Co się stało w 966

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Celem niniejszej publikacji jest zapoznanie czytelników z aktualnym stanem dyskusji nad przyczynami, okolicznościami, a nawet samą datą chrztu Mieszka I. Przegląd źródeł historycznych i świadectw archeologicznych pokazuje, że wręcz niemożliwe staje się udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na mnożące się wątpliwości. By móc wyrobić sobie własne zdanie, czytelnik tym bardziej powinien zaznajomić się ze wszystkimi dostępnymi przekazami.

Informacje dodatkowe o Co się stało w 966:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2016-06-06
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788377859001
Liczba stron: 168

więcej

Kup książkę Co się stało w 966

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Co się stało w 966 - opinie o książce

Avatar użytkownika - malutkaska
malutkaska
Przeczytane:2016-09-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Posiadam, Przeczytane,
Rok 966 to symboliczna data w historii ziem polskich. Co więcej, to jedna z dwóch dat, które po dziś dzień zna większość obywateli naszego kraju. Gdyby jednak zapytać, dlaczego, gdzie, w jaki sposób doszło do słynnego chrztu Polski, odpowiedzi mogłyby być różne. Historycy od lat próbują ustalić jedną wersję wydarzeń, jednak z uwagi na znikomy materiał źródłowy, ich praca przynosi mizerne skutki. Z okazji 1050 rocznicy chrztu Polski, którą obchodzimy w tym roku, znany mediewista, Przemysław Urbańczyk, postanowił raz jeszcze pochylić się nad kulisami przyjęcia wiary chrześcijańskiej przez poddanych Mieszka I i stworzył krótką, popularnonaukową publikację, w której przedstawił nam swoją wersję wydarzeń rodem z 966 roku. "Co się stało w 966?" to kolejna już pozycja tego autora na temat działalności politycznej średniowiecznych władców. Tym razem Urbańczyk skupia się jednak na konkretnym wydarzeniu, przeprowadzając dokładną analizę wszystkich jego aspektów. Po lekturze tej pozycji, chrzest Polski nie będzie już dla Was tylko jedną ze znanych dat. Polanie - Normanowie czy Morawianie? Skąd tak naprawdę wywodzą się nasi przodkowie? Przybyli do nas z mroźnej Skandynawii, a może zajęli późniejsze ziemie polskie przybywając z terenów Wielkiej Morawy? Po zestawieniu wszystkich okoliczności związanych z początkami Polski, autor udziela nam konkretnej odpowiedzi. Jesteśmy potomkami przybyszów z Wielkiej Morawy, zatem wywodzimy się od chrześcijan, skąd więc wziął się termin "chrzest Polski"? Chrzest Polski czy Mieszka? Tu zaczyna się problem. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Mieszko jeszcze przed słynnym chrztem w 966 roku był chrześcijaninem, stąd rozległe rozważania Urbańczyka na temat zabudowy grodowej i wczesnośredniowiecznej architektury sakralnej. Jednak i z tego kiepsko popartego źródłami historycznymi położenia, historyk wychodzi obronną ręką. Jakiej odpowiedzi udziela? Przeczytajcie sami. Ceremonia w Ostrowie Lednickim, w Gieczu czy w Poznaniu? I wreszcie, gdzie tak naprawdę mógł odbyć się chrzest. W średniowiecznej Wielkopolsce, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Gorzej jest z ustaleniem, w którym grodzie miała miejsce cała ceremonia. Udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie wcale nie jest takie proste. Dlatego właśnie, Przemysław Urbańczyk postanowił odnieść się do onomastyki i na oczach czytelników zrekonstruować źródłosłów niektórych nazw grodowych. W ten sposób przedstawił konkretne argumenty potwierdzające tezę o znaczącej roli stołecznego miasta współczesnej Wielkopolski. Czytelników zaznajomionych ze stylem pisarskim Przemysława Urbańczyka nie zdziwi fakt, że historyk po raz kolejny pomieścił całe mnóstwo faktów historycznych i własnych refleksji w niewielkich rozmiarów książce, którą bez problemu możemy zabrać ze sobą w podróż. Wyjątkowa rzeczowość i konsekwencja widoczne na kartach najnowszej książki Urbańczyka, to bez wątpienia największe jej zalety, które przekonają do lektury nawet najbardziej opornych na wiedzę historyczną odbiorców. Moje prywatne zainteresowanie średniowieczną historią Polski i znajomość dorobku naukowego Przemysława Urbańczyka pozwalają mi stwierdzić, że za sprawą książki pt.: "Co się stało w 966?" ów historyk po raz kolejny zadbał o swoich czytelników. Oddał w ich ręce pozycję ciekawą, skierowaną do każdego, bez względu na wiek i wiedzę historyczną, a przede wszystkim taką, która mimowolnie daje nam lekcję na temat przeszłości i naszego kulturowego dziedzictwa. Grzechem byłoby z tej lekcji nie skorzystać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - slpablos
slpablos
Przeczytane:2016-07-11, Ocena: 6, Przeczytałem, 26 książek 2016,
Po obchodach 1050 rocznicy Chrztu Polski powoli opada kurz, tymczasem Przemysław Urbańczyk podejmuje bardzo rozsądną próbę dyskusji z historycznymi dogmatami, jakie pokutują w obrazie historii, którego nas nauczono. Powszechnie datuje się chrzest Mieszka I na 966 rok, utożsamiając go z chrystianizacją całego kraju. To wygodne osadzenie w konkretnej, progowej dacie pozwala rozdzielić historyczne "przed" i "po" - tymczasem Autor wykazuje, że ani data, ani nawet fakt chrztu nie są pewne. Odwołując się do skąpych źródeł historycznych, badań archeologicznych, dowodów materialnych - a częściej ich braku, maluje szeroko zakrojony obraz stosunków politycznych w ówczesnej Europie, organizacji plemiennej i państwowej, zależności wewnątrz świata chrześcijańskiego i możliwych konsekwencji podejmowanych przez Piasta decyzji. Tematem tej dyskusji jest nawet, a może przede wszystkim pochodzenie naszego pierwszego króla - teoria Urbańczyka o pochodzeniu od morawskich Mojmirowiców jest nie tylko przekonująca, ale też spójnie tłumaczy wiele niejasności mogących nasunąć się podczas analizy wydarzeń końca X wieku. Trochę obawiałem się suchego, historycznego dyskursu, tym bardziej skomplikowanego, że osadzonego w mało mi znanym Średniowieczu. Nic bardziej mylnego - Autor z pełną świadomością hermetyczności dyskusji mediewistów stawia na język przystępny i zrozumiały, niekiedy stosując nieznaczne uproszczenia. Książka staje się przez to przystępna nawet dla osób nieobeznanych w niuansach historycznych - ba, wytłumaczenia obejmują nawet nieprzekładanie współczesnych wyobrażeń mechanizmów działania państwa na początki naszej państwowości. Dużo tu pytań - czy właściwa jest data 966, a może 968? Czy był to rzeczywiście chrzest, a nie... bierzmowanie? Dlaczego brak świadectw pisanych, ustnych, archeologicznych chrystianizacji za czasów Mieszka - może naprawdę intensywnie krzewił nową wiarę dopiero jego syn? Do pozycji historycznych ze stajni Zysk i S-ka mam duże zaufanie i tym razem też się nie zawiodłem - rzetelna, uargumentowana próba dyskusji z jedyną słuszną wizją propagowaną w szkołach. Czy inni historycy podejmą rękawicę?
Link do opinii
Inne książki autora
Rok 1000. Milenijna podróż transkontynentalna
Przemysław Urbańczyk0
Okładka ksiązki - Rok 1000. Milenijna podróż transkontynentalna

Jak wyglądał jubileusz pierwszego tysiąclecia naszej ery? Czy ludzie sprzed tysiąca lat świętowali nadejście nowego tysiąclecia równie hucznie? Czy towarzyszyły...

Co się stało w 1018 roku?
Przemysław Urbańczyk0
Okładka ksiązki - Co się stało w 1018 roku?

Rok 1018. Dla państwa piastowskiego i dla jego władcy to czas brzemienny w skutki. To rok sukcesów wieńczących długotrwałą walkę Bolesława Chrobrego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy