Są wydarzenia, które poruszają do głębi.
Są ludzie, obok których nie jesteś w stanie przejść obojętnie.
Są opowieści, co – raz opowiedziane – już na zawsze z Tobą pozostają.
Są doświadczenia zmieniające nas na całe życie...
Taka właśnie jest historia Lexi – nastolatki, jaką możesz znać, dziewczyny innej niż wszystkie.
„Książka, która wciąga już od pierwszego zdania. Napisana językiem tak doskonale dobranym, że postaci są jak żywe, dialogi wstrząsająco autentyczne, a historia zarazem prawdziwa w swoim wyrazie, jak i hollywoodzka w swym rozmachu. Powieść, która wstrząsa czytelnikiem, a następnie rozkochuje go w sobie, aby na końcu zaskoczyć i wzruszyć do łez. Nie może się nie podobać”.
(Eryk Edwardsson – autor „Pamiętnika lesbijki”)
Historia zainspirowana prawdziwymi zdarzeniami.
***
źródło opisu:
Wydawnictwo: Wieża Czarnoksiężnika
Data wydania: 2017-10-28
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: Córka pedofila
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: -
Recenzja „Córka pedofila”
Co zrobić gdy życie nie jest usłane różami, a za ojca ma się pijaka i alkoholika? Czy warto jeszcze szukać szczęścia? A co jeżeli ono pojawi się same? Czy łatwo je dostrzec?
„Przez niego nie mogłam tego zrobić, nie chciałam, by ktokolwiek był świadkiem mojej destrukcji, mojego końca.”
Książka „Córka pedofila” została wydana w 2017r. a napisała ją Ewa Pirce. Pochodząca z Kielc autorka skończyła ekonomię. Ewa znana jest z sarkastycznego humoru, kochająca góry niania, cukierniczka i stylistka paznokci, jednak jej największą pasją jest życie. W wolnym czasie uwielbia słuchać muzyki i czytać książki, to właśnie ta druga pasja pchnęła ją ku pisaniu. Kiedy tworzy, odpoczywa fizycznie i psychicznie. Dzięki jej talentowi możemy podziwiać takie dzieła jak „Tu i teraz” czy powieść „Córka pedofila”.
Lex a właściwie Alexia to nastolatka, która przeżyła w życiu więcej niż niejeden jej rówieśnik. Gdy zostawiła ja matka, jej ojciec zmienił się nie do poznania. Alkohol i wrzaski na córkę były jego codziennym zajęciem. Nie było by aż tak źle gdyby po pijaku mężczyzna nie przychodził do sypialni Lex. Gdyby nie dopierał się do niej w nocy. Dziewczyna znosiła to jakoś przez lata ale każdemu w końcu kończą się siły. Pozbawiona miłości, opieki i spokoju, samotna, traciła siły i nadzieje. Wszystko było nie tak do dnia aż spotkała Ich. Ta dwójka chłopaków chciała z nią rozmawiać, chciała pomóc, ale czy sami zagubieni we własnych problemach potrafią wesprzeć? Czy Lexi chce jeszcze pomocy? Czy ich życie się zmieni?
Książka „Córka pedofila” zdecydowanie mnie zaciekawiła już samym tytułem. Trochę zawiodłam się czytając bo tematyka książki okazała się lekko inna niż podejrzewałam po tytule czy opisie. Nie twierdze jednak że książka jest zła. Jak nie nastawia się na konkretną opowieść to historia jak najbardziej porusza i trzyma w napięciu. Jest to historia dziewczyny o ciężkim życiu która nie wie jak i czy w ogóle, jej poszarpane na kawałki życie będzie wyglądało dalej.
Książka opowiada o młodej dziewczynie dotkniętej niewyobrażalną tragedią. Jej własny ojciec regularnie ją bije i gwałci od wielu lat. Dziewczyna mieszkająca z nim sama, bez matki, nie ma żadnych przyjaciół, a ulgę w jej popapranym życiu przynosi jej zadawanie sobie bólu. W końcu znajduje przyjaciela, a także zakochuje się w pewnym chłopaku. Skusiłam się na tę książkę ze względu na tytuł. Liczyłam na to, że wzbudzi we mnie wiele emocji. Czy tak było? Niestety nie. Książka zapowiadała się świetnie. Historia w niej poruszana miała wielki potencjał, jednak coś mi nie podpasowało. Nie wiem czy to przez styl pisania, charaktery postaci czy całokształt. Wydaje mi się, że wszystkiego nagle zrobiło się za dużo i stało się wymuszone. Bicie i gwałcenie przez ojca, brak matki, samookaleczanie, chęć zabicia się, samobójstwo przyjaciela, zakochanie się, ciężka choroba chłopaka. Chyba dla mnie było tego wszystkiego zbyt dużo. Przyznaję, że książka ma też i lepsze momenty, ale i tak spodziewałam się po niej czegoś innego. Wiem, że wiele osób jest nią zachwyconych więc myślę, że warto ją przeczytać i samemu przekonać się czy przypadnie do gustu.
"Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie."
Lexi jest nastolatką, ale zupełnie inną niż wszystkie osoby z jej otoczenia. Dziewczyna bowiem od najmłodszych lat ukrywa pewien sekret. Pod maską "zimnej suki" Lexi codziennie walczy by jej dzień był jak najbardziej spokojny. Nastolatka nie radząc sobie z problemem, nie raz próbuje popełnić samobójstwo. Czy dziewczynie uda się wyjść na prostą, mimo bólu z którym musi się mierzyć ?
"Ktoś, kto kocha, nie niszczy. A ktoś, kto niszczy, nigdy nie kochał."
Znacie to uczucie, gdy słyszycie o książce w prawie samych superlatywach i nie możecie doczekać się lektury, ale gdy po nią sięgacie, macie wrażenie, że dostaliście nie ten egzemplarz co trzeba? Bo ja je poczułam mając do czynienia właśnie z tą pozycją. Nie mogłam się doczekać lektury odkąd tylko zagościła u mnie na półce, a jak już się za nią wzięłam czułam tylko rozczarowanie.
Początek książki był jeszcze obiecujący, chociaż widać było sprzeczności. Lexi nie ma wesoło w swoim domu rodzinnym. Jej ojciec od najmłodszych lat "odwiedza ją" nocami, a w dzień szydzi z córki na każdym kroku. Jak by się wydawało, dziewczyna powinna być zamknięta w sobie, stroniąc od osób przeciwnej płci, tak na logikę. Ale nie, nasza bohaterka szuka ukojenia w łóżkach obcych mężczyzn, ubiera się wyzywająco i rzuca w oczy na każdym kroku. Mi się to wydaje dziwne, ale może i nasza bohaterka tak radziła sobie z bólem, nie będę wnikać. Tylko teraz zastanawiacie się czemu napisałam, że początek był obiecujący, ale wymieniłam minus książki, a no dlatego, że początek był obiecujący, ponieważ opierał się na głównym temacie, na którym miała opierać się cała fabuła, czyli pedofilii. Ale ten temat dotyczył praktycznie tylko początku książki. Bowiem przekładając stronę za stroną, historia zmienia się w słaby romans, opierający się nie wiem na czym. Pojawił się od tak on, wkroczył w jej świat, przyjęty niezbyt entuzjastycznie, a za chwilę naglę stał się tym najważniejszym, który nadaje sensu życia. Powiem wam, że no nie, no po prostu nie przyjmuje tego. Ta relacja była płytka i dziwna. Bohaterowie, byli nieogarnięci. W ciągu chwili byli szczęśliwi, za sekundę płakali, a później rozchodzili się pokłóceni, po czym bez słowa wyjaśnienia ta relacja wracała do normy. Relacja, na której nagle oparła się calutka książka, spychając główny temat na dalszy plan.
