Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Ta książka to dla mnie eksperyment. Zdecydowałam się ją przeczytać, kiedy na innej książce przeczytałam, że jest porównywana między innymi do prozy Witkowskiego. Co prawda tamtej jeszcze nie przeczytałam, ale "Barbara..." mnie skusiła (co jest też zasługą męża mego, który zaproponował mi ten, a nie inny tytuł tego autora). Nie mam wątpliwości co do tego, że Michał Witkowski jest osobowością w świecie współczesnej polskiej literatury. Jestem też przekonana, że to absolutnie nie jest proza, która trafia w mój gust. Jednocześnie muszę uznać, że mimo iż nie jest to mój ulubiony typ literatury, to książka jest bardzo dobra. Świetnie się czytała, chociaż już w drugiej połowie udzielało mi się jej rozedrganie i czułam się nim zmęczona. Zmysł obserwacji autora, zdolność do przelania tych spostrzeżeń na papier i, jak sądzę, ogromny dystans do siebie, sprawiły, że całość tworzy oryginalny, śmieszno - gorzki obraz pewnej grupy społecznej. Mam wrażenie, że gdyby ktoś mi przedstawił tę historię w innej formie, byłaby ona dla mnie niestrawna. Tym bardziej jestem pod wrażeniem i przy okazji zadowolona z nowego doświadczenia. Warto było.
Książka kultowa i kamień milowy polskiej literatury po 89 roku, „ciotowski” Dekameron. Tłumaczona na paręnaście języków, adaptowana teatralnie...
Dianka szuka szczęścia w Wiedniu, który zdaje się być spełnieniem marzenia o zachodnioeuropejskim raju. Wstępem do niego jest jednak męski szalet, w którym...
Przeczytane:2024-09-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Witkowskiego. Opowieść dziwna ale i zabawna, miejscami groteskowa.
Tytułowa Barbara to niejaki Hubert, dawny cinkciarz i właściciel lombardu. Nie ma tu zwartej fabuły a jedynie zlepek wspomnień, przemyśleń i anegdot. A wszystko osadzone w klimacie wczesnych lat 90tych. Momentami bawi, momentami budzi niesmak.
Ogólnie styl pisarza przypadł mi do gustu. Czytało się mi dobrze i szybko. Ale też raczej szybko o niej zapomnę.