W roku 2007 Elizabeth Anne Hawksmith przybywa do Wierzbowej Zagrody. W owym czasie ma trzysta osiemdziesiąt cztery lata, lecz wygląda na osobę pięćdziesięcioletnią, silną i sprawną. Jest wyjątkowo niezależna, udaje się jej przeżyć zarazę, polowanie na czarownice i wojny, po to, by wreszcie uwolnić świat od zła. Świat przedstawiony od polowania na czarownice poprzez epokę wiktoriańską i okres I wojny aż po współczesne czasy.
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2013-01-31
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: The Witch's Daughter
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Nowosielska
Przeczytane:2018-03-04, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,
Bess jest córką wiedźmy. Jej matka, by uratować ją przed zarazą, oddała swoją duszę demonowi, który pozwolił jej uzdrowić ostatnią pozostałą przy życiu córkę. Jednak efektów tej przemiany nie można było nie zauważyć. Matka Bess, a później ona sama, zostały skazane za uprawianie magii. Bess, w przeciwieństwie do jej mamy, udało uniknąć się śmierci, ale tym samym skazała się na wieczną ucieczkę przed Gideonem - demonem ukrytym w ciele mężczyzny, który uczynił najpierw wiedźmą jej matkę, a później ją samą.
I tak, od XVII do XXI wieku Bess ucieka przed Gideonem przyjmując różne tożsamości. Jednak, według mnie, te ucieczki nie są super spektakularne, jak na czarownicę, to właściwie bardzo słabe. Bess zawsze przyjmuje podobne imiona - Elisabeth, Elissa, zajmuje się medycyną bądź sprzedaje magiczne mikstury własnej produkcji. I za każdym razem zostaje wytropiona przez Gideona (swoją drogą nieraz zastanawiałam się, czem tak późno zorientowała się, że to właśnie on). W końcu trafia do niewielkiej chatyw pobliżu swojego pierwotnego miejsca zamieszkania, gdzie spotyka Tegan- natrętną nastolatkę, która z czasem zostaje jej uczennicą. I w końcu, ostatecznie, przyczynia się także do pokonania nikczemnego Gideona.
Książka sama w sobie jest wciągająca, chociaż miejscami miałam ochotę potrząsnać Bess i dodać jej trochę życia. Jak dla mnie dziwne jest, że bohaterka tak bardzo chciała się ukryć i uciec przed złym Gideonem, a przez te wszystkie stulecia poruszała się w obrębie niewielkiego przecież kraju, jakim jest Wielka Brytania i nie zadała sobie nawet zbyt wiele trudu w ukryciu swojej tożsamości. Podobają mi się wątki historyczne, opisy minionych epok, podróże w czasie. Osoba Tegan także sama w sobie wydaje się być nieco niedopracowana, czegoś mi w niej brakuje.