Cień i Kość


Tom 1 cyklu Grisza
Ocena: 4.77 (31 głosów)
Inne wydania:

Ravka, niegdyś potężna i dumna, jest dziś otoczona przez wrogów i rozdarta przez Fałdę Cienia: pasmo nieprzeniknionej ciemności, w której czają się przerażające potwory. Niespodziewanie pojawia się nadzieja: samotna, młodziutka uciekinierka jest kimś więcej, niż się wydaje...

Alina Starkow nigdy w niczym nie była dobra. Kiedy jednak pułk, z którym podróżuje przez Fałdę, zostaje zaatakowany, a jej najlepszy przyjaciel Mal odnosi ciężkie rany, Alina musi coś zrobić. Odkrywa w sobie uśpioną moc, która ratuje Malowi życie - moc, która może też okazać się kluczem do wyzwolenia wyniszczonego przez wojnę kraju.

Potęga ma jednak swoją cenę.

Przemocą oderwana od wszystkiego, co jej znane, Alina trafia na dwór królewski, aby uczyć się na Griszę, członkinię władającej magią elity pod wodzą tajemniczego Darklinga.

W tym pełnym przepychu świecie nic nie jest takie, jakim się wydaje. Podczas gdy światu grozi ciemność, a całe królestwo liczy na nieujarzmioną i nieprzewidywalną moc Aliny, dziewczyna będzie musiała się zmierzyć z sekretami Griszów... i własnego serca.

Informacje dodatkowe o Cień i Kość:

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2017-03-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-65568-14-4
Liczba stron: 380
Tytuł oryginału: Shadow and Bone
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Pochłódka-Wątorek

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Cień i Kość

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cień i Kość - opinie o książce

Avatar użytkownika - Renata123mala
Renata123mala
Przeczytane:2024-03-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Ksiązki 2024,

(...) Cóż jest nieskończone? Wszechświat i ludzka chciwość".
Alina Starkov i Mal, sieroty wyszkoleni na żołnierzy, przyjaciele i być może coś więcej, być może bo świadoma jest że może nie przeżyć wyprawy do Fałdy Cienia, mroku i zgliszczy na której polują potwory. Kiedy pułk zostaje zaatakowany, Alina wydobywa z siebie wielką moc o której nie miała pojęcia. Zostaje uratowana przez ludzi Zmrocza i trafia na kolejne szkolenie griszów które odkrywa w niej potencjał i talent, to tam poznaje Zmrocza i odkrywa pierwsze uczucie do tego tajemniczego człowieka, który skrywa w sobie tajemnicę. Czy aby na pewno pokłada w Alinie szczere intencje? czy raczej chodzi o jej moc dzięki której zapragnął zniszczyć Fałdę Cienia. Kiedy ta odkrywa prawdę, ucieka w raz z Malem by ratować siebie i królestwo, lecz czyha na nich wielkie niebezpieczeństwo. 


Problem z pragnieniem polega na tym, że przez nie jesteśmy słabi.
Powieść fantastyczno - młodzieżowa, przygody Aliny i jej przyjaciela, wielka wyprawa do świata griszów, zasad i tajemnic, wciągająca, pełna monologu, z ciekawą fabułą w której troszkę zabrakło mi rozbudowania obrazów otaczającej przestrzeni, przyrody, postaci, lecz czyta się lekko, szybko, akcja tyczy dziewczyny która odkrywa siebie, dojrzewa i bierze życie bardzo ostrożnie, kipi wręcz skromnością która dodaje jej uroku, nie chełpi się urodą, ale mądrością która wypływa z serca, łatwowierna, prosta i prawdomówna, daje się złapać na piękne słowa, wrażliwość mężczyzny którą ją ciekawi, coraz bardziej interesuje, a wszystko to jest zaplanowaną intrygą która ma spowodować że będzie mógł wykorzystać moc dziewczyny do własnych celów. Fajna, wartościowa, posiadająca puentę, morał jaką niesie  powieść, czym jest przyjaźń, miłość, oddanie, braterstwo, determinacja i obrona wszelkich wartości. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Colibri
Colibri
Przeczytane:2022-10-25, Ocena: 4, Przeczytałam,

Recenzja „Cień i kość”
„To było ucieleśnienie jego duszy, prawda o nim obnażona w palącym słońcu, odarta z tajemnicy i cienia. To była prawda kryjąca się za przystojną twarzą i cudownymi mocami, prawda będąca martwą, pustą przestrzenią pomiędzy gwiazdami, jałową ziemią, na której roiły się przerażające potwory.”
„Cień i kość” to powieść wydana w 2013r. ale głośniej się o niej zrobiło w 2019r. kiedy została wydana po raz drugi. Jest to pierwszy tom cyklu „Grisza” autorstwa Leigh Bardugo. Ta amerykańska pisarka, urodziła się w Jerozolimie, ale dorastała w Los Angeles gdzie ukończyła Uniwersytet Yale. Sławę przyniosły jej książki „Cień i kość”, „Szturm i grom” oraz trzecia i ostatnia część cyklu „Ruina i rewolta”. Ostatnio pisarka wydała również nowy cykl pt. „Szóstka wron”, osadzony w tym samym świecie co wyżej wymieniony „Cień i kość”.
Alina i Mal wychowywali się razem w sierocińcu. Wspierali się od małego i dzięki temu nawet teraz kiedy oboje pracują jako żołnierze dalej się przyjaźnią. Pewnego dnia okazuje się że ich pułk będzie przedzierać się przez Fałdę Cienia – nienaturalny mrok pełen potworów. Gdy zostają zaatakowani, Alina chcąc chronić Mala wyzwala światło, uśpioną w sobie moc. Od tego momentu wszystko dzieje się szybko, dziewczyna zostaje zabrana do świata monarchów i intryg. Teraz Alina musi przejść szkolenie na Grisze pod dowództwem samego Zmrocza. To on jest pewien, że niedawna żołnierka jest w stanie zniszczyć Fałdę Cienia. Ćwiczenia idą wolno, ale na dworze dziewczyna poznaje tajemnice swojej przeszłości która może zagrozić nie tylko wszystkiemu co kocha, ale również przyszłości całego kraju.
„Cień i kość” ma wiele opinii, dla wielu wydaje się nudna i nie warta kupowania. Jak dla mnie była naprawdę przyjemna. Nie starałam się nakręcać serialem który powstał na podstawie tej serii i podeszłam do książki z czystą głową. Moim zdaniem jest to ciekawa i wciągająca opowieść. Znalazłam tam pełno emocji i świetny odpoczynek.

Link do opinii

Życie w świecie dosłownie rozdartym nienaturalnym mrokiem, czyli Fałdą Cienia, nie jest proste. Alina Starkov, młoda żołnierka i kartografka, przypadkowo uwalnia ukryte w sobie moce - promień światła, który może całkowicie zmienić sytuację w kraju. Pozostaje pytanie, komu można w tej chwili zaufać i co jeszcze skrywa jej przeszłość...

Czytelnik do razu jest wrzucony na głęboką wodę. Na szczęście wszystko jest zrozumiałe i klarownie wyjaśniane, więc z radością i bez zbędnego wysiłku można po prostu obserwować losy głównej bohaterki. Akcja nie zwalnia, historia jest raczej jednotorowa i prosta. Powieść nie jest długa, ale za to wypełniona po brzegi ważnymi wydarzeniami.

Tempo i tak jest spokojniejsze w porównaniu do produkcji Netfliksa, w której wprowadzono jeszcze wydarzenia z innej serii tej autorki. Przyznaję, że najpierw obejrzałam serial, po którym byłam trochę skołowana, dopiero później otworzyłam książkę. Dzięki temu w wyobraźni widziałam aktorów i obrazy zapamiętane z ekranu, a jednocześnie wszystko lepiej ułożyło mi się w głowie. Na pewno warto sobie dopełnić tę historię lekturą, jeśli ktoś tego jeszcze nie zrobił.

Występuje tutaj ciekawy system magiczny, który bohaterowie określają formą nauki. Odpowiednio obdarzone osoby potrafią manipulować materią wedle swojego uznania i tak każdy grisza ma sobie przypisaną rolę w armii. Dodajmy do tego militaria, mundury, szczyptę rosyjskości i wychodzi świat niby nowatorski, a jednak zbudowany na dobrze znanych i lubianych fantastycznych schematach.

Alina jest niepokorna, niedoświadczona, nie raz zdarzy jej się postąpić głupio. Równoważy ją Zmrocz, który jest opanowany, tajemniczy i pociągający. Drugi najpotężniejszy mężczyzna w kraju i sierota, z którą nikt się nigdy nie liczył, co za duet. Ja jestem ciekawa ich dalszych losów i na pewno będę czytać kolejną część.

Powieść polecam i na koniec zostawiam cytat, który pięknie opisuje życie wśród arystokracji.

"- Jak wypadło spotkanie z królową? - zapytał.
- Pojęcia nie mam - odparłam zgodnie z prawdą. - Mówiła bardzo miłe rzeczy, ale przez cały czas patrzyła na mnie takim wzrokiem, jakby jej pies mnie wyrzygał.
Genya parsknęła śmiechem. Usta Zmrocza drgnęły w czymś, co prawie, prawie mogłoby ujść za uśmiech".