Nie wiem, co mogłabym Wam napisać o bohaterach, bowiem byli oni nijacy i cholernie irytujący. Ja dawno nie spotkałam się z tym, że w całej książce nie polubiłam prawie nikogo. Napisałam prawie, bo jedyna osoba, która zwróciła moją uwagę, to przyjaciel Lexi, która stroniła od przyjaciół. Henry to taki promyk nadziei, który się tlił dla mnie w tej historii. Chwycił mnie za serce od samego początku i o dziwo został przedstawiony przez autorkę w fajny sposób. I to jest plus tej książki. Henry i jego krótka historia.
"To ludzie są największymi potworami żyjącymi na Ziemi i chyba tak już pozostanie."
Wydaje mi się, że autorka tej historii, miała w zamiarze napisać bolesną historię, która chwyci za serce i przejmie czytelników, ale nie do końca miała pomysł jak taką fabułę poprowadzić i stwierdziła, że wprowadzi sobie romans. I to był błąd, bo ten epizod przejął inicjatywę bolesnego tematu i skupił całą uwagę na relacji dwojga ludzi. Przez dużą część, nawet nie czytamy nic o ojcu Lexi. Tak jak by temat został zażegnany, aż ktoś sobie o nim przypomni. Czuje się źle, że muszę napisać taką, a nie inną opinie, bo miałam wielką nadzieje, że ta historia bardzo mi się spodoba. Ale dostałam zupełnie nie to co obiecywał opis. Treść byłaby naprawdę dobra, gdyby skupiła się na jednym temacie. Bohaterowie, też nie zachwycili. Byli nijacy, zmieniali zdanie co chwilę, poznaliśmy ich szczegółowy wygląd, ale z wnętrza to mało co można wymienić. Podobała mi się tylko postać Henry'ego. Który też miał swój poważny problem i radził sobie z nim jak mógł.
Nie odradzam, ani nie polecam. Nie będę tego robić, bo może coś co mnie nie zachwyciło, spodoba się komuś z Was.
Córka pedofila to debiut powieściowy Ewy Pirce. Debiut, o którym z pewnością można powiedzieć: udany. Historia inspirowana jest prawdziwymi zdarzeniami, dlatego głęboko przybliża czytelnikowi bardzo poważny problem, z którym boryka się zapewne wiele dzieci. Autorka bowiem porusza bardzo trudny i zarazem ważny temat, jakim jest pedofilia. Uzmysławia czytelnikowi, że gdzieś w pobliżu może znajdować się osoba, która może być w podobnym, jak główna bohaterka książki, punkcie życia. Mówi też o samookaleczaniu się, bo Lexi robi to notorycznie, w ten sposób czerpie z tego przyjemność, ale też chce zapomnieć o wszystkich przykrościach, które ją spotykają. Ewa Pirce opisuje to w sposób bardzo realny, dlatego czytelnik szybko utożsamia się z główną bohaterką, ma okazję zajrzeć do jej głowy, przekonać się, jak silne targają nią emocje, a z biegiem fabuły zaczyna odczuwać to, co ona… niewyobrażalny ból.
Książkę przypisałabym do gatunku New Adult, który w większości przypadków rządzi się utartymi schematami. Niemniej w tym wypadku autorka nieco zeszła z obranego kursu i przedstawiła czytelnikowi historię inną niż większość. Wszystko za sprawą problematyki, którą dogłębnie analizuje, bez koloryzowania, pomaga nam zrozumieć sytuację, w której znajduje się ofiara pedofila. Bo właśnie z jej perspektywy poznajemy bieg zdarzeń, z perspektywy córki, która zostaje niszczona przez swojego ojca. Ta książka zmusza czytelnika do refleksji i gwarantuję, że nikt nie przejdzie obok niej obojętnie.
Jest gorycz, ale znalazło się też miejsce na słodycz. Bo oprócz głównego wątku, w tle pojawiają się również wątki poboczne traktujące o miłości i przyjaźni. Lexi ma dwóch najlepszych przyjaciół, Henry'ego i Jamesa, z którymi może o wszystkim pogadać i zawsze może na nich liczyć. James to również jej chłopak, bo prócz przyjaźni, połączyła ich też pierwsza, prawdziwa i niewymuszona miłość. Prawda jest taka, że Lexi kreuje się na zbuntowaną dziewczynę, jednak głęboko w środku skrywa dziewczynkę, która pragnie być kochaną i akceptowaną. I właśnie tę tęsknotę dostrzegli w niej James i Henry.
Uważam, że są nam potrzebne takie książki, jak Córka pedofila. Uświadamiają nam, że gdzieś na świecie żyją dzieci, które zamiast rodzicielskiej miłości i wsparcia mają jedynie ból i cierpienie, które zostawiają blizny na ich ciałach i duszach do końca życia. Na kartach tej powieści, zapisana została historia, która absorbuje od pierwszych stron, niesie ze sobą wiele zwrotów akcji i porusza czytelnika do głębi. Szczerze polecam.
Dawno nie miałam takiej siły przyciągania w przypadku książki. Tę wzięłam do ręki, otworzyłam na pierwszej stronie, przeczytałam pół strony i już wiedziałam, że ciężko będzie mi ją odłożyć na bok. Skończyłam czytać wczoraj, a emocje nadal we mnie wrą. To niesamowite jak bardzo wszystko odczuwałam, niemalże jakbym była obok bohaterów i przeżywała wszystko razem z nimi.
Ta książka po przecztaniu będzie siedzieć w człowieku jeszcze na długo ,bo to opowieść,która odciśnie swoje pięto na niejednym czytelniku.Ta historia wzrusza,czasami uroni się łzę,a także zatrzymamy się na dłużej ,bo łatwo nie da czytelnikowi o sobie zapomnieć.
Dzisiejszego dnia kolejna pozycja trafia na moja półkę książek roku. Książka autentyczna, fascynująca. Przyznam się, ze czytając opis bardzo bałam się jej, bo myślałam ze znajdę w niej rzeczy, które w dzisiejszych czasach są tak bardzo na świeczniku/tabu. Autorka fenomenalnie oddała realizm tragedii i problemu, jaką jest pedofilia, oraz okaleczanie się czasem dla fanu innym razem przez urazy psychiczne, lecz tym przypadku zły dotyk przez własnego ojca istny emocjonalny rolletcoaster!
Jeżeli szukasz książki, którą fajne przeczytać pod kocykiem z kakao w reku to odłóż ja i weź inna.
My, jako społeczeństwo mamy problem z empatia. Ile razy idąc ulica widziałeś kogoś, kto nie wyglądał schludnie, czysto?? Podejrzewam ze pierwsze, co przyszło tobie na myśl to ze pijak, ćpun, jakiś przygłup! Tak większość z nas, chociaż raz pomyślała o kimś. W tej książce Lexi (Głowna bohaterka) pomimo, ze jest niszczona fizycznie jak i psychicznie przez własnego ojca nie potrafi znaleźć się w społeczeństwie tylko, dlatego ze wygląda inaczej niż każdy z nas, ale nie potrafi nawiązać kontaktu z rówieśnikami. Nie ma łatwego życia, ale?
Nasza bohaterka poznaje dwie osoby, które wywrócą jej życie do góry nogami. Lexi pozna, co to miłość, tęsknota, przyjaźń, szczęście, czyli wszystko to, czego w życiu nie miała. W każdym życiu niektórzy przychodzą i odchodzą, Lexi będzie miała niezły mętlik w głowie, ale mogę powiedzieć Wam ze to tylko na plus. Nie ma takiego zła w życiu, którego nie da się ukarać oraz nie ma takiego dobra, którego nie zostałoby wynagrodzone. Piękna chwytająca książka, która z tytułu może zniesmaczyć, ale nie oceniaj po okładce i zajrzyj do jej serca. Tam znajdziesz mnóstwo łez, ran, cierpienia, ale i piękno, miłość, szacunek, bliskość drugiego człowieka. Wielkie gratulacje dla autorki za te książkę. Na pewno będę sięgała po każda inna, która wyjdzie na rynek.
Nareszcie Nastała ta chwila, w której mogę powiedzieć, że poznałam wszystkie książki autorki. Każda z nich inna i każda najwspanialsza, ponieważ czuć ogrom serca i pracy jakie zostały włożone w napisanie każdej z nich. Ta książka jest cudowna, przepełniona oczywiście bólem, którego już po przeczytaniu tytułu się można domyślać. Jest to napisane tak, że odczuwamy to co przeżywa bohaterka, która jest sama "w swoim piekle". Dziewczyna jest sama dla siebie zarówno w domu jak i w szkole. Nie ma żadnych przyjaciół czy nawet bliskich znajomych do pogadania. Pewnego dnia pozwala sobie na "normalna" rozmowę z rówieśnikiem, ale czy to pozwoli jej się wydostać z marazmu w jakim żyje od lat?
.
Przepełniona bólem, smutkiem i odtrąceniem, ale także dającą nadzieję i pełna wzruszeń debiutancka powieść Ewy Pirce. Po takim debiucie nie było innej opcji jak ta, że pozostałe książki to będą perełki. Ten debiut jest tak świetny, że gdybym nie wiedziała to myślałabym, że to jest któraś książka z kolei. Sztos!!!!!
.
Polecam ogromnie!!!!!
Autorka porusza bardzo trudny i drażliwy temat - molestowania seksualnego w rodzinie. Oraz przemocy - zarówno fizycznej jak i psychicznej.
Człowiek, który z założenia powinien pomagać, wspierać, dawać dziecku poczucie bezpieczeństwa i obdarzać miłością stwarza piekło na ziemi.
Czytając uświadamiamy sobie , że są na świecie właśnie tacy rodzice, którzy zgotowali takie piekło na ziemi własnym dzieciom. Niekoniecznie daleko, u nas, w naszym najbliższym otoczeniu też są tacy ludzie. Może wartoczasem uważniej przyjrzeć się ludziom, którzy nas otaczają.
Do czego jest zdolna cierpiąca nastolatka? Wiecie? Ja wiem, bo sama nią przecież kiedyś byłam, miałam przyjaciół i znajomych, którzy borykali się z różnymi problemami. Okres buntu młodzieńczego, niepowodzenia z sympatią, złe towarzystwo – wszystko to sprawia, że zachowanie tej młodej osoby zmienia się o 360 stopni. Co, jeśli bunt przeciwko światu i ludziom jest spowodowany czymś innym? Co, jeśli osoba, która powinna dawać poczucie bezpieczeństwa młodej, nieświadomej do końca dziewczynie, właśnie jest tym powodem znienawidzenia całego świata? No właśnie, dobre pytanie. „Córka pedofila” Ewy Pirce przybliży Wam trochę ten obraz.
Temat, który został poruszony w książce, może przerażać, zniesmaczyć i odstraszać. Dlaczego? Bo nadal, mimo wielu podobnych historii, jakie widzimy w telewizji i słyszymy w radiu, lub czytamy w internecie, jest to pewnego rodzaju temat tabu, temat, o którym się nie mówi, udając często, że tego problemu nie ma. Jednak dla Waszej wiadomości, autorka nie wywlokła całego „brudu” na wierzch, nie używała słów czy też opisów sytuacji w sposób niesmaczny, przerażający, wulgarny. Zrobiła to na tyle delikatnie, o ile było to możliwe. Więc zanim zdecydujecie, że nigdy nie sięgnięcie po tę książkę, bo boicie się zwyczajnie, co tam znajdziecie, przeczytajcie kilka recenzji tej debiutanckiej powieści Ewy Pirce u innych, porównajcie i wtedy zdecydujcie. Zanim jednak zajrzycie na jakiekolwiek recenzje, wiedzcie o tym, że ta książka jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Nie została więc do końca zmyślona przez autorkę. Wiele osób o tym nie wie lub zapomina.
