Budynki, ludzie, pasje, marzenia.
Dlaczego jedne budynki stają się odważnymi dziełami sztuki, a inne kojarzą się z efekciarstwem i tandetą? Co powoduje, że bryła z cegły, kamienia lub betonu może wywołać emocje? Co sprawia, że ludziom mieszka się wygodnie, i co nowego kryją budynki, które otaczają nas na co dzień?
Twórcy przełomowego bloga „ARCHITECTURE IS A GOOD IDEA” odkrywają fascynujące historie o architekturze. Dowiemy się, jakim cudem warszawski Cosmopolitan stoi na podwieszanych mostach, dlaczego pewien blok w Kopenhadze przypomina Himalaje i co popchnęło Le Corbusiera do zaprojektowania blokowiska.
Autorzy w prosty, przystępny i atrakcyjny sposób opowiadają o przestrzeni, która nas otacza w domu, w biurze, w czasie wolnym. Udowadniają, że budynki to nie tylko materiały, ale opowieści o ludziach, ich pasji, marzeniach i emocjach.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-10-31
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 368
Przeczytane:2019-11-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Książka autorstwa duetu Gajda i Szcześniak to podróż po architektonicznych perełkach świata. Autorzy bloga 'Architecture is a good idea' postanowili pokazać nam, że to co nas otacza to nie tylko przyroda, o której uczymy się od najmłodszych lat, ale również budynki wokoło. A jest ich przecież coraz więcej, budowanych według coraz bardziej interesujących projektów.
Pozycja jest podzielona na trzy części:
Część 1 - Gdzie mieszkamy?
Teoretycznie odpowiedź jest prosta: w blokach, kamienicach, domkach jednorodzinnych, apartamentach, wieżowcach. Jednak autorzy posuwają się o krok dalej i pokazują nam ciekawostki - ciekawe ornamenty, przekroje kamienic, opowiadają o pomieszczeniach oraz dawnych właścicielach. Dzięki zdjęciom czy ilustracjom możemy zobaczyć kamienice o gęstej zabudowie wnętrza kwartału, nie tylko z zagranicy, ale również z Warszawy.
Oglądamy domy szeregowe oraz takie z "rezerwuarem powietrza", blokowiska z terenami zielonymi ogólnodostępnymi, mieszkania z własnymi zielonymi tarasami (np. projekt, w którym wygląda to jak kameralne domki atrialne), czasami ułożonymi kaskadowo, "jeżowe" balkony, są monotonne domy amerykańskie rozsiane gęsto całymi stadami. Pomysłowość zleceniodawców i projektantów nie ma granic - dwa przeciwstawne dla mnie projekty to Arka w Brennej oraz Dom nad Wodospadem w Pensylwanii - chyba nie muszę mówić, który bym wybrała? :)
Część 2 - Gdzie pracujemy?
Żeby zmieścić jak najwięcej ludzi na jak najmniejszej powierzchni zaczęto budować biurowce. Z czasem coraz wyższe (dzięki wynalazkowi windy, też coraz szybszej zresztą) i z coraz ciekawszymi bryłami. Czasem było to wymuszone kształtem działki, na której budynek miał stanąć, ale w większości pomysłem twórcy, by czymś ów wieżowiec miał się wyróżniać.
Na naszej polskiej ziemi również nie brakuje ciekawych miejsc pracy. Autorzy wspominają o Pałacu Kultury i Nauki, Prudentialu, Oxford Tower, Warsaw Trade Tower czy poniżej pokazanym wieżowcu mieszczącym hotel Intercontinental, który miałam okazję zobaczyć w czasie wakacji. W ogóle w okolicy PKiN dużo jest dziwnych brył wieżowców.
Długo by opowiadać, o jakich detalach traktuje ta pozycja - bowiem wspomina się łączniki między biurami a windami, szybach windowych, różnych koncepcjach zagospodarowania terenu czy nawet błędach. Ciekawym szczegółem, na który zwraca się naszą uwagę są zwieńczenia budynków - jak bowiem ukryć to, czego mieszkańcy czy turyści oglądać nie muszą? Czy lepiej widzieć dziwne konstrukcje na dachach czy może miliony anten, agregatów, instalacji wszelkiego typu czy urządzeń do pomiarów temperatury czy oświetlenia?
Bardziej jednak zainteresował mnie temat rzemiosła, gdyż w średniowieczu od skupisk poszczególnych grup rzemieślników w miastach nazywano ulice. Na poniższym zdjęciu są prześliczne kolorowe kamieniczki w Poznaniu - a właściwie Domki Budnicze, które były początkowo - zapewne drewnianymi - budami a z czasem średniowieczni handlarze śledziami zaczęli je rozbudowywać.
Część 3 - Co zwiedzamy?
Jeśli chodzi o zabytki, to autorzy na początku tej części wyjaśniają skąd się one wzięły - każdy ze swojej epoki. Dość nietypową decyzję podjął papież Juliusz II, który by wybudować bazylikę Św. Piotra kazał zburzyć budynek starej bazyliki mający ponad tysiąc dwieście lat!
Wiele zabytków poddało się działaniom wojennym, zostały odbudowane i trwają do dziś jak np. Zamek Królewski w Warszawie.
Autorzy próbują nam wyjaśnić jakie są różnice między zamkiem, pałacem i willą podając za przykłady Krzyżtopór w Ujeździe, pałac w Wersalu, Pałac Kultury i Nauki oraz Pałac Królewski. Zwracają też uwagę na to, że kiedy budowano zamki należało brać pod uwagę fakt, że nie tylko musiały być wygodne dla mieszkańców, ale stanowić jednocześnie niezdobyte twierdze.
Miłym wspomnieniem jest dla mnie umieszczony w książce Wersal, po ogrodach którego miałam okazję spacerować w 2006 roku.
Generalnie nie znajduję czasu i nie lubię literatury popularnonaukowej, ale z uwagi na wyzwanie LC zrobiłam wyjątek - dzięki ciekawym fotografiom i grafikom, miło spędziłam popołudnie w świecie architektury. To była podróż w czasie i przestrzeni, w miejsca znane i nieznane.
Podsumowując - "Archistorie..." to pozycja popularnonaukowa, która w ciekawy i przystępny sposób przybliża nam otaczający świat budynków z betonu, szkła i stali. To właśnie one, budynki, są świadkami naszej codzienności, towarzyszą nam całą dobę - w pracy, domu, na zakupach, w kinie... Czasami są jedynie niemymi świadkami wydarzeń z przeszłości, czasem pokazują nam eksponaty, obrazy i inne pozostałości po przodkach i historii. Starajmy się doceniać i upiększać to, co się wokół nas znajduje. Pozwalajmy projektantom na innowacyjne rozwiązania, które nie będą szpeciły am widoków z okien.
Fotografie z książki dostępne w mojej recenzji: