-Fuj. Nawet twoje sutki są idealne- biadolę. Jego wargi drżą. -Chcesz ich dotknąć? -Ble. Nigdy. Po prostu stwierdzam głośno, że są zajebiście perfekcyjne. Wiesz, idealnie proporcjonalne do twojej klaty. Spogląda w dół na swoje mięśnie i zastanawia się przez chwilę. -No. Cały jestem idealny. Muszę to sobie częściej przypominać. Prycham.
-Fuj. Nawet twoje sutki są idealne- biadolę.
Jego wargi drżą.
-Chcesz ich dotknąć?
-Ble. Nigdy. Po prostu stwierdzam głośno, że są zajebiście perfekcyjne. Wiesz, idealnie proporcjonalne do twojej klaty.
Spogląda w dół na swoje mięśnie i zastanawia się przez chwilę.
-No. Cały jestem idealny. Muszę to sobie częściej przypominać.
Prycham.
Książka: Podbój