Alyssa i obłęd


Tom 2 cyklu Alyssa z innej krainy
Ocena: 4.67 (9 głosów)

Życie Alyssy Gardner obfitowało ostatnio w dramatyczne wydarzenia. Na szczęście teraz przed nią już tylko ukończenie szkoły, bal - i będzie mogła rozpocząć studia, o których zawsze marzyła.

Jej życie byłoby jednak o wiele prostsze bez jej matki, która jest stanowczo zbyt nadopiekuńcza. I bez Morpheusa, który pewnego dnia postanawia złożyć jej w szkole niespodziewaną wizytę. Używa całego swego wdzięku w nadziei, że namówi Alyssę do powrotu do Krainy Czarów, by wykonała kolejne niebezpieczne zadanie...

Kraina Czarów nie daje o sobie zapomnieć. Morpheus zaś ostrzega Alyssę, że Czerwona Królowa depcze jej po piętach. Jeśli zostanie w ludzkim świecie, może narazić na niebezpieczeństwo wszystkich, których kocha. Lecz ponowna wyprawa w głąb króliczej nory oznacza śmiertelną bitwę...

Informacje dodatkowe o Alyssa i obłęd:

Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2019-04-03
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788328061613
Liczba stron: 462
Tytuł oryginału: Unhinged
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maćczak Janusz

więcej

Kup książkę Alyssa i obłęd

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Alyssa i obłęd - opinie o książce

Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2020-07-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 2020, Fantasy, 52 książki 2020, E-booki,

"Alyssa i obłęd " to drugi tom z serii " Alyssa z innej krainy ". A.G.Howard. powieść należy do literatury fantastycznej i mam co do niej mieszane uczucia. Bezpośrednio po przeczytaniu powiedziałabym, że powieść jest oklepana i styl pisania zostawia wiele do życzenia. Jednakże teraz kiedy minęło trochę czasu od kiedy skończyłam to czytać to cóż powiedziałabym, że nie był taki zły. Jednak w pewnych momentach faktycznie było trochę przesadzone jakby pisane na siłę. Nie wszystko mi się podobało, ale nie chodzi mi nawet o fabułę, a raczej niektóre momenty które po prostu miałabym ochotę zapomnieć. Nigdy nie byłam zwolenniczką krytykowania czyjejś pracy jednak naprawdę ciężko mi się to czytało. Zarówno ten tom jak i oczywiście pierwszy w końcu to logiczne, bo przecież to seria została odwzorowana na "Alicji w Krainie Czarów" i jak poprzednim razem wspomniałam, że osobom, które lubią tą książkę może się spodobać ta seria teraz zaczynam się zastanawiać czy nie poczują się obrażeni. Owszem w pewnym sensie może przypaść im do gustu w końcu powracają do ukochanego świata z drugiej jednak strony nie do końca może im się spodobać każdy szczegół. Ja sama uwielbiałam "Alicję w Krainie Czarów" i po prostu z pewnymi elementami fabuły nie mogłam się pogodzić. Teraz z perspektywy czasu łatwiej mi to dostrzec niż pisząc od razu po przeczytaniu. W każdym razie uważam, że książka jest naprawdę dobra jednak niektóre elementy fabuły pi prostu zepsuły mi tę przyjemność czytania, co nie zmienia faktu, że mnie wciągnęła i byłam ciekawa co wydarzy się dalej. No dobra to teraz jako tako wypadałoby przytoczyć fabułę.
No więc przed Alyssą Gardner zostało tylko ukończenie szkoły i bal. Wtedy w końcu będzie mogła rozpocząć wymarzone studia. Jednak Kraina Czarów nie daje o sobie zapomnieć. Ponadto jej mama jest strasznie nadopiekuńcza, co jest po prostu uciążliwe. Dodatkowo w jej szkole pojawia się Morpheus, który stara się namówić ją na następne niebezpieczne zadanie w Krainie Czarów. Ponadto Czerwona Królowa depcze Alyssie po piętach.
No cóż to tak mniej więcej jeśli chodzi o fabułę. W każdym razie jestem ciekawa zakończenia tej trylogii i z pewnością będę czekała na ostatni tom, ponieważ są pewne kwestie, które mocno mnie nurtują. Jestem ich po prostu strasznie ciekawa i mam nadzieję że ostatni tom zaspokoi moją ciekawość.

