w świecie rzeczywistym :) Bardzo fajnie, że zagadki mają wyjaśnienie na końcu książki. Na początku o tym nie wiedziałam i sama męczyłam się z tłumaczeniem różnych reakcji fizyczno-chemicznych młodemu ;) Polecamy jako ciekawą rozrywkę na ponure popołudnia.
Przesympatyczne opowiadania dla dzieci z ciekawymi zagadkami
Pani Miłka połknęła dziecko! I wcale się z tym nie kryje! Na przedszkolaki pada blady strach. Kto będzie następny? Rezolutny Bodzio, Rozalka czy też Grześ...
Do domu Mai i Filipa listonosz przynosi paczkę. Niby nic nadzwyczajnego, jednak paczka jest zaadresowana do Potworaka! A kim jest Potworak? Szybko okazuje...
Przeczytane:2023-12-08, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2023,
Nasze pierwsze podejście do przygód detektywa Pozytywki. Synek zadowolony, aczkolwiek ja podchodzę nieco sceptycznie do pewnych mocno naciąganych zjawisk (włącznie z faktem, że najwyraźniej detektyw żywi się powietrzem, skoro praktycznie nikt nie korzysta z jego usług...). Pewnie za stara już jestem na pewne rzeczy, ale przez wzgląd na dziecko zapewne zrobimy podejście również do jakiejś innej książeczki z serii.