„Prawo spartańskie karało mężczyzn, którzy nie spłodzili potomstwa. Dopuszczało przy tym możliwość, by mąż zaprosił do swego domu przyjaciela, żeby ów wyręczył go w sprawach małżeńskich. Miała to być pomoc raczej dla podstarzałych już panów. Mało jednak tego. Polibiusz, grecki kronikarz z II wieku p. n. e., stwierdził wręcz, że <wśród Lacedemończyków było zwyczajem, że trzej lub czterej mężczyźni mieli jedną żonę, czasem było ich więcej, jeśli byli braćmi. Dzieci należały do nich wszystkich razem>.”
Każdy z nas ma jakiś odchył”.
Czyżby uważała, że jest odporny na burze, które rozpętują się w ludzkim sercu? Odkąd to trzeźwość ocen oznaczała brak uczuć? Wiedział, że koledzy z wydziału zabójstw nazywają go świętym Tomaszem. (…) Nie znali drugiego oblicza Thomasa Moore’a, człowieka, który stawał nocą przed szafą z rzeczami żony, wdychając ich coraz bardziej ulotny zapach. Dostrzegali tylko maskę, którą pozwalał im widzieć.
Samobójstwo nie jest naturalne. To przeciwieństwo natury. Naturalna jest chęć życia. Nienaturalnie jest cierpieć tak bardzo, że chce się umrzeć.
Kiedyś kontrolowałem dzienne spożycie, ustaliłem sobienieprzekraczalną dawkę i nie brałem więcej, ale ostatnio niemam pojęcia, gdzie przebiega granica.