Tylu bliskich pochowałam w swym życiu, że mam teraz do śmierci stosunek filozoficzny. Gdyby jedni umierali, a drudzy nie, wtedy śmierć byłaby tragiczną niesprawiedliwością. Dlaczego zmarł ten, a nie inny, dlaczego jemu dane jest żyć wiecznie, a innemu nie? Jeżeli nieśmiertelność nie istnieje, to trzeba traktować śmierć jak coś normalnego i nieuniknionego.
Tylu bliskich pochowałam w swym życiu, że mam teraz do śmierci stosunek filozoficzny. Gdyby jedni umierali, a drudzy nie, wtedy śmierć byłaby tragiczną niesprawiedliwością. Dlaczego zmarł ten, a nie inny, dlaczego jemu dane jest żyć wiecznie, a innemu nie? Jeżeli nieśmiertelność nie istnieje, to trzeba traktować śmierć jak coś normalnego i nieuniknionego.