Hej, Mały Deanie, wzywam cię na pomoc- błagam go w myślach.- Rozmawiamy tu o rozkosznych czworokącie".
Hollis próbuje namówić kogoś na spotkanie w akademiku- "Zobaczysz, to będzie warte twojego czasu, kochanie"- co oznacza, że albo gada przez telefon, albo on i jego sąsiad ujawnili się przed całym autokarem.
Oczywiście nie potrafię nie zauważyć emocji rosnących w kolejnych wiadomościach, od błagania po wkurzenie, ale najbardziej skupiam się na błędzie ortograficznym. "Zasługuję na więcej nisz to".
-Przysięgam na Boga, jeśli chcecie mi powiedzieć, że od godziny gapicie się na mnie, jak śpię, niczym jakieś zboki, to wzywam gliny.
-To ty sprawiasz, jak funkcjonuje twoje życie, kochanie.
Usłyszałam kroki przy drzwiach i nagle ktoś wchodzi do środka, jakby tu mieszkał... -Ja tu mieszkam- warczę. Allie unika mojego wściekłego wzroku. -Myślałam, że to jakiś intruz. -Intruz z kluczem do domu?- pytam sarkastycznie. Gliny znowu mrożą mnie wzrokiem. -Rzuciłam miskę w jego głowę i chwyciłam za pierwszą możliwą broń, która znalazła się pod ręką.
-Fuj. Nawet twoje sutki są idealne- biadolę. Jego wargi drżą. -Chcesz ich dotknąć? -Ble. Nigdy. Po prostu stwierdzam głośno, że są zajebiście perfekcyjne. Wiesz, idealnie proporcjonalne do twojej klaty. Spogląda w dół na swoje mięśnie i zastanawia się przez chwilę. -No. Cały jestem idealny. Muszę to sobie częściej przypominać. Prycham.
-I co ze mną zrobisz? Dasz mi klapsa? Warczę. -Lepiej mnie, kurwa, nie kuś, kochanie. -Oblecha- włącza się Summer.- Proszę, byście w towarzystwie młodszej siostry nie omawiali swoich sadomasochistycznych seks-zabaw.
Niezbyt wiele rzeczy na tym świecie znajduje się na liście "Cholernie się boję", ale dziewczyna Garretta zajmuje pewną pozycję w pierwszej trójce.
No. Proszę bardzo, możesz coś wybrać- odpowiada.- A ja w tym czasie skoczę tylko na górę, zwalę sobie i potem do ciebie dołączę. -OK, chyba obejrzałabym... Coś ty powiedział?
-Zadowolona?- pytam wyzywająco. -Z czego? -Z zafundowania mi fiutobloka.
Czy to jakiś prywatny homoerotyczny moment? Każdy może się dołączyć?
Nie wciskaj kitów kiciarzowi, laleczko.
Powiedziałam mu, że musiałam pożyczyć samochód, by kupić podpaski. Życiowa porada: jeśli nie chcesz żadnych zbędnych pytań, użyj słowa "podpaska". Ono kończy rozmowę.
Hej, Mały Deanie, wzywam cię na pomoc- błagam go w myślach.- Rozmawiamy tu o rozkosznych czworokącie".
Książka: Podbój