Ravka, niegdyś potężna i dumna, jest dziś otoczona przez wrogów i rozdarta przez Fałdę Cienia: pasmo nieprzeniknionej ciemności, w której czają się przerażające potwory. Niespodziewanie pojawia się nadzieja: samotna, młodziutka uciekinierka jest kimś więcej, niż się wydaje...
Alina Starkow nigdy w niczym nie była dobra. Kiedy jednak pułk, z którym podróżuje przez Fałdę, zostaje zaatakowany, a jej najlepszy przyjaciel Mal odnosi ciężkie rany, Alina musi coś zrobić. Odkrywa w sobie uśpioną moc, która ratuje Malowi życie - moc, która może też okazać się kluczem do wyzwolenia wyniszczonego przez wojnę kraju.
Potęga ma jednak swoją cenę.
Przemocą oderwana od wszystkiego, co jej znane, Alina trafia na dwór królewski, aby uczyć się na Griszę, członkinię władającej magią elity pod wodzą tajemniczego Darklinga.
W tym pełnym przepychu świecie nic nie jest takie, jakim się wydaje. Podczas gdy światu grozi ciemność, a całe królestwo liczy na nieujarzmioną i nieprzewidywalną moc Aliny, dziewczyna będzie musiała się zmierzyć z sekretami Griszów... i własnego serca.
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2017-03-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 380
Tytuł oryginału: Shadow and Bone
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Pochłódka-Wątorek
(...) Cóż jest nieskończone? Wszechświat i ludzka chciwość".
Alina Starkov i Mal, sieroty wyszkoleni na żołnierzy, przyjaciele i być może coś więcej, być może bo świadoma jest że może nie przeżyć wyprawy do Fałdy Cienia, mroku i zgliszczy na której polują potwory. Kiedy pułk zostaje zaatakowany, Alina wydobywa z siebie wielką moc o której nie miała pojęcia. Zostaje uratowana przez ludzi Zmrocza i trafia na kolejne szkolenie griszów które odkrywa w niej potencjał i talent, to tam poznaje Zmrocza i odkrywa pierwsze uczucie do tego tajemniczego człowieka, który skrywa w sobie tajemnicę. Czy aby na pewno pokłada w Alinie szczere intencje? czy raczej chodzi o jej moc dzięki której zapragnął zniszczyć Fałdę Cienia. Kiedy ta odkrywa prawdę, ucieka w raz z Malem by ratować siebie i królestwo, lecz czyha na nich wielkie niebezpieczeństwo.
Problem z pragnieniem polega na tym, że przez nie jesteśmy słabi.
Powieść fantastyczno - młodzieżowa, przygody Aliny i jej przyjaciela, wielka wyprawa do świata griszów, zasad i tajemnic, wciągająca, pełna monologu, z ciekawą fabułą w której troszkę zabrakło mi rozbudowania obrazów otaczającej przestrzeni, przyrody, postaci, lecz czyta się lekko, szybko, akcja tyczy dziewczyny która odkrywa siebie, dojrzewa i bierze życie bardzo ostrożnie, kipi wręcz skromnością która dodaje jej uroku, nie chełpi się urodą, ale mądrością która wypływa z serca, łatwowierna, prosta i prawdomówna, daje się złapać na piękne słowa, wrażliwość mężczyzny którą ją ciekawi, coraz bardziej interesuje, a wszystko to jest zaplanowaną intrygą która ma spowodować że będzie mógł wykorzystać moc dziewczyny do własnych celów. Fajna, wartościowa, posiadająca puentę, morał jaką niesie powieść, czym jest przyjaźń, miłość, oddanie, braterstwo, determinacja i obrona wszelkich wartości.
Recenzja „Cień i kość”
„To było ucieleśnienie jego duszy, prawda o nim obnażona w palącym słońcu, odarta z tajemnicy i cienia. To była prawda kryjąca się za przystojną twarzą i cudownymi mocami, prawda będąca martwą, pustą przestrzenią pomiędzy gwiazdami, jałową ziemią, na której roiły się przerażające potwory.”
