W otchłani mroku


Tom 5 cyklu Edward Popielski
Ocena: 4.68 (19 głosów)

W otchłani mroku Marka Krajewskiego to piąta odsłona cyklu książek o postaci Edwarda Popielskiego, który w we Wrocławiu 1946 roku ponownie musi się mierzyć z tajemniczym morderstwem.

Sprawa z 1946 roku o dziwo... łączyć się z pewnym filozofem w 2012, a co za tym idzie będziemy mieli przyjemność obserwować zależności pomiędzymi tymi okresami i wydarzeniami.

Rosyjska okupacja miasta nie przywiodła pokoju, ponieważ przez cały czas trwa zacięte polowanie na biedne dziewczynki, które poddawane są brutalnym atakom, następujących po nich gwałtom i na morderstwom. Popielski i tym razem musi zebrać się w sobie z pełną mocą, choć czekający tuż za jego plecami żołnierze Armii Czerwonej wraz z Urzędem Bezpieczeństwa oraz NKWD nie pozostawią mu swobody działania.

Na jego drodze pojawia się także szalony rosjanin, który także ma swój interes do detektywa.

Pewien filozof zgłosił się do dawnego komisarza ze sprawą pewnego podziemnego gimnazjum infiltrowanego przez agenta UB. Pozornie łatwe zlecenie okazuje się być jedynie kolenym krokiem w wielkiej i przerażającej sprawie, w której nie sposób poszukiwać sprawiedliwości czy wyrozumiałości. Napięcie rośnie z każdym dniem, a zbrodnie następują co chwila.

Informacje dodatkowe o W otchłani mroku:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2013-09-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788324027774
Liczba stron: 0

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę W otchłani mroku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

W otchłani mroku - opinie o książce

Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2016-08-14, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki - 2016,
Autor jak zwykle łączy dwie przestrzenie czasowe, oraz niezmiennie pojawiają się opisy powojennego Wrocławia, skupia wiele narodowości Niemców, Rosjan oraz Żydów w roli głównej oczywiście postać Popielskiego jako głównego dochodzeniowca, nie działa już we Lwowie, ponieważ po zagarnięciu naszych wschodnich terytoriów przez ZSRR, wielu mieszkańców wysiedlono do Wrocławia. W tej części zmierzą się w potyczkach językowych dwie różne postawy życiowe filozofów, na temat cierpienia. Pan Krajewski przyzwyczaił nas już w swoich lekturach do okrucieństwa psychicznego i fizycznego, tak jest też tym razem, Popielskiego czeka kolejna zagadka, musi uchronić niewinne dziewczyny przed gwałtem i brutalnymi morderstwami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2016-06-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Książka ma dość ciekawą budowę, gdyż przemieszczamy się w czasie. Choć przeskakujemy w przyszłość by znów się cofnąć o wiele dalej w przeszłość a na końcu powrócić do teraźniejszości w akcji nie można się pogubić. Głównym wątkiem jest historia z jaka zapoznaje się pewien filozof nie wiedząc, ile będzie miał z nią wspólnego. 1946 rok Popielski otrzymuje zlecenie znalezienia agenta UB wśród uczniów podziemnej szkoły. Podczas śledztwa odkrywa coraz to gorsze tajemnice. Mroczny i brutalny kryminał. Świetnym językiem napisana, jednak po pewnym czasie zaczyna się trochę dłużyć i nużyć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - whisky
whisky
Przeczytane:2015-08-14, Ocena: 2, Przeczytałam, 26 książek 2015, Mam,
#1946 !filozofia #wojna #sowieci #podziemie #liceum Skusiła mnie okładka, znany autor i oczywiście Wrocław. Niewiele więcej wiedziałam, sięgając po tę powieść. Jest podzielona na 4 okresy, chociaż wg mnie bez sensu. 99% historii dzieję się w brudnym 1946, kiedy po Wrocławiu szwendają się sowieci, a Polską rządzi bezpieka i NKWD. A także strach. Wszechobecny i dość brudny, wpływający na wszystko co robią bohaterowie "W otchłani mroku". Mimo że główny bohater jest detektywem, powieści tej kryminałem nazwać nie można. Mroczny wątek jest bardzo ubogi i zamiast rozwiązywania kolejnych tajemnic z kart książki wylewa się okrucieństwo, brutalne życie i szare kamienice powojennego miasta.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kominek
Kominek
Przeczytane:2015-04-02, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Kiedy spoglądasz na Wrocław oczami Marka Krajewskiego odbija się w nich również inne, jakże ważne miast Lwów. Przyznać się muszę, że już po ,,Liczbach Charona" poznanych swego czasu zupełnie przypadkiem postanowiłem sobie zgłębić pozostałą twórczość autora, jednak bieg wypadków nadał mojemu postanowieniu zupełnie inny wymiar. Teraz, gdy jestem po lekturze jego najnowszej powieści ,,W otchłani mroku" postanowienie to nabrało ponownie istotnego znaczenia. I nie ma się, czemu dziwić, gdyż odczuwam niedosyt w poznawaniu i odkrywaniu pasjonujących losów Edwarda Popielskiego. Rzucony w powojenny, zniszczony Wrocław, w którym prawo wciąż nie potrafi się odnaleźć, a zmuszone do współżycia wegetują obok siebie nacje wyzwolicieli i wyzwolonych. Okupantów i tych wszystkich, którzy w powojennym Breslau, tak, jak Edward Popielski szukają swojego życiowego azylu w nowej, niezbyt korzystnej rzeczywistości. A ta sama w sobie nie tylko nie jest łatwa, ale naznaczona też pasmem udręk i cierpienia, gdy zaczynają znikać młode niewiasty, wcześniej brutalnie gwałcone przez rosyjskich żołnierzy. W imię nauki, gdyż los tajnych konspektów leży w jego rękach Edward Popielski zostaje zmuszony do działania, choć wiek już nie ten i możliwości również mocno ograniczone. Jednak dzięki wsparciu mniej lub bardziej przyjaźnie nastawionych kompanów stopniowo i powoli dociera do sedna prawdy, która jego samego również mocno zaskakuje. Autor zbudował szczególną opowieść, która, jak podróż w czasie przenosi czytelnika z teraźniejszości stopniowo etapami ku odległej przeszłości, aby konsekwentnie do niej wrócić. Tutaj szczególne znaczenie mają określone lata po rok 1946 włącznie. ,,W otchłani mroku" zmusza do myślenia, gdyż nie należy do lektur z kanonu łatwych i przyjemnych, co nie zmienia faktu, że niesamowicie dobrze się czyta. Jest też wyjątkową ucztą dla tych, którzy znają pozostałe dokonania literackie Marka Krajewskiego, gdyż dzięki temu w określonych wątkach mogą się swobodnie odnaleźć. Ja sam zamierzam w miarę możliwości czasowych prześledzić uważnie losy Edwarda Popielskiego, również za sprawą tego, co wyniosłem z tej pasjonującej powieści. http://koominek.blogspot.com - dwadzieścia siedem tematycznych szufladek i zapewne na nich się nie skończy, zapraszam w odwiedziny do bloga, aby klimat Kominka oczarował Cię bez reszty...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Eirene
Eirene
Przeczytane:2014-12-22, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Książki pana Marka Krajewskiego czytam od już dłuższego czasu i ta niestety w moim własnym, subiektywnym, odczuciu jest jedną z gorszych. Od czasów studenckich byłam uczulona na wszelkiego rodzaju filozoficzne dywagacje, jako nauki nieprzydatne, czysto teoretyczne i nic nie wnoszące i właśnie te elementy książki odwołujące się do dysput dotyczących świata, dobra i zła wydają mi się bardzo odstręczające. Kryminalny nastrój, główni bohaterowie i narracja jak zwykle u pana Marka stoją na wysokim poziomie, z odpowiednią dawną brutalności i dosłowności. Kto gwałci i morduje młode dziewczyny? Czy w sprawę zamieszani są żołnierze czy kryminaliści? Czy to Polacy, Rosjanie, Niemcy czy też Żydzi? Co ma z tym wszystkim wspólnego szpieg i tajemne nauczanie? Dowiedzie się czytając "W otchłani mroku". Z pewnością po książki pana Marka sięgnę jeszcze wielokrotnie, ale na pewno nie po tę pozycję.
Link do opinii
Avatar użytkownika - flickma
flickma
Przeczytane:2014-02-11, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2014,
Powojenny Wrocław. Lwowski przedwojenny komisarz policji Edward Popielski ukrywa się przed milicją, NKWD i UB. We Wrocławiu działa szajka złożona z trzech dezerterów Armii Czerwonej gwałcąca dziewice ( nie można się zarazić), których adresy kupują od jednego z wrocławskich paserów. Popielski otrzymuje zlecenie na ochronę tajnego Liceum Podziemnego Lycaeum Subterraneum i wytropienie agenta UB działającego na szkodę szkoły.Od tego momentu jego losy splatają się z grupą sowieckich dezerterów i ścigającego ich kapitana Czerwonej Armii. Według mojej skromnej oceny to najlepsza z dotychczasowych powieści Marka Krajewskiego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - GRZADA
GRZADA
Przeczytane:2014-02-05, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2014, Mam,
Mroczny kryminał dziejący się na przestrzeni blisko 70-ciu lat, gęsto przeplatany brutalnością, filozofią i niejednoznacznymi moralnie zachowaniami ludzi. Dużo się tu dzieje, a to w połączeniu z dobrym "piórem" autora daje bardzo przyjazną do czytania lekturę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2013-10-09, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2013,
Nie wiem w czym tkwi tajemnica kunsztu pisarskiego Marka Krajewskiego, ale każda jego książka jest po prostu niezwykła, porywająca, przesycona tym dawnym przed wojennym klimatem.., iż po prostu nie sposób się od nich oderwać. Podobnie jest w przypadku "Otchłani mroku", najnowszym kryminale autora, opowiadającym o detektywistycznych zmaganiach komisarza Edwarda Popielskiego, którego tym razem celem jest po pierwsze wskazanie sowieckiego agenta, kryjącego się wśród uczniów podziemnej szkoły w powojennym Wrocławiu, a po drugie doprowadzenie do schwytania gwałcicieli i morderców młodych dziewcząt. Szybka akcja, nagłe zwroty, misterne intrygi i przepiękne opisy życia w powojennym Wrocławiu. Czego można pragnąć więcej..? Po prostu trzeba sięgnąć po te powieść i czerpać z niej niezwykła radość przez kilka najbliższych dni i nocy:)
Link do opinii
Avatar użytkownika - frolic
frolic
Przeczytane:2013-10-07, Ocena: 6, Przeczytałam,
Jest rok 1946 i Edward Popielski mieszka we Wrocławiu, gdzie ukrywa się przed wszystkimi. Jego ukochana kuzynka jest w szpitalu, a on sam dostaje nowe detektywistyczne zlecenie. Dwaj filozofowie zakładają szkołę, w której uczniowie chodzą na tajne komplety. Okazuje się jednak, że wśród nich jest szpicel. Zadaniem Popielskiego jest rozwiązać tę zagadkę. Przeszkadza mu w tym niechętna władza oraz wszechobecni w mieście Rosjanie. Nie pomaga także to, że wśród uczestników tajnych lekcji jest kilka pięknych młodych dziewczyn. Świetna książka, bardzo dobrze i bardzo szybko mi się ją czytało. Chyba czas sięgnąć w końcu po serię o Mocku, bo to ponoć jeszcze lepsze i jeszcze bardziej klasyczne książki Krajewskiego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - TakiGosc
TakiGosc
Przeczytane:2013-10-04, Ocena: 5, Przeczytałem,
„W otchłani mroku” to prawdziwy mocny kryminał, od którego nie można się oderwać. Detektyw Popielski musi znaleźć czerwonoarmistów odpowiedzialnych za gwałty i morderstwo w powojennym Wrocławiu. Z czasem okazuje się, że nie tylko on ma powody do znalezienia dezerterów-przestępców. Również grono zamieszanych w sprawę jest coraz większe. Duży plus dla Krajewskiego za odtworzenie klimatu zmagającego się z powojenną destabilizacją kraju.
Link do opinii
Avatar użytkownika - violabu
violabu
Przeczytane:2019-11-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2019,

Lektura „W otchłani mroku” jest jak zwiedzanie powojennego Wrocławia. Wielkim plusem powieści jest plastycznie oddany klimat tamtych czasów oraz ulice, które możemy odwiedzić i dziś poszukując znaków historii.
W 1946 roku część mieszkańców stanowią pozostali tam Niemcy, którzy nie opuścili miasta po przesunięciu granic, a także Polacy napływający z Ziem Utraconych. Natomiast władza i obywatele są pod kontrolą radzieckich urzędów, jak UB i NKWD. W takim galimatiasie nie wiadomo kto może być godzien zaufania. Ogromne niebezpieczeństwo stanowią różnorakie męty (anty)społeczne, jak na przykład wojenni dezerterzy, oszuści i złoczyńcy próbujący wykorzystać ludność bazując na ich trudnej sytuacji życiowej.
Brutalne gwałty na młodych dziewczynach są tak przerażające, że elektryzują społeczeństwo. Detektyw Edward Popielski, choć sześćdziesięcioletni, to ciągle hardy i o błyskotliwym umyśle, zabiera się za wytropienie sprawców zbrodni.

Postać głównego bohatera jest niezwykle ciekawa. Lwowiak z urodzenia. Inteligent silny fizycznie i psychicznie, choć pokaleczony. Autor w sposób dokładnie przemyślany buduje jego osobowość. Popielski jawi się jako człowiek, któremu w rzeczywistości może nie zaufalibyśmy na pierwszy rzut oka, ale byłby to przyjaciel lojalny i niezłomny.

Niech nikt nie myśli, że "W otchłani mroku" to zwykły kryminał! Nie, to nie jest standardowa powieść kryminalna, jaką można przeczytać w celu zrelaksowania umysłu. Krajewski to gwarancja intelektualnej uczty. Książka ta jest jednym wielkim rozważaniem o kwestii dobra i zła. To filozoficzne argumenty za tezą świata idącego ku dobru (w dzień po rzezi wojennej!) oraz próba odpowiedzi na fundamentalne pytanie „Dlaczego dobry Bóg pozwala na zło?”.

Serdecznie polecam książkę "W otchłani mroku" jako nietypowe, ale jednocześnie wspaniałe połączenie filozofii i zbrodni.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zdzislaw4
Zdzislaw4
Przeczytane:2022-09-30, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - Gutek
Gutek
Przeczytane:2015-10-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - vesta
vesta
Przeczytane:2015-03-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2015 roku, Mam,
Avatar użytkownika - lady_foe
lady_foe
Przeczytane:2014-09-30, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Inne książki autora
Diabeł stróż
Marek Krajewski0
Okładka ksiązki - Diabeł stróż

Wrocławska ruletka Wrocław, rok 1934. Podczas perwersyjnej orgii zostaje porwany, a następnie zamordowany urzędnik pocztowy Sepp Frömel. Kilkanaście dni...

Czas zdrajców
Marek Krajewski0
Okładka ksiązki - Czas zdrajców

Spacer po linie Rok 1935. Do polskiego konsulatu we Wrocławiu zgłasza się młoda rozwódka z ofertą sprzedaży tajnych dokumentów, które mogą wstrząsnąć...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy