Cały pokój wypełniliśmy płonącymi świecami. W powietrzu unosił się zapach jaśminu i drzewa sandałowego. Mogłabym powiedzieć, że atmosfera była wręcz romantyczna, gdyby nie cel, w jakim ją stworzono.
Nie warto czytać o szczęśliwym życiu. (...) - Wolę dobre zakończenia. Prawdziwe życie nigdy się dobrze nie kończy.
Kaja była jak pogoda- nieprzewidywalna, zmienna, humorzasta. To, co podobało jej się rano, wieczorem mogło już budzić wstręt. Mogło, ale nie musiało- ten drobny fakt bardzo utrudniał osobom postronnym zorientowanie się w sytuacji.