Link do opinii
Avatar użytkownika - Julka2021
Julka2021
Przeczytane:2021-01-01, Przeczytałam,

Alina Starkov jest kartografką, która ma wziąć udział w wyprawie do wnętrza Fałdy Cienia - terenu, w którym żyją okropne, polujące na ludzi volcry. Razem z nią i innymi osobami z jej fachu, na ekspedycję wyruszają także tropiciele oraz grisze - ludzie o wspaniałych, wręcz przerażających mocach. Kiedy w trakcie tej przygody dzieje się coś niezwykłego, Alina zwraca na siebie uwagę Darklinga - najpotężniejszego i najstarszego z grisz. Okazuje się, że ma moce, dzięki którym jako jedyna może zniszczyć Fałdę Cienia i sprawić, że świat będzie lepszym miejscem.
Jednak nie wszystko, co jej się wydaje i co mówią inni, jest prawdą.
Strasznie źle nastawiłam się na tą książkę. Skupiłam się na tym, że nie dorówna "Szóstce wron", więc na pewno mi się nie spodoba. No i tak, jak się spodziewałam nie dorównała, ale to nie znaczy, że nie przypadła mi do gustu.
Uwielbiam świat grisz, który stworzyła autorka. Jest on naprawdę obszerny i wspaniałe rozbudowany. Fantastycznie czyta się historie osadzone w tej rzeczywistości.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to Alina jest mi w sumie całkowicie obojętna. Nie polubiłam jej jakoś szczególnie, ale zarazem nie przeszkadzało mi to, że historia jest opisywana w pierwszoosobowej narracji, gdyż jej przemyślenia (na szczęście) nie były irytujące. Niestety bardzo nie lubię Mala - cały czas strasznie mnie irytował. Ale (pewnie jak większość osób czytających tę książkę) uwielbiam Darklinga. Wolę mówić i pisać Darkling, bo "Zmrocz", którego mamy w tym wydaniu, absolutnie nie pasuje mi do jego postaci. Ten bohater jest naprawdę świetny. Ma charakter, określone wartości, których się trzyma i cele, do których dąży. Wyczekiwałam scen z jego udziałem, ale na szczęście w tej części ich nie brakowało i pojawiał się dosyć często.
Sama fabuła, wątki poboczne i wszystko co z tym związane - wspaniałe.
Naprawdę jestem na siebie zła, że tak źle się nastawiłam, bo naprawdę BARDZO mi się podobało i nie mogę doczekać się, kiedy sięgnę po kolejny tom.
Ocena: 8/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2019-06-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 2019, Fantasy, 52 książki 2019,

„Cień i kość” jest pierwszym tomem z serii „Grisza”. Muszę przyznać, że zaczynając czytać pierwszą część nie spodziewałam się, że ta książka tak bardzo mnie zauroczy.

Ravka,  niegdyś  potężna jest dziś otoczona przez wrogów i rozdarta przez Fałdę Cienia- pasmo nieprzeniknionej ciemności, w której czają się przerażające potwory. Niespodziewanie pojawia się nadzieja.  Alina  Starkov jest kimś więcej, niż się początkowo wydaje. Nigdy w niczym nie była dobra, jednak kiedy pułk, z którym podróżuje przez Fałdę zostaje zaatakowany, a jej najlepszy przyjaciel Mal odnosi ciężkie rany  Alina musi coś zrobić. Odkrywa w sobie nieznaną moc, o której nie miała pojęcia, dzięki czemu ratuje Malowi życie. Jednak jej moc może okazać się również kluczem do wyzwolenia całej Ravki.

Leigh Bardugo pisze łatwo czytającym się stylem pisania, w którym szybko się zakochałam. Powieść jest bardzo wciągająca i z każdą stroną zachwyca coraz bardziej.

Książka należy do gatunku fantastyki i nie sposób się od niej oderwać. Jest przepełniona mnóstwem magii, zagadek i tajemnic. Nie brakuje tutaj również niespodziewanych zwrotów akcji oraz oczywiście dobrze zbudowanego wątku miłosnego.

Cała powieść idealnie ze sobą współgra tworząc jedną wielką wspaniałą całość. Jestem po prostu oczarowana pierwszą częścią i już nie mogę się doczekać dalszych przygód Aliny i Mala.

Alina włada potężną mocą, co nie zmienia faktu, że jest pełna wątpliwości. Nie wie, czy jest w stanie podołać wymaganiom wszystkich wokół. Boi się, że wszystkich zawiedzie.

 Przemocą została oderwana od tego, co jej znane. Nie potrafi znaleźć sobie miejsca. Trafia na dwór królewski, gdzie uczy się jak być Griszą.

 Czy Alina jest w stanie poradzić sobie z drzemiącą w niej mocą i wyzwolić Ravkę? Przekonajcie się sami!

O czym opowiada książka? Moim zdaniem pokazuje, że w każdym z nas drzemie jakaś siła. Nawet osoba, która wydaje się pozornie niestworzona do wielkich rzeczy jest w stanie udowodnić, że to nieprawda. W każdym z nas drzemie jakaś moc lub siła. Nie należy nikogo oceniać po pozorach, jakie stwarzamy.

Opowiada również o sile, jaką ma prawdziwa miłość.

Powieść nie przypomina żadnej książki jaką do tej pory czytałam.

Polecam tę powieść każdemu miłośnikowi  fantasy. Trzymam kciuki, żeby każdemu spodobała się tak bardzo, jak mi.

Powieść zachwyca nie tylko treścią, ale również okładką. Podoba mi się cała szata graficzna powieści autorki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Flusz
Flusz
Przeczytane:2017-09-16, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2017, Do kupienia kiedyś tam,

Szczerze powiedziawszy, nawet nie wiem co mogę napisać o tej książce? Poza tym, że niesamowicie mi się podobała... Ale zupełnie nie mam pojęcia co mnie w niej tak ujęło?

Cała historia początkowo przypominała mi książkę "Szklany Tron". Wiecie -> sierota, posiadająca moce, które w sobie tłumi, trafia w miejsce gdzie jest szkolona, zyskuje pewność siebie, zaczyna interesować się ciemnowłosym, niepokornym mężczyzną... Prawda, że brzmi podobnie? Ale jednak na tym podobieństwa się kończą. 

"Cień i kość" to książka dosyć mroczna i ponura, ale jednocześnie wabiąca świetnie wykreowanym barwnym światem Griszów i ciekawymi postaciami. Odkąd tylko sięgam pamięcią, uwielbiałam wątek gdzie typowy czarny charakter, nagle nabierał nieco pozytywnych cech i okazywało się, że potrafi kogoś prawdziwie pokochać. Nie będę ukrywać, że ucieszyłam się widząc w jakim kierunku zmierza relacja Alina - Darkling...... Cóż, czyżbym jednak się pomyliła w ocenie postaci Darklinga? Czyżby miał być od poczatku do końca typowym złoczyńcą, z którym przez wszystkie książki Alina z Malem będą walczyć? Mam nadzieję, że nie ;) Dlatego od razu biorę się za drugi tom! 

