Historia nieskomplikowanej kradzieży chemikaliów z wagonów pozostawionych na zapuszczonej bocznicy rozwija się w ekspresowym tempie, a zakres występków kryminalnych nie wykracza poza standardowy zestaw przestępstw tamtych lat: kradzież wołg, zabójstwo prawnika, kradzież złota, etc. Autorka nie zajmuje się jednak tylko intrygą kryminalną. W sposób bezkompromisowy demaskuje obłudę żonatych mężczyzn czasu PRL („Wprawdzie ją zdradzał, ale był sprawiedliwy” lub „Był niewątpliwie przywiązany do żony, a zwłaszcza do dzieci, co nie przeszkadzało mu każdego roku spędzać urlopu z niezrównaną, wciąż pociągającą Ireną o migdałowych oczach i sennym spojrzeniu spod długich, czarnych rzęs”). Relacje z kobietami ukazane są jednak w sposób oszczędny, lapidarny, niejako bez gry wstępnej. Oczywiście najbardziej godnym uwagi aspektem powieści jest nieszczęsna postać kapitana Szczęsnego. Człowiek wielkiego przeczucia i raczej znikomej wiedzy kluczy i węszy wśród marginesu społecznego, sam niejednokrotnie ocierając się o ów margines. Zło w „Błękitnych okularach” ukazane jest stereotypowo, lecz nad wyraz realistycznie – źli ludzie to przede wszystkim pokerzyści-aferzyści z szulerni na Nowogrodzkiej, którzy bezczelnie okradają Skarb Państwa. Niektórzy z nich współpracują z Francuzami – kradnąc dla nich neopren. Nawiasem mówiąc ci Francuzi chyba tylko dla niepoznaki piją wódkę zamiast wina. Ostatnia akcja to kradzież złota w sztabkach i tu wychodzi na jaw cała intryga stworzona przez autorkę. Intryga, dodajmy szyta niezmiernie grubymi nićmi. Wszyscy bandyci zostają ujęci, w tym najgorszy z nich, o oczywiście obco brzmiącym nazwisku – doktor Hacen. Reasumując mamy tutaj kawał klasycznej literatury milicyjnej, w której niewzruszenie twardzi, pospolici i szarzy kryminaliści brną po trupach do celu, a tuż przed osiągnięciem upragnionych profitów – napotykają zimny wzrok nieustępliwego kapitana, który zawsze jest tam, gdzie go się czytelnik spodziewa.
Informacje dodatkowe o Błękitne okulary:
Wydawnictwo: Czytelnik
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: b.d
Liczba stron: 238
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2020-02-10, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2020,
Oto mój kolejny peerelowski milicyjny kryminał, wygrzebany z zakurzonego strychowego kartonu, zaliczony. Głównym bohaterem pozycji '' Błękitne okulary '' Anny Kłodzińskiej, jest kradzież. Oczywiście są i morderstwa, w końcu to kryminał , jednak moim zdaniem , głównie chodzi o złodziejstwo na wielką skalę. Bo znikają samochody, chemiczne zawartości całych wagonów kolejowych, a czasem nawet złoto w sztabkach. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego ludzie kradną ? Oczywiście pomijając kleptomanów. Pewnie odpowiedzi byłoby całkiem sporo, bo są chciwi, bo potrzebują kasy na operację chorego członka rodziny, bo chcą sprawić kochance niespodziankę i zabrać ją na cudowne wakacje, bo lubią czuć szumiącą w żyłach adrenalinę, bo chcą komuś zaimponować, albo z jeszcze tysiąca innych powodów . Jednak ja uważam że ludzie zostają złodziejami, po prostu dlatego... że mogą . Że ktoś lub coś daje im taką możliwość, więc dlaczego nie skorzystać, zwłaszcza jak się ma kręgosłup moralny lekko chwiejny, kasa zawsze się przyda. Grupa która zajmuje się tymi kradzieżami na wielką skalę w tej książce , może, i to może wiele. Ma w swoim gronie takich specjalistów którzy potrafią tak nagrać robotę, zabezpieczając wszelkie tyły, że przysłowiowa '' mucha nie siada ''. Jednak kradzież, podobnie jak i kłamstwo ma '' krótkie nogi ''. Wcześniej czy później zalicza się wpadkę, zwłaszcza kiedy sprawą zajmuje się taki kryminalny spec jak kapitan Szczęsny. Który jest po prostu wzorem wszelkich cnót i tytanem pracy. Aby wykryć sprawcę, gotowy jest na wszelkie prowokacje, a nawet pewnego rodzaju przebieranki. A jaki jest przy tym przystojny i uroczy. W tej części jego milicyjnych przygód dowiedziałam się że nawet zna język angielski :) Miło i ciekawie było mi znowu spotkać się z bohaterami wykreowanymi przez jedną z lepszych pisarek milicyjnych kryminałów.