Podróż w głąb radzieckiego piekła! Archipelag GUŁag – monumentalna praca słynnego pisarza i myśliciela Aleksandra Sołżenicyna, poświęcona więzienno-obozowej martyrologii narodu rosyjskiego i obywateli innych republik ZSRR i krajów, łączy w sobie elementy powieści, autobiografii, reportażu, wspomnień świadków i uczestników. Dzięki tej książce, opublikowanej w Paryżu w latach 1973-1975, świat poznał prawdę o łagrach i skrywanej przed opinią publiczną części historii ZSRR. Archipelag GUŁag, wielki akt oskarżenia systemu totalitarnego, panującego w Związku Radzieckim, jest nie tylko niezwykłym dokumentem zbrodniczej epoki, lecz także utworem o niepodważalnych walorach literackich. Aleksander Sołżenicyn (1918-2008), aresztowany w 1945 roku i skazany na osiem lat obozu pracy, do 1956 roku przebywał na zesłaniu. W 1970 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla. W 1974 roku został ponownie aresztowany, pozbawiony obywatelstwa ZSRR i deportowany do RFN. Do ojczyzny wrócił dopiero w 1994 roku.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2008-11-17
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 1723
Tytuł oryginału: Archipielag GUŁag 1918-1956. Opyt chudożestwiennogo issliedowanija
Język oryginału: rosyjski
Tłumaczenie: Jerzy Pomianowski
Sołżenicyn... Och, Sołżenicyn... Już sam wstęp do tomu pierwszego mną wstrząsnął.
Z jednej strony przeżycia obozowe są do siebie bardzo podobne, a z drugiej strony jednak tak bardzo się różnią...
Tym razem chaotycznie i zbiorczo trzy tomy:
Szokujący jest brak oporu podczas aresztowań, a aresztowania odbywają się przez czekistów wszędzie, również w miejscach publicznych - aresztującym może być bileter, hydraulik, itd.
Przez pierwsze 10 lat po rewolucji część ludzi jeszcze ma odwagę, moralność, odmawia szpiegowania, co się kończy tragicznie. W latach 30 ta niepokorność już zanika.
Likwidują inteligencje, inżynierów pod absurdalnymi zarzutami, obwiniają o wszystkie niepowodzenia, za panujący głód obciążają przedstawicieli branży spożywczej.
Walczą z religią. Zamykają ludzi posądzanych o posiadanie złota do więzień śledczych.
Gorkiemu pokazują w zadbanych barakach Zeków odpoczywających i czytających gazety (żeby dać znać, że to tylko fasada, więźniowie trzymają je do góry nogami, ale Gorki i tak wychwala "resocjalizację" i pracę niewolniczą).
Tutaj także przeczytamy w jaki sposób odbywało się i jakim absurdem było sławne "rozkułaczanie".
Sołżenicyn przywołuje też stosunkowo łagodne czasy carskiej Rosji i zestawia je z erą porewolucyjną - warto się w to porównanie zagłębić.
Przerażające jest to, że "rewolucjoniści" tępili wszystkich, tępili swoich, być może nawet najbardziej swoich, aż sami trafiali jako oskarżeni do sali przesłuchań i łagrów - a na ich miejsce nowi... przyszli więźniowie.
Radzieckich żołnierzy ocalałych z obozów niemieckich wysyłano do łagrów jako zdrajców, bo "to dziwne, że przeżyli w obozie śmierci" (tak samo można się zastanawiać kto przeżył te łagry - polecam rozdziały na temat prydurków, kto stawał się prydurkiem, jak musiał postępować i jak mu się żyło).
Jest też wątek Własowców, dość niejednoznaczny i kontrowersyjny, ale warto go przeanalizować nie tylko z "jedynej słusznej perspektywy".
Opisy procesów to groteskowe przedstawienia o klimacie podobnym do dusznych kafkowskich labiryntów bez wyjścia. Dosłownie. Wszystko ustawione. Do tego oczywiście ta sama kara za myśl, mowę i uczynek. Momentami czyta się jak weird fiction.
Gnębienie ludzi w transportach czy obozach zaczyna się od tego, że polityczni są łączeni razem z kryminalnymi, najgorszym ścierwem, które oczywiście traktowane jest lepiej, czyli znów typowe odwrócenie wartości, podobnie jak u nazistów.
Oczywiście polecam poczytać na temat budowy kanału Białomorskiego czy o kobietach w obozach, zawieranych tam związkach/ małżeństwach i o rodzeniu dzieci.
Mnóstwo ciekawych wątków, większość druzgocze emocjonalnie, ale jest to jedna z tych książek, które trzeba czytać, trzeba to sobie przypominać, co też podkreśla sam Sołżenicyn. Bo tylko łachudry bronią się krzycząc, by "nie jątrzyć starych ran".
Nawiązująca do "Boskiej komedii" Dantego kolejna wielka powieść laureata literackiej Nagrody Nobla, A. Sołżenicyna Kolejna, obok Oddziału chorych na...
Sportretowany przez Sołżenicyna szpital to alegoria państwa totalitarnego. Oleg Kostogłotow i inni bohaterowie walczący z rakiem przekonują się, jak bezduszna...
Przeczytane:2010-01-20,