(...) czasami trzeba zostawić kogoś, kogo się najbardziej kocha.
Jak kompletny idiota gapię się na brzuch Tuckera przez jakieś dobre dziesięć sekund, zanim przypominam sobie, że nie żyjemy w świecie, w którym Arnold Schwarzenegger może być w ciąży.
Podszedłem do Tomka i kazałem nalać sobie whisky z lodem. Piwo zdecydowanie niebyło w stanie stępić mego wkurwienia.
Tonie ma sensu, a jednak brzmi wiarygodnie.