Lato 2015. Do goleniowskiego aresztu śledczego trafia siostrzeniec znanego szczecińskiego biznesmena. Mimo zarzutów popełnienia dwóch morderstw odmawia współpracy z prokuraturą.
Wuj, z pewnych względów przekonany o jego niewinności, wynajmuje Krugłego, stawiając sprawę jasno: ma nie tyle znaleźć prawdziwego mordercę, co udowodnić brak związku siostrzeńca z zabójstwami.
Tymczasem prowadzący śledztwo w tej sprawie prokurator Michalczyk ze zgrozą stwierdza, że tropy mogą prowadzić do... księdza posługującego w miejscowej parafii.
Krugłego i Michalczyka znów łączy przypadek i współpraca. Tragedia z przeszłości księdza wydaje się mieć coś wspólnego z morderstwami, ale ani jeden, ani drugi nie mają pojęcia, jaki związek ma z nimi tajemnicza brunetka, która na krótko pojawiła się w życiu obu ofiar.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-04-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Język oryginału: polski
- Nie ma ludzi zdrowych psychicznie - wtrącił Michalczyk tonem belfra. - Są tylko niezdiagnozowani.
Dobro jest przymiotem człowieka, owszem, ale zło też dotyczy wyłącznie jego. I nie można mylić go z instynktem przeżycia. Zło ma wymiar osobowy. Zwierzę krzywdzi inne zwierzę tylko wtedy, kiedy jest to niezbędne do jego przeżycia. Poluje dla mięsa, nie dla zabawy. Przywódca stada poświęca słabego osobnika dla dobra całego stada. A człowiek często krzywdzi drugiego człowieka bez przyczyny, bez jakiegokolwiek powodu. Bo jest zły.
"Czasem trudno pogodzić się z tym, że nie jest się najważniejszym dla kogoś, kto jest kimś takim dla ciebie. Że ktoś jest ważniejszy."
"Cień" Marka Stelara to trzecia i jednocześnie ostatnia część cyklu "Krugły i Michalczyk". Moim zdaniem bardzo dobra była cała seria. Oczywiście można się pokusić o porównanie poszczególnych części, żeby określić, która z nich nieco lepsza czy gorsza, ale dla mnie nie ma to sensu. Według mnie nie ma słabych książek tego autora. Nie jestem wyrocznią, lecz uważam, że Marek Stelar potrafi dobrze pisać i przykuć uwagę czytelnika, przynajmniej moją...
Polubiłam obu bohaterów, prokuratora i policjanta, którzy razem rozwiązali wiele trudnych spraw. W ich życiu również zaszło sporo zmian, lecz nie będę zdradzać szczegółów. Powiem tylko, że Krugły jest obecnie na emeryturze i pracuje jako prywatny detektyw. Zajmuje się przeważnie śledzeniem zdradzających żon i mężów, chociaż czasem ma też inne zlecenia. Tym razem trafiło mu się nieoczekiwanie bardzo dobrze płatne zadanie.
Znany Krugłemu szczeciński biznesmen, z którym miał do czynienia w czasie pracy w policji, prosi go o znalezienie dowodów na to, że jego siostrzeniec nie popełnił dwóch morderstw. Wuj chłopaka jest pewien, że niezbyt rozgarnięty siostrzeniec jest niewinnie oskarżony, że nie jest w ogóle zdolny do takich rzeczy, po prostu, delikatnie mówiąc, zbyt głupi. Krugły zastanawia się nad tą sprawą, bo kasa duża, ale nie bardzo chciałby pracować dla Sokołowskiego...
"- A jak nie zadzwonię?
- Zadzwoni pan. jestem tego pewien. Kryguje się pan, jak napalona dziewica przed jurnym młodzieńcem, która nie zdaje sobie sprawy, że i tak natura zaplanowała wszystko za nią. Nie oprze się pan."
Po wizycie w areszcie Krugły zgadza się ze zdaniem Sokołowskiego, że jego siostrzeniec to faktycznie niezbyt mądry chłopak. Pozornie jest nawet zachwycony pobytem w areszcie, bo uważa, że będzie miał poważanie wśród kumpli. Nie chce współpracować ani z prokuratorem ani tym bardziej z detektywem. W czasie, gdy chłopak przebywa w areszcie, dochodzi do następnego zabójstwa, dokładnie takiego samego, jak dwa poprzednie. Wiadomo zatem, że nie on jest mordercą. Dziwnym trafem, tropy wiodą do... księdza, który jest więziennym kapelanem.
Autor bez przerwy tak plącze wątki żeby do końca czytelnik nie zorientował się kto jest zabójcą. Ciekawe zwroty akcji przyspieszają fabułę, która początkowo nieco się dłużyła. Mimo to uważam, że to dobra lektura i warto się z nią zmierzyć.
A ja zabiorę się wkrótce za nową serię autora, tym razem bohaterką będzie kobieta.
