Powieść o wszystkim, co ważne w życiu: o miłości, poszukiwaniach, ambicjach i samotności. „Literacki smakołyk – lekki, ale zarazem erudycyjny, ironiczny i serio, z prostą historią i misterną konstrukcją” – Paulina Małochleb, „Książki na ostro”
Książka, której bohaterowie pokazani są jak w kalejdoskopie: poznają się, mijają i poruszają w labiryncie życia, nie tracąc optymizmu i nadziei nawet wtedy, gdy zderzają się ze ścianą rzeczywistości.
„Czekaj, mrugaj” to misternie ułożona mozaika z ludzkich uczuć i relacji. Dekadę po pierwszym wydaniu powieść nadal zachowuje swoją uniwersalną aktualność.
„Literacki smakołyk – lekki, ale zarazem erudycyjny, ironiczny i serio, z prostą historią i misterną konstrukcją. Mamy tu ludzi-kratery i ludzi-owce, młode kobiety z różnymi złudzeniami i facetów przeżywających kryzys wieku średniego. Kolizji między nimi nie da się uniknąć, wtedy właśnie robi się i śmiesznie, i smutno, bo Gunnhild Øyehaug zajmuje się dekonstrukcją wielu płciowych i społecznych stereotypów. A najlepszym dowodem na odwrócenie porządku w jej powieści są postaci narratorek – Beatrycze i Dulcynea, zajmujące miejsce Dantego i Don Kichota” – Paulina Małochleb, „Książki na ostro”
„Książka pełna zagadek. Od tajemniczego tytułu po samo zakończenie. Ale do jej czytania nie potrzeba zdolności detektywistycznych, wystarczy otwarta głowa i miłość do sztuki, która odgrywa ogromną rolę w życiu bohaterów. Zadziwiające jest to, jak łatwo gubią się w jej interpretacjach i jak słabo radzą sobie ze zrozumieniem własnych uczuć. Są przez to tacy prawdziwi, ludzcy i nam bliscy” – Agnieszka Kalus, „Czytam, bo lubię”
„W tej książce wszystko jest ważne. Na przykład to, co się stanie z twoim wybitym zębem, i to, czy zdecydujesz się zamówić zupę czy wino przed południem. Bo Gunnhild Øyehaug proponuje nam opowieść o zaglądaniu do ludzkiej głowy z wielu perspektyw, bardzo drobiazgowo. Nietuzinkowa i pełna napięcia narracja o tym, co oczywiste. Tylko czy oczywiste jest to, że jesteśmy ludźmi?” – Jarosław Czechowicz, „Krytycznym okiem”
„Wielogłos ciekawie skrojonych, charyzmatycznych postaci, których losy się ze sobą przeplatają. Zachwyca mnie, jak głęboko w sztuce i literaturze zakorzenione są ich życia, jak przy ich pomocy bohaterowie objaśniają sobie codzienność. To momentami cierpka, lecz niezwykle pozytywna opowieść o tych, którzy wciąż szukają swojego miejsca we wszechświecie. Barwny, oryginalny głos oddany wyjątkowemu narratorowi” – Karolina Kurando, „BOOKS SILENCE”
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: Vente, blinke
Język oryginału: norweski
Tłumaczenie: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
John Scalzi, Ken Liu, Peter F. Hamilton, Michael Swanwick i wielu innych w oficjalnej antologii Miłość, śmierć i roboty! Tim Miller to postać, która cieszy...
Przed paroma miesiącami do Nowego Jorku wrócili Mary i Richard Parkerowie, których od wielu lat uważano za zmarłych. Ciocia May nadal ma wobec nich podejrzenia...
Przeczytane:2020-03-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
W tej książce każdy drobiazg ma znaczenie: złoty ząb, lampka wina, ciepłe bułeczki, piżama i łyżka wypełniona zupą cebulową, która nie może dostać się do ust. Narracja jest nietuzinkowa a bohaterowie pokazani w różnych okresach czasu, przedstawieni jak w kadrach filmowych. Sceny z życia, kalejdoskop, mozaika, patchwork. Krótkie urywki i jednocześnie głębsza analiza. Wszystkie postacie charakteryzuje miłość do sztuki, szukanie siebie, swojego miejsca we wszechświecie i kryzys niedoświadczonej młodości lub wieku średniego. Losy Sigrid, Linnei, Triny, K?re, Roberta i Vigga splatają się i rozplatają po to by za jakiś czas znów się minąć w liniach czasu. Ironiczny narrator wnika w samotność głównych bohaterów. Banalne problemy a jak pięknie, melancholijnie, inteligentnie z jednoczesnym przymrużeniem oka przedstawione przez Autorkę.
Nie każdemu jednak książka przypadnie do gustu. Specyficzny typ narracji niektórych może zniechęcić. Mnogość cytatów z Dantego, taka prawdziwa wiwisekcja bohaterów nie każdego zachwyci i skłoni do refleksji. Poza tym sama historia jest na dobrą sprawę smutna momentami nawet bardzo. Ale czy życie jest zawsze wesołe i daje nam to, czego od niego oczekujemy? Szczególnie, że życie to tylko mrugnięcie gwiazd na niebie. Uważam, że warto się zapoznać z ,,Czekaj, mrugaj" by wyrobić sobie opinię.
Dziękuję Wydawnictwu Pauza za możliwość zapoznania się z książką!