Link do opinii
"Cień i kość" miałam przyjemność przeczytać już po raz trzeci, i jak każda dobra książka, ta również z czasem tylko zyskała :) Cóż mogę powiedzieć, uwielbiam fantastyczny świat stworzony przez Leigh Bardugo, uwielbiam jej bohaterów - zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych, i uwielbiam całą historię. Książkę pochłania się jednym tchem, tak bardzo wciąga, i od razu chciałoby się sięgnąć po kolejny tom serii. Świat Ravki, z niebezpieczną fałdą, tajemniczymi griszami i pięknym pałacem królewskim jest naprawdę świetnie stworzony, a losy bohaterów wzbudzają w trakcie lektury wiele emocji. Jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po tą książkę, a teraz nie mogę się doczekać na ponowną lekturę drugiego tomu :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - aishiteru
aishiteru
Przeczytane:2013-10-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 12 książek - 2013,
Alina Starkov jest kartografką, członkiem Pierwszej Armii i kimś... całkowicie zwyczajnym. Dzieciństwo spędziła w sierocińcu, gdzie poznała swojego przyjaciela Mala, który jest doskonałym tropicielem. Dni mijają jej na tworzeniu szkiców, co zresztą nie wychodzi jej najlepiej. Wszystko zmienia się jednak pewnego dnia, kiedy to Armia musi wykonać pewne zadanie, a aby to uczynić trzeba przedostać się przez niebezpieczną, pełną latających stworów żywiących się ludzkim mięsem, Fałdę Cienia, zwaną także Niemorzem. Kiedy zrozpaczona Alina próbuje ratować życie ukochanego przyjaciela, okazuje się, że ma w sobie olbrzymią moc, która zmienia całe jej życie. Dziewczyna trafia bowiem na królewski dwór, gdzie ma być szkolona na Griszę. "Cień i kość" - pierwsza część trylogii Grisza, debiut literacki amerykańskiej pisarki Leigh Bardugo. Prawa filmowe wykupione przez twórcę filmów o Harrym Potterze, książka znalazła się na liście bestsellerów New York Timesa. Byłam zainteresowana tą powieścią jeszcze przed jej premierą, jednak musiałam troche poczekać, zanim wpadła mi w ręce. Alina jest narratorką powieści. Dowiadujemy się o życiu w Pierwszej Armii, braku wiary w siebie, a także o uczuciu, którym darzy Mala. Ravka, kiedyś potężne państwo, jest niemalże na skraju upadku. Nieudolne rządy cara, stan wojny z dwoma sąsiadami, oraz Fałda Cienia odgradzająca od morza... To wszystko wyniszczyło kraj. I wtedy, wraz z odkryciem mocy drzemiącej w Alinie, pojawia się nadzieja na zmianę. Na pochwałę zasługuję fakt, że autorka stworzyła swóją własną, magiczną krainę. Z prawdziwą więc ciekawością się ją odkrywa, autorka używa lekkiego języka, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, stopniowo wnikając w orientalny świat wykreowany przez autorkę. Nie wyczuwa się, że jest ona debiutantką. W powieści nie zabrakło oczywiście wątku romansowego, jednak nie jest on głównym wątkiem, stanowi raczej dodatek - co mnie bardzo ucieszyło! Akcja pędzi szybko i chociaż kilka razy udało mi się przewidzieć ruchy autorki, całą akcję śledziłam z ciekawością. "Cień i kość" jest pełen bohaterów. Mamy tutaj Darklinga, obdarzonego potężną mocą, jest Apparat - dziwaczny ksiądz, przed którym nasza panna Starkov ucieka gdzie pieprz rośnie, są nauczyciele Aliny, a także inni Griszowie, z których każdy obdarzony jest jakąś ciekawą zdolnością. Ale czegoś brakuje... Mal jest DOSKONAŁYM (!) tropicielem, jednak nie było mi dane poznać ani jednej z jego sztuczek, co sprawiło, że w dalszym ciagu nie wiem, dlaczego jest tak wspaniały. Darkling jest czarnym charakterem, ale niemożliwym jest, aby naprawdę się go obawiać - jest stanowczo zbyt tajemniczy, niby potężny, jednak nic tak naprawdę o jego mocy nie wiadomo. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie poznamy bohaterów lepiej, gdyż miałam wrażenie, że są to tylko jakieś ich zarysy. Tak samo jest z samą historią Ravki i Griszów - chcę więcej! Chcę wiedzieć więcej o tym jakimi mocami oni dysponują, więcej o powstaniu Fałdy Cienia, więcej o Ravce. I mam nadzieję, że znajdę to w kolejnym tomie, po który na pewno sięgnę. Książka jest przepięknie wydana - kusi piękna okładka, w środku (zarówno z przodu, jak i z tyłu) znajduje się mapa całej krainy, możemy więc śledzić, gdzie mniej więcej znajdują się nasi bohaterzy. Każdy nowy rozdział zdobi nadruk, czcionka jest ani zbyt duża, ani zbyt mała, kartki oraz okładka są odpowiednio sztywne, więc wszystko idealnie leży w dłoni. Znalazłam kilka błędów ("dam", zamiast "dać", "hertbata", zamiast "herbata"), jednak nie psują one przyjemności czytania. Czy zachęcam do przeczytania? Mimo swoich wad "Cień i kość" jest ciekawą pozycją. Z Griszami nigdzie się wcześniej nie spotkałam (nawet jeśli to przykrywka dla magów ognia, magów wody etc.), zawsze miło znaleźć w powieści coś odrobinkę innego. Zafascynowanie autorki rosyjską kulturą da się odczuć w tej powieści, a mnie osobiście klimat Ravki bardzo odpowiadał. Bardzo miło spędziłam z "Cieniem i kością" czas i na pewno sięgnę po kolejne tomy. :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - MaggieO
MaggieO
Przeczytane:2013-08-22, Ocena: 6, Przeczytałam,
Rzadko trafiam na dobre fantasy, w którym miłość nie jest głównym wątkiem, leje się krew, największymi problemami głównego bohatera nie są w kółko zadawane sobie pytania w stylu 'czy on/ona mnie kocha?', a akcja, choć gna, to coś istotnego wnosi do powieści i nie ma za zadanie tylko zapełnić jej stron. Kiedy jednak już jest okazja, by takie przeczytać, generalnie jestem oczarowana, po części pewnie dlatego, że nieczęsto mam możliwość sięgnięcia po takie książki. Po części powodem mojego zachwytu jest też po prostu fakt, że zwyczajnie nie da się nie polubić takiej lektury, po takich pozycjach ma się ochotę na więcej i więcej. Cóż, ale książek, które czytałabym z zapartym tchem i rumieńcem na policzkach, które by mnie zachwyciły, rozbawiły, ale i wzruszyły trzeba by ze świecą szukać. Na moje szczęście, ostatnio wpadła mi w łapki pozycja Wydawnictwa Papierowy Księżyc - Cień i kość autorstwa Leigh Bardugo. Alina Starkov dorastała w sierocińcu, gdzie sensu wszystkiemu dodawała obecność przyjaciela Mala-potrafił ją rozbawić, pocieszyć, przy nim czuła się bezpiecznie. I tak zostało do dnia, w którym lepiej poznajemy naszą bohaterkę, do dnia wyprawy Pierwszej Armii przez tajemniczą i niebezpieczną Fałdę Cienia, do dnia, gdy życie Aliny obraca się o 180 stopni. W Fałdzie żyją straszne stworzenia, a kiedy jeden z nich zaatakował Mala, a potem Starkov, która stanęła w jego obronie, w bohaterce coś pęka i wyzwala się umiejętność skutecznie spychana gdzieś na dno przez lata. I wtedy właśnie zainteresował się nią potężny Darkling, o którym krążą przerażające legendy. Alina uczy się jak być Griszą, osobą o magicznych zdolnościach, pod okiem Darklinga... Jakie plany ma on wobec Ali? Leigh Bardugo wykreowała magiczną krainę, wzorując się na Carskiej Rosji, Ravkę. Rządzą tam Griszowie, lub może są raczej elitą o różnych zdolnościach. To wszystko mnie po prostu oczarowało. Wątek dobra i zła, różnorodne postaci, oryginalna fabuła, pomysł na opowieść, jakiej nie było. Pani Bardugo przelała swoją fascynację Rosją na papier, stworzyła historię, która zachwyciła wielu, wielu czytelników. A książkę nie tworzy sama opowieść, bo i okładka jest czarująca. Wszystko ogółem robi niesamowite wrażenie. Najbardziej jednak, spodobała mi się kreacja bohaterów. Ich charaktery, osobowości były tak realne, niewyidealizowane, że bez problemu się z nimi utożsamiłam. Podobała mi się różnorodność tychże charakterów, a choć podział na dobrych i złych był oczywisty, to niejeden bohater mnie zaskoczył... Zdecydowanie na uwagę zasługuje postać Darklinga. Ten, o którym krążyły najstraszniejsze plotki i legendy, którego boją się niemal wszyscy, a który potrafił być troskliwy. Nie łudźcie się, jestem pewna, że Voldemort też by potrafił. Tak, to była mała podpowiedź. Uważam Darklinga za najbardziej interesującą postać, a choć jego zachowanie było czasem przewidywalne, to bynajmniej nie czyniło to książki nudną. Natomiast wobec Aliny mam mieszane uczucia. Oczywiście, jest główną bohaterką, wszystko obserwujemy z jej perspektywy, generalnie wszystko 'cacy' - polubiłam ją... Ale. Cóż, zdarzało się, że jej zachowanie mnie irytowało. Rzadko, ale jednak. No, bo miała moc i w ogóle, ale jak na mój gust trochę za często się nad sobą użalała. Jednak rozumiem jej sytuację, a przynajmniej teoretycznie, więc ten jeden minus można było ignorować. Za to Mala uwielbiam i koniec, kropka. Polubiłam go już na początku, nic nie mogło mnie do niego zniechęcić. W mojej opinii jego postać jest jednym z największych atutów książki. Oczywiście, nie licząc stylu autorki. Wszystkie opisy miejsc, osób, sytuacji były po prostu niesamowite. Jestem pewna, że przeczytałabym cokolwiek, co wyszłoby spod pióra autorki. Fabuła sama w sobie była świetna, ale, wiadomo, nie cały czas musi się coś dziać. Pani Bardugo pisze w taki sposób, że książka od razu pochłonęła mnie bez reszty, nie nudziły mnie pozornie nudne momenty. Ogólnie mówiąc - jestem zachwycona! Książkę polecam wszystkim, tak miłośnikom fantastyki, jak i osobom, które z tym gatunkiem styczności nie mają, a nuż Cień i kość okaże się zachętą do częstszego po niego sięgania. :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Tala_1986
Tala_1986
Przeczytane:2013-07-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Do recenzji,
Rosja. Magiczna. Mroczna. Nieznana. Czyli po prostu doskonałe tło dla historii fantastycznych. Tym bardziej żałuję, że autorzy raczej nie decydują się wykorzystać ten potencjał. Na szczęście nie wszyscy. Jedną z osób, która podjęła wyzwanie i zaczerpnęła co nieco z ,,mistyki" tego kraju i stworzyła swój własny, unikalny kraj, jest amerykańska pisarka - Leigh Bardugo. Jej debiutancką powieść Cień i kość, która otwiera Trylogię Grisza. Polscy czytelnicy mogą ją poznać dzięki uprzejmości wydawnictwa Papierowy księżyc. Ravka to już nie to samo państwo co kiedyś. Zżerana od środka nie tylko z powodu prowadzonych wojen, ale także mrocznej Fałdy Cienia, która dzieli ją na dwie części, piękna i mocarna niegdyś kraina zaczyna podupadać w ruinę. Nikt nie widzi nawet małej iskierki nadziei na poprawę. Do momentu kiedy pewna niepozorna dziewczyna odkrywa swój niebywały talent magiczny. Alina Starkov, bo o niej mowa, nigdy nie przypuszczała, że może należeć do jednej z najbardziej elitarnych warstw klasowych społeczeństwa - Griszów. Wychowana w sierocińcu, za swoją jedyną rodzinę uważa najlepszego przyjaciela - Mala; w którym skrycie się podkochuje już od najmłodszych lat. To właśnie w momencie gdy stara się go uratować przed przerażającymi mieszkańcami Fałdy, ujawnia się jej moc. Tylko jaką cenę przyjdzie jej ponieść za tą wiedzę? Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem talentu pisarskiego i wyobraźni Leigh Bardugo. To dzięki tym dwóm ,,elementom" powstała i ożyła na kartach powieści Ravka. Mimo szpecącej ją Fałdy Cienia, to niesamowita kraina pełna magii i mroku, które przeplatają się ze sobą tworząc niesamowity klimat. To właśnie on wciągnął mnie od samego początku i nie pozwolił odłożyć książki dopóki nie dobrnęłam do końca, a przyznam, że chwilami szło mi dość opornie, ale po kolei. Fabuła i sam pomysł na nią, są interesujące i dość nowatorskie. Zachwyca również używanie całkowicie nowych nazw (np. Grisza, Cybeja), których z całą pewności nie spotkamy w innych książkach, więc nie można powiedzieć aby elementy użyte przez autorkę do tworzenia tej historii, były stare oraz do granic możliwości oklepane i wyeksploatowane. Także język zasługuje na pochwałę, ponieważ pomimo chwilami dziwnych oraz nieznanych słów, jest on bardzo prosty i plastyczny, więc nie ma najmniejszego problemu z jego zrozumieniem, a także wizualizacją wszystkiego co czytamy. Zastanawiacie się więc pewnie co mi zgrzytało? Ano to, że pomimo tych wszystkich plusów, były chwile kiedy miałam wrażenie, iż nic nie trzyma się w niej ,,kupy". Co poniektóre sytuacje i dialogi wydawały mi się sztuczne oraz wymuszone. Jak dla mnie kulała także akcja. Była ona ciut zbyt monotonna, a nawet jeżeli pojawiały się przebłyski szybkiego tempa to znikały równie szybko jak się pojawiły. Jeżeli chodzi o bohaterów to... jakoś do tej pory nie bardzo wiem co mam o nich myśleć. Z jednej strony są naprawdę wyraziści, a z drugiej, nie ma w nich nic mogącego przyciągać uwagę, a także i przychylność czytelnika. Chociaż muszę powiedzieć, że do tej pory jestem zaintrygowana Darklingiem. Jest mroczny i pełen tajemnic, od samego początku kojarzył mi się z... Rasputinem. Sama nie wiem czemu, bo przecież dopiero pod koniec okazuje się jaki jest naprawdę. Podsumowując. Cień i kość jeszcze przed swoją premierą (tak w ogóle to czy już ona nastąpiła?) zbierała bardzo pochlebne i zachwalające recenzje. To właśnie w oparciu o nie spodziewałam się czegoś ciut lepszego. Ale to nic, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Teraz bowiem, mogę mieć spokojną nadzieję na lepszą kontynuację. Innymi słowy mówiąc, nie muszę się zamartwiać, czy kolejny tom da radę utrzymać poziom. Jeżeli chodzi o to, czy polecam i zachęcam do czytania innych to każdy sam musi to rozważyć. Ja ani nie zachęcam, ani nie zniechęcam.
Link do opinii

Solidne fantasy, na które aż się dziwię, że nie trafiłam wcześniej. Pięknie wykreowany świat, coś świeżego w funkcjonowaniu magii... Niby szara myszka odkrywająca w sobie wielką moc jest dość oklepanym motywem, ale on tutaj dobrze gra. W sumie jedyne, co mnie zmęczyło to to, że początek się toczy dość powoli, ale może to kwestia tego że znałam już trochę realia świata przed lekturą i to, co autorka musiała czytelnikom wyjaśnić, mnie nudziło. No ale, narzekania na bok, trzeba się brać za kolejne tomy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Booka_Boo
Booka_Boo
Przeczytane:2021-12-20, Ocena: 4, Przeczytałam,

CYKL: "GRISZA" (TOM 1)

Alina Starkov i Mal Orecev to sieroty, które wychowują się u Diuka Keramsova. Pewnego dnia pojawiają się pewni ludzie, którzy przyszli w jednym celu - jakkolwiek to brzmi - aby pozyskać kolejne dzieci o cudownych mocach.
Wiele lat później żołnierka Alina Starkov, która pełni funkcję kartografki wyrusza wraz ze swoim pułkiem (w którym to pułku służy także Mal) do Fałdy Cienia. Tam napotykają potwory zwane volcrami, z którymi staczają walkę. Alina jeszcze nie wie, że jest w posiadaniu mocy, o które nie podejrzewałaby się w najśmielszych snach. Czy uda się tę walkę wygrać? I co wydarzy się później? Czego dowie się o sobie Alina? Tego należy dowiedzieć się z lektury książki.

