Hasero Inumi to licealista, który sam siebie nazywa „ochroniarzem za tysiąc jenów”. Nie jest to tylko przezwisko, lecz także jego praca! Któregoś dnia ratuje dziewczynę, Natę. Od tego momentu rozpoczyna się ich historia…
Co wydarzy się, gdy los zetknie ze sobą dwa „Regalia”?
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2018-03-05
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 376
Tłumaczenie: Lucyna Wawrzyniak
OCHRONIARZ, NIEŚMIERTELNA I GADAJĄCY KOT
Nie lubię light novel i nie zamierzam tego ukrywać. Owszem, chętnie sięgam po fantastyczne książki młodzieżowe, ale jakoś ta ich odmiana do mnie nie trafia. Nie mam jednak nic do komiksów na nich opartych, czytałem już kilka znakomitych tytułów i chętnie sięgam po kolejne. „Cross X Regalia” to właśnie jeden z nich, sympatyczna, lekka lektura, która pewnie w wersji powieściowej absolutnie nie przypadłby mi do gustu – a wiele z jej elementów wypadłoby śmiesznie i nieprzekonująco – ale jako opowieść graficzna sprawdza się naprawdę nieźle.
Głównym bohaterem mangi jest licealista Hasero Inumi, który zarabia jako „ochroniarz za tysiąc jenów”. Co to właściwie znaczy? Za tę niewielką kwotę podejmuje się różnych zadań, jak choćby odnalezienia zaginionego kota. Pewnego dnia trafia jednak na większą sprawę, taką, która może go przerosnąć, a nawet być dla niego niebezpieczna. Kiedy służby zajmują się tajemniczym przypadkiem ulicy pełnej poturbowanych ludzi, Hasero znajduje ją: nieprzytomną dziewczynę, której postanawia pomóc, przyjmując pod swój dach. Nie wierzy w jej opowieści, że jest nieśmiertelnym magiem, ale wkrótce będzie musiał skonfrontować się z prawdą na jej temat. Dziewczyna chętnie zostałaby dłużej, jednak jej kot ostrzega ją, że „oni” się zbliżają. Na ulicach pojawia się więcej poturbowanych ludzi, a także przeciwnicy, którymi trzeba się zająć. Co jednak z tego wszystkiego wyniknie? Czym są Regalie? I co czeka na naszych bohaterów?
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/03/cross-x-regalia-sanda-hakoto-nariie.html
Przeczytane:2018-09-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam u siebie !, 52 książki 2018, 12 książek 2018, 26 książek 2018,
Poof! Poof! Poof! To jest totalny odlot! Bomba! I o kurca! Nie wiem jak mam napisać to co czuję, bo w mojej głowie jest totalne BOOOOM! Czy się spodziewałam takiego obrotu spraw? A skądże! Czegoś takiego to ja jeszcze nie czytałam! Mamy jego - „ochroniarza” z liceum i mamy ją - przygarnięta przez niego w przedziwnych okolicznościach. I wiecie co? Dopingowałam im, żeby zostali parą! Może to śmieszne, bo owa manga jest jak najbardziej mangą akcji, walk, przygody, ale tak! Liczyłam, że się zwiążą! Ależ jestem rozemocjonowana! Ta jednotomówka otworzyła bramkę na inne mangi tego typu. Zdecydowanie możemy podciągać to pod Science Fiction albo fantastykę i powiem Wam więcej, jest naprawdę genialnie skonstruowana. Rozdziałów jest kilka, każdy kończy się niczym odcinek anime, w najlepszym momencie, więc migiem czyta się kolejne strony, by chłonąć historię jednym niemalże haustem. Bardzo dobrze czytało mi się dość dużą czcionkę, która pomimo rozmiaru idealnie wpasowywała się w komiks, więc tutaj na pewno mega, super, duży plus, bo im mniejszy druk tym okularnikom takim jak ja ciężej się czyta. Kreska jest świetna! Szczególnie jak się leją po mordach – przepraszam za określenie, ale tu naprawdę spotyka się akcje, ale nie lelum polelum! Dodatkowo w książeczce znajdziemy coś co naprawdę ucieszyło moje oko – mianowicie nie wielki „Introduction” - świetny pomysł. Jeżeli ktoś nie nadążył w kwestii kto kim jest to nadrobi to w momencie najbardziej do tego odpowiednim, bo owy „przewodniczek” nie jest wstawiony ani za późno ani za szybko. Także jeśli szukacie mangi, która na długoooo potem zostanie Wam w pamięci z dobrym zakończeniem to jest kolejna pozycja z półeczki „MUST HAVE” ♥