Ja wolę brać życie na klatę - poczuć ból - ponieważ wtedy jest prawdziwsze. Ależ ze mnie hipokrytka; zawsze czytam książki z fikcyjnym szczęściem, a sama nawet nie próbuję go zaznać.
-Ale po co jej to było?-Zrobiła to z miłości...-Z miłości do kogo?[...]-Z miłości do wiedzy...
Nie zdołała przeciąć więzi ze mną takostatecznie, jak sądziła.
Gówno wiedzą. Jestem o połowę mniejsza od tego giganta, który pewniemoże wypić całą butelkę whiskey i nic nie poczuje. Powinien się cieszyć, żełatwo się upijałam.
"Kroczyłam główną ulicą, oglądając wymarłe osiedle, jakbym widziała je po raz pierwszy. Owszem, miałam depresję i napady ludziowstrętu, ale widok opustoszałe okolicy, która zwykle tętniła życiem (choćby i łagodnie utajonym) sprawiałby koszmarne wrażenie nawet gdyby z moją głową było wszystko w porządku."