„Cień i kość” to powieść wydana w 2013r. ale głośniej się o niej zrobiło w 2019r. kiedy została wydana po raz drugi. Jest to pierwszy tom cyklu „Grisza” autorstwa Leigh Bardugo. Ta amerykańska pisarka, urodziła się w Jerozolimie, ale dorastała w Los Angeles gdzie ukończyła Uniwersytet Yale. Sławę przyniosły jej książki „Cień i kość”, „Szturm i grom” oraz trzecia i ostatnia część cyklu „Ruina i rewolta”. Ostatnio pisarka wydała również nowy cykl pt. „Szóstka wron”, osadzony w tym samym świecie co wyżej wymieniony „Cień i kość”.
Alina i Mal wychowywali się razem w sierocińcu. Wspierali się od małego i dzięki temu nawet teraz kiedy oboje pracują jako żołnierze dalej się przyjaźnią. Pewnego dnia okazuje się że ich pułk będzie przedzierać się przez Fałdę Cienia – nienaturalny mrok pełen potworów. Gdy zostają zaatakowani, Alina chcąc chronić Mala wyzwala światło, uśpioną w sobie moc. Od tego momentu wszystko dzieje się szybko, dziewczyna zostaje zabrana do świata monarchów i intryg. Teraz Alina musi przejść szkolenie na Grisze pod dowództwem samego Zmrocza. To on jest pewien, że niedawna żołnierka jest w stanie zniszczyć Fałdę Cienia. Ćwiczenia idą wolno, ale na dworze dziewczyna poznaje tajemnice swojej przeszłości która może zagrozić nie tylko wszystkiemu co kocha, ale również przyszłości całego kraju.
„Cień i kość” ma wiele opinii, dla wielu wydaje się nudna i nie warta kupowania. Jak dla mnie była naprawdę przyjemna. Nie starałam się nakręcać serialem który powstał na podstawie tej serii i podeszłam do książki z czystą głową. Moim zdaniem jest to ciekawa i wciągająca opowieść. Znalazłam tam pełno emocji i świetny odpoczynek.
Życie w świecie dosłownie rozdartym nienaturalnym mrokiem, czyli Fałdą Cienia, nie jest proste. Alina Starkov, młoda żołnierka i kartografka, przypadkowo uwalnia ukryte w sobie moce - promień światła, który może całkowicie zmienić sytuację w kraju. Pozostaje pytanie, komu można w tej chwili zaufać i co jeszcze skrywa jej przeszłość...
Czytelnik do razu jest wrzucony na głęboką wodę. Na szczęście wszystko jest zrozumiałe i klarownie wyjaśniane, więc z radością i bez zbędnego wysiłku można po prostu obserwować losy głównej bohaterki. Akcja nie zwalnia, historia jest raczej jednotorowa i prosta. Powieść nie jest długa, ale za to wypełniona po brzegi ważnymi wydarzeniami.
Tempo i tak jest spokojniejsze w porównaniu do produkcji Netfliksa, w której wprowadzono jeszcze wydarzenia z innej serii tej autorki. Przyznaję, że najpierw obejrzałam serial, po którym byłam trochę skołowana, dopiero później otworzyłam książkę. Dzięki temu w wyobraźni widziałam aktorów i obrazy zapamiętane z ekranu, a jednocześnie wszystko lepiej ułożyło mi się w głowie. Na pewno warto sobie dopełnić tę historię lekturą, jeśli ktoś tego jeszcze nie zrobił.
Występuje tutaj ciekawy system magiczny, który bohaterowie określają formą nauki. Odpowiednio obdarzone osoby potrafią manipulować materią wedle swojego uznania i tak każdy grisza ma sobie przypisaną rolę w armii. Dodajmy do tego militaria, mundury, szczyptę rosyjskości i wychodzi świat niby nowatorski, a jednak zbudowany na dobrze znanych i lubianych fantastycznych schematach.
Alina jest niepokorna, niedoświadczona, nie raz zdarzy jej się postąpić głupio. Równoważy ją Zmrocz, który jest opanowany, tajemniczy i pociągający. Drugi najpotężniejszy mężczyzna w kraju i sierota, z którą nikt się nigdy nie liczył, co za duet. Ja jestem ciekawa ich dalszych losów i na pewno będę czytać kolejną część.
Powieść polecam i na koniec zostawiam cytat, który pięknie opisuje życie wśród arystokracji.
"- Jak wypadło spotkanie z królową? - zapytał.
- Pojęcia nie mam - odparłam zgodnie z prawdą. - Mówiła bardzo miłe rzeczy, ale przez cały czas patrzyła na mnie takim wzrokiem, jakby jej pies mnie wyrzygał.
Genya parsknęła śmiechem. Usta Zmrocza drgnęły w czymś, co prawie, prawie mogłoby ujść za uśmiech".
Alina Starkov jest kartografką, która ma wziąć udział w wyprawie do wnętrza Fałdy Cienia - terenu, w którym żyją okropne, polujące na ludzi volcry. Razem z nią i innymi osobami z jej fachu, na ekspedycję wyruszają także tropiciele oraz grisze - ludzie o wspaniałych, wręcz przerażających mocach. Kiedy w trakcie tej przygody dzieje się coś niezwykłego, Alina zwraca na siebie uwagę Darklinga - najpotężniejszego i najstarszego z grisz. Okazuje się, że ma moce, dzięki którym jako jedyna może zniszczyć Fałdę Cienia i sprawić, że świat będzie lepszym miejscem.
Jednak nie wszystko, co jej się wydaje i co mówią inni, jest prawdą.
Strasznie źle nastawiłam się na tą książkę. Skupiłam się na tym, że nie dorówna "Szóstce wron", więc na pewno mi się nie spodoba. No i tak, jak się spodziewałam nie dorównała, ale to nie znaczy, że nie przypadła mi do gustu.
Uwielbiam świat grisz, który stworzyła autorka. Jest on naprawdę obszerny i wspaniałe rozbudowany. Fantastycznie czyta się historie osadzone w tej rzeczywistości.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to Alina jest mi w sumie całkowicie obojętna. Nie polubiłam jej jakoś szczególnie, ale zarazem nie przeszkadzało mi to, że historia jest opisywana w pierwszoosobowej narracji, gdyż jej przemyślenia (na szczęście) nie były irytujące. Niestety bardzo nie lubię Mala - cały czas strasznie mnie irytował. Ale (pewnie jak większość osób czytających tę książkę) uwielbiam Darklinga. Wolę mówić i pisać Darkling, bo "Zmrocz", którego mamy w tym wydaniu, absolutnie nie pasuje mi do jego postaci. Ten bohater jest naprawdę świetny. Ma charakter, określone wartości, których się trzyma i cele, do których dąży. Wyczekiwałam scen z jego udziałem, ale na szczęście w tej części ich nie brakowało i pojawiał się dosyć często.
Sama fabuła, wątki poboczne i wszystko co z tym związane - wspaniałe.
Naprawdę jestem na siebie zła, że tak źle się nastawiłam, bo naprawdę BARDZO mi się podobało i nie mogę doczekać się, kiedy sięgnę po kolejny tom.
Ocena: 8/10
„Cień i kość” jest pierwszym tomem z serii „Grisza”. Muszę przyznać, że zaczynając czytać pierwszą część nie spodziewałam się, że ta książka tak bardzo mnie zauroczy.
Ravka, niegdyś potężna jest dziś otoczona przez wrogów i rozdarta przez Fałdę Cienia- pasmo nieprzeniknionej ciemności, w której czają się przerażające potwory. Niespodziewanie pojawia się nadzieja. Alina Starkov jest kimś więcej, niż się początkowo wydaje. Nigdy w niczym nie była dobra, jednak kiedy pułk, z którym podróżuje przez Fałdę zostaje zaatakowany, a jej najlepszy przyjaciel Mal odnosi ciężkie rany Alina musi coś zrobić. Odkrywa w sobie nieznaną moc, o której nie miała pojęcia, dzięki czemu ratuje Malowi życie. Jednak jej moc może okazać się również kluczem do wyzwolenia całej Ravki.
Leigh Bardugo pisze łatwo czytającym się stylem pisania, w którym szybko się zakochałam. Powieść jest bardzo wciągająca i z każdą stroną zachwyca coraz bardziej.
Książka należy do gatunku fantastyki i nie sposób się od niej oderwać. Jest przepełniona mnóstwem magii, zagadek i tajemnic. Nie brakuje tutaj również niespodziewanych zwrotów akcji oraz oczywiście dobrze zbudowanego wątku miłosnego.
Cała powieść idealnie ze sobą współgra tworząc jedną wielką wspaniałą całość. Jestem po prostu oczarowana pierwszą częścią i już nie mogę się doczekać dalszych przygód Aliny i Mala.
