- Nie wygląda to dobrze, zapraszam pojutrze na onkologię...
- ?
To był ten moment, kiedy zrozumiałam, co oznacza stwierdzenie, że nagle komuś cały świat się wali. Mój legł w gruzach po kilku zaledwie słowach lekarza.
Wiedziałam, że nie jestem pierwszą ani ostatnią osobą, która po usłyszeniu diagnozy znajdzie się właśnie na rozstaju dróg. I nie zobaczy tam drogowskazu. Drogę wskaże jej albo serce, albo mózg.
Wiedziałam, że moje życie odbiega od standardu. Nie miałam łatwo. W zasadzie zawsze pod górkę. Zazdrościłam swoim rówieśnikom beztroskiej egzystencji.
Masz świeże doświadczenie, najlepszą wiedzę i mnóstwo empatii - tak potrzebne, by pomagać innym żyć z rakiem. Sprawiać, aby stali się odważni, byście mogli razem poczuć wdzięczność, ze spotkało Was coś wyjątkowego... Życie, życie, życie... Tyle że dla niektórych teraz z rakiem.
Po pierwsze, potwierdziłem, ze masz prawo, obowiązek i niezwykła okazję - nie wzięcia się za bary ze swoim rakiem, ale wręcz padnięcia mu w ramiona. Że to Ty będziesz najważniejszym uzdrowicielem dla siebie.
Po kilku tygodniach diagnostyki, a jeszcze przed chemioterapią i operacją okazało się, że nowotwór stał się dla Ciebie swoistą drogą do odkrywania siebie, stawiania ważnych pytań o Twoje życie, zmieniania go na szczęśliwsze.
Jej matka miała raka. Mogła umrzeć.
Ale temu uśmiechowi nie można było się oprzeć. Ten uśmiech mógłby wygrywać wojny i leczyć raka.
W każdej ulotce, na każdej stronie internetowej i w ogóle we wszelkich materiałach dotyczących raka wśród efektów ubocznych choroby zawsze wymieniana jest depresja. Lecz tak naprawdę ona nie jest skutkiem ubocznym raka. Depresja jest skutkiem ubocznym umierania. (Zresztą rak też jest skutkiem ubocznym umierania. Właściwie prawie wszystko nim jest).
Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi, ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi.
- Nie wygląda to dobrze, zapraszam pojutrze na onkologię...
- ?
To był ten moment, kiedy zrozumiałam, co oznacza stwierdzenie, że nagle komuś cały świat się wali. Mój legł w gruzach po kilku zaledwie słowach lekarza.
Książka: Jestem wdzięczna za raka
Tagi: choroba, nowotwór, rak, życie, lekarze, medycyna, zdrowie