Ludzie tak łatwo nie zmieniają upodobań. Lubią, co lubili, nawet jeśli nie rozumieją dlaczego.
I cielę beczy, kiej je od maci odsadzają.
Wszyscy na koniec stajemy się piosenkami. Jeśli mieliśmy szczęście.
Mądrze czyni, gdy umknie w porę ten, co szydzi z drugiego. Nie wie ów, co kpi a prześladuje, że go odwet czeka.
Mimo że uświadamiałem sobie, jak podłe jest życie, że nasza kultura gnije i pożera samą siebie, nie chciałem się ogłupiać. Nie szukałem ucieczki. Pragnąłem upadku dziś, by jutro cierpieć, a pojutrze żyć w nowym, lepszym świecie. Niszczyć, by budować na nowo. Bo tylko wtedy będzie miejsce na nową budowlę.