Link do opinii


Po lekturze pierwszej części serii o Alyssie wiedziałam już, że nie jest to mój ulubiony gatunek fantastyki, ale z całą pewnością przeczytam kontynuację. Nie było to jakoś bardzo paląca potrzeba, ale autorka skutecznie rozbudziła moją ciekawość i przekonała do swojej twórczości. „Alyssa i obłęd” jest bezpośrednią kontynuacją książki „Alyssa i czary” i poza bohaterami, których poznajemy w pierwszym tomie, różni się absolutnie wszystkim od swojej poprzedniczki.

Alyssa wybrała życie zwyczajnego człowieka, mimo że została koronowana na królową Krainy Czarów. Pragnie przeżyć szczęśliwe ludzkie życie u boku swojego chłopaka. Jednak przeszłość, mimo że przez niektórych zapomniana, wciąż nawiedza ją na jawie i w snach, a wróg w postaci Czerwonej Królowej stanowi coraz bardziej realne zagrożenie. Alyssa jest zmuszona podjąć decyzje, na które nie jest jeszcze gotowa. A jej wybory będą miały bezpośrednie konsekwencje dla jej przyjaciół, rodziny i poddanych. Dziewczyna stanie przed dylematem, czy być lojalną wobec swojej ludzkiej rodziny, czy może zaopiekować się zaczarowanym ludem, który wciąż na nią czeka w fantastycznej krainie.

W tej części całkowicie zmienia się sceneria w powieści. To, co nie do końca mnie zachwycało w bajkowej krainie, zostało przeniesione do świata ludzi. Duża część akcji rozgrywa się w szkole, do której uczęszczają nasi bohaterowie. Tu o wiele łatwiej było mi się odnaleźć w fabule, co zaowocowało całkowitym pochłonięciem mnie przez opowieść stworzoną przez A. G. Howard.

Akcja w powieści jest tak dawkowana, że nie ma mowy o nudę, bo wciąż coś się dzieje. Nie mówię tu tylko o bitwach, czy knowaniach, na które są narażeni bohaterowie. Bardzo rozwija się wątek miłosny, na co skrycie liczyłam i autorka całkowicie zaspokoiła pragnienia mojego wewnętrznego romantyka.

Zachwycające jest to, że autorka bardzo rozbudowała historię rodziny Alyssy i tu czekało na mnie kilka bardzo wciągających niespodzianek. Okazuje się, że nic nie jest takie, jak początkowo się wydawało, a bohaterowie mają więcej do ukrycia, niż początkowo podejrzewałam.

Jeżeli chodzi o bohaterów, to Alyssa wraz ze wzrostem swoich magicznych mocy staje się całkowicie inną osobą. Wciąż nieustannie liczy na pomoc Morpheusa, ale coraz bardziej się usamodzielnia i odkrywa w sobie silną i bezkompromisową władczynię, co dodaje lekturze nieco pikanterii. Najbardziej barwną i moją ulubioną postacią pozostaje Morpheus. Nawet czytając, nie można oprzeć się jego urokowi i charyzmie, więc absolutnie nie jestem zdziwiona, że Alyssa ma z nim taki problem.

„Alyssa i obłęd” jest kontynuacją o napisaniu jakiej marzy niemal każdy autor. Świetna i nieprzewidywalna powieść została rozwinięta, dopełniona w jeszcze lepszym stylu niż jej poprzedniczka. To absolutnie niepowtarzalna książka, którą czyta się z zapartym tchem, nawet nie podejrzewając jaka kreatura może czaić się tuż za rogiem. Ta powieść, w odróżnieniu od tomu pierwszego, zmusza do wyczekiwania na kolejny tom i rozmyślania, jakie niesamowite przygody będzie dane nam przeżyć podczas jej czytania. Bardzo gorąco polecam!

Link do opinii

Po powrocie z Krainy Czarów Alyssa pragnie wrócić do normalności i zapomnieć o tym, co wydarzyło się, gdy przekroczyła próg Króliczej Nory. Jednak mimo tego, że minął już rok od wydarzeń, dziewczyna dalej ma opory przed wyznaniem swojemu nowemu chłopakowi prawdy o sobie, zwłaszcza że magia Krainy Czarów ciągle o sobie daje znać, a pewnego dnia nieoczekiwanie pojawia się Morpheus. Chłopak przybywa z prośbą o pomoc, bo jak się okazuje, Czerwona Królowa znów zagraża jego Krainie, ale też życiu najbliższych Alyssy.

Akcja i fabuła książki Alyssa i obłęd jest bardzo dynamiczna, autorka nie zwalnia tempa nawet na chwilę. Z każdą przeczytaną stroną akcja przyśpiesza, a fabuła sprawia , że pojawiają się wypieki na policzkach. Mimo szybkiego tempa autorka doskonale dawkuje emocje. Oprócz ciekawie rozwiniętego wątku głównego interesująco przedstawia i splata z wątki dotyczące uczuć bohaterów.
Po raz kolejny zachwycona zostałam stylem i językiem. Czytając książkę, miałam styczność z dobrze stworzonymi dialogami, które dopełniały fascynujące, bogate opisy.
Bohaterowie w tej części niewiele się zmieniają. Lekką zmianę charakteru można rozpoznać u głównej bohaterki oraz Morpheusa. Ciekawość może wzbudzać też postać matki Alyssy, ponieważ ją też poznajemy bliżej oraz autorką w tej części postanowiła niektóre drugoplanowe postacie wysunąć trochę do przodu i dać im pięć minut. Okazało się to moim zdaniem strzałem w dziesiątkę.


„Kwiatuszku uwięziony między światami, królową jesteś ze złymi zamiarami. Ukrywaj prawdę, bądź okrutny i cierpki, a i tak jeszcze mocniej władasz moim sercem.“(*¹)

Alyssa i obłęd była dla mnie mega pozytywną i zaskakującą kontynuacją serii. Zawsze przy drugich tomach obawiam się, że autor niczym mnie już nie zaskoczy i czytanie to będzie droga przez mękę, jednak drugi tom Alyssy to istne cudo! Autorka od samego początku buduje napięcie i zniecierpliwienie, które sprawiło, że nie mogłam oderwać się od książki. A zakończenie jej sprawiło, że z ogromną niecierpliwością będę czekać na trzecią część. Podobało mi się również rozwinięcie niektórych wątków, jak i osobowości niektórych bohaterów.
Czy warto przeczytać drugą część Alyssy?
Oczywiście, że tak.

Link do opinii

Po powrocie do świata śmiertelników i odzyskaniu rodziny, życie bohaterki toczy się spokojnie. Alyssa i jej obecnie już chłopak przygotowują się do rozpoczęcia samodzielnego życia poza Ameryką.

Jednak wydarzenia jakie miały miejsce w Krainie Czarów niosą za sobą dalsze konsekwencje i choć dziewczyna bardzo chce o wszystkim zapomnieć, jej drugi dom bardzo gwałtownie o sobie przypomina.

Tym razem jednak z przeciwnikiem dziewczynie przyjdzie walczyć w realnym świecie. Na jaw wyjdą długo skrywane tajemnice i sekrety rodzinne, a mówione półprawdy przestaną wystarczyć. Które z uczuć będzie w Alyssie silniejsze? Co tak naprawdę kryje historia jej rodziców?

I komu dziewczyna może ufać?

Akcja ma naprawdę dobre tempo, a intrygi, jakie autorka uknuła sprawiają, że czytelnik tak łatwo się nie znudzi. Dodatkowo sposób dozowania i odkrywania kawałek po kawałku całej zawiłej historii tylko nadają książce smaku. Najbardziej widać to właśnie w "Alyssie i obłęd". Na jaw wychodzą tajemnice i sprawy, które rodzice Ali chcieli zamieść pod dywan, a którym dziewczyna, z pomocą swojego magicznego towarzysza musi stawić czoła. I czasem zachowanie, zwłaszcza Alyssy może irytować, ale mimo wszystko to postać, którą zdecydowanie da się lubić. I nawet obecny trójkąt między głównymi bohaterami nie przeszkadza, a wręcz jest intrygujący. Napięcie w moim odczuciu jest dobrze budowane, a relacje między bohaterami bardzo żywe i ciekawie rozegrane. Mamy poza wspomnianym trójkątem kwestię więzi rodzice - córka, a zwłaszcza matka - córka.

Całość prowadzi nas do mało oczywistego końca, po którym aż chce się sięgnąć po część kolejną! Bohaterów się kocha, bohaterom się kibicuje i trzyma za nich kciuki. No i cała kreacja Krainy Czarów i połączeń ze światem śmiertelnych, to naprawdę majstersztyk. Podsumowując: Polecam "Alyssę" zarówno fanom "Alicji" jak i tym, którzy za nią nie przepadają.

Zdecydowanie warto po nią sięgnąć i dać się oczarować!

Link do opinii

Okładka przecudowna! Fajnie przedstawiona postać Morpheusa, dalszy ciąg przygód Alyssy. Całkiem fajna historia choć nie do końca dopracowana, mam nadzieję że będzie dalszy ciąg :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - niepoprawnaroman
niepoprawnaroman
Przeczytane:2019-07-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,

Życie Alyssy nigdy nie było normalne. Po powrocie z Krainy Czarów i uwolnieniu Alison ze szpitala psychiatrycznego dziewczyna może stawić czoła problemom nastolatki – matka nie akceptuje jej chłopaka, ubioru, makijażu, ani tego, kim stała się Alyssa podczas pobytu w tym innym miejscu. Jeb nie pamięta nic z chwil, spędzonych wspólnie w tej magicznej krainie. Dziewczyna chce razem z nim wyjechać do Londynu i zacząć wspólne życie. Morpheus nie odwiedza już jej w snach. Jednak jest coś, co bardzo niepokoi Alyssę – mozaiki, które wychodzą spod jej rąk są dziwne, tajemnicze i przerażające,

 

Okazuje się, że Kraina Czarów jest w niebezpieczeństwie, a Morpheus chcę, aby Alyssa wróciła i walczyła o dobro swoich poddanych. Dziewczyna ma jednak inne plany i nie wierzy natherlingowi, który już nie raz ją oszukał.


Miałam pewne obiekcje przed rozpoczęciem lektury. Jak wiadomo – klątwa tomu drugiego to nie bajka. Przez pierwsze kilkanaście stron nie mogłam się w tę książkę wczytać, poczuć klimatu Krainy Czarów, ale gdy już między nami zaskoczyło, to nie mogłam się oderwać. Czytałam tę historię całą noc, aby tylko dowiedzieć się jak się kończy. I czuję pustkę oraz ból, bo o tomie trzecim jeszcze cicho sza. Już wiem, na co mam czekać.


Chociaż w tej części nie odwiedzamy wraz z Alyssą Krainy czarów, to już od pierwszych stron czuć ten charakterystyczny klimat absurdu, groteski i magii. Od dziecka bałam się miejsca wymyślonego przez Lewisa Carolla, wydawało mi się bardzo irracjonalne i dziwne, a A.G Howard stworzyła miejsce, które odzwierciedlało wszystkie moje koszmary. Tę inność trzeba zaakceptować i dać się jej ponieść, co też uczyniłam, i w tej części nie czułam żadnych oporów. Przeżywałam wszystko razem z bohaterką, dzieliłam jej uczucia i jeszcze bardziej się do niej zbliżyłam. Panna Gardner nie należy do irytujących bohaterek – jest raczej w gronie tych, których chcemy się stać.

 


Są jeszcze i oni. Mężczyźni tej serii. Morpheus i Jeb. Po lekturze  pierwszej części nie wiedziałam, którego wolę bardziej. Pierwszy z nich jest tajemniczy, intrygujący, posuwa się do kłamstw i oszustw, aby osiągnąć swój cel, a jednocześnie jest zakochany. I chcę zrobić wszystko, aby miłość swojego długiego życia zdobyć. Jeb jest śmiertelnikiem, z trudną przeszłością, kochający Alyssę całym sercem. Uwielbiam wspólne sceny netherlinga i śmiertelnika, są tak uroczy w tych swoich docinkach i zazdrości. Nie wiem, czy po lekturze trzeciej części nie zmienię zdania, ale w tym momencie całym sercem jestem w drużynie Morpheusa.


„Alyssa i obłęd”  to bardzo dobra kontynuacja, która podsyca napięcie i wzbudza u czytelnika multum emocji. Moje serce nie raz i nie dwa chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. Książki A.G Howard to bardzo nowoczesny i realistyczny (chociaż to słowo dziwnie brzmi w zestawieniu z absurdalną Krainą czarów) retelling bajki o Alicji. Wszystko do siebie idealnie pasuje, każdy szczegół i detal. Jak w idealnej układance.


Jeżeli jeszcze nie znacie, nic do stracenia. Czytajcie, ale uważajcie, bo świat Alyssy Was wciągnie. I trudno będzie się Wam z tych macek uwolnić.

Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2019-05-19, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, czytam regularnie, Egzemplarz recenzencki,

Wydawało jej się, że opuszczając króliczą norę, raz na zawsze zostawiła za sobą krainę czarów. Nic bardziej mylnego...


A.G. Howard [Anita Grace Howard], pisarka amerykańska. Pracowała w gimnazjalnej bibliotece, ale od opublikowania swojej pierwszej książki stała się pełnoetatowym pisarzem. Kiedy nie pisze jeździ na rolkach, rowerze, nartach. Pasjonuje się ogrodnictwem, pieczeniem ciast i ciasteczek oraz szyciem. Jednak najciekawsze wydają się wycieczki, na które wybiera się z rodziną, by zwiedzać m.in. osiemnastowieczne cmentarze. Mieszka w Teksasie z mężem, córką, synem oraz czterema zwierzętami.
Kraina Czarów wydaje się Alyssie odlgła jak nigdy dotąd. Teraz pochłaniają ja zwykłe sprawy – konflikt z nadopiekuńczą matka, kryzys w związku z Jebem, szkolny bal. Dziką i mroczną stronę swojej natury, tę należącą do królowej netherlingów, dziewczyna ukryła tak głęboko, jakby nigdy nie istniała. Wystarcza jednak jedno spotkanie z Morpheusem, by zburzyć jej spokój. Wieści, które przynosi są więcej niż niepokojące. Czerwona Królowa poprzysięgła im obojgu zemstę i by ich dopaść, gotowa jest obrócić oba światy w proch i pył.


Tym razem zacznę od okładki, bo zasługuje ona na uwagę. Pierwsza była niezła, ale ta jest naprawdę magiczna. Kolorystyka i grafika zapowiadają ciekawą rozrywkę z książką. Czy tak jest faktycznie? Tak! Wydaje mi się, że druga część Alyssy z innej krainy trzyma poziom, a może nawet jest lepsza od pierwszej.


Minął rok, ale mimo tego, że Alyssa próbuje żyć jak normalny człowiek, Kraina Czarów nie daje o sobie zapomnieć. Zaczyna się spokojnie, a później akcja rozkręca się i wciąga czytelnika bez reszty. Niestety żadna z tego typu książek nie może się obyć bez problemów damsko-męskich i tak jest też w tej powieści. Napisałam niestety, bo uważam, że dla fabuły ten wątek jest zbędny. Ale nie można mieć wszystkiego.


Granice między światem realnym, a fantastycznym się zacierają. Czerwona Królowa zaczyna zagrażać, nie tylko Krainie Czarów. Każdy wie do czego jest zdolna wściekła, skrzywdzona kobieta. Czy Alyssę czeka kolejne starcie z Królową? I jak się to wszystko skończy? Musicie się sami przekonać, bo ode mnie się tego nie dowiecie.


Kraina Czarów, Wonderland, Wunderland, pays des merveilles, Loitsujen maa, ?????... Nie ma chyba kraju , w którym ta fantastyczna kraina nie byłaby znana. Książka Lewisa Carrolla była i do dzisiaj jest popularna na całym świecie. Kolejne pokolenia dziewczynek pochłaniają tę historię, szukając w sobie choć odrobinę Alicji i wpatrując się z wielką nadzieją w lustrzane tafle. Jestem bardzo ciekawa, czy świat stworzony przez Howard, a wzorowany na opowieści Carrolla czeka podobna popularność.


Tymczasem mamy XXI wiek i przyszedł czas na nową Alicję. Alicję, która jest godną następczynią tej dziewiętnastowiecznej. Nie znaczy to wcale, że tamta się już zestarzała. Zaglądałam ostatnio i ma się całkiem dobrze :) Nowa Alicja – a raczej Alyssa, nowe przygody, nowe niebezpieczeństwa, nowe postaci. A wszystko to tak bardzo dobrze znane (a zarazem nieznane) wszystkim, licznym wielbicielom twórczości Carrolla i najsławniejszej Alicji świata.


Anita Grace Howard zabiera nas ponownie w „podróż” w obie strony lustra. Serwuje nam ciekawą, najeżoną przeszkodami trasę. Rozpala po raz kolejny naszą wyobraźnię. Dzięki temu książkę czyta się szybko, a momentami płynie się przez tę historię i ku przeznaczeniu tytułowej bohaterki. I choć to już koniec, to nie jest mi przykro, bo wiem, że już niedługo wrócę wraz z Alyssą do Krainy Czarów w kolejnej części Ensnared.

Link do opinii
Avatar użytkownika - dominika_jachimowska
dominika_jachimowska
Przeczytane:2019-04-14, Chcę przeczytać,

Po powrocie z Krainy Czarów Alyssa znów wiedzie normalne życie. Na pozór. Choć pochłaniają ją zwykłe sprawy – zbliżający się szkolny bal, konflikt z nadopiekuńczą matką, kryzys w związku z Jebem – wystarczy jedno spotkanie z Morpheusem, aby przypomniała sobie o dzikiej i mrocznej stronie swojej natury. Jako królowa netherlingów czuje się odpowiedzialna za bezpieczeństwo Krainy Czarów, której zagraża Czerwona Królowa, gotowa zemścić się na Alyssie i Morpheusie. Dziewczyna będzie musiała stanąć przed trudnym wyborem – chronić bliskich w realnym świecie czy swoich poddanych w Krainie Czarów? Co gorsza, Alyssa wie, że nie powinna nikomu ufać, ponieważ jedna z najbliższych osób ją zdradzi…
O pierwszym tomie serii A.G. Howard, Alyssie i czarach, nie mogłam wyrażać się inaczej niż w samych superlatywach – w końcu książka ta trafiła na listę moich ulubionych lektur ubiegłego roku, a takie wyróżnienie mówi samo za siebie. Zachwycił mnie unikatowy klimat rodem z filmów Tima Burtona i zaskakujące połączenie oryginalnej historii Alicji w Krainie Czarów Lewisa Carrolla ze współczesnością. Rozpływałam się w zachwytach nad groteskowymi i ekscentrycznymi bohaterami, których mnogość sprawiała, że nie wiedziałam, na której z fantastycznych postaci się skupić: kościotrupim Gróliku Białym, uroczym Kocie z Cheshire aka Chessiem czy może jedynym i niepowtarzalnym Morpheusie, gwieździe całego przedstawienia? Krótko mówiąc, złapałam się w pułapkę A. G. Howard. Sięgając po drugi tom tej serii byłam pełna nadziei na równie powalającą lekturę… Czy Alyssa i obłęd właśnie taką była?
Chcąc porównać pierwszy i drugi tom Alyssy musiałabym stwierdzić, że dosyć znacząco różnią się od siebie. W przypadku pierwszego czytelnik zostawał obrzucony z każdej strony magią i niezwykłością Krainy Czarów, do której przez króliczą norę trafiła Alyssa. Nie sposób było się nie zachwycić całym tym fantastycznym światem wykreowanym przez autorkę, tak różnym od świata rzeczywistego. Alyssa i obłęd stwarza natomiast zupełnie inny obraz – tym razem to nie Alyssa podróżuje w głąb króliczej nory, lecz mieszkańcy Krainy Czarów stopniowo coraz częściej przenikają do jej rzeczywistości, rozsiewając wokół dziewczyny coraz większy chaos. Możecie sobie wyobrazić, że z tego względu książka ma zupełnie inną dynamikę niż pierwszy tom – przez większą jego część przyglądamy się codziennemu życiu Alyssy, jej kłopotom w związku i w rodzinie, jej przygotowaniom do balu szkolnego i tak dalej, zostawiając Krainę Czarów gdzieś na uboczu. Było to poniekąd rozczarowujące, przyznaję. Mając w głowie szalony świat fantastyki, jaki znałam z Alyssy i czarów, wciągnięcie się w zwyczajną codzienność przyziemnego świata przysparzało mi pewnych trudności.
W drugiej połowie książki historia Alyssy powróciła jednak na właściwe tory. Po raz kolejny urzekł mnie niezwykły talent autorki do łączenia fikcji z rzeczywistością, przemycania maleńkich elementów Krainy Czarów do całkowicie pozbawionych magii prozaicznych wydarzeń życia powszedniego. Choć w powieści A.G. Howard jesteśmy świadkami tego, jak złe moce próbują zaburzyć porządek świata, chciałabym, aby Kraina Czarów w takiej formie – nawet złowroga i niebezpieczna – naprawdę istniała. Dla mnie, jako osoby obdarzonej wyjątkowo ubogą wyobraźnią, seria o Alyssie jest prawdziwą wariacją z udziałem najbardziej fantastycznych, fascynujących i niepowtarzalnych stworzeń, jakie tylko można powołać do istnienia na kartach książki.
Mówiąc o bohaterach, należy wyróżnić jedną główną gwiazdę programu – Morpheusa. Choć w recenzji poprzedniego tomu chwaliłam Alyssę jako postać ekscentryczną i wyróżniającą się na tle innych młodych bohaterek, tym razem nie zrobiła na mnie aż tak dużego wrażenia. Wciąż uważam, że jest postacią inspirującą i oryginalną, lecz w Alyssie i obłędzie została zepchnięta na drugi plan. Przez kogo? Przez naszego księcia ironii, niedomówień i przekrętów, czyli Morpheusa, który w mojej głowie wzbija się coraz wyżej w rankingu najlepszych męskich bohaterów książkowych. Bardzo rzadko jakaś postać budzi we mnie tak sprzeczne uczucia – z jednej strony fascynuje mnie jego odmienność, jego dzikość i nieposkromiona natura, a z drugiej czasem jego bezczelność, dwuznaczne półsłówka i niedopowiedzenia, manipulacje każdą żyjącą istotą w celu działania na swoją własną korzyść… sprawiają, że mam ochotę udusić go gołymi rękami. Wciąż nie zmienia to jednak faktu, że spod pióra A.G. Howard wyszedł bohater niezwykły i jedyny w swoim rodzaju, który jest diamentem całej serii.
Oczywiście w książce wciąż pozostaje Jebediah zwany Jebem, czyli chłopak Alyssy; jej matka, która po opuszczeniu szpitala psychiatrycznego zaczyna odgrywać w życiu dziewczyny (oraz w toku akcji powieści) bardzo istotną rolę oraz (nieliczni, ale obecni) mieszkańcy Krainy Czarów. Tych ostatnich z uwagi na wspomniane już przeniesienie akcji do świata realnego jest znacznie mniej niż w Alyssie i czarach, jednak mam ogromną nadzieję, że trzeci tom trylogii (?) zabierze nas z powrotem do ich naturalnego środowiska i znów będę mogła się zachwycać ich unikatowością i niezwykłością.
Na koniec ostrzeżenie: zakończenie książki łamie serce. Boleśnie. Musicie przygotować się na to, że będziecie zdruzgotani tym, jak źle potoczą się losy bohaterów. Tym bardziej, że na ostatnich stronach wydarzenia pędzą jak oszalałe i nie ma ani chwili czasu, aby zastanowić się nad tym, co się stanie. Potem już tylko pozostaje szok, łzy, rozpacz i… nieposkromiona potrzeba sięgnięcia po kolejny tom. Oby pojawił się on jak najszybciej, bo trwanie w takiej niepewności z pewnością nie jest zdrowe.
Jeśli Alicja w Krainie Czarów niegdyś wprowadziła do Waszego dzieciństwa szczyptę magii, szaleństwa i rozpoczęła Waszą fascynację fantastyką, Alyssa z innej krainy powinna być dla Was serią obowiązkową. Jej drugi tom, Alyssa i obłęd, jest godnym następcą zachwycającej pierwszej części i doskonale buduje napięcie przed zakończeniem serii. Możecie spodziewać się tu przede wszystkim znakomitych bohaterów, których jednocześnie kocha się i nienawidzi, jak i wydarzeń chwytających za serce. Czegóż chcieć więcej?
booksofsouls.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - meridazielona
meridazielona
Przeczytane:2022-01-31, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2022,
Inne książki autora
Alyssa i czary
A.G. Howard0
Okładka ksiązki - Alyssa i czary

Alyssa Gardner jeszcze nigdy nie zaznała całkowitej ciszy. Dręczą ją urojenia. Nieustannie towarzyszą jej odgłosy kwiatów i owadów. Gdy odkrywa, że Kraina...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy