Czasami wydawał się taki... normalny.Prawie radosny. Prawie uśmiechnięty. Ale tylko prawie. Nigdynie odsłaniał się przed nią cały. Nigdy nie pokazywałprawdziwego siebie.
To zaś było już kompletnie pojebane, bo człowieczeństwa wyzbyłem się milion batówtemu.
Wszyscy popełniamy błędy (..) ale Ci, którzy je dostrzegają, są już w połowie lepszymi ludźmi