Alina włada potężną mocą, co nie zmienia faktu, że jest pełna wątpliwości. Nie wie, czy jest w stanie podołać wymaganiom wszystkich wokół. Boi się, że wszystkich zawiedzie.
Przemocą została oderwana od tego, co jej znane. Nie potrafi znaleźć sobie miejsca. Trafia na dwór królewski, gdzie uczy się jak być Griszą.
Czy Alina jest w stanie poradzić sobie z drzemiącą w niej mocą i wyzwolić Ravkę? Przekonajcie się sami!
O czym opowiada książka? Moim zdaniem pokazuje, że w każdym z nas drzemie jakaś siła. Nawet osoba, która wydaje się pozornie niestworzona do wielkich rzeczy jest w stanie udowodnić, że to nieprawda. W każdym z nas drzemie jakaś moc lub siła. Nie należy nikogo oceniać po pozorach, jakie stwarzamy.
Opowiada również o sile, jaką ma prawdziwa miłość.
Powieść nie przypomina żadnej książki jaką do tej pory czytałam.
Polecam tę powieść każdemu miłośnikowi fantasy. Trzymam kciuki, żeby każdemu spodobała się tak bardzo, jak mi.
Powieść zachwyca nie tylko treścią, ale również okładką. Podoba mi się cała szata graficzna powieści autorki.
Szczerze powiedziawszy, nawet nie wiem co mogę napisać o tej książce? Poza tym, że niesamowicie mi się podobała... Ale zupełnie nie mam pojęcia co mnie w niej tak ujęło?
Cała historia początkowo przypominała mi książkę "Szklany Tron". Wiecie -> sierota, posiadająca moce, które w sobie tłumi, trafia w miejsce gdzie jest szkolona, zyskuje pewność siebie, zaczyna interesować się ciemnowłosym, niepokornym mężczyzną... Prawda, że brzmi podobnie? Ale jednak na tym podobieństwa się kończą.
"Cień i kość" to książka dosyć mroczna i ponura, ale jednocześnie wabiąca świetnie wykreowanym barwnym światem Griszów i ciekawymi postaciami. Odkąd tylko sięgam pamięcią, uwielbiałam wątek gdzie typowy czarny charakter, nagle nabierał nieco pozytywnych cech i okazywało się, że potrafi kogoś prawdziwie pokochać. Nie będę ukrywać, że ucieszyłam się widząc w jakim kierunku zmierza relacja Alina - Darkling...... Cóż, czyżbym jednak się pomyliła w ocenie postaci Darklinga? Czyżby miał być od poczatku do końca typowym złoczyńcą, z którym przez wszystkie książki Alina z Malem będą walczyć? Mam nadzieję, że nie ;) Dlatego od razu biorę się za drugi tom!
Solidne fantasy, na które aż się dziwię, że nie trafiłam wcześniej. Pięknie wykreowany świat, coś świeżego w funkcjonowaniu magii... Niby szara myszka odkrywająca w sobie wielką moc jest dość oklepanym motywem, ale on tutaj dobrze gra. W sumie jedyne, co mnie zmęczyło to to, że początek się toczy dość powoli, ale może to kwestia tego że znałam już trochę realia świata przed lekturą i to, co autorka musiała czytelnikom wyjaśnić, mnie nudziło. No ale, narzekania na bok, trzeba się brać za kolejne tomy.
CYKL: "GRISZA" (TOM 1)
Alina Starkov i Mal Orecev to sieroty, które wychowują się u Diuka Keramsova. Pewnego dnia pojawiają się pewni ludzie, którzy przyszli w jednym celu - jakkolwiek to brzmi - aby pozyskać kolejne dzieci o cudownych mocach.
Wiele lat później żołnierka Alina Starkov, która pełni funkcję kartografki wyrusza wraz ze swoim pułkiem (w którym to pułku służy także Mal) do Fałdy Cienia. Tam napotykają potwory zwane volcrami, z którymi staczają walkę. Alina jeszcze nie wie, że jest w posiadaniu mocy, o które nie podejrzewałaby się w najśmielszych snach. Czy uda się tę walkę wygrać? I co wydarzy się później? Czego dowie się o sobie Alina? Tego należy dowiedzieć się z lektury książki.
Książka otwiera "Trylogię Grisza" Leigh Bardugo. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jest ono zadziwiająco udane. Do plusów zaliczam lekki styl Bardugo, nieco ironiczne dialogi pomiędzy Aliną a Malem bądź Aliną i Zmroczem, które były nawet zabawne, w miarę wartką akcję oraz przynajmniej jeden znaczący zwrot akcji. I choć "Cień i kość" ma też swoje mankamenty typu: dziwne niekiedy brzmiące infantylnie dialogi, przewidywalną fabułę opartą nie tylko na ogranych motywach: chęci zdobycia władzy, zemsty i tak dalej, to jednak broni się tym, że czyta się ją niewiarygodnie łatwo i szybko. Sama się zdziwiłam z jakim zainteresowaniem ją pochłonęłam.
Nie uważam tej książki za rewelację. W moim odczuciu jest całkiem dobrym tytułem z gatunku fantastyki młodzieżowej, gdyż wyczuwam typową narrację dla tego targetu, co nie zmienia faktu, że przyjemnie mi się ją czytało. Nawet pomimo wpadek w postaci choćby niektórych cytatów, które trochę "ryły banię" (za to były śmieszne, w rodzaju: "co ja czytam?").
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/12/cien-i-kosc.html
Alina i Mal wychowywali się w sierocińcu. Alina posiada ukrytą moc, którą zawsze w sobie czuła i spychała w głąb siebie. Jej moc aktywuje się podczas podróży przez Faudę Cienia, gdy ratuje życie Mala. Wszyscy są zaskoczeni, ponieważ Alina okazuje się być Przywoływaczką Słońca. Jej moc jest wyjątkowa, dlatego Zmrocz wywozi ją w bezpieczne miejsce, gdzie się szkoli i rozwija swoje zdolności. Jednak nie wszystko jest takie, jak się Alinie wydawało....
Cudowna książka !
„Cień i kość” to opowieść z gatunku tych, które porywają czytelnika niczym nurt rwącej rzeki, i które sprawiają, że zanurza się on w wykreowanym przez autora świecie do tego stopnia, że przestaje się liczyć wszystko poza przygodą, w której właśnie bierze udział ramię w ramie z jej bohaterami. Kiedy czytelnik trafia na taką powieść, nie zwraca uwagi na jej mankamenty i niedociągnięcia, nie analizuje zachowania postaci. Fabuła angażuje go tak mocno, że wszystko inne schodzi na dalszy plan – dokładnie tak było ze mną podczas lektury „Cienia i kości”. Pokochałam przepełnioną wschodnio-rosyjskimi inspiracjami opowieść o zagubionej Alinie, jej wiernym przyjacielu Malu oraz charyzmatycznym, władającym mrokiem mentorze Darklingu.
"Cień i Kość" to pierwszy tom trylogii Grisza. Opowiada on historię Aliny, sieroty, u której pewnego dnia odkryto niezwykłą moc, dającą szansę na uratowanie wielu ludzi i naprawienie błędów z przeszłości. Dziewczyna zostaje wysłana na nauki. Rozpoczyna nowe życie, lecz szybko okazuje się, że nie wszystko jest takie jak się na początku wydawało. Mamy tutaj dość ciekawy świat, wojnę, groźne stwory, magię. Książka potrafi tym zaciekawić, ale nie do końca jest to wykorzystywane. I tutaj mamy wątek romansowy, który - jak w większości powieści - wprowadza powieść w pewne schematy i pozwala przewidzieć wiele z późniejszych wydarzeń, co jest dużym minusem. Stanowczo za mało jest tutaj akcji i skupienia się na tym, co najważniejsze, czyli problemach tego świata. Od pewnego momentu dzieje się to gdzieś obok. "Cień i Kość" to jedna z ciekawszych, średnich powieści młodzieżowych fantasy, ale zdecydowanie lepiej będzie się bawić przy niej ktoś nastawiony na fantasy z romantycznym wątkiem, niż typowe ratowanie świata.
Żołnierka. Przywoływaczka. Święta. Losy kraju spoczywają w rękach Przywoływaczki Słońca, która utraciła moc, tropiciela, który skalał swój...
Zanurzcie się w świat stworzony z epickim rozmachem przez autorkę międzynarodowych bestsellerów, Leigh Bardugo, sięgając po pięknie ilustrowaną replikę...