Nigdy nie zapomnę tegoodrealnionego wrażenia, jakie mi towarzyszyło, kiedywynurzałem się z powrotem na powierzchnię – jakby wypełniałymnie powoli bańki powietrza i ciągnęły do góry.
Whiskey zrobiła już swoje i wiedziałam, że jeśli czegoś niezjem, to wkrótce wyląduję na podłodze.
"Zielony Jar, jako że w wielu kwestiach był "bardziej", a średniactwem się brzydził, miał nie jednego złola, ale prawdziwy zły ród. Trzy pokolenia nadużywających władzy kanalii."
Kiedyś stale mówiłam sobie: "Boję się". W ten sposób przyciągałam do siebie jeszcze więcej strachu. Oplatał mnie coraz ciaśniej niczym ogromna pajęczyna. Tak wtedy żyłam, spowita kolejnymi warstwami lęku. Dziś żyję inaczej. W końcu powiedziałam sobie: "Otrząśnij się z tego. Zacznij działać i spraw, żeby coś stało się możliwe".
„No dobra, jeśli zaakceptująmnie taką, jaką jestem, to spoko; a jeśli nie, to koniec”.
Nigdy nie zapomnę tego
odrealnionego wrażenia, jakie mi towarzyszyło, kiedy
wynurzałem się z powrotem na powierzchnię – jakby wypełniały
mnie powoli bańki powietrza i ciągnęły do góry.
Książka: Zamiana