Wpatrywałam się w niego, on też nie spuszczał ze mnie wzroku. Nic nie mogłamwyczytać z jego niebieskich tęczówek.
To tak, jakby policjant stałnaprzeciwko zamaskowanego napastnika, który przed chwilą napadł na banki wziął zakładników, a po jego zidentyfikowaniu namierzył cel i zastrzeliłzakładnika.
Są gorsze rzeczy niż śmierć. Na przykład wpadnięcie w pułapkę własnego strachu.