Jedyne, co można zrobić, tozakopać wspomnienia tak głęboko, żeby nie udało im sięwydostać na powierzchnię.
Po kilku chwilach trochę się uspokoiliśmy, jedynym słyszalnymodgłosem były nasze gwałtowne oddechy
"Uważasz, że dobrzy ludzie nie potrafią nienawidzić? - zapytała go ostatniej nocy Sarai. - Myślisz, że dobrzy ludzie nie mogą zabić?"
"Córka, która urąga ojcu, napełni zgryzotą ni męża".
Dzięki temu nie tylko nie słyszy rozmów innych, co w sumie jest mało istotne, ale też może usiąść w swojej ławce pod oknem i zagrać w ulubioną grę, którą nazwała Sympozjum: polega ona na obserwowaniu ust kolegów z klasy i wymyślaniu, co właśnie mówią.