Fabuła – Ból i strach
Lexi to młoda dziewczyna, która w życiu doświadczyła już wiele złego ze strony dorosłych. Nieufna, agresywna, pyskata i wulgarna dziewczyna próbuje w jakiś sposób iść przez życie. Życie, które nigdy nie było usłane rożnami, a tylko codziennie przynosiło cierpienie i ból. Jak poradzić sobie, kiedy wszystko jest przeciwko Tobie? Lexi radziła sobie w sposób, który dla wielu jest niedorzeczny, zły, straszny, co w rezultacie doprowadziło ją niemal do autodestrukcji. Samookaleczenie się przynosiło jej ulgę, bo tylko w ten sposób miała kontrolę nad swoim ciałem. Ciałem, które zostało już wiele razy zranione, dusza zrównana z ziemią. A to wszystko za sprawą kogoś, kto powinien dawać autorytet, kogoś, kto powinien być obok, kiedy dzieje się źle, dbać o nas – rodzic. Przez wiele lat krzywdzona przez ojca pedofila, nauczyła się, żeby nie ufać nikomu, była outsiderem i w życiu prywatnym i szkolnym. Nie pozwalała nikomu zbliżyć się zbyt blisko, by nie zostać bardziej skrzywdzoną.
Pewnego dnia poznaje osobę, dzięki której na jej twarzy w końcu pojawia się uśmiech. Henry, pulchny rudasek wywraca jej życie do góry nogami, sprawiając, że dziewczyna zaczyna wierzyć, że ktoś może ją pokochać, że i ona może pokochać tę drugą osobę, że może mieć w końcu przyjaciela. Że może zaufać. Osobą, która także skradła jej serce, jak i duszę, jest James – przystojniak, który także jak ona, skrywa pewną tajemnicę. Ich relacje na początku nie są dobre – dziewczyna nie chce go wpuścić do swojego świata. Boi się, że ten ją skrzywdzi, że to tylko żarty. Wszystko się zmienia, kiedy w trudnej dla niej sytuacji ON jest przy niej. Podaje jej pomocną dłoń, ściąga z krawędzi rozpaczy. Czy udało jej się trzymać z dala od Jamesa? Czy może wpuściła go do swojego życia i żyli happily ever after (z ang. szczęśliwi do końca życia)? Tego dowiecie się, czytając tę książkę.
Przemyślenia
Co myślę o tej książce? Szczerze, to jestem pod wielkim wrażeniem talentu autorki Ewy Pirce, która poruszyła mnie tą historią tak bardzo, że kiedy czytałam ją pierwszy raz, nie mogłam pohamować łez. Z taką dokładnością opisała uczucia Lexi, tak prawdziwie przekazała emocje, że po prostu odpłynęłam. Czułam razem z bohaterami każdy gest, każdy drobny szczegół, słyszałam każdą myśl. W pewnym sensie pokochałam tę dziewczynę, bo życie nie było dla niej łaskawe i oprócz takiego automatycznego dla człowieka współczucia, bolało mnie serce z każdą przewróconą stroną. Mimo że temat pedofilii wydaje się tym głównym wątkiem, przyjaźń i miłość dominują w tej historii, bo to dzięki nim ta dziewczyna zaczęła wierzyć, że w życiu czeka ją coś dobrego, że Bóg ma dla niej inne zadanie, niż zakończenie swojej wegetacji.
Kiedyś znałam osobę, która w podobny sposób radziła sobie z trudnościami, jakie przynosi życie, kaleczyła swoje ciało, brała narkotyki, „sprzedawała” swoje ciało innym, byleby tylko przestać czuć. Była tak samo wulgarna, pyskata i zła na cały świat, jak bohaterka tej książki. Co ja wtedy zrobiłam? Gdzie byłam? Obok niej. Wspierałam ją, jak tylko mogłam, tłumaczyłam jej, że jest warta więcej, niż myślą inni. Próbowałam wyciągnąć ją z tego dołka, a czy mi się udało? Myślę, że w pewnym sensie tak, bo poszła na terapię, zaczęła inaczej patrzeć na świat. Dała sobie radę. Kiedy skończyłam czytać „Córkę pedofila”, pierwszym obrazem, jaki miałam przed oczami, była właśnie ona, moja dawna przyjaciółka. Rozpłakałam się wtedy. Miałam wrażenie, że Ewa Pirce opisała życie osoby, którą znam i wiem, jak trudno jej było po prostu żyć.
Autorka ma wielu czytelników i fanów, ale są też osoby, które otwarcie krytykują tę historię, bo dziewczyna jest zbyt wulgarna, bo takich ludzi nie ma, bo tak się nie zachowują. Otóż mylicie się, jeśli sądzicie, że życie nie potrafi dać porządnie po dupie. Mylicie się, jeśli myślicie, że takich ludzi jak Lexi nie ma. Są i możliwe, że mieszkają tuż obok Was. Ja znałam taką osobę i wiem, że Ci ludzie nie krzyczą na głos „ojciec mnie krzywdzi”. Te osoby milczą, ukrywają się, zamykają w sobie i często wpadają w ciężką depresję. Nie są akceptowani przed środowisko, bo nie potrafią się wpasować. Bo są inni, inaczej myślą, inaczej ubierają. Takich ludzi się nie lubi, bo nie są tacy jak reszta.
Podsumowanie
„Córka pedofila” jest debiutancką powieścią autorki Ewy Pirce, która zaczynała pisać na platformie Wattpad, i muszę przyznać, że jest to naprawdę udany debiut. Książka napisana jest z perspektywy Lexi, co pomaga czytelnikowi idealnie usłyszeć każdą myśl, poczuć każdy oddech i dotyk. Autorka dzięki temu zbliżyła nas jeszcze bardziej do bohaterki. Ta niegruba książka sprawi, że czytelnik poczuje się miejscami, jakby był Lexi, dzięki dokładnym opisom. Czasem trzeba otworzyć oczy trochę szerzej, dostrzec to, co gołym okiem jest niewidoczne. Autorka w swojej książce pokazała nam świat z perspektywy osoby, która woła o pomoc. Z każdym nacięciem na skórze, z każdym wulgarnym odzewem, szuka pomocy. Dostrzec to można w jej oczach, w których kryje się strach, ból, niemoc. Ta książka to wulkan emocji, wybuchnie wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewasz.
http://oczarowanaczytaniem.pl/corka-pedofila-ewa-pirce/
Jeden rozkaz, jedna chwila, jedna śmierć. To właśnie całkowicie i bezpowrotnie zmieniło życie Samuela Remseya. Przeszłość, którą chciał za sobą...
Patrick to człowiek żyjący według ustalonych przez siebie zasad. Planuje każdy dzień i nienawidzi zmian. Cechuje go drobiazgowość, skrupulatność i... miłość...
Przeczytane:2017-10-12, Ocena: 6, Przeczytałam,
Siedmioletnia Lexi w dzieciństwie traci matkę i pada ofiarą swojego ojca – pedofila. Mężczyzna winią ją za odejście żony. Przez te lata katowania oraz wykorzystywania narasta w niej gniew. Ciągle zmienia szkołę. Jest opryskliwa, ale nikomu się nie skarży na swój los. Pod pozorem burkliwości chowa w sobie cały ból i złość. Nienawidzi ojca i ludzi. Wini wszystkich za to, co ją spotkało. Nagle, gdy staje się nastolatką, w jej życiu pojawia się dwóch zupełnie różnych chłopaków – gej oraz przystojny nieznajomy – James, którzy całkowicie odmienią jej życie…
Tak zaczyna się opowieść Ewy Pirce – autorki młodego pokolenia, która dotyka na kartach "Córki pedofila" – jej debiutu literackiego - bardzo ważnego tematu społecznego, który jednak owiany jest pewnym tabu, tajemnicą, o której Lexi wstydzi się mówić komukolwiek. Swój sekret skrywa bardzo głęboko, na dnie duszy. Odpychającym, momentami opryskliwym zachowaniem odtrąca od siebie każdego, kto zechce jej pomóc. Nie lubi jej nawet sam czytelnik i gdyby nie jego wiedza o tym, co ją spotkało, mógłby ją uznać za postać na wskroś zepsutą. Dziewczyna zamyka się też na wszelkie uczucia, który poznajemy jedynie my. Ukojenie dają jej tylko 2 rzeczy – park będący jej prywatnym azylem oraz samookaleczenie – tylko tak potrafi uwolnić się od bólu. Jednak przynosi to tylko chwilową ulgę, zapomnienie. Potem wszystko wraca z podwójną siłą.
Oto więc jest historia nastolatki – dziewczyny z sąsiedztwa, którą może znać każdy z nas. Fabuła powieści porusza do głębi. Sprawia, że czytelnik nie jest w stanie – wręcz nie potrafi przejść obok niej obojętnie. Chłonie strona po stronie treść, odkrywając coraz to nowe tajemnice. Zatapia się w każdym słowie głównych bohaterów. Przeżywa ich rozterki, ból i cierpienie, walkę o każdy dzień życia, jakby był związany emocjonalnie z postaciami. Zapomina na chwilę, że przecież to wszystko fikcja, wymyślone sceny, które – mimo wszystko – mogły się wydarzyć, a nawet mają swoje miejsce w realnym życiu. Dlatego ta książka tak dotyka, porusza do głębi.
Pirce wciąga nas w swoją grę od pierwszych stron, nie pozwalając zapomnieć. Sprawia, że nie możemy się oderwać od lektury ani na chwilę, nawet na sekundę. Obezwładnia nas chęć poznania dalszego ciągu, ciekawość, pragnienie poznania rozwiązania zagadki, rozwikłania tajemnicy.
W książce nie znajdziemy słownictwa rodem z "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Bohaterowie bowiem nie zaczytują się namiętnie w poezji czy powieściach. Nie mają też swoich ideałów, do których powracają. To zupełnie inna proza od tej, do której przyzwyczajano nas w szkole. Nie ma tutaj dialogów, które trudno zrozumieć. Zamiast tego, autorka posługuje się raczej potocznym słownikiem młodzieży tak prostym w przekazie, że aż boli, a momentami irytuje nadmiarem ekspresji. Jednak tacy właśnie są nastolatkowie. Nie stronią od wulgaryzmów, a wręcz powalają wstrząsającą autentycznością. Jeśli są wściekli, bez skrępowania i szczerze, wręcz z przesadną dokładnością wszystkich o tym informują.
Podobnie jest w przypadku miłości oraz związanego z nią szczęścia. Wskazują na to liczne sceny, gdzie seks nie jest już tematem tabu, a jedynym środkiem dla wyrażania głębszych uczuć, wyrazistości odczuwanych emocji. Mimo to, dokładność, z jaką opisywana jest intymność, może wywoływać u niektórych oburzenie. Jednak wpisuje się w stylistykę gatunku new adult, więc autorka jest jak najbardziej usprawiedliwiona.
To wszystko sprawia, że mamy do czynienia z postaciami z krwi i kości, realnym fizycznie oraz psychicznie. Dlatego utożsamienie się z nimi przychodzi nam z taką lekkością. Autorka z wielkim wyczuciem buduje narrację, przeplatając ze sobą różne wątki: miłość z tragedią, chęć życia z myślami samobójczymi. Tworzy zaskakujące zwroty akcji, przez co nic nie jest tak oczywiste, jak wydawało się jeszcze na początku. Wszystko po to, aby wstrząsnąć czytelnikiem, a na samym końcu wzruszyć go do łez. Historia Lexi i Jamesa nie pisze kolejnej historii o miłości ze swoim płytkim zakończeniem i jeszcze bardziej przewidywalną fabułą.
Autorka edukuje również swoich odbiorców, żeby nie przechodzili obok siebie z obojętnością. Aby zwracali uwagę na drugiego człowieka oraz doceniali życie, gdyż mają je tylko jedno. Ta opowieść z pewnością odciśnie swoje piętno w każdym, kto zechce ją przeczytać. Intryguje, zaskakuje, momentami bawi, ale jednak daje do myślenia. Tutaj nie ma miejsca na płytkie uczucia. Miłość miesza się z cierpieniem i ogromnym bólem. Czy jednak zwycięży i pokona demony przeszłości? Przekonajcie się sami. "Córka pedofila" nie może się po prostu nie podobać.