Assassin's Creed: Valhalla – Saga Geirmunda

Ocena: 5.33 (3 głosów)

 Połowa IX wieku. Ataki i najazdy wikingów pustoszą królestwa Anglii. Geirmund Heloskóry, pochodzący ze szlachetnej linii norweskich królów, wyrusza na wyprawę pełną przygód, by dowieść, że jest prawdziwym wikingiem i wojownikiem. Podczas karkołomnego rejsu spotyka mityczną istotę, która przekazuje mu tajemniczą bransoletę – źródło wielkiej mocy i przyczynę gorzkiej zdrady.

 Geirmund awansuje w szeregach legendarnej armii króla Guthruma i będzie musiał wykazać się nie lada sprytem i zaradnością, by stawić czoła wielu niebezpieczeństwom czyhającym w zniszczonym wojną kraju. Walcząc ramię w ramię z oddanymi wojownikami, Geirmund zrządzeniem losu stanie się stroną konfliktu równie starego jak sami bogowie.


 Podczas gdy Geirmund będzie rósł w siłę w szeregach legendarnej armii króla Guthruma, będzie musiał on użyć całej swojej przebiegłości, aby stawić czoła wielu niebezpieczeństwom. Walcząc u boku swojej grupy lojalnych wojowników, jego ścieżka wkrótce doprowadzi go do konfliktu tak starego, jak sami bogowie.

Informacje dodatkowe o Assassin's Creed: Valhalla – Saga Geirmunda:

Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2021-06-02
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788366575509
Liczba stron: 488

Tagi: fantasy wikingowie

więcej

Kup książkę Assassin's Creed: Valhalla – Saga Geirmunda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Assassin's Creed: Valhalla – Saga Geirmunda - opinie o książce

Poznaj różnicę pomiędzy dumą i honorem, oraz zapamiętaj, żeby w chwili śmierci trzymać broń w ręce.

"Saga Geirmunda" jest świetną przygodową powieścią o wikingach, którą polecam nie tylko fanom gry. Chociaż chciałabym wiedzieć, ilu ją przeczytało i nie miało potem ochoty przenieść się wirtualnie w ten świat, skoro można to zrobić! Czytałam i miałam ochotę grać, grałam, a potem miałam ochotę czytać. Fabuła Valhalli jest tak pomyślana, że można w tym uniwersum tworzyć kolejne i kolejne wątki bez wyszczególniania konkretnego. Wystarczy zmieścić się w tych ramach, w których Wikingowie najeżdżają Anglię, a jest to wiele plemion o różnych cechach charakterystycznych i tak samo jest po drugiej stronie konfliktu - Sasi są zróżnicowani, każde miasto może inaczej zareagować wobec nadciągającego zagrożenia.

Co mi się najbardziej podobało w tej książce? To, że pokazuje wojowników z Północy dokładnie takich, jakich chciałabym oglądać. Są poganami i barbarzyńcami, ale jednocześnie mają swoją filozofię, którą stosują na każdym kroku. Główny bohater, jeżeli akurat nie walczy otwarcie z całą armią albo przebiegle i po cichu niczym Loki, bo i tego i tego tutaj doświadczymy, co rusz wpada w moralną zagwozdkę. Jaką decyzję podjąć, żeby nie stracić twarzy, a równocześnie nie obrazić drugiego wojownika? Który postępek byłby bardziej honorowy? Czy to, co zrobię zapewni mi miejsce w Walhalli? Podobało mi się, że właśnie to życiowe credo wikinga było w powieści podkreślone, szczególnie podczas rozmów i starć z chrześcijańskimi duchownymi.

Ile jest Assassin's Creed w tym wszystkim? Jeżeli gracze narzekali, że w najnowszej odsłonie serii asasyńskości jest tyle, co kot napłakał, to w książce, cóż... płakał jeszcze mniejszy kotecek. Geirmund ma swoją historię, równoległą do wątku Eivor z gry, trochę szkoda, że nie wpleciono w to od początku knowania Templariuszy, ale z drugiej strony i tak czytało mi się to bardzo dobrze. Obawiam się tylko, że umieszczenie znanej marki w tytule może niepotrzebnie odstraszyć czytelników, którzy nie przepadają za taką rozrywką.

Bierzcie i czytajcie, nie uciekajcie od przeznaczenia!

Link do opinii
Avatar użytkownika - PopKulturowyKoci
PopKulturowyKoci
Przeczytane:2021-07-04, Ocena: 5, Przeczytałem,

Akcja powieści przenosi nas do połowy IX wieku. Geirmund Heloskóry (młodszy syn norweskiego władcy Hjorra), ciągle pozostaje w cieniu starszego brata, który został wyznaczony na następcę tronu. Dotyka go również pewnego rodzaju ostracyzm społeczny wynikający z jego przeszłości i wyglądu. Nic więc dziwnego, że marzy mu się odniesienie wielkiej chwały i rozsławienie swojego imienia. Najlepsza ku temu możliwość pojawia się wraz z planowaną wyprawą do Anglii, gdzie każdy będzie mógł zdobyć bogactwa i honory. Sprzeciwienie się ojcu i wyruszenie na wielką wyprawę pod dowództwem Danów, będzie dla niego początkiem prawdziwej przygody, która przyniesie mu albo wielkie zaszczyty, albo śmierć.

Akcja powieści skupia się tutaj na losach wspomnianego już Geirmunda. Autor dobrze rozpisuje jego przygody, które obejmują dość spory kawałek czasu. Dzięki temu czytelnik ma okazję śledzić jak zadziorny i pewny siebie młodzian, staje się prawdziwym i doświadczonym wojownikiem. Widzimy tutaj jego mozolne wspinanie się po szczeblach „kariery”, zjednywanie sobie nowych ważnych sojuszników i jednocześnie przysparzanie równie potężnych wrogów.

Główny bohater został tutaj na tyle dobrze rozpisany, że trudno nie jest mu kibicować i z wypiekami na twarzy obserwować jego kolejne niebezpieczne przygody. Do tego wszystkiego dochodzi świetnie ukazane tło wydarzeń. Autor należycie przygotował się do pisania powieści i umiejętnie oddaje on zarówno klimat tamtego okresu, jak i działania Wikingów. Na plus należy również zaliczyć pokazanie starć pomiędzy ideami chrześcijańskiej Anglii i nordyckimi doktrynami. Najlepiej zostało to przedstawione w dość intrygującej (chociaż trochę za krótkiej) relacji pomiędzy głównym bohaterem a pewnym bogobojnym kapłanem.

Do zalet książki należy również zaliczyć jej dynamiczność. Przejawia się ona zarówno w ekscytujących walkach, jak i pewnej dozie tajemniczości i „fantazyjności” niektórych wątków.

Cała recenzja na stronie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2021-06-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2021,

 Miłośników bestsellerowej, widowiskowej i epickiej serii "Assassin’s Creed" ucieszy z pewnością fakt, iż oto ukazała się właśnie w naszym kraju najnowsza jej odsłona! Mowa tu o powieści Matthew J. Kirby'ego pt. "Assassin's Creed: Valhalla – Saga Geirmunda", która funduje sobą blisko 500 stron znamienitej rozrywki w iście średniowiecznych, wikińskich i elektryzujących klimatach. Zapraszam do poznania recenzji tej książki. 

 Norwegia, połowa IX stulecia. Młodszy syn norweskiego króla Hjorra - Geirmund Heloskóry, nie ma łatwego życia w uwagi na kolejność dziedziczenia pretendowania do tronu i osobę swojej matki, czarnoskórej niewolnicy. Sytuacji nie poprawia również dramatyczne wydarzenia na polowaniu, które z winy Geirmunda omal nie kończy się śmiercią jego starszego brata. To pasmo nieszczęść, ale też i szansę na odmianę losu, może stanowić dla niego udział w łupieżczej wyprawie do Anglii, którą podejmuje duński jarl - Guthrum. I tak też rozpoczyna się wielka podróż życia Geirmunda, którą wypełnia walka z mieczem i toporem w ręku, jak i też pewien magiczny artefakt, który uwikła go w znacznie ważniejszy konflikt, niż wojny ludzi...

 Najnowsza odsłona serii "Assassin’s Creed" sięga do korzeni tego Uniwersum, oferując czytelnikom wszystko to, co w nim najlepsze - niezwykłą podróż w czasie, udział w wielkiej wojnie, spotkanie charakternych postaci i połączenie historycznej relacji z odważną fantastyką. Dokładnie wszystkie te elementy składają się na fabularne oblicze tej pozycji, która z pewnością usatysfakcjonuje sobą wszystkich wiernych fanów tej serii - tak na polu literatury, jak i komputerowych gier. Całości efektu dopełnia zaś znakomite, piękne i efektowne wydanie książki, któremu nie można absolutnie nic zarzucić.

 Scenariusz powieści skupia się na kolejnych losach głównego bohatera - Geirmunda. To właśnie u jego boku przychodzi nam poznawać ten świat, uczestniczyć w kolejnych bitwach i najazdach, wspinać się po szczeblach wojskowej kariery, jak i też zgłębiać magiczną moc pewnego przedmiotu, który okaże się potężną bronią. Co ciekawe, historia ta jest rozpisana na bardzo długi okres czasu, ukazując nam kolejne lata życia Geirmunda, jego dojrzewanie do roli wielkiego wojownika i zaskakujące ścieżki losów, które zwiążą się tyleż z władcami, co i Bogami. Przygoda, walka, ale też i czarny humor oraz namiętność - to wszystko wypełnia strony tej książki.

 Nie sposób nie zachwycić się postacią głównego bohatera - początkowo naiwnego młodzieńca, który poszukuje swojego miejsca w świecie, a z czasem wielkiego wojownika, dzielnego mężczyzny i mądrego człowieka. Oczywiście cechuje go osobowość odpowiednia dla tamtej epoki i jego rodzinnych korzeni, a więc nieco nazbyt wielka porywczość, za duża wiara we własne siły i strach przed boską mocą, ale taki był tamten świat i takim musi być jego przedstawiciel. Lubimy Geirmunda, kibicujemy mu w jego losach i cieszymy się możliwością poznania tak barwnego bohatera. Oczywiście spotkamy tu także wiele innych ciekawych postaci z drugiego planu - choćby na czele z nieodgadnionym i budzącym lęk Guthrumem...

 Znakomicie przedstawia się obraz tej powieściowej rzeczywistości, czyli średniowieczny świat Skandynawii i Anglii, który obejmuje sobą zarówno codzienność życia zwykłych ludzi, rycerzy i wojowników oraz władców. Nie zabrakło tu także pięknych opisów tych krain, nawiązań do kultury i wierzeń Wikingów oraz zapierających dech w piersiach scen walki - tak na przykładzie wielkich bitew w polu, jak i indywidualnych pojedynków. Do tego mamy naturalnie magię w postaci potężnego artefaktu, która de facto decyduje o losach bohaterów książki.

 To powrót do źródeł Uniwersum Assasin's Creed, czyli skupienie akcji i uwagi czytelnika na odległej przeszłości i rozgrywającej się tam historii. I to jest w mej ocenie jak najsłuszniejszy krok autora, gdyż po ostatnich, nie całkiem udanych odsłonach tej serii, wreszcie mamy to, na co czekaliśmy. I nie może tym samym dziwić fakt, że lektura tej powieści niesie nam wspaniałą rozrywkę, zapewnia przednią zabawę i gwarantuje wielkie emocje.

 Powieść Matthew J. Kirby'ego pt. "Assassin's Creed: Valhalla – Saga Geirmunda", to piękna, porywająca i w mej ocenie jedna z najlepszych odsłon tego literackiego Uniwersum. To barwna fabuła, mocne postacie i perfekcyjnie budowane napięcie, które ze strony na stronę tylko i wyłącznie rośnie. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł, który sprawdzi się idealnie na czas ekscytującej, letniej lektury!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy