Blogowisko miało być miejscem spotkania blogerów wszelkiej maści, ale docelowo najbardziej tych książkowych. Piszących, czytających, recenzujących je, a nawet czasami także tych książki piszących, bo rozdział na tych, którzy tylko piszą o książkach albo tylko te książki piszą, już dawno stał się anachronizmem.
Ludzie często zapominają, że szaleństwo to po prostu szaleństwo, przy którym uroczy może być nawet pająk ptasznik, ale to okazuje się dopiero później.
Ważni ludzie są postrzegani właśnie jako wampiry, bankowe, energetyczne czy finansowe. Po prostu wszystko ciągną do siebie.
Bycie kimś stało się ostatnio zdecydowanie ważnym aspektem ludzkiej natury, bo bycie sobą było już nie za bardzo korzystne.
Internet sam w sobie jest czymś wirtualnym, ale wspomaga się rzeczywistością, a rzeczywistość coraz mniej istnieje bez internetu. Jedno zahacza o drugie, zazębia się i jest odzwierciedleniem drugiego.
Chciała odwrócić klątwę, ale to nie miało sensu, musiała przechytrzyć zjawę.
To był ten moment i to miejsce, kiedy coś musiało się stać. Sprawę załatwił nóż.
Blogowisko miało być miejscem spotkania blogerów wszelkiej maści, ale docelowo najbardziej tych książkowych. Piszących, czytających, recenzujących je, a nawet czasami także tych książki piszących, bo rozdział na tych, którzy tylko piszą o książkach albo tylko te książki piszą, już dawno stał się anachronizmem.
Książka: Śmierć na blogowisku
Tagi: blogerzy