A skoro jej autorem jest Marek Stelar, to wiem, że będzie to pasjonująca lektura.
W tym miesiącu już raz zachęcałam Was do czytania książek Marka Stelara, dziś jest drugi, a jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa. W końcu do trzech razy sztuka, a 17 maja wychodzi druga część cyklu z komisarz Iwoną Banach „Przegrana”, więc okazja nadarza się sama. Ale to później, a dziś powiem Wam o ostatniej części mojej ulubionej trylogii z Krugłym i Michalczykiem zatytułowanej „Cień”.
Krugły po odejściu z policji z różnym skutkiem próbuje zaistnieć na rynku usług detektywistycznych, a ze względu na rodzące się znaczne potrzeby finansowe godzi się na współpracę z szemranym, ale bogatym i wpływowym przedsiębiorcą. Na jego zlecenie ma udowodnić niewinność podejrzewanego o podwójne zabójstwo siostrzeńca biznesmena, a że sprawą ze strony prokuratury zajmuje się Mateusz Michalczyk, panowie łączą siły we wspólnym interesie. Wiadomo, że co dwie głowy, to nie jedna, a do tego ich działania znakomicie się uzupełniają.
Zabójstwa są punktem wyjścia dla całej historii i choć na pierwszy rzut oka zamordowanych mężczyzn nic nie łączy, to sposób ich zabicia przywodzi na myśl motyw religijny, ale i w obu sprawach pojawia się pewna tajemnicza brunetka.
Autor tworzy wartką narrację, pełną niespodziewanych momentów i tropów, którymi podążamy budując własne hipotezy. Świetnie też balansuje pomiędzy rozwinięciem wątku kryminalnego a osobistymi relacjami bohaterów. Ich naturalne i autentyczne dialogi budują ciekawą dynamikę akcji i niesamowicie angażują.
Podejrzany Grucha jest bez wątpienia najlepiej zarysowaną postacią i genialnym akcentem humorystycznym tej części. Nie bez znaczenia okazuje się też możliwość przyjrzenia się dylematom i lękom przyszłego rodzica i różnym podejściom dotyczącym wiary, moralności i etyki. A samo rozwiązanie zagadki może nie szokuje, bo jest naturalną konsekwencją tropów, którymi podąża nasz duet, dodaje za to powieści realizmu, a czytelnikowi satysfakcji.
Gorąco polecam nie tylko „Cień”, ale całą trylogię każdemu miłośnikowi pełnokrwistych kryminałów. Nazwisko Stelar jest już dla mnie gwarantem pasjonującej lektury, sprawdźcie, czy okaże się takim i dla Was.
Autor postanowił zakończyć działalność błyskotliwego Krugłego i upartego Michalczyka na trzeciej książce. Trochę mi żal, że muszę się rozstać z bohaterami, których szczerze polubiłam. Z drugiej strony nie mogę zrozumieć, dlaczego Rober Krugły odszedł na własne życzenie z policji? Chyba się wypalił zawodowo. Ale jednocześnie został prywatnym detektywem, który pracuje na własny rachunek, na swoich zasadach ale również ma mniej możliwości dotarcia do podejrzanych, przestępców czy także dowodów. Jak każda poprzednia powieść z tego cyklu, książka mnie uwiodła. Tu na każdej stronie coś się dzieje. Autor ciągle podgrzewa atmosferę, buduje napięcie budzi emocje do życia. Gdyby Pan Marek zechciał kiedyś przywrócić jeszcze Krugłego i Michalczyka to z całą pewnością się nie pogniewam.
Po wydarzeniach z drugiej części Krugły odchodzi z policji i pracuje jako prywatny detektyw. Pewnego dnia zgłasza się do niego szczeciński biznesmen z prośbą o znalezienie dowodów na niewinność jego siostrzeńca, który siedzi w areszcie.
Michalczyk pomaga jak może, w końcu nie odmawia się kumplowi. W życiu Roberta szykują się zmiany, nie tylko te w sferze zawodowej.
Ciekawe zakończenie trylogii. Tak to juz koniec, chociaż pewnie miłośnicy tej serii nie będą zadowoleni, to autor stwierdził, że to jest ten czas żeby pozwolić prokuratorowi i byłemu śledczemu zejść ze sceny.
Książka mi się podobała, zarówno zagadka kryminalna, jak i poboczne historie, oraz momentami zabawne dialogi sprawiły, że lektura tej książki była dla mnie bardzo ciekawa.
Jeśli jeszcze nie znacie tej książki, to czytajcie, polecam. Będę tęsknić za obojgiem głównych bohaterów.
Czy mieliście okazję czytać książki, które dzieją się w mieście, które doskonale znacie?
@marekstelar często pisze książki o Szczecinie, który znam, ale ,,Cień" osadził w Goleniowie, który jest mi bliski, bo kiedyś tam mieszkałam, uczyłam się, pracowałam i znam to miasto jak własną kieszeń.
Lato 2015. Do goleniowskiego aresztu śledczego trafia siostrzeniec znanego szczecińskiego biznesmena. Mimo zarzutów popełnienia dwóch morderstw odmawia współpracy z prokuraturą.
Wuj, z pewnych względów przekonany o jego niewinności, wynajmuje Krugłego, stawiając sprawę jasno: ma nie tyle znaleźć prawdziwego mordercę, co udowodnić brak związku siostrzeńca z zabójstwami.
Tymczasem prowadzący śledztwo w tej sprawie prokurator Michalczyk ze zgrozą stwierdza, że tropy mogą prowadzić do... księdza posługującego w miejscowej parafii.
Krugłego i Michalczyka znów łączy przypadek i współpraca. Tragedia z przeszłości księdza wydaje się mieć coś wspólnego z morderstwami, ale ani jeden, ani drugi nie mają pojęcia, jaki związek ma z nimi tajemnicza brunetka, która na krótko pojawiła się w życiu obu ofiar.
Pióro autora znam i bardzo lubię. Po jego książki sięgam chętnie. Krugłego i Michalczyka miałam okazję poznać w dwóch poprzednich pozycjach tej serii i byłam ciekawa, co tam ciekawego tym razem się wydarzy.
Uwielbiam historie, w których jest śledztwo, kiedy razem z autorem mogę szukać zabójców i tak było tym razem. Z zadowoleniem krążyłam z bohaterami po Szczecinie, Goleniowie czy Budnie. Autor zrobił świetny research i pomimo złej nazwy ulicy i kościoła, czułam się, jakbym tam była.
Autor wodzi czytelnika za nos, a jego bohaterowie są realistyczni przez swoje wady i zalety.
Podoba mi się to, że mamy tutaj rozbudowany wątek obyczajowy. Osobiście wolę bardziej krwawe historie, jednak od czasu do czasu chętnie sięgam po coś lżejszego i tutaj to znalazłam.
@marekstelar , żałuję, że to już koniec ?
Po tym jak z wielką przyjemnością przeczytałam początek nowej serii Marka
Stelara Wydawnictwo Filia zrobiło mi malą niespodziankę w postaci powieści Cień. Jak się okazało była to trzecia część trylogii Krugły i Michalczyk, co nie przeszkodziło mi w czerpaniu przyjemności płynącej z poznawania nowych bohaterów wraz z ich wadami i zaletami.
Były policjant Robert Krugły po przejściu na emeryturę nie wyobrażał sobie życia bez pracy.
Nie był nigdy typem faceta, któremu satysfakcję przynosiły ciepłe kapcie , telewizor i puszka schłodzonego piwa.
Mężczyzna zaczął działać jako prywatny detektyw- i początkowo nowe zajęcie nieco go rozczarowuje.
W końcu ileż można tropić niewiernych małżonków stercząc w krzakach lub pod blokiem?
Wszystko zmienia się w jeden dzień kiedy to do Roberta zgłasza się znany szczeciński biznesmen robiący nie zawsze legalne interesy.
Sokołowski przedstawia swój problem-otóż jego siostrzeniec -Rafał przebywający obecnie w goleniowskim areszcie śledczym został oskarżony o popełnienie dwóch morderstw.
Zadaniem detektywa nie jest jednak wykrycie prawdziwego sprawcy a udowodnienie,że chłopak nie jest w żaden sposób powiązany z tymi zbrodniami.
Tymczasem prowadzący śledztwo prokurator Michalczyk za wszelką cenę próbuje rozwikłać zagadkę.
Ze zgrozą stwierdza, że wszelkie dostępne ślady prowadzą do pewnego księdza.
Jaka jest prawda? Co rzeczywiście stało się z ofiarami i co doprowadziło do ich śmierci?
Jakie tajemnice skrywa skromny duchowny i kim jest ciemnowłosa kobieta z którą obaj nieżyjący mężczyźni nawiązali znajomość na krótko przed śmiercią?
Jak to u Pana Marka język jakim operuje autor to miód na czytelnicze serca. Tu nigdy nie ma przypadku, a każde słowo ma znaczenie.
Mylne tropy, zwroty akcji burzące wszystkie teorie jakie zrodziły się w umyśle podczas lektury i przede wszystkim emocje wśród których dominuje ciekawość dopóki nie poznamy zakończenia, to gwarancja dobrej rozrywki i świetnie spędzonego czasu.
Serdecznie polecam ?
Mikołaj Borzym jest złodziejem w drugim pokoleniu, w dodatku mistrzem w swoim fachu, choć na mistrza zdecydowanie nie wygląda. To właśnie sprawia, że razem...
Robert Krugły, emerytowany oficer KWP w Szczecinie, zdobywa licencję prywatnego detektywa i robi to, co potrafi najlepiej - szuka. Psów cennych ras, dowodów...