Książka otwiera "Trylogię Grisza" Leigh Bardugo. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jest ono zadziwiająco udane. Do plusów zaliczam lekki styl Bardugo, nieco ironiczne dialogi pomiędzy Aliną a Malem bądź Aliną i Zmroczem, które były nawet zabawne, w miarę wartką akcję oraz przynajmniej jeden znaczący zwrot akcji. I choć "Cień i kość" ma też swoje mankamenty typu: dziwne niekiedy brzmiące infantylnie dialogi, przewidywalną fabułę opartą nie tylko na ogranych motywach: chęci zdobycia władzy, zemsty i tak dalej, to jednak broni się tym, że czyta się ją niewiarygodnie łatwo i szybko. Sama się zdziwiłam z jakim zainteresowaniem ją pochłonęłam.

Nie uważam tej książki za rewelację. W moim odczuciu jest całkiem dobrym tytułem z gatunku fantastyki młodzieżowej, gdyż wyczuwam typową narrację dla tego targetu, co nie zmienia faktu, że przyjemnie mi się ją czytało. Nawet pomimo wpadek w postaci choćby niektórych cytatów, które trochę "ryły banię" (za to były śmieszne, w rodzaju: "co ja czytam?").

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/12/cien-i-kosc.html

Link do opinii

Alina i Mal wychowywali się w sierocińcu. Alina posiada ukrytą moc, którą zawsze w sobie czuła i spychała w głąb siebie. Jej moc aktywuje się podczas podróży przez Faudę Cienia, gdy ratuje życie Mala. Wszyscy są zaskoczeni, ponieważ Alina okazuje się być Przywoływaczką Słońca. Jej moc jest wyjątkowa, dlatego Zmrocz wywozi ją w bezpieczne miejsce, gdzie się szkoli i rozwija swoje zdolności. Jednak nie wszystko jest takie, jak się Alinie wydawało....

Cudowna książka !

Link do opinii

 „Cień i kość” to opowieść z gatunku tych, które porywają czytelnika niczym nurt rwącej rzeki, i które sprawiają, że zanurza się on w wykreowanym przez autora świecie do tego stopnia, że przestaje się liczyć wszystko poza przygodą, w której właśnie bierze udział ramię w ramie z jej bohaterami. Kiedy czytelnik trafia na taką powieść, nie zwraca uwagi na jej mankamenty i  niedociągnięcia, nie analizuje zachowania postaci. Fabuła angażuje go tak mocno, że wszystko inne schodzi na dalszy plan – dokładnie tak było ze mną podczas lektury „Cienia i kości”. Pokochałam  przepełnioną wschodnio-rosyjskimi inspiracjami opowieść o zagubionej Alinie, jej wiernym przyjacielu Malu oraz charyzmatycznym, władającym mrokiem mentorze Darklingu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - EmnildaAmelberga
EmnildaAmelberga
Przeczytane:2018-10-31, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2018,

"Cień i Kość" to pierwszy tom trylogii Grisza. Opowiada on historię Aliny, sieroty, u której pewnego dnia odkryto niezwykłą moc, dającą szansę na uratowanie wielu ludzi i naprawienie błędów z przeszłości. Dziewczyna zostaje wysłana na nauki. Rozpoczyna nowe życie, lecz szybko okazuje się, że nie wszystko jest takie jak się na początku wydawało. Mamy tutaj dość ciekawy świat, wojnę, groźne stwory, magię. Książka potrafi tym zaciekawić, ale nie do końca jest to wykorzystywane. I tutaj mamy wątek romansowy, który - jak w większości powieści - wprowadza powieść w pewne schematy i pozwala przewidzieć wiele z późniejszych wydarzeń, co jest dużym minusem. Stanowczo za mało jest tutaj akcji i skupienia się na tym, co najważniejsze, czyli problemach tego świata. Od pewnego momentu dzieje się to gdzieś obok. "Cień i Kość" to jedna z ciekawszych, średnich powieści młodzieżowych fantasy, ale zdecydowanie lepiej będzie się bawić przy niej ktoś nastawiony na fantasy z romantycznym wątkiem, niż typowe ratowanie świata.

Link do opinii
Inne książki autora
Zniszczenie i odnowa
Leigh Bardugo0
Okładka ksiązki - Zniszczenie i odnowa

Żołnierka. Przywoływaczka. Święta. Losy kraju spoczywają w rękach Przywoływaczki Słońca, która utraciła moc, tropiciela, który skalał swój...

Żywoty Świętych
Leigh Bardugo0
Okładka ksiązki - Żywoty Świętych

Zanurzcie się w świat stworzony z epickim rozmachem przez autorkę międzynarodowych bestsellerów, Leigh Bardugo, sięgając po pięknie ilustrowaną replikę...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy