"Patrząc na kogokolwiek, widzę zawsze i nieuchronnie człowieka; nie potrafiłbym równocześnie nie odczuwać całego ciężaru jego życia, wraz z bagażem jego cierpień, wyjawionych czy zmilczanych, wraz z jego nadziejami, wraz z tym wszystkim, co żłobi, kształtuje i ożywia jego rysy. Często nawet, stojąc przed człowiekiem, widzę w nim coś więcej niż człowieka: dziecko, ktorym kiedyś był, i majaczącego przed nim starca, którym będzie, widzę całą drogę jego życia, wyboistą i nietrwałą.
Jednak widok morza zaoknem zrekompensował mi wszelkie niewygody.
Nie chciała się zachowywać jak spragnionazainteresowania stara panna, ale tak właśnie się czuła. I w głębiduszy nienawidziła się za to.
Nigdy nie myślałem o szukaniu dziewczyny, ale tak jak ich, mnie też wzięłaś z zaskoczenia. Chciałabyś być ze mną?
Któż może stwierdzić, co jest możliwe, a co nie?
"Patrząc na kogokolwiek, widzę zawsze i nieuchronnie człowieka; nie potrafiłbym równocześnie nie odczuwać całego ciężaru jego życia, wraz z bagażem jego cierpień, wyjawionych czy zmilczanych, wraz z jego nadziejami, wraz z tym wszystkim, co żłobi, kształtuje i ożywia jego rysy. Często nawet, stojąc przed człowiekiem, widzę w nim coś więcej niż człowieka: dziecko, ktorym kiedyś był, i majaczącego przed nim starca, którym będzie, widzę całą drogę jego życia, wyboistą i nietrwałą.
Książka: Ewangelia według Piłata