Wepchnęłam cały ból i wyrzuty sumienia w najgłębszyzakamarek pamięci, desperacko dławiłam każdy przebłyskświadomości.
- Miecz. Na plecach. Dlaczego masz na plecach miecz? - Bo wiosło mi ukradli.
Ludziska łazili doniej ciągle, chociaż dobrze przepowiadała jedyniepogodę i to tylko dlatego, że cierpiała nareumatyzm i łupało ją w kościach przed deszczem
… Zaczął się droczyć i obrażać Shurana, a potem wyzwał go na pojedynek. W zasadzie nie jestem pewien, czy mnie również nie wyzwał.
- Cholera! Dlaczego go nie uspokoiłeś?
- Próbowałem, ale jakimś cudem mój urok osobisty go nie przekonał…
Oczywiście, że miał rację. Ale nie zamierzałem się do tego przyznawać. Nie jemu.A właściwie to nikomu.