Kiedyś chyba Paul Newman powiedział, że nie zdradza żony, bo nie sięga po hamburgera, kiedy w domu ma befsztyk... No cóż. Widocznie ona, Jadwiga Maliszewska, tym befsztykiem nie jest. Tylko kotletem. Odgrzewanym kotletem. A może nawet nie? Nawet nie odgrzewanym. Zimnym kotletem powszednim.
- Żołnierze widzą wyłącznie koniec własnego nosa - oświadczyła babcia, nie zważając na dzieci. - W mundurze trzeba się pokazać jak najlepiej. Wy byście się stale tylko przebierali, a robicie takie straszne rzeczy. Wstyd mi za was.
Pomalowane naczerwono paznokcie połyskują w słabym świetle.
Jeśli będę zaprzątać sobie głowęwspomnieniami o tobie, zabraknie w niej miejsca na prawdziwedemony.