Jeden człowiek przeciw Imperium Rzymskiemu!
Poruszająca opowieść o zagładzie, jaką Rzymianie zgotowali Żydom...
Przyjaciele z rzymskiego Eskwilinu: Rzymianin, Żyd i Grek, obywatele Wiecznego Miasta, już u progu dorosłości trafiają w wir dramatycznych wydarzeń, które zaważą na ich życiu. Wraz z nimi czytelnik przemierza prowincje potężnego Imperium Rzymskiego, przeżywa perypetie miłosne, moralne dylematy i bolesne zmagania bitewne.
Główny narrator powieści to rzymski legat Sekstus Juliusz Sewer, który spowiada się synowi ze zbrodni, jakich dokonał w Judei, idąc tropem tajemniczego hebrajskiego słowa ,,mesjasz"... To słowo wiedzie go do tajemnicy wielkiego powstania Izraela przeciwko rzymskim okupantom. Na jego czele stanął jeden człowiek, który zamiast miecza używał pióra.
Autor kreśli świat starożytny II wieku naszej ery w sposób epicki, wciągający czytelnika w suspens powieści szkatułkowej, nie dając mu wytchnąć. Pojawiają się znakomicie sportretowane postacie historyczne: chimeryczny i neurotyczny cesarz Hadrian, jego kochanek Antinous, rzymski legat Judei Kwintus Tinnejusz Rufus, najsłynniejszy rabin żydowski Akiba ben Josef oraz przywódca powstańców Szymon bar Kochba.
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2021-10-20
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 512
Język oryginału: polski
Epicko przedstawiony świat starożytny w okresie II wieku naszej ery. Wiele szczegółowo opracowanych wątków osnutych wokół żydowskiego powstania przeciw rzymskiemu okupantowi. Niezwykle szczegółowe opisy realiów ówczesnego życia codziennego. Postacie i wydarzenia historyczne, przeplatane całkiem prawdopodobnymi wątkami. Świetna lektura. Będę kontynuować przygodę z twórczością Autora.
Najnowsza powieść autora bestsellera ,,Czerń i purpura"! Szpiedzy, wielka historia, a zarazem uniwersalna opowieść o miłości, która nie miała prawa zaistnieć...
Młody Grek z Koryntu, Polibiusz, zostaje sprzedany na targu niewolników w Tarencie, greckim mieście na południu Italii, będącym pod rzymską okupacją. Trafia...
Przeczytane:2022-01-11, Ocena: 5, Przeczytałam,
Czytacie powieści historyczne? Jeśli nie, to może nie trafiliście na te pisane przez Wojciecha Dutkę. W ubiegłym roku z wielką przyjemnością towarzyszyłam polskiemu dyplomacie, hrabiemu Antoniemu Mokrzyckiemu w szpiegowskich misjach trudnego czasu pierwszej połowy XX wieku. Ten rok rozpoczęłam od najnowszej książki autora „Apokryf”, która przenosi nas w dużo odleglejszą przeszłość do II wieku naszej ery i rozkwitu Imperium Rzymskiego.
Powieść jest swoistą spowiedzią ojca, rzymskiego legata Sekstusa Juliusza Sewera, który na łożu śmierci opowiada synowi historię swojego życia pełną okrucieństwa i zbrodni popełnianych na rozkaz cesarza Hadriana. Składa się na nią kilka opowieści, które wzajemnie się przenikają i uzupełniają tworząc spójną całość i dając ogląd na ówczesną skomplikowaną sytuację innych narodów pod rzymską okupacją.
W pewnym sensie symbolem panujących w Imperium podziałów staje się młodzieńcza przyjaźń Rzymianina, Żyda i Greka, których rozdzielają oczekiwania dorosłości, wyznawane zasady i religia. I choć ten wątek nie jest tym najbardziej istotnym, to skłonił mnie do głębszych przemyśleń.
Mimo że mowa o dalekiej przeszłości, kiedy chrześcijaństwo było uznawane za sektę, a Izrael planował wielkie powstanie przeciw rzymskim okupantom, emocji, które targają czytelnikiem nie przyćmiewa upływ czasu. Trudno spokojnie czytać o zagładzie narodu żydowskiego, konsekwentnym mordowaniu mężczyzn, kobiet i dzieci. Trudno nie zadrżeć gdy chrześcijanie zostają rzuceni na pożarcie lwom ku uciesze rzymskiego ludu.
Towarzyszymy nie tylko Sekstusowi w jego miłosnych perypetiach, rozgrywanych bitwach i rozterkach moralnych, ale przyglądamy się lepiej postaciom znanym mi z kart historii jedynie z nazwisk. Autor nie wyróżnia żadnego z narodów czy wyznań. W każdym z nich pokazuje jednostki kierujące się sumieniem, wrażliwością i miłością i te, którym władza, pycha i fanatyzm przesłoniły właściwe postrzeganie rzeczywistości, a ich decyzje pociągnęły za sobą setki tysięcy ofiar.
Prócz ogromnej wartości historycznej, powieść czyta się po prostu znakomicie. Pełna akcji fabuła wciąga od pierwszych stron, a cała historia ludzkiego okrucieństwa wzbogacona sekretami, zdradami i ciekawie ukazanymi dylematami moralnymi bohaterów budzi ogromne emocje. Nawet jeśli nie czytujecie na co dzień tego typu książek, to gwarantuję Wam, że zagłębiając się w lekturę „Apokryfu” nie tylko poczujecie klimat tamtych czasów, ale znajdziecie też wiele powodów do zaskoczeń i przemyśleń.