Śmierć jest ciemnością.Życie zaś oślepia. Płonie wielkim ogniem, straszliwe w swej świetlistej, nieugiętej chwale. Zawsze zwycięża. Zawsze walczy. Zawsze znajduje sobie drogę. Tak, często przemienia się w lśniący, ostry diament, który tnie i kaleczy szyby naszych złudzeń, pragnień i marzeń, lecz zawsze po to, by nas uwolnić. Przywrócić światu. Zmusić do istnienia.Nie zna porażki. Nie godzi się na poddanie.Nie odpuszcza.Wygrywa, bo wygrać musi. Z samej głębi swojej natury. Kim jesteś, by się temu sprzeciwić?
Patrzy na Kamaela, który marzy tylko o tym, żeby cofnąć czas i nie pamiętać własnego łajdactwa, własnej słabości i zdrady. Żeby mu wybaczono.Ja też, przyjacielu, myśli. Ja też niczego innego nie pragnę. Dlatego łatam, co się da. Przebaczam. Zapominam. Staram się nie pamiętać. Inaczej nie miałbym co robić na tym ślicznym, nowym, pełnym łaski świecie.